Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nothing's like before...FINITO!!!+
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Czwartek 20-04-2006, 22:39    Temat postu:

A ja dopiero teraz zauważyłam, że dodałaś nową część...
Całe szczęście, że mi się zachciało przeglądnać tą stonę.
A co do części...
hmm... dziecko z Georgiem? Całkiem fajnie Very HappyVery Happy
Nie ogólnie mi się bardzo podobało...
Zdrada Toma i wogule fajnie Very Happy
Mam nadzieję, że dodasz jeszcze nie jedenego parcika...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agakz
Gość






PostWysłany: Piątek 21-04-2006, 16:54    Temat postu:

Arrow MaSz NaPrAwDe FaJnE oPoWiAdAnIe.TaKiEgO jEsZcZe NiGdZiE i NiGdY nIe CzYtAłAm Wink CzEkAm Na NoWa NoTe I jEsTeM sTrAsZnIe CiEkAwA kTo TaK nApRaWdE sTrZeLaŁ.pOzDrAwIaM[/quote]
Powrót do góry
Karolcia ;)




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z Polski ;)

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 13:09    Temat postu:

nie no super czesc jak wszytskie dodaj szybko nową część Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RockaBilly




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 03-05-2006, 13:55    Temat postu:

Nowa nota najprawdopodobniej w sobote, ostatnio nie mam czasu ale już ją pisze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RockaBilly




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 22:11    Temat postu:

Ja to mam szczęście! Neta nie miałam przez jakiś tydzień i dlatego notka spóźniona, ale to nie wszystko! Gdy pisałam tę czesć to zawiesił mi się komp i wszytko od początku Mad ale postanowiłam sobie, że co by się nie stało to dzisiaj dodam tą część. Zachęcam do czytania i proszę o komentarze.

Dzisiejszą część dedytkuje wszytkim który do tej pory najczęściej komentowali moje opoko: ~durch_den_monsun, lotte, beaciaa, WaRiAtKa,

OK, zapraszam, kolejna część - UWAGA NA BŁĘDY!!! - Sorry!

Część 6 "Koniec z przeszłością"


Tom popatrzył na mamę z grymasem na twarzy. Nie chciał o niczym z nią gadać. Nawet trochę bał się tej rozmowy. Obawiał się, że będzie go wypytywać o dziecko, któro nie było jego. Nikt nie wiedział jak bardzo się tego wstydził.
- A o czym chcesz rozmawiać? - zapytał trochę bojąc się odpowiedzi
- Chyba o tym w jaki sposób się tu znalazłeś, wiem o wszystkim. Czekaj - przerwała sobie widząc zmieszanie syna - Musimy pogadać o Emily, o dziecku - dokończyła niepewnie
- To nie moje dziecko - odwrócił się plecami do rodzicielki
- Jak to nie twoje? Przecież rozmawiałam dzisiaj z Panią Hilbert i mi mówiła... - Simone była trochę zakłopotana tą sytuacją, wszytko wydawało jej się takie dziwne, nawet zabawne. W duchu śmiała się z tej całej sprawy, a po chwili już szkoda jej było Toma, współczuła mu, nawet bardzo - Może chcesz zostać sam? - zapytała widząc zrezygnowaną twarz syna
- Tak będzie lepiej - popatrzył na nią - Muszę sobie wszystko przemyśleć.

W szpitalu

Siedziałam i wsłuchiwałam się w słowa piosenki lecącej w radiu.
- Kate Ryan, zawsze ją lubiałam - pomyślałam przypominając sobie dawne czasy. Byłam wtedy o wiele młodsza i trochę bardziej "giętka", dużo występowałam tańcząc. Byłam gwiazdą w swojej szkole. Nie było osoby która by nie znała mnie - Emily Hilbert. Moja przyszłość malowała się różowo, miałam być tancerką. Wszystko runeło w gruzy kiedy na basenie doznałam kontuzji kolana. Nie mogłam już wtedy poświęcić się pasji i straciłam formę. Wszystko straciłam, ale poznałam Toma, moją miłość.

*Możemy włączyć piosenkę: Kate Ryan -Je T'adore*

The sum of all my fantasies
That's everything you are to me
You came around and made my senses fly
Shook me up when you took me to the sky
Never thought that I could ever get this high


Spotkałam Dredowłosego i wszytko się odmieniło. On zawładnął moim światem, liczył się tylko on, tylko on...

Bye bye to all the lies I've heard
You made a different kind of girl
You spun me out and you made my senses fly
Shook me up when you took me to the sky
Never thought that I could ever get this high


Nie wiedziałam, że mnie oszukiwał. Zawsze gdy mnie przy nim nie było on był z kim innym, bawił się w najlepsze, a później chciał mnie zabić...

Je t'adore
Yeah you made me feel it
Je t'adore
And I really mean it
You give me just a little more
Of everything I've waited for
Je t'adore
Here's my heart so take it
Je t'adore
Baby don't you break it
You got me fallen to the floor
Anyway you want I'm yours
Ooh je t'adore


Ale mimo wszystko bardzo go kochałam i kocham. Żałuję tylko, że zrobiłam mu takie świństwo. Przecież mogliśmy wszytko naprawić, on mógł naprawić... uwielbiam go!
Z zamyśleń wyrwał mnie lekarz, który jak burza wpadł do sali
- Emily, dobra wiadomość! - krzyknął, a raczej wypiszczał z podniecenia - Jutro wychodzisz! Jesteś zdrowa, nic ci nie jest - powiedział równie radośnie siadając obok mnie na łóżku
- Naprawdę? - zapytałam dla pewnośći - Super! Bardzo się cieszę, ale co z gipsem?
- Narazie będziesz musiała go nosić, ale przez niecałe dwa tygodnie. Ramię się musi dobrze zagoić. No, a teraz dobranoc, musisz odpocząć, pa. - powiedział i nie dopuszczając mnie do słowa wyszedł z sali. Wtuliłam głowę w poduszkę i zasnęłam z myślą o jutrzejszym dniu.

W areszcie

Dredowłosy przekręcał się z boku na bok szukając wygodnej pozycji do spania na twardym, więziennym łóżku. Spojrzał jeszcze raz na obskurny sufit i z obrzydzeniem przeniósł swój wzrok na małe okienko, któro jako jedyne wpuszczało trochę światła do pomieszczenia. Choć była już noc można było dostrzec przez nie światło latarni które oświetlały miasto. Co chwilę słyszał głośnie kroki strażnika, który go pilnował. Tom był trochę zdziwiony, że przydzielono mu osobnego stróża, ale w końcu był mordercą, jak to powiedział Bill "niedoszłym, ale mordecą". Przewrócił się na bok i wpatrywał w kraty, które oddzielały go od normalnego świata. Dostrzegł, że światło w holu zapaliło się, a raczej, że ktoś je zapalił. Szybko się podniósł przyjmując pozycję siedzącą. Zza krat widać było dwie postacie, niezbyt wyraźne w tym świetle.
- Masz kumpla - powiedział strażnik otwierając wiejście do celi. Weszła do niej postać średniego wzrostu o zgrabnej sylwetce, długich, ciemnych włosach i piwnych oczach.
- Hej, jestem Aisha - podeszła do niego i podała mu rękę, dopiero teraz Dredowłosy dostrzegł jej liczne tatułaże na rekach i kolczyki we brwi, nosie, brodzie. Wyglądała jak "młodociany" przestępca, członek gangu
- Tom - wstał i także podał jej rękę aby się przywitać.
- Widzę, że zamierzasz się położyć spać. Je też jestem zmęczona. Lepiej odpocznijmy. Pogadamy jutro. - Gitarzysta już nic nie odpowiedział tylko pokiwał twierdząco głową. Postać dziewczyny trochę go zafascynowała, wyglądała na bardzo młodziutką. Na pierwszy rzut oka była "nastoletnią gangsterką". Dredowłosy położył się plecami do ściany i szybko zasnął nie mogąc się doczekać następnego dnia i rozmowy z dziewczyną.

Poranek. W szpitalu

Obudziłam się w wyśmienitym humorze i nawet wizja poprzedniego dnia nie zdołała mi go popsóć. Zaczęłam się pakować. Wzięłam do ręki wczorajszy Bild, jeszcze raz przeczytałam temat z okładki "Gitarzysta Tokio Hotel - Tom Kaulitz oskarżony o próbe zabójstwa" zaśmiałam się w duchu i wrzuciłam gazetę do kosza. - Koniec z przeszłością - powiedziałałam sama do siebie. Skończyłam się pakować i usiadłam na łóżku właczając radio. Jeszcze chwilę siedziałam sama wyczekując mamy.
Minęła godzina, a rodzicielki nadal nie było. Zadzwoniłam na komórkę, nie odbierała. - Przecież miała po mnie przyjechać, nigdy się nie spóźnia - pomyślałam. Zaczęłam się już trochę martwić. Siedziałam jeszcze chwilę gdy do sali wpadł jak burza lekarz <--- zawsze tak wpadał (wchodził)
- Emily, usiądź - powiedział widząc, że wstałam na jego widok, miał bardzo poważna minę, przerażała mnie - Twoja mama... - wziął mnie za rekę - Twoja mama jest....

_______________________________
No i jak? Proszę komentujcie!!! Buziaki 4all


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RockaBilly dnia Czwartek 11-05-2006, 14:54, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beaciaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 10-05-2006, 22:21    Temat postu:

O matko, ale zamuliłam i przegapilłam, chyba z trzy części...! Ale doczytam jutro, dzisiaj już nie, bo spać mi sie mocno chce:/
No to jutro zedytuje tego nieszczęsnego komenta;p

pozdróffki:D

EDITioNS:
No no, fajnie się rozkręca:D, pewnie jej mama też jest w stanie krytycznym, bo Tom chciał ją zabićLittle thongue man Morderca Rolling Eyes , zgadlam?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziuniaa




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-cka

PostWysłany: Sobota 20-05-2006, 9:42    Temat postu:

najs =]
fajnie
super
nie wiem co jeszcze =]
pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RockaBilly




Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 23:21    Temat postu:

Bez zbędnych wstępów... Very Happy

Część 7 "Lęk przed strachem"

Poczułam się trochę gorzej, łzy napłynęły mi do oczu. Bałam się tego co za chwilę miałam usłyszeć, bałam się wszystkiego. W jednej chwili milion myśli przemknęło mi przez głowę. Obawiałam się najgorszego.
- Źle się wyraziłem - powiedział lekarz - Twoaj mama utknęła w korku, ale przyjedzie za chwilę - obdarował mnie ciepłym uśmiechem. Kamień spadł mi z serca. Poczułam ulgę, a obawy minęły. W tym samym momencie do sali wpadła zdyszana rodzicielka
- O jejku! Ale korki - wysapała - Emily, gotowa? Jak tak to jedziemy! Wstąpie jeszcze do recepcji po wypis i wychodzimy - pokiwałam stanowczo głową i wstałam z łóżka po czym udałam się na korytarz. Długo nie musiałam czekać, pożegnałam się jeszcze z doktorem i wyszłam ze szpitala prosto na parking. Mama już stała przy samochodzie i wkładała do bagażnika moje torby. Z jej pomocą weszłam do czerwonego Fiata Punto i z piskiem opon wyjechałyśmy ze szpitalnego placu. Nie wiem czy mi się zdawało, czy nie, ale widziałam na twarzy mamy niepokój, strach. Nie wiedziałam o co tak naprawdę chodzi.
- Córciu? - zaczęła rozmowę - Jak dojedziemy do domu to musimy porozmawiać, to bardzo ważne - tym razem rodziecielka naprawdę mnie zaniepokoiła, nie wiedziałam co mam odpowiedziec, bo nie wiedziałam o co chodzi
- Dobrze - powiedziałam po chwili namysłu i zaczęłam wpatrywać się w krajobraz za oknem.
Wkrótce potem byłyśmy na miejscu, mama wzięła moje walizki, ponieważ ja miałam rękę w gipsie i nie mogłam tego zrobić. Wszłyśmy na trzecie piętro i stanęłyśmy przed drzwiami z numerem 16, rodzicielka przekręciła klucz w zamku i moim oczom ukazał się...

W areszcie
Tom obudził się trochę wcześniej, patrzył na śpiącą dziewczynę z rozbawianiem. Miała minę a'la Kaczor Donald, wyglądało to naprawdę bardzo komicznie. Zaczęła się przekręcać na niewygodnym, drewnianym, więziennym łóżku i otworzyła oczy. Chwilę wpatrywała sie w sufit tak jakby czegoś szukała. Popatrzyła na Toma i wybuchła śmiechem.
- Czemu się rycholisz? - zapytał unosząc brew do góry
- Bo nie wierzę, że próbowałeś kogoś zabić - odpowiedziała dalej się śmiejąc. Mógł się domyślać, że wyczytała to z gazety.
- Dlaczego tak uważasz?
- Nie wyglądasz na takiego. Jesteś bardzo delikatny, a zabójcy tacy nie są.
- Ej, ej! Jak możesz mnie oceniać skoro mnie nie znasz? - Dredowłosy zadał kolejne pytanie
- Nie znam, ale ślepa nie jestem - dziewczyna dalej zaczęła się śmiać
- Dobra koniec tego - powiedział stanowczo - Może porozmawiamy normalnie? - zaproponował
- Możemy - powiedziała Aisha przyjmując pozycję siedzącą - To co chesz wiedzieć?
- Za co cie złapali? - rozpoczął
- Drobnostka, ukradłam kilka rzeczy na bazarze i mnie przyłapali, zawsze tak jest jak już nie mam gdzie włożyć towaru - odpowiedziała pokazując na swoją skórzaną kurtkę.
- Towaru? - pierwsze co przeszło mu przez myśl to to, że ta nastolatka zajmuje się rozprowadzaniem narkotyków.
- No towaru. Owoce, jakieś łaszki. A o czym pomyślałeś?
- Nie, o niczym. - poparzył w podłogę
- Nie jestem dilerem, tak żebyś wiedział - uświadomiła go
- Wiem o tym. Taka piękna i delikatna dziewczyna nie mogłaby zajmować się takim świństwem, prawda? - zapytał Gitarzysta. W jego głosie można było rozpoznać ton kokieteryjny, chciał dać znać dziewczynie, że wpdała mu w oko. Brunetka była naprawdę ładna, jej ciemne włosy kontrastujące z jasną karnacją dodawały tajemniczości, a liczne kolczyki podkreślały silny charakter osoby. Wszytsko to doprawione czarną garderobą, glanami i skórzaną kurtką tworzyło piorunujacą całość.
- Ja nigdy - odpowiedziała równie zaczepnie. Wstała i przeniosła się na łóżko Toma siadając obok niego.
- To jak ci na imię? - spytał Tom, oddalając się od dziewczyny, nie oczekiwał tak szybkiego przebiegu sytuacji.
- Aisha - brunetka przysunęła się - Ale to taka moja ksywa w gangu, tak naprawdę nazywam się Gabi i spędzę tu z tobą jecze 40 godzin, chyba, że wyjdziesz prędziej ode mnnie - dotknęła jego ramienia, lecz ten odskoczył jak oparzony
- Ale dlaczego kradniesz owoce i ubrania - zmienił temat - Jesteś biedna?
- Nie zmieniaj tematu! - krzyknęła, lubiła manipulować ludźmi - Ale skoro chcesz wiedzieć, to ja i moja banda utrzymujemy się wyłącznie z kradzieży, a ja osobiście już cztery lata nie mieszkam z rodzicami, więc...
- Rozumiem, to w takim razie gdzie mieszkacie?- kontynuował
- Tajemnica, ale jeżeli chcesz ją poznać musisz się do na sprzyłączyć, chcesz?- zapytała
- E..e.....eee nie dzięki, narazie muszę się stąd wydostać - poczuł się zakłopotany
- Tym razem ja rozumiem, jak chesz. - odpowiedziała wstając z łożka i podchodząc do Toma
- Nudzi mi się trochę - dotknęła jego policzka
- No, nudno tu jest - Dredowłosy zaczął się nerwowo rozglądać po sali szukając jakiegoś wyjścia z tej sytuacji
- Czego się boisz?- Gabi (Aisha) zauważyła zakłopotanie chłopaka
- Niczego - odpowiedział pewnie
- To czemu się denerwujesz? Jednak czegoś się obawiasz.
- Wcale nie - odpowiedział obojętnie
- Zobaczymy - powiedziała i przywarła swoim ciałem do Toma składając na jego ustach namiętny pocałunek...

__________________________________
NIE PISZĘ DALEJ, BO MI SIĘ NIE OPŁACA!!!
Kolejne części na moim blogu.

Buziaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin