Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opiekunka+
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 17:07    Temat postu: Opiekunka+

Gdy moja skomplikowana wyobraźnia zaczynała nad tym pracować, miała to być jednoczęściówka. Niestety - doszłam do wniosku, że TEN dzień, będzie dość długi.
Ale nie oczekujcie dwustu odcinków - to nie ja. Z resztą co złego to nie ja.
Góra cztery części, no bo ile można rozprawiać o jednym dniu?

Poza tym ostatnio mam zamiłowanie o dzieci. Może dlatego, że właśnie przychodzi wiosna (zaraz, zaraz – jak wiosna?), nadlatują bociany i rośnie kapusta? A może dlatego, że kiedy robi się ciepło mnóstwo dzieciaków wychodzi się bawić? I teraz one zajmą miejsce moje, Bezzębnej Marchewki i Rzodkiewki, grając w gumę, jeżdżąc na rowerze i bawiąc się jak ja kiedyś.

PS. Zawsze uważałam, że małe dziewczynki są o wiele bardziej interesujące od małych chłopców.

***

Rodzina Gustava była znana ze swej liczebności. Jego własna mama miała trójkę rodzeństwa, a każde z nim miało przynajmniej trójkę dzieci, a w jej samej przypadku – dwoje. Gustav mieścił się w grupie młodszych, ale tylko do czasu.
Kiedy najmłodsza siostra jego matki, zdecydowała się na założenie własnej rodziny, rozpoczęły się niebywałe porody.
Ciocia Sara aktualnie ma czwórkę dzieci.
Najmłodsze z nich ma lat 6.
Gustav ma lat 18.

***

- Tak oczywiście Saro. Gustav z chęcią zajmie się Aurelią – mówiła mama perkusisty z wymuszonym uśmiechem, depcząc stopę syna, zmuszając go przy tym, do tego samego. Chłopak wymusił uśmiech mało zachęcający z powodu równie mało zachęcającej szpilki jego mamy.
- Dziękuję Eli, mam nadzieję, że nie sprawi mu to kłopotu – Gustav już chciał powiedzieć, że ogromny, bo ma jutro próbę i wywiad, ale jego mama jeszcze mocniej nacisnęła szpilkę.
- Aleś skąd. Jest wręcz szczęśliwy. Czuję to telepatycznie. – Eli zaśmiała się sztucznie.
- To czemu tak niemrawo patrzy? – siostra jakoś nie była pewna.
- Po prostu musze siku – powiedział chłopak szybko uciekając spod szpilki mamy i udając się do łazienki.
Usiadł na sedesie i zdejmując kapcia – słonia syknął lekko. Sam już nie wiedział, czy z bólu, czy ze złości. Zdjął skarpetkę, po czym odruchowo użył odświeżacza powietrza stojącego zaraz za nim.
Nie ma to jak siedzenie w grubych kapciach w środku wakacji, aby tylko zrobić cioci przyjemność. Spojrzał na pulsujący, duży palec i prawie przeżegnał się na jego widok, gdy ktoś natarczywie dobijał się do łazienki.
- Idioto! Kiedy idzie się na dłuższe posiedzenia to się mówi, a nie jesteś egoistą. A może muszę do klopa? – wrzeszczała Franziska – Myślisz tylko o sobie. Nie powiesz, że idziesz do łazienki. Bo po co? A jak już tam siedzisz to użyj odświeżacza przynajmniej. I pospiesz się. Mam Ci przypominać co się stało w zeszłym tygodniu! – nie ma to jak siostra i te jej przemowy. Potrafiła wypomnieć Ci, że siedem lat temu nie oddałeś jej kleju. A zdarzenie sprzed tygodnia… rzeczywiście nie powinien jeść tyle fasolki...
- Idę już idę. – powiedział wyrzucając brudną skarpetkę do przepełnionego kosza na bieliznę.

***

Ranki zazwyczaj są cudowne. Kiedy powietrze jest jeszcze świeże, wszyscy śpią, a ty w spokoju możesz oddać się swoim ulubionym czynnością.
Możesz ewentualnie oglądać bezkarnie telewizor nie przeszkadzając nikomu w oglądaniu telenowel, kreskówek, programów przyrodniczych, biznesowych, pogody, sportu, wiadomości, lub innych rzeczy puszczanych w telepudle.
Poranek kojarzy się ze spokojem. Jednak tym razem, był to spokój przed burzą.
Gustav zdążył włożyć tylko puchate kapcie – słonie, gdy ktoś zaczął dzwonić do drzwi.
- Jasne… w sam raz na początek dnia wizyta kogokolwiek. Nie daj Bóg, żeby to byli reporterzy, bo… – gadał do siebie chłopak otwierając drzwi.
- O, ciocia Sara – ucieszył się chłopak, po czym spojrzał w dół – I Aurelia – powiedział trochę mniej wesoło jak na początku.
- Przepraszam, że tak wcześnie, ale już musze iść. Wiesz te sprawy wszystkie. Szlajam się po tych bankach, urzędach, sama już zapomniałam po co.
- Jak ciocia nie pamięta po co, to dlaczego to robi? – zapytał logicznie chłopak.
Sarę trochę to zniesmaczyło, ale wtrąciła mu do dłoni chudą rączkę dziewczynki i odeszła machając z daleka ręką w drwiącym uśmiechu mówiącym „Teraz ty się z nią męcz”.
Gustav spojrzał na najbardziej nieznośne dziecko w rodzinie, zastanawiając się, czy ono przypadkiem nie przybyło z kosmosu, aby zrobić piekło na ziemi wszelkim spotkanym ludziom.
Postanowił podejść do Aurelii psychologicznie niczym w reklamach, wmawiając jej, że coś jest jej potrzebne.
- Rozumiem, że chcesz spać – powiedział zamykając drzwi.
- E e – pokręciła głową.
- Na pewno chce ci się spać. Jesteś zmęczona, w końcu jest dopiero – spojrzał na zegarek w kuchni. - 9.30, więc… Zaraz! 9.30? Ja pikole! – krzyknął wbiegając do swojego pokoju. Spojrzał na zepsuty budzik. No tak, wczoraj wturlała się cala rodzina, więc taka siódemka bachorów nieźle go wymęczyła. Nawet nie tyle chłopaka, a jego pokój.
Zaczął pośpiesznie zakładać skarpetki skacząc na jednej nodze.
- Jestem głodna – powiedziała spokojnie Aurelia.
- Cicho siedź – Gustav zaczął wywalać wszystkie ubrania z szafki.
- Chcę śniadanie! – zaczęła skakać w miejscu potrącając półkę z płytami. Wszystkie wypadły na podłogę, a część z nich połamała się.
Wdech, wydech, wdech, wydech Gustav jeszcze wszystko będzie dobrze. Mówił do siebie zakładając koszulkę.
- Ale masz wielki brzuch! – zaśmiała się Aurelia.
Chłopak gotował się ze złości.
– A poza tym, jestem głodna.
- Zjemy coś na mieście – rzekł wciągając spodnie.
- Nie! Ja chcę teraz! – dziewczynka znów skakała depcząc kilka płyt.
- Nie! Znaczy dobra. Chodź. Co chcesz.
- Omlet – usiadła przy stole.
- Nie ma na to czasu. Zrobię kanapki i idziemy.
- Jakie kanapki. Co ty sobie wyobrażasz? Nie pyskuj mi! – kuzynka stanęła na krześle przybierając wzrostu.
- Kto tu komu pyskuje?
- Chcesz, żebym powiedziała mamie? Ona powie cioci, a wiesz co zrobi ciocia? Ona ma nad tobą władzę. Władzę, którą ty osiągniesz…
- Za miesiąc. – podrapał się po głowie. Dzieciak miał racje. Jedno słowo mamy i może już się ukłonić ekipie. Na samą myśl zadrżał. Otworzył lodówkę, spojrzał na zegar. Za dziesięć minut po niego przyjadą, a on siedzi z nosem w domowej Grenlandii.
Zabrał produkty i zaczął robić omlet. Nie obeszło się bez uszczypliwych uwag na temat jego wagi, wyglądy, pokoju i w ogóle jego całego świata. Gustav wyrzucił jedzenie na talerz, gdy ktoś na zewnątrz zaczął trąbić. Świetnie.
- Bierz w rękę i lecimy.
- Ale mama nie pozwala mi jeść rękami – zaperzyła się dziewczynka biorąc widelec do dłoni.
- Ale tutaj jej nie ma – powiedział otwierając drzwi. Ona jednak tylko burknęła i ugryzła kawałek śniadania. W uszach chłopaka znów rozległ się klakson. Gustav złapał talerz w jedną rękę, a w drugą ramię Aurelii. Ona wzięła widelec i w ten tragiczny sposób opuścili dom.

***

Teraz to sobie bić możecie, bowiem jest już po fakcie.

Dla tych, którzy chociaż raz w życiu opiekowali się dzieckiem.


Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hela_z_wesela dnia Piątek 09-06-2006, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 17:11    Temat postu:

1...

O boże!!!!
Ty to się chyba dziećmi opiekowałaś... Very Happy
TA Aurelia... Jakbym słyszała mojego kuzyna Kacpra... Cała Aurelia, wrzeszczy, że czegoś nie chce, albo chce dostać w tej chwili... Grey_Light_Colorz_PDT_46

Jeśli opiekowałaś się jakimś dzieckim, to współczuję i rozumiem...

Z Gustavem w roli głównej?? Very Happy
MNIAM!!! Laughing

Już kocham to opko!!!!

Całuję,

Deine Jeannette...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Allaina dnia Piątek 09-06-2006, 17:21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 17:17    Temat postu:

2?
EDICIK:
hela...
no juz mi sie miodnie zapowiada.
a wiesz, ta mala przypomina mi mojego brata huberta... zawsze jak go musze pilnowac, to jemu nagle chce sie jesc, albo mnie bije, albo zabiera mi komputer..
taka juz moja rola
i ja sie cieszyc ze to tylko ok cztery odcinki. dlugasnego bym nie zniolsla xd
hyhy
idem... eee... ide na jakas inna strone
pozdrawiam i tego no... czekam na nastepna czesc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MartyŚ




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: A nie powiem ^^

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 17:27    Temat postu:

Heheh ślicznie Smile
Też mam taką Aurelię w domu Very Happy Wiem jak to jest Very Happy
Napewno będę tu wpadała Smile
Masz już stałą czytelniczkę Very Happy
Pozdrawiam i życzę weny Wink)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 17:36    Temat postu:

Heluś ja cię nigdy w życiu nie uderzę, a już na pewno nie za takie opowiadanie Smile
Było wspaniale, cudownie i oryginalnie:) Kiedy zobaczyłam, że to ty jesteś autorką wiedziałam, że to będzie COŚ. No i było.
Falka na jasnowidza Smile
Pozdrawiam i czekam na następne części:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 20:53    Temat postu:

Hah, ta Aurelia jest boska poprostu.
Musze przyznac, ze zapowiada sie calkiem ciekawie.
Zobaczymy, czy w tym dziale, hela radzi sobie tak samo dobrze, jak w tym obok.
Ach... jestem pewna.
Poki co powiem niewiele, bo troszke krotkie, ale przy nastepnym parcie postaram sie o dluzszy komentarz.
Bledow nie widze, wszystko ogolnie jest ok.
Czekam na kolejne czesci i pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 21:10    Temat postu:

Fantastyczne!
Hela, to jest świetne! Naprawdę mi się podoba. Masz lekki styl, ciekawie wszytsko opisujesz. Po prostu rewelacja!
Pozdrawiam i czekam (z niecierpliwością zresztą) na ciąg dalszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nomed




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 21:15    Temat postu:

Helenko, jesteś boska.
Dotychczas ograniczałaś się do jednoczęściówek, więc miłym zaskoczeniem jest dla mnie to opowiadanie. Nie wiem, czy kiedykolwiek komentowałam coś z Twojej twórczości, w każdym razie wiedz, że przeczytałam wszystkie Twoje dzieła [czasem zaglądam też na Twojego bloga^^'] i bardzo sobie Ciebie cenię. Masz niesamowity talent i taki...specyficzny styl. Niby to żartobliwy, ale w sposób wyważony, a poza tym [co najważniejsze] w każdym Twoim opowiadaniu czuje się, że nie musisz tego robić specjalnie, nie musisz wymyślać hasełek, bo po prostu masz w sobie TO COŚ. Ale się rozpisałam. A skrótem mówiąc opowiadanie ładnie się zapowiada i postaram sie skomentować po raz kolejny [jeśli będzie mi się chciało]. Pozdrawiam:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NATALCIA




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolian of America

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 23:04    Temat postu:

Fajowe nic więcej nie umiem powiedzieć !!!! Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reena




Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 256
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina Ironią i Sarkazmem Płynąca

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 9:09    Temat postu:

Może być trochę niemrawo, bo przed chwilą zwlekłam się z łóżka.

Tradycyjnie zacznę od wyglądu opowiadania. Błędy są. Kilka. Parę literówek i braków przecinków. Ale ogólnie jest całkiem ładnie. Masz miły, lekki styl pisania. Dobrze się czyta.

Hm, a teraz treść. Bohaterem jest Gustav (który rzadko jest głównym bohaterem) - to raz. Drugą bohaterką jest sześcioletnia dziewczynka (zazwyczaj bohaterki mają lat 15-16) - to dwa. Gustav musi się tą dziewczynką opiekować - to trzy. Matematyk ze mnie żaden, ale mimo to spróbuję się wysilić. Wynik: opowiadanie jest dobre. Oryginalne.
Interesujący pomysł. Dobrze przedstawieni, wiarygodni bohaterzy: Gustav taki Gustavowaty, a Aurelia - rany, czytając o takich dzieciach cieszę się, że jestem jedynaczką. W takich przypadkach trzeba mieć świętą cierpliwość i wrodzoną miłość do dzieci. Ja za zniszczenie płyt zamknęłabym takiego rozpieszczonego gówniarza w szafie.

No więc, w skrócie - podobało mi się. I jestem bardzo, bardzo ciekawa, co będzie dalej :)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enaL




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 11:18    Temat postu:

Fantastyczne Very Happy
Szybko dawaj neu a aj w tym zcasie ide poczytać inne
Twoje twórczosci Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 19:15    Temat postu:

Nie ma jak małe dzieci, co nie?
Osobiście to je lubię, ale kiedy są kilometr ode mnie Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alexa^^




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rybnik.

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 19:37    Temat postu:

Hehe zapowiada się świetnie, ale szkoda mi mojego Gutka
Mudlmy Pray się za niego, aby Aurelia nie namieszała na wywiadzie i nie rozwaliła zespołu
(wiem jacy są upierdliwi mali kuzyni (mam bliźniaków - kuzynów Grey_Light_Colorz_PDT_26' ))
A więc bd stałą czytelniczką i czekam na nastąpną cześć, mam nadzieje, że bedzie niedługo Exclamation

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 10:08    Temat postu:

Dawno temu, w odległej przeszłości zahaczam o wstęp.
Może poprzednie zdanie jest bezsensowne, ale początki zawsze są trudne, chociaż zakończenie jeszcze gorsze. Szczególnie, żeby zaskoczyć widza, nie dać się zjeść, pożegnać z czytelnikiem (to w końcu czytelnikiem, czy widzem? Chyba wypisze się z tego głupiego kółka) i jeszcze, żeby było ciulowo.
Być może, nie zaskoczę was zwrotem akcji, nietuzinkowym humorem (matko, skad ja znam takie wyrażenia?), prostownicą Georga, czy tym, że Chuck Norris powiedział: "Uwaga! Dziś w nocy będzie ciemno".
Nie zaskocze was pewnie i długością, chyba, że ktoś oczekiwał części długiej jak główna ulica w Warszawie, o ile taka ulica istnieje.
Prosze nie bić za interpunkcję, tudzież ortografię, bo Word zdradny jest.

***

- A co to jest? – zapytał się Georg trącając lekko Aurelię w ramię. Ta spojrzała na niego z nad talerza i ugryzła w palec. Chłopak zaczął potrząsać dłonią sycząc z bólu. Gustav głupio się uśmiechnął.
- To Aurelia, moja kuzynka.
- Co to, to tutaj robi? Mamy dziś wywiad! Nie pamiętasz? Czy masz zamiar zajmować się dzieciakiem? Nie no proszę ja ciebie, nie komplikuj sprawy.
- Ale czy ja coś robię? – powiedział spoglądając na dziewczynkę tak niewinną, bezpieczną i delikatną, a przy czym wredną jak wiedźma i… A właśnie. Co do wiedźm.
Bus zatrzymał się, a po chwili już w środku siedzieli bliźniacy.
- O. Nie mówiłeś, że masz w zespole dziewczynę - powiedziała mała oglądając dokładnie dłoń Billa, jakby była czymś cennym. Wstała, spojrzała na jej wewnętrzna stronę, a talerz z resztką omleta upadł na ziemi zostawiając tłusta plamę.
- Jaka słodka – powiedział Tom, jakby oglądał najnowszym wyrób firmy Milka. – W przyszłości będzie z niej niezła laska – zaśmiał się oglądając jej skupiona minę.
- Nie jestem żadnym drewniakiem jak Pinokio, żeby zostawać laską. Jestem wróżką. I wiesz, co u Ciebie widzę.. eee… Dziewczyno? Będziesz bogata, miała wielki dom… i górę złota.
- A będzie basen? – zaciekawił się Bill. Aurelia napluła mu na dłoń.
- Teraz już tak.

***

- A co to jest to, to? –zapytał się menager zespołu w miejscu, w którym miał odbyć się wywiad dla BRAVO.
- To jest Aurelia – powiedział Gustav - No mała przywitaj się.
- Dzień dobry panie… ee… panie – wyciągnęła rękę.
- Co to za bachor? Myślisz, że możesz sobie robić co chcesz? Zabieraj mi go stąd! – krzyknął menager zespołu wyrywając sobie kępkę włosów z głowy.
- Nie tym tonem do mojego kuzyna, bo powiem mamie, co zrobił rano. A jak nie to coś wymyślę, a mama powie cioci, a ciocia powie mu, że nie może grać. A on jeszcze jest za młody na decydowanie o sobie. I pan wtedy splajtuje, bo nie będziesz miał kogo promować i będziesz mieszkał pod mostem, bo nikt cię nie zechce! – krzyknęła mu w twarz. Znaczy tak jakby w twarz, ponieważ jej wzrost pozostawiał wiele do życzenia.
Mężczyzna spojrzał na nią. Miała trochę racji. Jeżeli chłopaki pójdą na dno, pociągną go ze sobą.
- Dobra, dobra, ale masz być spokojna. Rozumiesz? – spojrzał w dół nie racząc do niej kucnąć. Ona ze słodkim uśmiechem pokiwała główką, po czym nad jej głową pojawiła się aureola.

***

- Hej chłopaki. A co to za dziewczynka? – zdziwiła się reporterka BRAVO.
- To Aurelia. – uśmiechnął się Gustav, mocniej przyciskając rączkę małej.
- Czyżby Twoje ukryte dziecko? – zaśmiała się dziewczyna.
- Gdyby to był mój ojciec, to już byłby bezpłodny.
Monica – reporterka potrząsnęła głową i wróciła do wywiadu, którego nie zaczęła.
- Więc kiedy zaczynacie kolejną trasę? Po Internecie chodzi wiele plotek.
- Nie zaczyna się zdania, od a więc. A poza tym, chce mi się pić.
- Za chwilkę, dobrze. Skończę tylko rozmawiać – powiedziała dziennikarka.
- No trasa, dopiero w listopadzie. W końcu ruszamy na podbój świata.
- Tokio – nadchodzimy – powiedział Georg wywiercając pięścią dziurę w powietrzu.
- Jak można wywiercić dziurę w powietrzu?
- Cicho siedź mała.
- Dobra, dobra. Tylko następnym razem nie używaj takich głupich zwrotów.
Powracając do historii, reporterka – Monica, zadała jeszcze kilka zbędnych pytań. Zbędnych, bowiem takie pytania zadaje tysiące innych dziennikarzy, więc nie bardzo jest sens je ciągle powtarzać. Czego jednak ludzie nie zrobią dla pieniędzy…
- Tak wszyscy jesteśmy solo – Bill drżał ze złości, Georg bawił się czymś, co znalazł w nosie, Aurelia związywała chłopakom sznurówki, a Gustav oglądał interesujące, białe ściany. Tom, tymczasem, wykonywał nieokreślone ruchy rękami, które miały prawdopodobnie przypominać taniec.
Auerelia z uśmiechem na twarzy wstała z ziemi, po czym upadła na nią, powalona uderzeniem od strony starszego bliźniaka.
Krew ciekła jej z nosa jak woda z kranu. Wszyscy wystraszeni stanęli na nogi, po czym w geście ratunku ruszyli w bieg. Traf chciał, że mieli związane sznurówki. Chwila – jaki znów traf. Aurelia!
- Co Ty do cholery robisz? – zdenerwował się Gustav wstając z ziemi.
- Nie krzycz na mnie! Nie widzisz, że krwawię? – dziewczynce powoli oczy zachodziły łzami.
Jako człowiek prawy, była twarda, ale jako człowiek lewy, pracujący na czarno, miała kłopoty. Szczególnie, że miała bardzo dziwną sposobność do częstych upadków, przewróceń, nie wspominając o napadach starszego rodzeństwa.
Gustav ciągnąc za sobą Georga, podpełzł do Aurelii i zatamował jej krwotok przy pomocy rękawa bluzy. Ona zamiast uszanować ten gest, podciągnęła rękę kuzyna jeszcze mocniej.
Menager oglądając całe to zdarzenie energicznie wstał i kopnął stolik stojący przed nim, używając przez przypadek do pomocy nogi Monici – dziennikarki.
- Cholera jasna! – krzyknął mężczyzna, oglądając oblany sokiem obraz, który teraz będzie musiał „odfundować”. – Gustav, zabieraj tego dzieciaka! W tej chwili! Czy ja wyglądam na panią w podeszłym wieku, która dorabia sobie do emerytury opiekując się bachorami?
- Nie wziął pan jeszcze pod uwagę zgrabnych nastolatek, które pod nieobecność pracodawców zapraszają chłopców i całują się z nimi na kanapie – zwróciła uwagę dziewczynka
- Won! – krzyknął menager wyciągając rękę w kierunku drzwi. Aurelia podeszła do niego, podniosła głowę, ugryzła go w rękę po czym dumnie opuściła pomieszczenie. Perkusista ujrzawszy to podniósł się na nogi i ciągnąc za sobą 72 kilo* żywej wagi ruszył stronę wyjścia.

***

- Oszalałaś? Chcesz, żeby mnie rzucili?
- Jeśli mają zamiar walnąć tobą w ścianę z chęcią się przyłączę – powiedziała oglądając wystawy sklepowe.
- No dobra. Wyrzucą mnie, ale ty nic nie rozumiesz. Jesteś przebrzydłą smarkulą, chociaż… dobrze, że go ugryzłaś. Ostatnio zrobił się strasznie żmijasty.
- Żmijasty? – zdziwiła się Aurelia skręcając bezmyślnie w jakąś cichą uliczkę. Po co ją opisywać, skoro znajdziecie takich tysiące w amerykańskich filmach?
Gustav zatrzymał się i spojrzał na kawałek gazety, którym miotał wiatr. Zrobiło mu się dziwnie… Dziwnie niebezpiecznie.
Było ciemno, wilgotno, a kosz na śmieci przepełniony był starymi, cuchnącymi butami.
Aurelia odwróciła się do kuzyna i spojrzała na niego przekręcając głowę, kładąc ją sobie prawie na ramieniu.
- Dobrze się czujesz? – chłopak zamiast odpowiedzi wydał z siebie zduszony krzyk, jaki można spotkać w tysiącu horrorach.
Dziewczynka zrobiła wystraszoną minę i powoli odwróciła się na pięcie. Za nią stał człowiek ubrany na czarno, bez kominiarki na głowie, posiadający około metr osiemdziesiąt.
Czyżby godzina śmierci? On zostanie zadźgany nożem, a jego kuzynka… Właśnie, co może jej się stać? A jeśli to pedofil? Zaraz, jaki znów pedofil? On na takiego nie wygląda. Ale podobno pozory mylą. A jeżeli ta historia stanie się serialem kryminalnym? Chociaż lepiej nie, bo takie ciągną się w nieskończoność i o jeden dzień dłużej.
Tysiące myśli przebiegały truchtem przez głowę Gustava, nie zajmując w niej więcej niż 5 sekund, bądź łącząc się z innymi. Wybierał najczarniejsze scenariusze, które mogły powstać jedynie w jego pesymistycznym, zakutym łbie.

c.d.n.

***

* 72 kilo, żywej wagi - przypuszczalny dorobek masy ciała u Georga.

Dla tych, którzy byli (są) gadatliwymi dziećmi.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Allaina




Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 419
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 10:24    Temat postu:

O RANY!!


ŚWIETNE!!!
Nie tym tonem do mojego kuzyna, bo powiem mamie, co zrobił rano. A jak nie to coś wymyślę, a mama powie cioci, a ciocia powie mu, że nie może grać. A on jeszcze jest za młody na decydowanie o sobie. I pan wtedy splajtuje, bo nie będziesz miał kogo promować i będziesz mieszkał pod mostem, bo nikt cię nie zechce! – krzyknęła mu w twarz. Znaczy tak jakby w twarz, ponieważ jej wzrost pozostawiał wiele do życzenia.
To było najlepsze... Very Happy Buhahahahahahah XD

Gdyby to był mój ojciec, to już byłby bezpłodny.
To też mnie powaliło... XD

Świetnie piszesz... A jeśliby Gustav miał córkę, to ja nie pogardziłabym propozycją zostania jej matką Wink...

Deine fans Jeannette...

Czekam na więcej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alexa^^




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rybnik.

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 11:57    Temat postu:

2?

Świetne *.* strasznie wredna ta kuzynka Grey_Light_Colorz_PDT_21

Heh ciekawe co bedzie dalej Think

CZekam na następną część Dancing

Pozdrawimam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 12:14    Temat postu:

Sweet heart cudnie Smile.
Kurczak, ty masz talenta kobito Wink...
"Chuck Norris powiedział: "Uwaga! Dziś w nocy będzie ciemno". "
Omało nie spadłam z krzesła XD...
Tak, i tu możemy zakończyć.
Dobranoc...eee...dzień dobry...eee....pa pa Very Happy

BlackAngel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 12:27    Temat postu:

Przyciągnął mnie tytuł, bo w piątek po, jakże nie udanym meczu naszej reprezentacji oglądałam na TVN horror "Opiekunka". Niestety nie wytrwałam do końca xD

Dziewczyno Ty piszesz czasami tak, że szok. A przedewszytskim z tym basenem xD
Chuck Norris- To Twój ojciec prawda? Pewnie daltego wzmianka o nim xD A w Cosmopolitanie czytałam artykuł o nim. Możesz wygrać książkę xP

Pozdrawiam, życzę weny.
Ja tu jeszczę wrócę, więc się bój xD
;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 19:54    Temat postu:

Jestem wzruszona...
W uszach rozbrzmiewa mi "Crosses" José`a Gonzales`a, a w głowie kotłuje się milion myśli.
Teoretycznie śpię, aby wstać na 5, jednak tchnęłyście we mnie życie. Wiem, co będzie dalej, ale narazie nie mam ochoty tego pisać. Nie bójcie się - myśli nie zające, nie uciekają. Ewentualnie odpłyną.
Widzicie? Jak chcę potrafię być sentymentalna i melancholijna. Czasami nawet jak nie chcę.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

PS. Z tym życiem to przesada, bo przecież nie umierałam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Niedziela 11-06-2006, 20:34    Temat postu:

No tak...
Nowy part, a ja na koncu, bo nie zauwazylam!
Ehhh...
No, ale potem mi sie humor poprawil.
Oczywiscie dzieki Twoim tekstom, ktore zwalily mnie z nog...
Poprostu boskie to jest!
I nie mam dzis ani ochoty, ani mozliwosci aby sie smiac, a Tobie i tak sie udalo!
Jak Ty to robisz? No, jak?
Ach...
Cudnie. Jednym slowem.
Pozdrawiam i czekam na wiecej:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 16:49    Temat postu:

Heluś, a ja sobie pozwolę wkleić moją opinię z innego forum, dotyczącą tego opka:) Bo mi ta opinia nawet wyszła, zadowolona z niej jestem Smile


Cytat:
Co do opowiadania:

Cytat:
- A będzie basen? – zaciekawił się Bill. Aurelia napluła mu na dłoń.
- Teraz już tak.



Zaczęłam chichotać


Cytat:
- To jest Aurelia – powiedział Gustav - No mała przywitaj się.
- Dzień dobry panie… ee… panie – wyciągnęła rękę.



Prawie spadłam z krzesła, od razu mi się Mizołki przypomniały, nie weim dlaczego. To zdanie jest boskie, trochę mi przypomina konwersację żulerii spod monopolowych :"Panie, daj pan dwa złote na wino"


Cytat:

- Czyżby Twoje ukryte dziecko? – zaśmiała się dziewczyna.
- Gdyby to był mój ojciec, to już byłby bezpłodny.


Po prostu sił nie mam

Helka, ja nie wiem skąd ty bierzesz takie pomysły, ale to jest super
_________________

I wszystko jasne:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:05    Temat postu:

Texty przytoczone przez znaną i kochaną Faleńkę są absolutnie prześmiechowe Grey_Light_Colorz_PDT_42
Sikam Grey_Light_Colorz_PDT_42
Dajcie pieluchę, ludzie, zlitujcie się, ja do kibla nie nadążam biegać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeksol




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 635
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 22:40    Temat postu:

- To jest Aurelia – powiedział Gustav - No mała przywitaj się.
- Dzień dobry panie… ee… panie – wyciągnęła rękę.

loll xD
niemoge z tego opowiadania xD
pisz dalej! jestes swietna!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Wtorek 13-06-2006, 12:37    Temat postu:

OMG!! Dlaczego jak najpiękniejsze i najfajniesze rzeczy zauważe tak późno? To było fenomenalne, cudowne, śmieszne, wspaniałe, ekscytujące... mogła bym tak wymieniać w nieskończoność. Ach ta Aurelia, kocham to imię(zarąbałam oparcie z krzesła szkolnego i razem z koleżankami urządziliśmy chrzciny i tak moja deska się nazywa) oj, co by Ci tu jeszcze powiedziec<fistashek wysilia swego... fistashka Very Happy > Poprostu czekam na kolejną część.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 14:46    Temat postu:

Proszę przygotować się na szok.
Pierwszy raz w mojej karierze.
Jadyny człowiek zbudowany w ten sposób.

Wycieczka na górskie zadupie wytrąciła mnie z równowagi życiowej, od której zalezy moje życie duchowo - emocjonalne. Sprawiło to, że wybita z rytmu forum, pisania i kontaktów międzyludzkich (które nie opierają się na siedzeniu przed barem podczas postoju i krzeczeniem: "Żule tu! żule tam") ciężko mi sklecić niegramatczne zdanie.
Jestem calkiem odmiennego zdania, że czlowiek potrzebuje przerwy, w trakcie której nie będzie odwiedzał swojego zaszczekaluńca, jakim niewątpliwie jest to miejsce.
Dusze się z napadem na Gustava, a napisanie tego fragmentu zawdzięczam jedynie Chuckowi Norrisowi, którego oglądałam dziś w filmie (a, żeby mi się taka przygoda zdarzyła, to kurna wybrańcy tylko mają).
W ten sposób dochodze do wniosku, że kolejną część będę pisała tak długo (i kasowala), aż nie dojdę (biegnę, dojadę, stworzę, napiszę, sklecę, ... [tu twoje pomysły]) do dzieła nieidealnego.
Bo po pierwsze: ideałów nie ma
Po drugie: no, pryznajmniej ja tak nie piszę
Po trzecie: o czym ja to...
A po czwarte: nie jestem w formie.

Górskie wycieczki po jakiś zadupiach i słuchanie ms. Dagmary, która skrzeczy Ci nad samym uchem, wcale nie mobilizuje, nie tworzy pomysłów, nie...
Zaraz!
Pani Dagmara!

Co ja piernicze. Pampers? Dagmara? Staszewski? Norris?
I ja mówię, że nie mam z czego pisać?

Dziękuję za wysłuchanie mojej trochę przydlugiej wypowiedzi, która nie jest do końca poważna, normalna, inteligentna, tudzież - mówiąca prawdę.
Własciwie zmieniłam zdanie. Kobieta w końcu zmienną jest (chyba, ze chodiz o krowy, a mi zawsze powtarzano, ze jestem kozą).

Ogłaszam, iż nowy odcinek będzie dziś wieczorem.

Ale mnie cholerka wzięło...

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin