Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pierwszy dzień wiosny+
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:20    Temat postu: Pierwszy dzień wiosny+

Napisane... ha, w jakieś dziesięć minut, bo nawet nie sprawdzałam błędów. Krótko i do rzeczy. Każde słowo ma tutaj jakieś znaczenie - duże znaczenie. Dlatego proszę, czytajcie uważnie.
Dedykowane Sick. Ta jednoczęściówka mówi między innymi o tym, że świat nie może być piękny dla każdego. To, co sprawia radość jednej osobie, inną może ranić... taka jest prawda.




Pierwszy dzień wiosny





Pierwszy dzień wiosny.
Albo raczej - nieudany żart natury. Nietrudno dojść to takiego wniosku - wystarczy tylko spojrzeć na to szare niebo i płatki śniegu, bezradnie płynące ku swej destrukcji.
Kilka z nich opadło na moje włosy. Kilka na płaszcz, jeden nawet osiadł na moim nosie...
Wszystkie natychmiast się roztopiły.
Topiły się wszędzie tak samo - na ludziach, pojazdach, drzewach, ulicach, trawie... pobliskim śmietniku, hot-dogu młodego chłopaka i berecie drobnej staruszki... w smutnej kałuży, na policzku niemowlaka i w futrze bezdomnego psa...
Złapałam jeden z płatków w dłoń i zacisnęłam palce.
Tylko tyle mogę mieć.
Już pół godziny siedzę sama na tej ławce. I czekam.
Miałeś być o czwartej.
Ciekawe, co tym razem? Przedłużyli ci lekcje? Fanki cię zatrzymały? Kłopoty w domu? Korki uliczne?
Ale nie - mój telefon milczy. Gdyby coś przeszkadzało ci w dotarciu na czas, na pewno byś zadzwonił.
A więc, nic ci nie przeszkadza. Po prostu ci nie zależy.
To mogło oznaczać tylko jedno.
Właśnie w tym momencie, jakby w odpowiedzi na moje myśli, pojawiasz się na końcu ulicy. Z Billem.
Idziecie, zadowoleni z siebie, i wcale wam się nie śpieszy. Uśmiecham się lekko - jak zwykle, obaj mówicie jednocześnie. Nie wiem, czy w ogóle zwracacie uwagę na własne słowa, ale to nie ma znaczenia - i tak każdy z was dobrze wie, co ten drugi chce powiedzieć.
Nagle spoglądasz w moją stronę, a następnie na zegarek. Nie zauważasz mnie, ale wydajesz się zaniepokojony. Patrzysz na Billa i mówisz coś do niego, jednak on wcale nie słucha. Z zachwytem na twarzy wpatruje się w wystawę jakiegoś sklepu. Ciągnie cię za rękaw w jego stronę, a ty od razu idziesz za nim.
Od razu o mnie zapominasz.
On z podekscytowaniem przygląda się witrynie sklepowej i co jakiś czas na coś wskazuje. A ty nie protestujesz. Nie mówisz "no, idziemy już wreszcie?" ani "nie rozumiem, co w tym takiego ciekawego?" Nie - wcale się nie odzywasz.
Patrzysz tylko na niego.
Tylko na niego.
Patrzysz i twoja twarz promienieje, a ja czuję niemiłe ukłucie w sercu.
Przy mnie jesteś inny.
Nagle on wyciąga telefon. Odwraca się od wystawy, cała jego uwaga skupia się na tym, co słyszy w słuchawce. Śmieje się - tyle radości...
Pewnie jego dziewczyna. Skrzywienie twoich ust wyraźnie na to wskazuje.
Wiem, jestem idiotką. Długo zastanawiałam się, czemu tak jej nie lubisz...
Mówisz coś do niego, a on rzuca ci przelotne spojrzenie i kiwa głową, po czym wraca do rozmowy. A ty odchodzisz.
Jemu nie jesteś już potrzebny. Więc idziesz do mnie.
Czterdzieści minut po czasie...
Lepsze to, niż nic.
Śnieg przestaje padać. Po płatku na mojej dłoni nie pozostał już ani ślad.
Wreszcie mnie spostrzegasz i podbiegasz do mnie.
- Hej! - szelmowski uśmiech, pełna pewności siebie postawa i smutne oczy.
- Hej... - odpowiadam, powoli wstając z ławki.
Nie wypominam ci spóźnienia.
Patrzę na twoje oczy. Nie w nie, tylko na nie.
Dziwne. Niby takie same... a jednak tak inne. I wszystko zależy od jednej osoby.
- Tom! - woła Bill, a twoja twarz natychmiast nabiera ciepła. Oboje odwracamy się do niego - stoi po drugiej stronie ulicy, śmieje się, macha ręką...
Chmura odsłania słońce, a jego promienie zalewają sklepy, wystawę z ubraniami i roześmianego Billa...
Po chwili docierają również do nas. Ale te parę sekund ma duże znaczenie. Bo wiem, że ta scena długo pozostanie w mojej pamięci - Bill w złocistym, jasnym świetle i my, skryci w cieniu naszych niespełnionych pragnień.
Nie, nie tak.
Ty.
I ja.
- Będę w domu dopiero jutro, na obiad! - woła on, po czym rusza ulicą w przeciwną stronę. Szybko. Niecierpliwie. Jakby każdy krok miał ogromne znaczenie; jakby był jego wrogiem, którego trzeba jak najprędzej pokonać.
Zazdroszczę jego dziewczynie. Zazdroszczę im obojgu.
Spoglądam ukradkiem na twoją pochmurną twarz. Zauważasz to i natychmiast się uśmiechasz.
- Co, kochanie? - dotykasz moich włosów i patrzysz w moje oczy. Ciekawe, kiedy znudzi ci się ta ładna buzia? Ciekawe, dla kogo, czego mnie rzucisz? Dla innej zabawki? Dla zespołu? Dla nauki? Dla niego?
Cokolwiek nie zrobisz - nic do niczego cię nie zaprowadzi. Stoisz gdzieś po środku, między prawdziwym szczęściem i dogłębnym smutkiem. I nie masz dostępu ani do jednego, ani do drugiego.
Tak bardzo cię kocham. Tak bardzo chcę ci pomóc. Ale nie mogę roztopić twojego serca.
Pochylasz się i całujesz mnie w usta. Zawsze zamykasz oczy, gdy mnie dotykasz. Czy czujesz wyimaginowane ciepło słońca na mojej skórze? Czy moje wargi układają się dla ciebie w ten pełen szczęścia uśmiech?
Obejmuję cię za szyję i również opuszczam powieki. Ale nawet za zamkniętymi oczami widzę tylko ciebie.
Ja nas łączę. Ty nas dzielisz.
Dlaczego?
Bo choć płatki śniegu topią się na każdym, na wszystkim - to ludzkie serce nie może roztopić się dla więcej niż jednej osoby jednocześnie.
Oboje o tym wiemy.
Ty.
I ja.
Po wiosennym śniegu nie ma już ani śladu - prócz bezsensownej breji na chodniku.






Zadam teraz popularne ostatnio pytanie - kto zrozumiał? Ale ja je poprawię - kto CO zrozumiał? Każde zdanie ma tu ogromne znaczenie. Co w nich widzicie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Minq dnia Niedziela 19-03-2006, 12:53, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łezka
Gość






PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:31    Temat postu:

zrozumiałam...albo tylko mi się tak wydaje... nikt nie może zrozumiec tego do końca. tylko Ty wiesz o co w tym chodzi. tylko ty jesteś pewna, że każde słowo coś oznacza. mi osobiście najbardziej spodobałos się zdanie
"Bo choć płatki śniegu topią się na każdym, na wszystkim - to ludzkie serce nie może roztopić się dla więcej niż jednej osoby jednocześnie."
jednym słowem- cudo. nie da sie tego inaczej określić. przynajmniej ja nie potrafię..Grey_Light_Colorz_PDT_12
_________________
spójrz w moje oczy...zobacz moją Duszę...powiedz mi, co widzisz...ciemność??
Powrót do góry
djbabcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:38    Temat postu:

...- pierwsze wrażenie.
Drugie?? Drugiegi czy trzeciego nie było. Niech zostanie tak jak jast.

...

Nie potrafie napisać czy zrozumiałam, czy mi się podoba. Nie wywołało u mnie negatywnych wrażeń, co to, to nie. Wręcz przeciwnie teraz popatrzę na świat z dystansu.
Przypomniała mi się dziwna historia. Jak niedawno szłam i całowałam się z chłopakiem i kiedy przestaliśmy, a nasze twarze były dosłownie centymetr od siebie powiedziałam.

"Świetnie całujesz, Tom."

To tyle, jest to piękne i godne uwagi. Po tym każdy zastanowi się czy życie jest takie złe, czy może takie piekne. I jeszcze raz piszę, nie dokońca zrozumiałam, alr wiem jedno w tym jest dobrze schowane jakieś przesłanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emily




Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:38    Temat postu:

Zdaje mi się, że każde słowo zrozumiałam.
Co jednak nie znaczy, że to prawda.
Podobało mi się, bo znów to opisujesz.
Tę szczególną więź, tyle że tym razem w negatywnym świetle.
I chyba rozumiem przesłanie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tess - Sahade Debl




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:46    Temat postu:

Ma Mistrzyni. Ma Konwalia. Ma Obsesja. Ma Minq.

Chłonę każde słowo, które przelewasz na ekran. Uważnie, z rozkoszą, wolno i ostrożnie. By nie skrzywdziło mnie swą nagłością.
Ale nie. Twoja pozwala się rozpływać niczym czekolada. I zalewa mnie fala ciepła.
I wiesz co? Nie boję się. Czuję się bezpiecznie. A wystarczył jeden nagły ruch, jedno nieodpowiednie słowo, by zabić spokój.
Ale Ty mnie obroniłaś. Obroniłaś przez paniką, poczuciem pustki.
I dziękuję. Dziękuję Ci za to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 12:57    Temat postu:

Minq Twoje opowiadania są dla mnie jak woda dla spragnionego...
piszesz bosko...naprawdę nie do opisania słowami

zrozumiałam dużo tak myślę, bo każdy człowiek rozumie inaczej

ale napisałaś to pięknie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 13:09    Temat postu:

Wydaje mi się, że zrozumiałam Smile
Nie jestem pewna.
Ach, Minq potworze!
Czemu piszesz coś tak pięknego?! Poiewdz czemu?! I jeszcze jedno pytanie :Kiedy dodasz część do "Tarot"?! Kiedy?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divalecorvo




Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Ciszy

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 13:14    Temat postu:

czy zrozumialam slowa/zdania? nie wiem.. mozliwe.. czy zrozumialam to co ty chcialas przekazac? nie wiem.. watpie.. bo jestem zaglupia zeby zrozumiec co kto do mnie mowi.. wiec co dopiero pieknie dobrane slowa jednoczace sie w calosc.. piekne opowiadanie... jest w nim cos.. staram sie rozumiec niektore slowa.. a rczej ja je rozumiem, ale staram sie domyslic co ty przez nie chcialas powiedziec.. wiem ze nigdy sama tego nie dokonam.. nie domysle sie.. wiec zostawiam to w spokoju.. bez sensu probowac dalej skoro i tak z moja inteligencja z tego nic nie wyjdzie..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 13:29    Temat postu:

Łezka: Tylko ja? Może to prawda. Ale każdy może zrozumieć co innego. To opko porusza naprawdę bardzo wiele tematów.
A zdanie, które wskazałaś jest jednym z tych najważniejszych.

djbabcia:

djbabcia napisał:

Przypomniała mi się dziwna historia. Jak niedawno szłam i całowałam się z chłopakiem i kiedy przestaliśmy, a nasze twarze były dosłownie centymetr od siebie powiedziałam.

"Świetnie całujesz, Tom."


Bardzo trafne skojarzenie.

djbabcia napisał:


Po tym każdy zastanowi się czy życie jest takie złe, czy może takie piekne.


I znów bardzo trafne. O to między innymi chodziło. Nie wiem, czy zrozumiałaś wszystko - ale to, co zrozumiałaś, zrozumiałaś bardzo dobrze. (oj, ale mi się zdanie udało XD)
Cóż mogę powiedzieć? Moje serce się cieszy. =]

Dzięki!

Emily: Że Ty zrozumiałaś - tego jestem prawie pewna. Wystarczająco dużo o mnie wiesz, by wyczytać moje myśli między wersami...
Tak, znów to opisuję :] Uzależniłam się. W negatywnym świetle... tak, to w pewnym sensie prawda. Zależy, jak na to spojrzeć. Zależy, dla kogo... tak, jak mówiłam na początku.

Tess: Moja kochana Tess!
Widzę, że wczułaś się całym sercem w ten spokojny, smutny, wiosenny rytm. To mnie cieszy.
W tym opowiadaniu też można znaleźć szczęście... chciałabym, żebyście je odnaleźli.
Dziękuję!

channel: Tak, każdy inaczej, to prawda. Dziękuję.

Ayane: Nie musisz być pewna - ważne jest to, co o tym myślisz. Potworze? XD
Czemu? Bo kocham pisać.
A następną część dodam dzisiaj, i to już niedługo. :]

Divalecorvo: Z Twoją inteligencją wszystko jest w porządku (już zdążyłam się o tym przekonać XD). Jeśli ktoś nic nie zrozumiał, to znaczy, że to ja zbyt słabo otarłam się o pewne tematy i przez to słowa zdają się puste...
Mam nadzieję, że tak nie jest. Mam nadzieję, że przeczytasz jeszcze raz. Z większą wiarą w siebie. Ale jeśli Ty te słowa rozumiesz, to nie musisz domyślać się co ja chciałam przez nie powiedzieć. Ważne są Twoje odczucia, to dla Was piszę!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evelcia1




Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 14:11    Temat postu:

Sory, że to tutaj piszę, ale gdzie 3 część Tarota? xP

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 14:30    Temat postu:

Ponieważ, piszesz tak pięknie piszesz a ja nie wiem co napisać! Szukam słów, którymi mogłabym coś powiedzieć, pokazać jak mi się podobało a tu nic! Żadne sensowne słowa nie przychodzą mi do głowy. Gdy już zaczynam coś pisać to zdaje sobie sprawy, że to jest beznadziejene i natychmiast kasuje!
Potworze mały!
Cieszę się, że niedługo dodasz trzecią część *skacze* ;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 14:51    Temat postu:

To ja pójdę do lasu zatańczyć z innymi potwornymi chochlikami. X3
Nie kasuj - pierwsze odczucia liczą się najbardziej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mimowkaaaa
Gość






PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 15:01    Temat postu: heh

Ona go kocha bez wzajemnosci, bo on nie potrafi kochac zadnej dziewczyny i zadnej nie szanuje, istnieja dla niego tylko przygody, nie zalezy mu, ona to czuje i stara sie to zmienic, ale nie wie jak, i zdaje sobie sprawe z tego, ze ich zwiazek sie dopala i gasnie i ze niedlugo bedzie koniec.
Dobrze?
Powrót do góry
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 15:07    Temat postu:

Uch... nie. XD
To znaczy tak, ona kocha go bez wzajemności. Ale to nie jest tak, że on żadnej dziewczyny nie szanuje i nie potrafi kochać. A "przygody" to totalne pudło. Jeśli ktokolwiek myśli, że zrobiłam z Toma niegrzecznego playboya, to się myli. XD
Dopala i gaśnie? Tak, to możliwe... ale niekoniecznie. Nie jest to jednoznaczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 15:21    Temat postu:

Biedna dziewczyna... Wczuła się tak w Jego oddech, wygląd, charakter, że nie obchodziło ją nawet to, że całując ją, wyobraża sobie kogoś innego...
Tak to zrozumiałam...
To było jasne od początku...
Pewnie narobię sobie teraz wrogów, słowami które napiszę, ale po prostu muszę.
Zaczynasz się powoli powtarzać. W każdym Twoim opowiadaniu jest ten sam motyw. To tak, jakby każda ta historia była częścią jednej opowieści.
A ja, choć lubię czytać Twoje dzieła, zaczynam być znużona.
Ciągle czytam to samo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 15:30    Temat postu:

Hm, Chloe - najpierw prosisz o podobne, a potem mówisz, że się powtarzam? XD
Ale o jaki dokładnie motyw Ci chodzi?
Ja nie sądzę, że ciągle piszę to samo. Wręcz przeciwnie.
Z resztą, co "innego" mogłabym napisać?
Ach, i jeszcze jedno. Mówisz, że to jasne - ale nie powiedziałaś, o czym według Ciebie jest moje opo. Więc czekam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tess - Sahade Debl




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Soul Society

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 16:48    Temat postu:

Ja podziwiam Minq, nie sądze, że pisze "ciągle to samo". Fakt, jest podobnie - kaziroctwo i homoseksualizm, lecz wyobraźnia Autorki jest tak wielka, że za każdym razem barwi to innymi pomysłami. I dlatego właśnie każda jednopartówka jest inna, różni się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 17:08    Temat postu:

Czekałam aż Chloe mi wyjaśni, ale się nie doczekałam. XD
Po pierwsze: nie wszystkie moje opa są o kazirodztwie.
Po drugie: w tym również nie o to chodzi. Owszem, można się tego doczytać, ale na litość, to nie jest *sens* tego opa!
Po trzecie: nawet, jeśli by tak było... to cóż, Wy tutaj (specjalnie używam liczby mnogiej bo wiem, że wiele osób myśli tak, jak Chloe) w pewien sposób nie jesteście jeszcze obeznani. Chloe, wejdź sobie na [link widoczny dla zalogowanych] - tam wszystkie opowiadania są w tym temacie. I powiesz mi, że wszystkie są takie same? Nie do końca rozumiem Wasz punkt widzenia. I to nie tylko o to chodzi.
Jeśli ktoś napisze np. opowiadanie o samobójstwie, to inni wzbraniają się przed pisaniem o tym samym, bo to będzie "plagiat". Przecież to nieprawda! Wszystko zależy od punktu widzenia, opisu, a także od umiejętności autora.
Ty, Chloe, w komentarzach do "Obsesji" powiedziałaś, że chciałaś napisać coś podobnego. Czemu więc tego nie zrobisz? Tylko dlatego, że ja już poruszyłam ten temat?
A ile razy ten temat został już poruszony, na caym świecie? To forum nie jest odrębnym światem i nawet jeśli czegoś jeszcze nie było tutaj, to na pewno było gdzie indziej!
Proszę, niech ktoś spróbuje napisać coś, czego jeszcze nikt nigdy nie napisał. Zaręczam, że się nie uda.
Jak mówiłam, tu chodzi o podejście, o środki stylistyczne, o uczucia pisarza.
I dodam jeszcze - to, że ja piszę o bliźniakach, to nie znaczy, że innym nie wolno! Zauważyłam, że ktoś wytykał to Ayane. Niesłusznie! Ja nie zarezerwowałam tego tematu dla siebie!
Dzięki Ci Tess - to też właśnie miałam na myśli. Każda jest inna i się różni - nawet jeśli temat jest ten sam. W opowiadaniach nie chodzi tylko o pomysł. Chodzi o oprawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 17:40    Temat postu:

Muszę Cię poprzeć Minq w całości. Nie piszesz tego samego ponieważ, JA ( i wielu innych czytelników) odczuwa coraz to inne emocje przy kolejnych Twoich opowiadaniach.

Ludzie czy wy słyszycie co mówicie? Jeżeli czytacie książkę, przykładowo "My dzieci z dworca Zoo"- jest to książka o dziewczynie, która popadła w nałóg. "Pamiętnik narkomanki"- również książka o dziewczynie, która popadła w nałóg. A na tym forum jest również PRAKTYCZNIE TAKICH SAMYCH OPOWIADAŃ. Chodzi mi o FABUŁE. Dziewczyna+Kaulitzy=MIŁOŚĆ/PIERWSZY SEX BOHATERKI/SMIERĆ/CIĄŻA
Takie opowiadania są takie same.
Ja osobiście uważam, że autorka ma prawo pisać o:
1.Tych samych postaciach
2.Podobnej fabule
To jest jej wybór. Pisze co chce. Mi osobiście podobają się jej opowiadania i to z nich czerpię wene. To dzięki "Deszczowi", "Fragmentom", "My", "Na szczęście" zaczełam pisać swoje beznadziejne wymysły! Tak właśnie dzięki MINQ!

Zrobiłam listę wartościowych według mnie opowiadań. Przejżałam calutkie 5 stron i podoba mi się 10+wszytskie jednoczęściówki by Minq. A dlaczego tylko tyle? Ponieważ, na forum jest własnie mnustwo takich samych opowiadań.

Wiem, że to nie ma żadnego sensu ale, to mi przyszło na myśl.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karola:)




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: krakow

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 18:35    Temat postu:

czy zrozumiałam?...myślę, że tak...że zrozumiałam na swój cholernie głupi sposób...ale zrozumiałam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Crispi_Jones




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczna

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:08    Temat postu:

Och, Minq... Jestem poprostu tak zachwycona Twoja twórczością... Naprawdę cenię bardzo wysoko to co piszesz. Twoja jednoczęściówka ruszyła mnie. Ruszyła coś we mnie. A naprawdę miałam juz dosyć jednoczęściówek. Bo niektóre z nich to poprostu ciągi pięknych słów - a te piękne słowa powinny być czymś ubocznym - powinny przemawiać o tak, ale powinny być wplątane, wpisane w fabułę (nie obrażając nikogo oczywiście). U Ciebie to jest, więc poprostu nie tylko się kłaniam, ale wręcz klękam... Cudnie jest... i nie będę pisać, że zrozumiałam, bo to przytakiwanie też mi już obrzydło nieco.

Może to co piszę dziwnie brzmi, ale jakieś rozgoryczenie mnie dopadło, przez sytuację w domu. Naszczęście jest te pare opowiaań pozwalających się oderwać... Jesteś kochana Minq, błagam pisz jak najwięcej... Jesteś wytchnieniem... A miałam milczeć. Może lepiej naprawdę zacznę, bo słodzenie to nie to. Tak nie powinno być. Więc pozwól jeszcze tylko na jedno - dziękuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaheri




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Niedziela 19-03-2006, 20:39    Temat postu:

Ludzie, którzy są zaślepieni szczęściem, ranią tym tych z ich otoczenia, którym czegoś do szczęścia brakuje. Jednak nawet ci są szczęśliwsi od innych i ranią ich niezauważając ich smutku. Każdy z nas patrzy w jedną stronę, a za nami stoi kolejna osoba, której nie zauważam tak do końca, mimo że patrzy na nas. Taki łańcuszek radości i smutku formujący się z ludzi, którzy są ze sobą blisko, albo z jakichś powodów udają, że są blisko. Ci, którzy są na początku nie widzą nic, a ci z końca widzą wszystko, wszystkie zależności i połączenia. Jeśli w ogóle istnieje początek i koniec.

Tak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śrem

PostWysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 17:02    Temat postu:

Śliczne... I cosik chyba zrozumiałam...
Nie wiem czy tak jakbyś chciała, ale coś sobie zapamiętam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Minq




Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dolina muminków

PostWysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 17:22    Temat postu:

Ayane: Tak, dokładnie. I te książki są bardzo dobrym przykładem. Co do typu fabuły - nawet takie opo *może* być dobre (chociaż z tą ciążą i śmiercią to rzeczywiście lekka przesada, to już przywodzi na myśl telenowelę XD) jeśli autorka potrafi podać je w przystępny sposób i jeśli potrafi dobrze pisać.
Naprawdę to ja Cię zainspirowałam? Och, nie wiesz nawet, jak się cieszę!

karola: jeśli naprawdę tak jest, to się bardzo cieszę

Crispi: Nie ma za co, moja droga... cieszę się, jeśli jestem w stanie kogoś uszczęśliwić tym, co piszę. To dla mnie bardzo ważne!
Tak, to przytakiwanie... pytania... słodzenie... już sama nie wiem, co ze sobą zrobić, na tym forum ostatnio panuje jakieś takie nieprzyjemne napięcie... tylko czekać, aż ktoś wybuchnie.
Sytuacja w domu... ech, znam to, u mnie też nie jest wesoło. Ale ktoś płacze, by ktoś mógł się śmiać...
Potok pięknych słów - rozumiem, co masz na myśli. Ale ja zawsze chciałam pisać o życiu, przedstawionym w ten lub inny sposób. I to tylko przez to moja jednoczęściówka jest taka, jaka jest... lubię codzienność i łączące się z nią głębokie uczucia, dla większości ludzi niezauważalne.
Dziękuję!

Gaheri: Ach... jestem zachwycona. Moje serduszko płonie z radości. To jeden z głównych przekazów tego opa i to opisany dokładnie tak, jak o nim myślałam. Och, Gaheri... dziękuję. Poczułam, że ktoś czyta, rozumie i chce się tym ze mną podzielić... to bardzo miłe uczucie.

Jolcia: Dzięki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 20-03-2006, 18:13    Temat postu:

Ech... Przepraszam, źle to sformułowałam.
Chodziło mi, że ciągle czuję, jakbym czytała to samo. Wszystko napisane tak samo.
Jak znam zycie, usłyszę teraz teksty 'Co ty wygadujesz?!' 'Minq to Bóg!', a później Ciebie 'Nie jestem Bogiem... Ale nie rozumiem cię.' I takie tam... Ale dobra, nieważne.
Chodziło o to, że bardzo spodobała mi się ta historia... Ta w 'Deszczu'. Szczęśliwe zakończenie, szczęśliwa(?) miłość...
A ta historia bardzo przypomina mi twoją jednoczęściówkę pt.'My'. To tak, jakbyś zmieniła rolę.
'My' opowiadało o miłości Billa do Toma, gdy ten kochał kogoś innego, a ta opowiada o miłości dziewczyny do Toma, gdy ten kocha kogoś innego.
Jak dla mnie to samo...
Powtarzam: JAK DLA MNIE.
Naprawdę lubię Twoje opowiadania, te same motywy, ale nie takie same historie z 'poprzekręcanymi' postaciami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin