Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Niepoprawnie Romantyczne Opowiadanie.- Zawieszam.+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 14-06-2006, 21:55    Temat postu:

Taka drobna uwaga na początek piszemy "odkąd" a nie od kąd.
A takto ślicznie te odczucia do mnie trafiły na całej lini frontu. Nadrobiłaś u mnie tą notką, bo szczerze mówiąc to wprowadzenie Petry i Alexa nie podobało mi się i uważam je za pomyłkę. No to pisz szybciutko coś tak głębokiego, jak to co miałam okazję przeczytać przed chwilą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 15:23    Temat postu: Zmiany.

Holly Blue Specjalnie dla Ciebie jeszcze raz zmieniłam początek opowiadania. Tym razem trochę inaczej przedstwaiłam bohaterów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gall Anonim




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 15-06-2006, 21:03    Temat postu:

Ej, wiesz, postanowiłam zacząć czytać tu jakieś opowiadanie, bo coraz mniej czasu spędzam an śledzeniu tego działu. Trafiłam od razu na Twoje. No i muszę Ci pogratulować, bo bardzo mi się podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 19:19    Temat postu: Akwizytor

Przepraszam, że tak szybko. Może ktoś stwierdzi, że powinnam z tym poczekać, ale ja po prostu chcę już rozwinąć akcję.

***
Noce potrafią być takie okrutne. Wtedy czujemy, że jesteśmy sami. Jest tak pusto. Wszyscy śpią. Ciche podmuchy wiatru. Bicie serca, mojego serca. I to poczucie, że jestem sama, a przecież mam rodziców, chłopaka. Właśnie w nocy potrzeba mi ramion w które mogłabym się wtulić. Owijam się wtedy kołdrą i wyobrażam sobie, że to jego ramiona. Wtedy jest mi ciepło i czuję się bezpiecznie. Moja wyobraźnia jest na tyle silna, że zaczynam czuć jego gorący oddech na swojej szyi. Lecz, gdy tylko się obracam, by zacząć całować jego usta, nie ma go. Nie ma Ciebie Bill. Jest tylko czerwona ściana.
Ale zaraz… nastał dzień, już niedługo wtulę się w ramiona Alexa.
Czyżbym Billa chciała sobie zastąpić Alexem?
Czy Alex jest tylko po to by wypełnić pustkę w moim sercu?
Czy on jest kimś z kim jestem, tylko po to żeby mieć świadomość, że nie jestem sama?
Nie! Ja przecież kocham Alexa!
Bill… on się pewnie zmienił, na pewno. Sława zmienia każdego. Mój umysł to wie, ale serce nie chcę tego przyjąć do wiadomości, nie chcę wierzyć, że Bill jest inny niż kiedyś.
Rodzice już w pracy, a ja nadal leże pod kołdrą, otulona ramionami wspomnień. Stawiam swoje stopy na podłodze, przecież już czas najwyższy wrócić do świata codziennych spraw. Teraz do zrobienia już tylko sprawy codzienne, zwykłe. Więc może jednak noce nie są wcale takie złe? Wtedy przynajmniej nie muszę być w Loitsche na ulicy głównej, w domu pod numerem siedemnaście.
Mieszałam kawę, która miała rozjaśnić mi myśli i pobudzić to życia. Wpatrywałam się w płytki kuchenne, nie zwracając uwagi na to, że ciemny napój zaczął wylewać mi się z kubka, pod wpływem szybkich ruchów mojej dłoni, która trzymała łyżeczkę. Myślałam nad swoją innością. Nigdy nie myślałam, że różnie się od innych. Dopóki cała reszta otaczających mnie ludzi nie uświadomiła mi tego. Jedni pokochali moją inność, drudzy nawet dobrze mnie nie poznali, a już omijają mnie szerokim łukiem. Których ludzi jest więcej? Mało jest osób z którymi umiem się dogadać. Nie chodzi o to, że jestem zamknięta na innych, to oni są zamknięci na mnie. Właściwie na czym polega moja inność? W czym jestem gorsza, a w czym lepsza od swoich rówieśników? Czułam mętlik w głowie. Wszystko wydawało się być takie trudne i ponad moje siły. Wszystko? No właśnie. Przecież mam kochających rodziców i chłopaka. Wszystko pozornie wydawało się być tak jak powinno. Tylko uczucia nie były na swoim miejscu. Mętlik… i to dziwne uczucie, że zaraz stanie się coś, co odwróci moje życie do góry nogami. Po domu rozbiegł się dźwięk dzwonka do drzwi. Przetarłam usta dłonią, na której został ciemny ślad po kawie. Nie zastanawiając się dłużej podeszłam do drzwi. Spodziewałam się mamy, która zapomniała dokumentów, listonosza, lub jakiegoś sztywnego akwizytora, który za chwilę będzie chciał mi wcisnąć jakiś cudowny środek na odchudzanie. Spojrzałam przez wizjer i zobaczyłam czarną czuprynkę, więc uśmiechnęłam się pod nosem, z myślą, że to Alex. Jednak, gdy popatrzyłam jeszcze chwilę na postać stojącą za drzwiami ostatecznie stwierdziłam, że to musi być jakiś akwizytor. Otworzyłam szeroko drzwi.
-Pan wybaczy, ale ja naprawdę jestem szczęśliwa, nie chcę się odchudzać, ani mieć zębów wybielonych jakąś cudowną pastą. Za to sąsiadka na pewno coś kupi- powiedziałam sztucznie się szczerząc z zamiarem zamknięcia drzwi. Spojrzałam ostatni raz na ,,akwizytora’’ i natchnęłam się na czekoladowe oczy pełne zdziwienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Nati*




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 19:32    Temat postu:

super, pisz szybciutko:D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dziuniaa




Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-cka

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 20:19    Temat postu:

Martosia napisał:
-Pan wybaczy, ale ja naprawdę jestem szczęśliwa, nie chcę się odchudzać, ani mieć zębów wybielonych jakąś cudowną pastą. Za to sąsiadka na pewno coś kupi- powiedziałam sztucznie się szczerząc z zamiarem zamknięcia drzwi. Spojrzałam ostatni raz na ,,akwizytora’’ i natchnęłam się na czekoladowe oczy pełne zdziwienia.

sikam xD
Dobre z tym tektem o akwizytorze xD. Pozdro i weny w tworzeniu następnej notki życzę < lol >


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 20:32    Temat postu:

Oooo
Co tak krotko?
Taka ladna czesc, a taka krotka...
Zaczelam sie wczuwac, a tu...KONIEC ???!!!
Ej... to nie jes smieszne.
Ale sliczne, trzeba przyznac.
Pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 21:15    Temat postu:

Hmmm... czytałam opis nowy specjalnie dla mnie Wink i stwierdzam że Petra do pewnego moemtu była moim prawdziwym uodosobnieniem Wink Gdyby nie oczy- identyko (no i te późniejsze cechy charakteru). Dziękuje za tą dedykację, no cóż stała sie mi ona bardzo bliska :]
Co do notki to stanowczo za krótka. Chociaż doskonale zdaję sobie sprawę że to coś typu łącznik, jednak długość nadal mi nie pasuje.
Wiesz czytając opisy w pierwszej części- urzekły mnie na prawdę. Ale te przy kawie zaczęły mi sie mieszać już w połowie i w sumie czytałam je kilka razy. Tak to była zdecydowanie pięta Achillesa w twojej notce.
Natomiast ostatnie dwa zdania -dla odminy- mnie powaliły Very Happy
Po prostu świetne ...
A ogólnie mieszanina tęsknoty, wspomnień, "dowcipu". Podobało mi się
Pozdrawiam,
Holly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Piątek 16-06-2006, 21:28    Temat postu:

przeczytałąm wszystkie części i spodobało mi sięSmile bardzo fajny styl, ciekawa treść, nic dodac nic ująć:)chyba będę stałą czytelniczkąVery Happy czekam na next parcik, buźka:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 14:36    Temat postu:

Świetne!
Opuściłam dwie części i żałuje bo naprawde byly swietne.. piekne opisy to co karolucha kocha najbardziej chociaz sama dobry nie pisze...

Gratuluje i czekam na wiecej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 16:20    Temat postu:

a mi nie pozostaje nic innego jak powiedzieć jedno słowo; świetne!! tyle uczuc tyle...no...jak to powiedzieć serca (?) chyba tak...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-06-2006, 21:02    Temat postu: Co Ty tutaj robisz?

Dedykacja płynie do DDM , oraz do HOLLY BLUE . Za to, że wyrażają szczere opinię na temat każdego odcinka mojego opowiadania, za to, że są szczere i za to, że pozwalają mi się doskonalić.

***

Chwilowy zawrót głowy, który w tym przypadku nie był w ogóle dziwny. Moje ciało przeszył dziwny dreszcz. Czyżby strach? Ale czego miałam się bać? Spoglądałam tylko na czekoladowe oczy, nie mogąc wydusić z siebie żadnego zdania. Zdania? Nie byłam wstanie wydusić z siebie słowa, chociażby najcichszego dźwięku. Postać przede mną była ubrana w powycierane jeansy i czarną, obcisłą koszulkę z czachą. Wydawał się taki nierealny, mało prawdziwy. Stał tuż przy mnie, już od dawana chciałam żeby znów był obok, a teraz nie mogę wydusić z siebie żadnego składnego zdania. Dobrze, że podtrzymywałam się drzwi, bo najprawdopodobniej upadałbym. Chłopak spuścił głowę w dół, tym samym zakrywając swoje ciemne oczy, czarnokruczymi włosami, jakby nie mógł dłużej na mnie patrzeć, lub jakby to mojego wzroku na sobie nie mógł znieść. Zapewne trudno Ci będzie Drogi Czytelniku wyobrazić sobie moje zdziwienie w owej chwili. Zdziwienie? Ja byłam oszołomiona. Za bardzo nie wiedziałam co zrobić, co powiedzieć, mimo to, że w głowie kłębiło się tysiące najróżniejszych myśli. Wydaje mi się, że najbardziej odpowiednim pytaniem skierowanym do niego w tej chwili było by: ,,Co Ty tu robisz?’’. I muszę przyznać, że ledwo co się powstrzymałam żeby go nie zadać. Wciągnęłam do płuc powietrze. Do moich nozdrzy dotarł zapach męskiej wody toaletowej. Objęłam wzrokiem postać Billa, od góry, do dołu, nadal nie mogąc uwierzyć własnym oczom. Dziwne dreszcze już przeszły, ale serce nadal biło w niewiarygodnie szybkim tępię.
-Bill?- zapytałam, a raczej to był ruch wargami, który czarnowłosy zdołał zauważyć. Tylko tyle udało mi się z siebie wydusić. Przyznam, że niepotrzebnie zadałam to pytanie, nie potrzebowałam na nie wcale na nie odpowiedzi. Po prostu chciałam się jakby upewnić, że to właśnie on.
-Zaskoczona?- uniósł wzrok na mnie, tym samym ponownie przyprawiając mnie o dreszcze. Ten nieskazitelnie czysty głos. Jeszcze piękniejszy niż kiedyś, taki męski. Mogło mi się tak tylko zdawać, przecież na żywo nie słyszałam go już ponad rok. Teraz już byłam pewna. Z nikim bym go nie pomyliła (prócz akwizytora xD). Nikt nie pachniał tak pięknie, nikt nie miał takich czekoladowych oczu, nikogo usta nie były tak kuszące, nikogo głos mnie tak nie pociągał, do nikogo mnie tak nie ciągnęło, przy nikim nie czułam tych ,,motyli w brzuchu’’. On się zapytał czy jestem zaskoczona? Zaskoczona i szczęśliwa. Tylko co jest powodem mojego szczęścia? To, że znów jest blisko, to, że nie zapomniał, to, że znów mogę na niego patrzeć i słuchać głosu piękniejszego od śpiewu ptaków, o poranku, w słoneczny dzień. Jego głos był tak piękne, że nawet najgorsze przekleństwa wypowiedziane przez niego brzmiały jaki czysta poezja. Na jego twarzy namalował się promienny uśmiech, który był oznaką zadowolenia. Nie byłam go w stanie nie odwzajemnić. Nie byłam go w stenie nie odwzajemnić. Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem nieograniczonej radości. Pamiętał, pamiętał, pamiętał!

,, Dziś już wiem...
Będziesz zawsze blisko mnie...
I wierzę w dobry czas...
Kiedy ból odejdzie sam...

Jak Ciebie teraz kochać mam, jak Cię nie kochać mam...
Taki sam... bliski lecz, inny tak...

Dziś już wiem...
Jesteś zawsze blisko mnie...
A w sercu oddech gwiazd...
I Anioły w moich snach...’’


-No co? Nie stęskniłaś się?- rozłożył ręce, nie mogąc opanować zadowolenia, że znów mnie widzi. Wtuliłam się, a raczej wskoczyłam w jego ramiona. Tak, on! Znów jest blisko, znów mnie przytula, ale nie tak jak kiedyś, teraz po przyjacielsku. Otulił swoimi ramionami, a ja duszą wzniosłam się do samego nieba. Tak! On potrafiła zabrać mnie do nieba swoim dotykiem. Miałam wrażenie, że jestem jedną z tych bialutkich chmurek, płynących po błękitnym niebie. Uniósł mnie do góry i znów postawił na ziemi, tym samym uwalniając mnie od swego uścisku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martosia dnia Niedziela 02-07-2006, 18:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emeua




Dołączył: 13 Maj 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z kariny modyfikowanych genetycznie soi

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 8:14    Temat postu:

Bardzo przyjemnie mi się czytało. Sowoją drogą ta dziewczyna musi być naprawdę "oszołomiona" (mam na myśli te "motylki w brzuchu" i te jej zachwyty nad osobą młodszego bliźniaka). Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej... pozdrawiam...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tenar




Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 9:23    Temat postu:

piszesz świetnie, czasami faktycznie zdażją się małe błędy, ale trzeba się dokładnie wczytywac żeby je odnaleźć. Podoba mi się ta część. Jest napisana realistycznie i nie mogłam oderwać się od czytania. Czekam czekam...aż napiszesz znowu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
colien




Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: London - New England .

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 9:43    Temat postu:

Ciekawe Opowiadanie. Tyle. Koniec.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 10:13    Temat postu:

Cytat:
wstanie

Piszemy osobno.

Cytat:
Jego głos był tak piękne

Raczej powinno byc 'piekny'.

Ale starczy juz krytyki...
Po pierwsze bardzo dziekuje Ci za dedykacje. Kochana, nawet nie wiesz, jak mnie to bardzo ucieszylo. Dziekuje:*
Po drugie part byl sliczny. Wspaniale opisalas uczucia bohaterki i cale spotkanie. Bylo jak zwykle zbyt KROTKIE, ale nie bede sie mocno czepiac, bo bardzo piekne.
I musze przyznac, ze to opowiadanie, tak ogolnie sprawia bardzo dobre wrazenie.
Pozdrawiam i czekam na wiecej:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 19:48    Temat postu:

Ach dziękuję za dedykację. Jest mi niezmiernie miło, na prawdę.
Ale to Cię nie uchroni przed wytknięciem błędów nie myśl sobie x)...
Zgrzytało mi kilka zdań. Najbardziej to:
Cytat:
Przyznam, że niepotrzebnie zadałam to pytanie, nie potrzebowałam na nie wcale na nie odpowiedzi

Może dlatego?
Po za tym piękne powinno być piękny.
No i kilka powtórzeń w tym jedno takie nie do końca a jednak...
I oczywiście dopisek w nawiasie: (prócz akwizytora xD) aj ta buźka mi się nie spodobała. Niby taka zakamuflowana ale ją zobaczyłąm i na przyszłość proszę nie dodawaj ich, bo wtedy <nie wiem czy tu już pisałam> odnoszę wrażenie że autorka nie potrafi opisywać uczuć. Oczywiście wierzę w Ciebie i mam nadzieję, a wręcz jestem przekonana, że to był przypadek.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lola_78




Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 28-06-2006, 13:48    Temat postu:

Kochana daj już nowy odcineczek. Twoje opowiadnie jest jednym z lepszych. Świetnie piszesz,masz talent, najbardziej podobają mi się opisy uczuć. Trzymaj tak dalej pozdrowionka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magda190th




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska:p

PostWysłany: Sobota 01-07-2006, 15:30    Temat postu:

bardzo mi się podoba to opowiadanie. przyznaję, że napotkałam kilka drobnych błędów, ale nie ma ludzi nieomylnych. czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 18:07    Temat postu:

Witam Przepraszam, że tak Was zaniedbałam. Objecuje, że jutro, lub pojutrze pojawi się już nowy odcinek.
Mam pytanie... dlaczego forum nagle zrobiło się po angielsku, a polskie znaki się nie wyświetlają? Czy u Was też tak się zrobiło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 19:10    Temat postu: Wystarczy&#322; jeden rok.

Przepraszam za moją dość długą nieobecność, ale są wakacje, nareszcie można cieszyć się życiem. Poza tym ostatnio brak mi weny, nie mam skąd czerpać natchnienia i pomysłów. Postaram się to nadrobić. Dzisiejszy odcinek bardzo krótki. Planowałam dłuższy, ale nie chciałam Was dłużej Kochane niecierpliwić.
Wasza na zawsze…
Martosia.

Byłam pełna nadziei. Dlaczego? Bo on był obok i serce wierzyło, że już zawsze zostanie, mimo, że na myśl nasuwało się, że pewnie zaraz będzie musiał mnie opuścić. W końcu on wybrał inną drogę życia, nie wiedząc jak bardzo może mnie to zranić. Jednak bezgranicznie cieszyłam się obecną chwilą. Zbyt wspaniałe, by mogło być prawdziwe- a jednak. Przez moją głowę przemykało tysiące, najróżniejszych myśli. Chciało mi się po prostu krzyczeć, ale zamiast tego po moim policzku spłynęła słona kropla, namiastka tęsknoty jaką dusiłam w sobie przez ten rok. Spojrzałam głęboko w jego oczy. Wydawały się być takie inne, inne niż kiedyś. Nie patrzyły na mnie z taką pasją, nie tańczyły w nich niezwykłe iskierki, nie mogłam z nich nic wyczytać. W jego oczach, jeszcze rok temu mogłam odnaleźć część mnie, mogłam wyczytać jak bardzo mnie kocha, teraz nie potrafiłam w nich znaleźć nawet odrobiny tęsknoty. Puste oczy, które i tak wydawały mi się nadzwyczaj piękne. Z resztą… Czego ja oczekiwałam? Że znów ujrzę jego kasztanowe oczy przepełnione miłością do mnie? Oczywiste było, że to dziecinne uczucie wygaśnie. On ma własne życie, w błysku fleszy, a ja czarne oczy Alexa. Wszystko uległo zmianie, mimo to cieszyłam się, że znów widzę mojego czarnowłosego przyjaciela. Przyjaciela? Dawnego.
-Co Ty tutaj robisz?- wydukałam nadal wahając się czy to jawa, czy sen.
-Miesięczna przerwa przed następną trasą koncertową- odpowiedział szczerząc się do mnie te dwa równiutkie rządki swoich białych ząbków.
-Będziesz tutaj cały miesiąc?!- prawie wykrzyczałam, nie mogąc dłużej opanować emocji. Chłopak pokiwał twierdząco głową. Niepohamowana radość i chęć skakania do samego nieba. Co prawda znacznie zmienił swój wygląd od naszego ostatniego spotkania, ale widok jego twarzy zawsze sprawiał mi ogromną radość i wywoływał przyśpieszone bicie serca, niezależnie od tego czy miał na sobie mnóstwo fluidu, czy też nie. Głos jego był piękny, czysty, męki. Oczy kasztanowe, ale nie było w nich tego blasku, który mnie pociągał. Uśmiech tak samo śliczny, może jeszcze śliczniejszy niż kiedyś, idealny wręcz- posyłał go właśnie mnie. Znałam go z okładek magazynów dla nastolatek i telewizji, taki piękny, ale taki sztuczny. Jego uśmiech z okresu naszego związku wolałam znacznie bardziej, bo mimo, że nie było taki doskonały, to był prawdziwy. A może tak mi się tylko wydawało? W końcu nie widziałam się z nim tak długo i mogło mi się wydawać, że jego głos jest bardziej czysty, w oczach nie ma iskierek, a uśmiech jest sztuczny. Chciałam go zapytać, gdzie był przez te wszystkie dni, w które tęskniłam, w których tak bardzo go potrzebowałam, dopóki nie poznałam Alexa. Odpowiedź była oczywista- spełniał swoje marzenia. Taka jestem… nie umiem się cieszyć szczęściem innych, a powinnam. Na początku jeszcze umiałam się cieszyć razem z nim, ale po tym jak powoli zaczęłam go tracić nie cieszyłam się już tym, bo mimo, że zawsze on o tym marzył mi nie sprawiało to najmniejszej przyjemności. Bill… on był dla mnie kiedyś, teraz jest Alex. Wystarczył jeden przebój, by Tokio Hotel stali się mega gwiazdami. Wystarczyła jedna płyta, by zgarnęli dziesiątki nagród. Wystarczył jeden rok, by zapomnieć o naszym związku, by jego uśmiech stał się kłamliwy, a w kasztanowych oczach wygasły iskierki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Martosia dnia Poniedziałek 03-07-2006, 9:18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kay




Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wherever...

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 19:27    Temat postu:

ehhh...Nie wiem co napisać...chyba po raz pierwszy mam z tym problem...napewno wciąga, a przemyślenia wyglądają tak realnie, że ehhh...świetne, wzięło mnie... Neutral

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 02-07-2006, 22:58    Temat postu:

Hah wybacz, ale chyba nie byłąbym sobą nie pokazując tego błędu, a może takiego nawet nie do końca...
"Uśmiech tak samo śliczny, może jeszcze śliczniejszy niż kiedyś, idealny wręcz- posyłał go właśnie mi. "
Wydaje mi się, że tutaj poprawniejsze byłoby użycie formy długiej czyli "mnie".
A takto praktycznie słodycz. Te opisy, co prawda w niektórych momentach nawiązujące do tej samej rzeczy, wręćz identycznie opisane i tak zrobiły swoje oddając malutką iskierkę magii.
Ach no i powiem Ci że nie zasługuję na to aby znajdować się na twojej liście w profilu, jednak najmocniej dziękuję. Na prawdę sprawiłaś mi tym radość, jednak zapewniam, do mistrzyni mi dalekkoooo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 9:17    Temat postu:

Kaś- dziękuję , sama słodycz jak czytam Wasze komentarze
Holly Blue- jak najbardziej zasługujesz żeby się znajdować na mojej liście autorytetów Smile przynajmniej ja uważam Cię za to jedną z najlepszych, a nawet jeśli Ci trochę brakuje, to napewno nie aż tak wiele. Błąd już za chwilę poprawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ejkuś




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Dąkąd

PostWysłany: Czwartek 06-07-2006, 19:08    Temat postu:

Suuper...
Kooocham Cię za to opko Razz
Czekam na next Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin