Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skłamałam.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sweet_poison




Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 0:01    Temat postu: Skłamałam.

Domyślam się, iz 99% z Was tego nie zrozumie i oceni negatywnie. Jets to bowiem związane z pewwnym zdarzeniem w moim życiu i... Po prostu, może Wam się to wydac denne i płytkie, jednak dla mne ma sporą wartość emocjonalną. Whatever, no matter.

[link widoczny dla zalogowanych]


Stukot jej czarnych szpilek echem odbijał się od ścian i betonowego podłoża. Ubrana w króciutką, wiązaną na szyi czerwoną sukienkę dziewczyna biegła ulicą jednej z najbardziej luksusowych dzielnic Berlina, gubiąc po drodze perliste łzy.
Obiecałaś! Do jasnej cholery, obiecałaś, że tamto to był już ostatni raz! A dziś? Dziś się nie liczy?
Weszła do hotelu, w którym miała odbyć się impreza, na którą ją zaproszono. Zgłosiła w recepcji swoje przybycie, dostała klucze i, powtarzając sobie wskazówki pracownika hotelu, ruszyła do swojego pokoju. Zaraz po wejściu, spojrzawszy na zegarek i stwierdziwszy, że będzie musiała się trochę spóźnić, pobiegła do połączonej z apartamentem łazienki. Tam, wyrzucając na podłogę zawartość torby, zaczęła się przygotowywać. Zmyła mocny, postarzający ją makijaż, zdjęła wyzywające ubrania, a włosy związała w kok, przytrzymując fryzurę wielką plastikową szpilą. Podmalowała się delikatnie i ubrała czarną spódnicę w białe grochy, czarny top długi aż do bioder i szeroki czerwony pasek. Czarne szpilki pozostały. Postanowiła nie podkreślać już kości policzkowych, ze względu na to, ze i tak już były mocno zaznaczone poprzez wypadające spod koka kosmyki kruczoczarnych włosów.
Jestem gotowa.
Bała się tego przyjęcia. Ze względu na to, iż Melody obracała się wśród, delikatnie mówiąc, znanego i bogatego towarzystwa, ona domyślała się, iż na spotkaniu organizowanym przez Mel spotka wiele typowych celebrities. Ostatni raz spojrzała w lustro i wyszła z pokoju. Miała zamiar dotrzeć do, wspomnianej na zaproszeniu, ‘sali czarno-białej’. Doprowadził ją tam jeden z ochroniarzy, jednak po dochodzących stamtąd nutach muzyki sądziła, że sama też bez problemu odnalazłaby drogę. Poczuła się trochę dziwnie. Ona, zwykła dziewczyna, prowadzona na przyjęcie przez bodyguarda przyjaciółki. Przecież to nawet brzmiało śmiesznie!
Spokojnie, wszystko będzie w porządku. Nie popełnij gafy i pamiętaj: ‘Leb die Sekunde’.
Otworzono przed nią drzwi, a ona, gdyby nie przyzwyczaiła się już do bardzo wystawnych przyjęć wydawanych przez koleżankę, zapiałaby z zachwytu. Melody odnalazła ją wzrokiem i w okamgnieniu zjawiła się tuż obok.
-I jak ci się podoba? Cieszę się, że przyszłaś.
-Jest super!
-Muszę cię komuś przedstawić. Wybacz mi, ale obiecałam tej osobie, iż spotka się z najpiękniejszą osobą na tej sali.-przybyła dziewczyna mocno się zarumieniła. Owszem, wiele razy komentowano jej urodę jako nieprzeciętną, jednakże...
-To jak? Co ty na to?
-Okej. Prowadź.
Leb die Sekunde i pamiętaj: co ma być, to będzie.
Taktownie omijając wszystkich gości, wreszcie doszły do celu. Celu, który był człowiekiem aktualnie odwróconym do nich plecami. Jednak, gdy ślicznotka zobaczyła nastroszoną biało-czarną czuprynę, od razu poczyła niemiłe uczucie w żołądku. Bardzo niemiłe.
-I pamiętasz… Tobie też coś kiedyś obiecałam.-Melody powiedziała do niej szeptem.
Owszem, obiecywała, ale… To były żarty, przekomarzania się… A teraz? Co ja mam zrobić!-Ekhm.-chrząknęła już dużo głośniej Mel. Rozmawiający z kimś innym i do tej pory stojacy do nich tyłem osobnik odwrócił się i… mało co nie zakrztusił pitym właśnie szampanem.
No to pięknie. Cudownie. Ale już nie masz odwrotu.
-Yyy… Wszystko w porządku?
-Tak jasne.
-A więc… Powinnam Was sobie przedstawić.
Brawo Mel, cóż za spostrzegawczość.
-No to…to jest Bill, a to…
-Naveen Delieve. Miło poznać-obie dziewczyny były zszokowane jej zachowaniem. Chociaż, trzeba przyznać, zszokowanie mieszało się w nich z… dumą?
-Mnie również.-chłopak dalej wpatrywał się w nowo poznaną dziewczynę i nie dowierzał.
-Ekhm, wybaczcie, ale ja was już muszę zostawić-Melody dyskretnie oddaliła się.


Im już słowa nie były potrzebne. Oboje pod wpływem jakiejś… magii, myśleli dokładnie o tym samym... W tej samej chwili ruszyli ku drzwiom na taras i oboje, milcząc, wpatrywali się w panoramę Berlina. W tym samym momencie oboje odwracali się, śmiali, płakali. W pewnym momencie chłopak poprosił ją do tańca. Kołysali się w rytm muzyki, niby tylko przytuleni, jednak wiedzieli, że to, co jest pomiędzy nimi, to coś niezwykłego. Mimo, że znali się dopiero od niecałych dwóch godzin, to czuli pomiędzy sobą jakąś…nie, nie miłość. Moc, energię, coś nadzwyczajnego, co mogło przydarzyć się tylko im. Nikomu innemu. Zjednoczenie rozdzielonych ciał, dusz, umysłów, uczuć, emocji…

I wtedy podszedł on. Gdy go ujrzała jej ciało momentalnie zaczęło drżeć. Bała się go. Bała się tego, co się stanie.
-Ooo, Bill, widzę, że znalazłeś już towarzyszkę do zabawy?
-Tak, owszem David.A dzie Twoja przyjaciółka?-w głosie młodego chłopaka można było wyczuć niemały sarkazm.
-A, to już nasza sprawa. Tobie zaś mogę tylko pogratulować wyboru… Twoja, hmm… koleżanka ma duże doświadczenie w całonocnych szaleństwach… Szczególnie z mężczyznami, nie prawdaż?
To zlecenie sprzed dwóch tygodni… To na wieczór kawalerski jego znajomego została zatrudniona…Pamięta.
Nic nie odpowiedziała. Poczuła się okropnie, z jej oczu poleciały łzy. Wiedziała, że TO było złe. Jednak… Miała możliwość zarobku, kierowała się zupełnie czym innym.
Oni niczego nie rozumieją. Nie wiedzą dlaczego. Nie mogę pozwolić mu na zniszczenie tego, co powstało w ciągu tych kilku godzin… To dla mnie zbyt cenne. To więcej niż przyjaźń, miłość, magia czy cokolwiek innego.
Jednak patrząc na Billa, wiedziała, że się myli. Że nic już nie da rady uratować.
Ukryłam przed Tobą prawdę. Chciałam oszczędzić ci bólu, miałam z tym skończyć. A teraz? Teraz już jest za późno i nic się nie da zrobić. A ból uderza w nas ze zdwojoną siłą.
Patrzę na ciebie, widzę jak Ty na mnie patrzysz. W twoim wzroku jest pełno pogardy, cierpienia, ale także współczucia i żalu… Co mogę Ci powiedzieć? Zawsze marzyłam o tym, by choć raz zobaczyć Cię ‘na żywo’. A gdy moje marzenie się spełniło, sama zapracowałam na zniszczenie tego.


-Skłamałam ot tak, całkiem niewinnie. Byś chwilę był mój, byś tylko był przy mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 8:01    Temat postu:

ehm no miałaś rację Little thongue man
nie skapowałam Wink
chociaż samo wykonanie
podobało mi się Smile
ale nie powaliło
Całuski Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furja




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 9:01    Temat postu:

Czytam.

EDIT:

Na początek...
sweet_poison napisał:
Domyślam się, iz 99% z Was tego nie zrozumie

Myślę, że zrozumiałam, bynajmniej tak mi się wydaje. Nie było tu nic szczególnego do zrozumienia.

sweet_poison napisał:
Jets to bowiem związane z pewwnym zdarzeniem w moim życiu i... Po prostu, może Wam się to wydac denne i płytkie, jednak dla mne ma sporą wartość emocjonalną.
W samym wstępie tyle błędów. Strasznie mnie to odrzuciło i zniechęciło do dalszego czytania. Jednak przeczytałam, bo myslałam, że może się tym zachłysnę, złapię bakcyla i pomyślę sobie: O tak! Podobało mi się!
Jednak nie, nie udało mi się zachłysnąć tym, a tak chciałam od samego rana napisać jakąś miłą opinię... No trudno.
Po krótce, tak jak myślałaś wydało mi się to płytkie i denne, bo jeśli to, co opisałaś jest związane z jakimś prawdziwym zdarzeniem to powinny pojawić się emocje, uczucia, a tu ich nie było, za grosz. Null.
Poza tym trochę przynudnawe, ominęłam niektóre zdania.
No i błędy, gdzie nie gdzie zabrakło przecinka itp.
No to chyba wszystko.
Nie podobało mi się, może innym razem.
3maj się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 10:55    Temat postu:

Podoba mi się.
ot co!
zrozumiałam.

ładnie napisane.
widziałam błąd
'dzie' - powinno byc gdzie.

Pozdrawiam.
Noire.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 17:54    Temat postu:

Podobało mi się. (Aż się sama sobie dziwię.) Czytałam do innej piosenki i może dlatego tak to odebrałam.
Kurde, no podobało mi się. Very Happy
Zrozumiałam.
Były błędy, ale najzwyczajniej już o nich nie pamiętam. Wink
No podoba mi się!
Pozdrawiam.

ps. Przepraszam ze ten zagmatwany komentarz. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 21:05    Temat postu:

Tak sobie posłuchałam tej piosenki... Swoją drogą, lubię teksty pisane przez Bartosiewicz.

Co do tej jednopartówki... Tak na samym początku, to chciałabym napisać, że przed i po myślnikach dajemy spację. A słowa was, ciebie, tobie, ty, w opowiadaniach piszemy z małej litery. To nie jest list.

Wiesz... Nawet mi się podobało. Nie było co prawda jakoś tak bardzo oryginalnie, ale miało coś w sobie. Zwłaszcza końcówka, a tutaj pomógł Ci trochę fragment piosenki Wink
Można by to jeszcze poprawić, niektóre zdania inaczej zapisać, ale tak ogólnie... Całkiem nieźle.
A co do zrozumienia, to nie wiem, czego tu można nie zrozumieć Wink

Pozdrawiam i czekam na kolejne opowiadania


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 21:27    Temat postu:

Zrozumiałe.
Przynajmniej ja zrozumiałam.
Nawet ładnie budujesz zdania.
Podobało mi się.
Bo co mogę zarzucić? Nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 16:54    Temat postu:

Cytat:
po dochodzących stamtąd nutach muzyki

Nie spodobały mi się `nuty muzyki`, można by było napisać `odgłosy muzyki`, etc.

99% nie zrozumie?
Ja tam zrozumiałam, wg mnie nie było to jakoś wyjątkowo skomplikowane.
Rolling Eyes

Jestem pół na pół, podobało mi się, ale mnie nie urzekło.
Zyczę weny,

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Devi!!!




Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 02-12-2006, 23:20    Temat postu:

No jak dla mnie świetne:D trzymaj tak dalej:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin