Tokio Hotel

Teallin

Krótkie.
Inspirowane muzyką i twórczością pewnej Pani.
Dedykowane?
Oh tak.
JEMU
Chociaż tego nie przeczyta...
Mniejsza.

Napisane pod wpływem chwili, w formie jakby oskrażenia. Billa.
Jeżeli zgadniecie do kogo te słowa były kierowane, chylę czoło

***
Wciąż wspominasz. Tamte dni, tamte minuty spędzone we dwoje.
Chciałeś, aby została. Nie zrobiłeś jednak nic, by temu dopomóc. Byłeś egoistą, potworem. A może tylko się na takiego zgrywałeś?
Ona była inna. Pod wpływem chwili zdołałeś zapomnieć, że nie jest zabawką. Nie była kolejną lalką do Twojej kolekcji.
Była…
Inna.
Właśnie to cię tak fascynowało. Zapierało dech, odbierając bicie serca. Skradła Twe myśli prędzej niż się spodziewałeś.
Była profesjonalistką. Pod każdym względem. Okrutną, aczkolwiek uroczą. Owijała sobie wokół palca, kogo tylko chciała. Pragnęła jasnowłosego atlety?
Proszę bardzo…
Czyżby ten zaszczyt spotkał niepozornego bruneta? A może brązowowłosego sąsiada?
Proszę bardzo…
Pytasz, dlaczego?
Odpowiem ci. Kochała cię. A ty ją tak okrutnie potraktowałeś.
Niczym starą, brudną szmatę. Pomiatałeś. Siniaki? Kolejne gorzkie łzy?
Proszę bardzo…
Była wyjątkowa. Znałeś ją nazbyt dobrze. I nie próbuj mi wmawiać, że nie chciałeś. Owszem, chciałeś. Robiłeś to świadomie, drobne, chwilowe uniesienia były ci obce. Tak jak kobiece serce.
Dlaczego Ty? Dlaczego Ona? Dlaczego Wy?
Wciąż nie mogę się z tym pogodzić. To ja ją kochałem. Była dla mnie naprawdę kimś ważnym…
Więc dlaczego to robiłeś? Na złość mi? Nie wydaje mi się. Chciałeś po prostu kolejnej rozrywki, zabawy. W końcu ona jest twym mottem życiowym.
Proszę bardzo…
Serce upada na marmurową posadzkę, roztrzaskując się na drobne kawałki. Nie do ułożenia, nie do odtworzenia. Zamarły krzyki w krtaniach, zamarły gesty, myśli.
Zmroził je twój chłód. I tamta chwila. Tłuczone szkło przebiło delikatną skórę.
Proszę bardzo…
Nie prosiła się o to. Z zadawaniem kolejnych ran krzyczała, wiła się. Pragnęła pomocy. Mojej pomocy. Ale ja byłem daleko. Zwiodłeś mnie swymi kłamstwami.
Jak mogłem być aż tak naiwny? Obiecywałem. Przysięgałem, że jej nie opuszczę. Ty byłeś szybszy. Ubiegłeś mnie.
Proszę bardzo…
Stojąc nad granitową płytą nagrobkową, nadal nie wierzę. Nie czuję satysfakcji wiedząc, że resztę życia przegnijesz za kratkami. Bo to mi Jej nie zwróci.
Proszę bardzo…
Pytasz o mnie? Nie ma już mnie. Nie istnieje. Wszystko, czego chciałem zabiłeś Ty.
Ale o to ci chodziło, nieprawdaż? Odebrałeś mi ją, wyrywając serce z piersi. Pozostałem suchą rośliną. O to chodziło?
Proszę bardzo…
Umarłem. Zatraciłem się głęboko, pogrążając w żalu. Miałem cię za przyjaciela, a ty wbiłeś mi nóż w plecy. Chciałeś tego…
Proszę bardzo…
Skreśliłeś wszystko. Postawiłeś na jedną kartę życie, najbardziej wartościowe na świecie. Ale ty byłeś zawsze inny. Nie obchodzili cię inni.
Cholerny egoisto.
Proszę bardzo… Umarłem. Tak, jak tego chciałeś.

ko.mar · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 18:12 Temat postu:

hmm... ciekawe ale chyba nie do końca załapałam...
Może to mówi bliźniak do brata?

lametkaa · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 21:18 Temat postu:

A ja chyba zrozumiałam...chociaż moze nie do końca...?
No cóż. Podobało mi się. Takie realne Smile

Pozdrawiam

Wredna_$uka · Wysłany: Czwartek 13-07-2006, 21:25 Temat postu:

Nie rozumiem.
Przykro mi ale jestem zbyt tempa.
Egoisto? Hymm...

Nie mam zdania, bo nie rozumiem.

Sara Portman · Wysłany: Piątek 14-07-2006, 9:47 Temat postu:

A ja wiem, do kogo to było skierowane! I zacieszam...
No a tak na poważnie to nie powiem do kogo, bo przeciez sama tego nie odkryłam. To ty mi powiedziałaś, więc zachowam dla siebie.
Tak jak już mówiłam, bardzo mi się podobało. Na więcej brakowało mi słów po pierwszym przeczytaniu i tak samo jest i po drugim.
Pozdrawiam...

SimplePlanowa · Wysłany: Piątek 14-07-2006, 10:22 Temat postu:

żeby załapać musiałam 2 razy przeczytać Rolling Eyes

ale cuż podoba mi sie Very Happy

Podobało mi się to Proszę bardzo... Rolling Eyes

Takie nieżyciowe...
Tu było tego tak wiele...
a w życiu usłyszę to 5 czy 6 razy.

kłaniam się nisko... Simple

Kajman · Wysłany: Sobota 15-07-2006, 9:08 Temat postu:

A ja zrozumiałam Razz

No cóż, podobało mi się.
Na początku rzeczywiście nie mogłam zrozumiać, lecz po dłuższych przemyśleniach zakapowałam.
Chociaż nie wiem kto to mógł mówić.
Brat bliźniaka? Yyy...sąsiad bliźniaka? Przyjaciel bliźniaka? Pies bliźniaka?

Tego to ja już nie wiem.
Ale wiem jedno: Podobało mi się, ze względu na...
chociażby na składność zdań, które tak ładnie napisałaś.
Pozdrawiam i weny życze Grey_Light_Colorz_PDT_05

Anck · Wysłany: Sobota 15-07-2006, 10:32 Temat postu:

Podoba mi się. Bardzo lubie jednopartówki nad którymi trzeba się zastanowić, aby je
zrozumieć, a twoja właśnie taka jest.

Just Me · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 14:17 Temat postu:

A ja zrozumiałam!!! Jeeeee zrozumiałam juuuuuhuuuuu!!! <cieszy się jak małe dziecko>
Nie no, dam sobie rękę uciąć, a nawet dwie, że to mówi jeden Kaulitz do drugiego Kaulitz'a.
Czegoś nadzwyczaj oryginalnego to tu nie widziałam ale jest przesiąknięte tym czymś i dlatego mi się podoba.
Chcesz znać prawdę?
Proszę bardzo...
Fajnie piszesz. Przynajmiej nie ma żyletek i aniołków.
Zdania Ci wychodzą bardzo ładne
Co całości nadaje śliczną barwę.
Życzę najpiękniejszych odcieni tęczy w Twoich opowiadaniach.

Pozdrawiam
Just Me

Martosia · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 14:38 Temat postu:

Zaskakujesz mnie coraz gardzie- pozytywnie.
Coraz bardziej podoba mi się Twoja twórczość i pozostaje mi tylko powiedzieć: OBY TAK DALEJ!

Mam nadzieje, że nie spoczniesz na laurarach.
Było ładne, nawet bardzo ładne, ale to jeszcze nie to, to mnie nie powaliło. A czuję, że Ty jesteś w stanie napisać coś co mnie powali.

Jak zawsze krótko i na temat,
Martosia.

Pauline... · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 15:24 Temat postu:

O tak... Czytałam wcześniej. Nie wiem czemu komentuję dopiero teraz...
Z początku muślałam, że to mówi Bill do toma, ale sązę, ąe to by było zbyt proste...
Potem stwierdziałam, że to mówi Bill do Menagera...
Ale też mi ciśnie pasuje...
Poetm, że to mówi Bill do swojego ojca...
Ale tak dokońca to nie wiem...
Upieram się natomiast mojej wresji żę BILL MÓWI TO DO SAMEGO SIBIE !!!
I tego się będę trzymać... Wink

ładny dobór słów, można się zastanawiasz...
Zaskakujesz mnie coraz bardziej ... Wink

Pozdrawiam i ... "co tylko chcesz"... Wink

Paige · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 16:28 Temat postu:

Fajna jednoczęściówka... I chyba zrozumiałam (to cos dziwnego w moim przypadku). Myśle, że może Bill mówi to do Toma (albo odwrotnie?)... A może to mówi Bill (Tom?) do samego siebie? Chociaż- ja tam sie nie znam xD. Krótko mówiąc: miłe opko... Pozdro

Mod-Pinacollada · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 17:06 Temat postu:

Zrozumiałam.
Na swój własny, chory sposób.

Proszę bardzo?

Z nutką ironii.
Miłość rozdziela?
Możliwe...

Perełek nie umiem komentować.
Wybaczysz?

` Pina.

Pe.eS

Pauline... · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 17:09 Temat postu:

Zaskoczyłaś mnie !!!
Ale pozytywnie... Wink

Świstuś · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 18:38 Temat postu:

Przy tobie to się kompleksów nabawiłam.
Serio.

Bo to jes PIęKNE.
No.

A moje...
Ech..
Nie można porównywać.
Pięknie to napisałaś

Pięknie.

Aż mi słów zaczyn brakować.

Chylę się bardzo nisko.
Swistuś.

Areis · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 20:17 Temat postu:

nie wiem, czy zrozumiałam...
chyba za tępa jestem...
tak, czy inaczej, ładnie napisane, przyjemnie się czytało Smile

Teallin · Wysłany: Niedziela 23-07-2006, 13:22 Temat postu:

Skrócę wasze męki.
To mówił Bill do...
Georga.
Wink

I dziękuje bardzo za wszystkie opinie

Kocham was Wink

Tea

Mod-Falka · Wysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 10:26 Temat postu:

To mówił Bill do Georga... Przyznaję się, że nie spodziewałabym się tego, ale w gruncie rzeczy pasuje.

Mam tylko jedno zastrzeżenie. Jak dla mnie "Proszę bardzo" powtarzało się zbyt często. To nie są jakieś piękne słowa, ot takie zyczajne. Dodatkowo niewiele wnoszą do opowiadania i po prostu było ich zbyt dużo.

Ale podobało mi się. Ładnie opisane emocji, bez błędów, ciekawie. Nie wyszedł z tego łzawiec, których szczerze nie cierpię. Po prostu ładne jednopartówka Smile

Pozdrawiam

..::F@ith::.. · Wysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 13:38 Temat postu:

wiesz na poczatku myślałam, że to Tom mówił do Billa...
Dziwne, bo w roli takiego drania nie widziałam Billa.
Ale dobrze, że wyjaśniłaś.
Podobało mi się.
Oby tak dalej.
Całuski:
F@ith

S.E.T.A. · Wysłany: Poniedziałek 24-07-2006, 14:00 Temat postu:

Podobało mi się.
Bill mówi to do Toma?
Egoista..
Bawił się nią, a ona go kochała.
Mogła być szczęśliwa, jednak on nie umiał odwzajemnić uczuć....
Za to frontman zespołu dażył ją silnym uczuciem..
Źle zrozumiałam?
Możliwe...
Mój umysł dzisiaj już normalnie niue funkcjonuje.
Powiem tylko tyle, choć wiem, że się powtarzam - zrobiło na mnie wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie i chylę nisko czoła...

*-Avis-*

Paige · Wysłany: Piątek 04-08-2006, 20:53 Temat postu:

To mówi Bill do Georga?! O matko. W życiu bym się nie domyśliła... Za tępa jestem. Ale dobrze, że to wyjaśniłaś. Przynajmniej wszystko jest jasne. -Paige

BlackAngel · Wysłany: Piątek 04-08-2006, 22:27 Temat postu:

Podobało mi się. O tak.
Bardzo mi się podobało.
Prosze bardzo...

Pozdrawiam,
~Black.

Blood · Wysłany: Sobota 05-08-2006, 12:36 Temat postu:

to było takie... hm... inne.
mówie bez bicia, na początku niewiedziałąm kto to.
może jestem tępa, może mój móżg już wysechł...
może...

tu by była tylko zgaduj-zgadula.
nie było wskazówek wskazujących na dżordża.

ogólnie dobre. zawsze może być lepiej prawda?

`pozdrawiam.
męska dziwka.
`Blood.

Teallin · Wysłany: Wtorek 08-08-2006, 12:16 Temat postu:

Dziękuje bardzo za wszystkie opinie. Naprawdę wiele dla mnie znaczą Wink

Falka - może i są zwyczajne. Brakuje mi ich jednak tak bardzo w rzeczywistości. Po prostu chciałam sama sobie przypomnieć o ich istnieniu. Mimo to dziękuje za pozytywyną opinię Wink

F@ith[b] - Tom do Billa? No coś ty, głuptasku. Mimo to dziękuje za opinię. Cieszę się, że napisałam coś, nad czym ktokolwiek musiał trochę pogłówkować Very Happy

[b]Blood - gdybym to nie ja pisała, gdyby to nie był wytwór MOJEJ chorej wyobraźni też bym nie wiedziała zupełnie o co chodzi.

Kocham was wszystkich

Tea

"UKL...A" · Wysłany: Wtorek 03-10-2006, 20:18 Temat postu:

Najpierw, to myślałam, że to mówi Bill do Gustava,
a potem, tak przez moment, że może do Georga...

Nie mogłam sie zdecydować, ale jednego byłam pewna...

Nie mówił tego do Toma, bo ty nie szufladkujesz,
nie dzielisz na dobrego i złego bliźniaka,
na zawsze skrzywdzonego i zawsze krzywdzącego...

Tak mi sie wydaje...

Piękne opowiadanie, wzruszyłaś mnie, a to niełatwe,
bo moje oczy i serce zbyt wiele wylały już łez,
by pozwalać sobie na kolejne, a te jednak,
gdzieś tam zaczeły się we mnie rodzić...

Proszę bardzo...

To bardzo zwykłe, ale również bardzo piękne słowa,
które świat gdzieś zatracił, dajac im błachą,
nic nieznaczącą wartość...

Widzisz...
Znowu "zmusiłaś" mnie do rozmyślań,
ale to cudowne i...

Dziękuję

Pozdrawiam gorąco Exclamation

Sweet

for you