Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Misterny Plan
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 21:42    Temat postu: Misterny Plan

Wiem, wiem. Przytłaczający nawał jednoczęściówek. Sto pomysłów na minutę, każdy chce być kól i oryginalny. A ja stoję uparcie, następna w kolejce. No i proszę.

~ Dla tych, którzy już dawno o mnie zapomnieli.

Misterny Plan

Przy Kruger Strasse stała kamiennica. Zdechłe szczury rozkładały się pod jej murami, a wiatr przynosił zapach zgnilizny. Obok tego obskurnego budynku stał następny - identyczny. W zasadzie, okolica przerażała cholernie monotonnym widokiem. Od dobrych kilkunastu lat nikomu nie przeszkadzały walające się naokoło śmieci i obecność tylko jednej, zardzewiałej latarni, która swym blaskiem zdołała oświetlić dwa i pół metra sześciennego. To niebywale dużo jak na tą dzielnicę. W porównaniu z innymi slumsami, Krugerówka wypadała całkiem nieźle. Była idealnym miejscem na śmierć, wymarzonym wręcz dla samobójców.
Bo zapuścić się tu po godzinie piętnastej, równało się z możliwością utraty życia.
Dostajesz w głowę donicą - leżysz. Siedemdziesiąt kilometrów do szpitala, trzydzieści osiem i dwie dziesiąte do pierwszej, lepszej budki telefonicznej. A i ta nie zawsze jest czynna.
Przy odrobinie szczęścia ktoś znajdzie cię nad ranem i ulituje, wylewając kubeł zimnej wody na zmarźnięte ciało. Realia, w których nikt się nie patyczkuje. Warto wspomnieć o powszechnie stosowanym prawie dżungli, wyjętym wprost z bajeczek o zamulonym chłopcu. Tym, co gadał ze swoimi zwierzaczkami i Bóg wie, co jeszcze z nimi robił.
Tak więc są na ziemi jeszcze miejsca, gdzie strach się bać.
Gdzie lepiej mimochodem ruszyć przed siebie niż zostać chwilę dłużej.
Wyobrażasz sobie miny przechodniów? Te grymasy wykrzywiające usta i ciche syczenie z obrzydzenia. Nikt nie uśmiechnie się do malutkiego dziecka, siedzącego przy włazie od szamba, nie rzuci złamanego grosza. Tu nawet kilkulatek może wyrządzić krzywdę. Najlepiej patrzeć na to z przymrużonymi oczyma, próbując wyobrazić sobie raj.
O, jaka ładna palma.
I nie ważne, że w rzeczywistości to tylko połamany krzak, za krótym kilka lat temu ktoś zmajstrował nastolatce bachora.
Najwięcej atrakcji dostarcza zwiedzającemu mała karczma. Tu wszyscy piją na umór, wydając ostatnie pieniądze. Odór taniej wódki przemieszany z dymem papierosowym, zmusza do wymiotów. Jakiś frajerzyna zrobił już co potrzeba w kącie. Powszechnie panującego syfu nie da się już bardziej "udoskonalić".
Nagle w progu staje majestatyczna postać. Człowiek, jak wszyscy inni - wiadomo, jednak swym wyglądem przypomina boga. Szczęki pełne popsutych zębów bądź te w wersji optymistycznej, bezzębne, opadły w dół. Nieogolony mężczyzna zagwizdał głośno, mimowolnie oblizując po tym popękane usta. Coś najwidoczniej jest nie tak, jak być powinno. Nagła, niepotrzebna zmiana w otoczeniu. Nowy element.
Czarne podeszwy eleganckich butów jesiennej kolekcji Prady, wydawały odgłos przepełniony luksusem, przy każdym kroku.
Jeden, dwa, trzy. Stop. Dalej iść nie można. Na podłodze, wśród kałuży wiśniowego jabola leży nieprzytomny mężczyzna. Ma zamknięte oczy i nie oddycha. Tylko znający go wiedzą, że pozornie. Na jego pomarszczonej twarzy rysuje się uśmiech, mała iskra szczęścia.
Bóstwo przechodzi nad nim zgrabnie, niosąc za sobą piękny zapach perfum z nutą anyżu gwiazdkowego. Zastanawia się cicho dlaczego wszystko jest tu takie obrzydliwe i ułomne. Ale kroczy dalej, mając jakiś określony cel.
Bar.
Zbity z oheblowanych desek, nie odróżniający się swą urodą od całej reszty. Za nim wesoły brunet z długim kucykiem i łysiną na czubku głowy. Wyraźnie zdziwiony, ale błogo spokojny. Zagaduje czy coś podać, czy czymś zadowolić, w odpowiedzi otrzymując tylko ciche pytanie dotyczące znanej mu osoby.
- Gdzie ten mały szczur?- elegant wbija wzrok w podłogę, zwracając przez chwilę uwagę na mysz, która wystaje z dziury pomiędzy jego stopami. Znów te kurewskie niedoskonałości. Ale cóż poradzić.
Barman mógłby bez zastanowienia wskazać ręką drzwi prowadzące do szukanej persony. Jednak jaki z tego zysk? Pieprzone kilkadziesiąt euro.
- Nie wiem.- mówi cicho, wyciągając wyszczerbione szkło, by oczyścić je z kilkutygodniowego kurzu. Bywalcy karczmy zawsze woleli pić z butelek. Ich wargi żądne czegoś mocniejszego, nie zasługiwały na przywilej zwany szklanką. Czysta o dziwo ścierka, na błysk wyczyściła zastawę zgromadzoną pod prowizorycznym blatem. Brunet przerzucił ją sobie przez ramię i spojrzał niepewnie na nowego gościa.- Nie wiem!- powtórzył ponownie, akcentując pierwsze słowo.
Jak to fajnie udawać głupca. Jak to fajnie wiedzieć iż przedłużanie niezwykle męczy chłopaczka, siedzącego pod biurkiem w pokoju sto jedenaście.
- Patrz.- wypielęgnowana dłoń ze złotym rolexem sięga do czarnej aktówki. Ku zdziwieniu patrzących, leży w niej tylko sterta gazet. Informacje na pierwszych stronach są warte milionów. Każdy wywiad rezerwowany na wiele tygodni wcześniej, dodatkowy rozgłos, mamona.- Tylko zobacz, co osiągnąłem.- szczyci się podsuwając pod nos barmanowi pierwszą lepszą okładkę.
Bożyszcz nastolatków to dawno przeżarte określenie.
Z kolorowego zdjęcia uśmiecha się poprostu kierowany rozgłosem nastolatek.
Wielki, czerwony napis w kilku słowach obrazuje jego los.
- Zaginiony?- dziwi się mężczyzna, otwierając dziewiętnastą stronę, poświęconą artykułowi.
Kilka słów wstępu. Jego brudna robota, owiana tajemnicą przestaje być nielogiczną zagadką. Wszystko staje się jasne i nabiera kształtów. Jedno w szczególności przybiera na wadze: nie wiedział, co robi i z kim się zadaje.
- Ty...Ty skurwielu!- krzyczy, desperacko bijąc pięścią o drewnianą powierzchnię. Pojedyńcze drzazgi wbijają się w chropowatą skórę. Nie czuje bólu. Nie teraz. Targany emocjami, chwyta w dłonie materiał prążkowanej marynarki. Wszystkie przepite oczy skierowane są w jego stronę. Patrzą z niezwykłą nadzieją na akcję urozmaicającą rutynowy przebieg zdarzeń.
- Tysiąc?
Banalne wstrzymanie. A jakże. Przecież każdy człowiek jest egoistą. Kierowany własnym dobrem potrafi zrobić wszystko.
- Dlaczego nie powiedziałeś, że to medialna osoba? Dlaczego do kurwy nędzy zwinąłem jakiegoś sławnego chłoptasia?- pyta, patrząc klientowi prosto w oczy. Gra gestów. Kilka grzymasów, jeden przelotny, blady uśmiech.
- Trzy tysiące.
Za sprawą ironii losu znikają wszystkie pytania. Przypadek?
- Trzy i pół.
- Umowa stoi.
Uścisk dłoni. Pewny i jakby nie patrząc, przepełniony szacunkiem. Respekt.
- Zapraszam na górę.- wielka dłoń wskazuje betonowe schody w idealnym stanie. Cztery kroki do przodu, dwa w prawo. Zielona, plastikowa poręcz prowadzi na odpowiednie piętro. Tam rząd drzwi o interesującej fakturze przyciąga bystry wzrok. Potęga bije od nich na kilometr, są wspaniałym śladem po będącym tutaj kiedyś, ekskluzywnym hotelu. Będącym kiedyś... Nie jest aż tak źle.
Pokój sto jedenaście.
Pojedyńcze, ciche puknięcia nie zwracały uwagi chłopaka. Nadal tkwił przy malutkim oknie, podziwiając ciemne niebo, którego barwa zwiastowała burzę. Nie lubił ich, panicznie bojąc się grzmotów. Na ściany wypełzały wtedy potwory i gryzły jego duszę. Z czasem uwierzył sam sobie, że są tylko marnym wymysłem wyobraźni. Mimo wszystko nie było osoby, mogącej chronić go przed tą przytłaczającą ciemnością. Nie było światełka w tunelu. Ktoś perfidnie ugasił płomyk tlący się w kaganku.
A teraz?
Jasna smuga światła oświetliła kąt pokoju, gdzie miał okazję siedzieć. Uśmiechnięta twarz "przyjaciela" przyprawiła go o szybsze bicie serca. Poczuł w środku niezwykłe ciepło.
Zapłakał, ocierając łzami pobrudzoną, jasną cerę. Czyżby zły sen powoli się kończył? Od tak przestawał być koszmarem? Miał nadzieję, że tak.
- Bill chłopcze! Zbieraj się. Wracamy do domu.- szepnął cicho mężczyzna, zbliżając się w kierunku czarnowłosego. Po chwili poczuł na sobie uścisk jego ramion. W uszach zagrzmiał mu jęk pełen rozpaczy.- No już dobrze, wszystko będzie dobrze.- poklepał wątłe plecy- Jutro masz wywiad dla BBC, tak Bill. Malutki. Będzie dobrze.- powtarzał beznadziejne słowa otuchy, pławiąc się na samą myśl iż odegrał przed frontmanem rolę bohatera.
- David zabierz mnie stąd. Zabierz.
Siedemnastolatek płacze jak małe dziecko.
Kurtyna opada w dół. Salwy braw wieńczą ten niezwykły happy end.
Bill Kaulitz powraca do domu, czyż to nie cudowne?
Następnego dnia opowiada dziennikarzom o strasznym porywaczu i obskórnych progach, w których był skazany przebywać.
Za miesiąc gazety trzeszczą o jego śmierci.
Zgon na miejscu, szpitalna lodówka.
Taa, i może jeszcze tylko wygodny grobik na pobliskim cmentarzu.
Dwadzieścia procent rabatu przy zakupie białej trumny, wiązanka gratis.
Tymczasem w pokoju na piętrze karczmy przy Kruger Strasse, nadal świeci się mała lampka. W kącie pomieszczenia siedzi ciemnowłosy chłopak.
I nikt, nigdy nie dowie się, iż został tylko elementem układanki w misternym planie managera.
NIGDY.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sue




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 21:48    Temat postu:

No i ja po prostu zaklepuję sobie miejsce.
Jak walnę ci komenta to padniesz ;- )

edit

Czujesz to coś*? Czujesz jak twoje serce spowalnia bieg, serce bierze górę nad rozumem, a serdeczny uśmiech wdziera się na twarz? Kot cicho pomrukuje z zadowolenia. Spodobało mu się? Tak, najwidoczniej jest zachwycony majestatyczną postacią w barwach czerwieni. Usta, paznokcie, sukienka. Czerwone. Jak róża od kochanka, jak soczysta wiśnia, jak sącząca się krew. Bogini. Pani jego serca. Nemesis.
Opisy są zniewalające. Pełne epitetów, nikłych porównań i dobranej treści. Przemawiają do czytelnika, odciskają piętno na skórze, cicho muskają policzki... A wszystko za sprawą twych dłoni. Każdy paznokieć tonie w czerwieni. Wiesz, że nie potarfię bez tego żyć?
Gdyby wszyscy ludzie pisali jak ty, cały świat zatrzymałby się w celu tworzenia dzieł. Cud tworzy dzieło. Wiesz kim jesteś?
C_U_D_E_M.

* Tym czymś jest magia.

Twój na zawsze:
mruczący kot.,


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sue dnia Czwartek 05-10-2006, 20:13, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Me@n_G!rl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 22:26    Temat postu:

Przeczytałabym ale jest za długie.
Moge jutro?
Pozdrawiam Wink
_____________________
Wow!
Początek jakby troche sie przeciągał ale zakończenie wow.
Czego głowa ludzka nie wymyśli.
Podobało mi sie (można było wywnioskować)
Kto wie czy w th tak naprawde nie jest.
Co prawda nie było porwania, ale ten styl - wciąż sie zmieniający.
Może to jego sprawka...

Bardzo serdecznie pozdrawiam i całuję Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Me@n_G!rl dnia Czwartek 05-10-2006, 14:05, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 23:06    Temat postu:

Nemi, jutro na tym miejscu będzie najdłuższy komentarz jaki widziało to forum.
Zobaczysz.

Aniołku, kiedy będziesz na gg?
Nie mogę Cię złapać.

~Blak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raspberry




Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 04-10-2006, 23:42    Temat postu:

Ah, Nem.
Świetna jednoczęściówka.
Twoje opisy mnie powalają.
I pomysł, oryginalny, jak najbardziej.
Podobało mi się.
I miej pomysły i bądź uparta, bo warto czytać Twoje opowiadania.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 8:37    Temat postu:

Przeczytałam.
Ustawiłaś się w kolejce,
ale wiedz, że twoje jednopartówki zawwze będę czytała jako pierwsze.
Masz powalający styl, tylko isc i ci pomnik zrobic !
Szczerze, na początku troche nie zrozumiałam.
Drugi raz przeczytałam.
I wiem o co chodzi .
Pięknę.
//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 13:42    Temat postu:

Tego sie nie spodziewałam.
A najlepsze jest to, że osoba przeciętna w tym kierunku, wszystko zmieściłaby na jednej stronie A4.
A tu o. Opisy świetne. Plan cudowny.
Nie spodziewałam się tego.
No, no, no.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 14:49    Temat postu:

"Suicide is the proof of life"
A to w końcu wymarzone miejsce.
Miejsce życia, mimo iż chce się tam umrzeć.

Nem, Nem, Nem...
Ostatnio mam taki głupi zwyczaj nastrajania się muzyką do opowiadań.
Miałam nadzieję, że w pierwszych wersach dasz mi choćby niewielką podpowiedź co włączyć.
I gdy zobaczyłam słowa "obskurny budynek", wiedziałam już.
Nie ma to jak troszkę krzyku w "Obscure".
Ale to nieważne. W sumie nie wiem, po co to piszę. I tak nikomu się nie przyda.
A to chyba o to chodzi by być i wnosić coś swoją osobą. Bo kiedy chcemy komuś za coś podziękować, mówimy mu "za to, że jesteś".
Wiem, że zrozumiesz moje słowa.
Mnie może nie ma, ale wiadomo gdzie szukać.

Napisałaś kolejną świetną jednopartówkę.
I...
Powiem, że jak zawsze podoba mi się, bo nie stworzyłaś jeszcze nic, co mogłoby mi się nie spodobać.
Nigdy nie wyszło spod Twych dłoni nic, co pozostawiłoby we mnie niedosyt.
Zawód.
Rozczarowanie.
Nie, nie, nie. Tego nie ma. Jestem nasycona, zadowolona i oczarowana.
Niech wena będzie z Tobą.
Negai


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 15:07    Temat postu:

Cytat:
Informacje na pierwszych stronach są warte milionów

Eee...a można powiedzieć: są warte miliony ?
Cytat:
barwa zwiastowała burzę. Nie lubił ich, panicznie

Bardziej by mi tu chyba " jej" pasowało, ale nie wiem.

Nem, ach nem...
To było boskie.
Od momentu kiedy " Bóg " wszedł do karczmy byłam przekona iż jest nim Bill, a tu nie. David. David mimo wszystko nie pojawia się w wielu opowiadaniach, a więc fajny akcent. I to jeszcze jako główny bohater moim zdaniem. Chociaż nie, głównym bohaterem było tutaj otocznie. Dobra, dobra, wiem, że zaczynam bredzić. Długie, ale to zaleta rzecz jasna. Tak jak hela napisała, większość ( jeśli wpadłaby na taki pomysł ) zmieściłaby się na jednej stronie...
Wspaniały pomysł, cudne wykonanie.
To chyba tyle. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwunnia




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z bajkowego świata dla małych dziewczynek*

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 15:09    Temat postu:

Świetnie. Pięknie. Przepraszam, nic więcej nie potrafię z siebie wydusić. To było to ''coś''.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Effie




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca, w którym kiedyś się obudzę

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 17:17    Temat postu:

Mowa prawdziwa, niespotykana fabuła. Chwila, która może trwać wiecznie. Niespotykany styl. Ot tak, pisane pięknie. I za to podziwiam i chwale. Bo godne jest tych 5 min na przeczytanie. A to dobrze. Bardzo dobrze. Pisz i czekaj. Bo piszesz dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blair




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 20:02    Temat postu:

aa... to było ganialne!
opisy - świetne,
aż chciało się czytać.
No i pomysł oryginalny.
Masz wielki talent,
wchodząc do tego działu,zastanawiałam się ,które opowiadanie wybrać,
bo jest ich teraz tak dużo. Spojrzałam na autora i wiedziałam,że muszę wejść!

O,jaka ładna palma. ---> podobało mi się to Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noire




Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 20:38    Temat postu:

dawno nie wchodziłam do tego działu.
kiedyś - czytałam kazdą 1partówę.
teraz - prawie wcale nie czytam ich.
ale dziś coś mnie wzięło - i weszłam.
zobaczyłam autora. - Nemesis
i od razu kliknęłam.
wiedziałam, że się nie zawiodę.
dlatego weszłam.

pomysł naprawdę genialny.
niepowtarzalny.
wykonanie świetne.
bo Twoje.
piękne opisy.
to jest to co lubię.


Dziękuję.
~Rok$@n@

PS ale nie myśl, zę jak zaspokoiłaś mnie takim dziełem, to zapomne o Twojej wieloczęściówce. Czekam na kolejny, 4 part.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Czwartek 05-10-2006, 21:36    Temat postu:

Ponownie uniosła się kurtyna. Odsłoniła Ciebie i Twoją twórczość ponownie.
Zaczarowałaś mnie znowu...
Pięknie opisałaś ten ''gorszy'' świat...
Pięknie...
To ja podziękuje. Za co? Za to, że piszesz...
Pozdrawiam i chylę czoła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 7:17    Temat postu:

Jeśli chodzi o sprawy formalne - było parę nieznacznych literówek, których już nawet nie pamiętam xD

Jeśli chodzi o treść - aj, Nem, uwielbiam Twoje opisy. Tak... tak dobrze wprowadzasz czytelników we własny, wyimaginowany świat.
Są one pełne epitetów, pozwalających w sekundę wyobrazić sobie, jak wszystko może wyglądać. Właśnie - to opowiadanie podziałało na moją wyobraźnię - jak jedno z niewielu.
Jesteś niepowtarzalna.
Aż dziwne, jakie pomysły może mieć człowiek. Naprawdę.
Twój talent rozwija się, piszesz coraz lepiej, i lepiej. Niedługo zostaniesz mistrzem mistrzów Grey_Light_Colorz_PDT_42

Do jednopartówki zabierałam się od wczoraj, aż wreszcie teraz, przed wyjściem do szkoły znalazłam czas.
I nie żałuję ani jednej chwili poświęconej, by to przeczytać.

;*;*;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tselinka




Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brodnica

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 13:05    Temat postu:

Bardzo mis ie podobało, ale....kurde nie do końca zrozumiałam Very Happy musze to jeszcze raz przeczytac Wink błędów nie widziałam Very Happy jak zrozumiem to zedytuje posta Wink

edit:
zrozumiałam Very Happy
BOSKIE xD super Wink wow


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilla




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Die Straße wird zum Grab.

PostWysłany: Piątek 06-10-2006, 13:57    Temat postu:

Nemesis...

świetne.
nie wiem co moge jeszcze powiedzieć
wymiatasz kochana

piękna jednoczęściówka.
pomysł- czyli to do czego lubie się doczepiać- był do pozazdroszczenia.
mało kto tak pisze.

pisz tak dalej a pobijesz na głowę Tolkiena Wink

pzdr


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OkHoney




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 9:54    Temat postu:

Naprawdę, nikt nie zapomniał.
Uwierz, nikt!
Nigdy się nie zapomina.
Nawet jak niema się ten pieprzonej satysfakcji, że ktoś jest obok i nas kocha.
Myśli, pamięta.
Bo to było śliczne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 12:02    Temat postu:

Nem. Czytam po raz pierwszy twoją jednopartówke.
I sie z tego powodu bardzo ciesze.
Bardzo ładne. Świetne. P R A W D Z I W E
Tak, prawdziwe.

Pozdrawiam.

Hell's Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 24-10-2006, 21:33    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze i miłe słowa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Środa 25-10-2006, 14:27    Temat postu:

Bożyszcze, nie bożyszcz. Który, nie króty. I tym podobne błędy i literówki.
I wiesz co? Chyba zaczynam topnieć, bo coraz więcej historii mi się podoba. Ta też. Była dobra, cóż powiedzieć, ale...
Ale.
Powoli zaczynają mnie nudzić takie historie. Wyssane całkowicie z palca. Takie, którę są prawie całkowicie niemożliwe. I proszę, nie łap mnie za słowko, że istnieje to 'prawie'. Bo najchętniej napisałabym coś innego, ale staram się być miła.
Cóż... Madonna, Mariah Carey, Whitney Houston - One są sławne tyle lat, a jakoś nigdy coś takiego się nie zdarzyło. Sa narkotyki, załamania nerwowe, i zmiany zachowania. ale coś takiego? To surrealizm. A ja za tym nie przepadam. To nie forum science-fiction, tylko thpoland.
Jednak wszystko zależy zawsze od gustu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 0:24    Temat postu:

I masz Chloe całkowitą rację. Ale to, co piszę zacna ja, zazwyczaj jest kompletnie nierealne Laughing Z resztą, co tu dużo gadać... 90% opowiadań na tym forum to czysta abstrakcja.
`Misterny plan` jest jednoczęściówką uniwersalną, bo napisałam ją bardzo dawno i głównym bohaterem wcale nie był Bidon.
Pamiętam jeszcze jak nabuzowana waliłam w klawiaturę xD Zawiera całą moją negatywną energię.
Surrealizm.
Ja to lubię. I pewnie minie zbyt dużo czasu zanim napiszę coś konkretnego.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 21:18    Temat postu:

Eeeee...Nem, przywracam na pierwszą stronę, bo uważam że jest tam potrzebne.
Moim zdaniem to najlepsze opowiadanie miesiąca.
Eeeeee...Tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Świstuś




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 493
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster.

PostWysłany: Piątek 03-11-2006, 11:04    Temat postu:

Cudownie, pięknie, przewspaniałe.
Pprostu: miszczowskie. Bo twoje.
Cytat:
- Bill chłopcze! Zbieraj się. Wracamy do domu.- szepnął cicho mężczyzna, zbliżając się w kierunku czarnowłosego.

Bill, chłopcze! i Sepnął z dużej litey bo zaczynasz nowe zdanie. (;
Cytat:
- No już dobrze, wszystko będzie dobrze.- poklepał wątłe plecy- Jutro masz wywiad dla BBC, tak Bill. Malutki. Będzie dobrze.- powtarzał beznadziejne słowa otuchy, pławiąc się na samą myśl iż odegrał przed frontmanem rolę bohatera.

To samo z dużą literą dwa razy. I jutro z małej litery lub po 'plecy' krokpa.
Prze przecinek, bo 'iż' to to samo co 'że'.
Cytat:
- Patrz.- wypielęgnowana dłoń ze złotym rolexem sięga do czarnej aktówki.
To samo z tą kropką.

Szalenie mi się podobało.
Pnij się coraz wyżej, Nem. Naprawdę nie wiele ci zostało do samych wyżyn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnielicA




Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Piątek 03-11-2006, 11:25    Temat postu:

Śliczne .!
Pięknę ,naprawdę wspaniałe .
Popłakałam się ...

Buziaki
_______
Alle Träume sterben
Mitternacht - Es ist Mitternacht
Und sie weint - Allein
Und alle Engel schreien heut' Nacht


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin