Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Koncert.+

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Poetka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy zwanej Wyobraźnią, Fantazją, czy jak ją tam sobie nazwiecie.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 13:34    Temat postu: Koncert.+

Moja kolejna jednoczęściówka.
Z góry przepraszam za błędy, niedociągnięcia itp.itd.
Starałam się Razz

***
Bill Kaulitz stał na wielkim balkonie najbardziej luksusowego hotelu w mieście. Patrzył na rozciągającą się panoramę migających świateł samochodowych i ulicznych. Był zmęczony. Miał za sobą kilka wywiadów, sesję i koncert. Czuł się, jakby ktoś położył mu na ramiona kamienne bloki, które przyciągają go boleśnie do ziemi. Pragnął, aby jego brat wreszcie zwolnił łazienkę by mógł wziąć odświeżający prysznic i położyć się spać. Po kilku minutach, które wydawały mu się godzinami, Tom wyszedł z łazienki, aby czarnowłosy mógł zmyć z siebie brudy dzisiejszego dnia. Po szybkim, aczkolwiek dokładnym prysznicu i ubraniu piżamy, która składała się z koszulki i bokserek, Bill powrócił do swojego hotelowego pokoju by rzucić się na wygodne i miękkie łóżko.
Coś jednak nie dało mu spokojnie podążyć w krainę snów. Zostawił otwarty balkon. Niechętnie zwlókł się z łóżka by zamknąć szklane drzwi i tym samym powstrzymać chłodny wiatr który wyczyniał swawole w pomieszczeniu.
Jednak gdy już prawie zamknął drzwi, usłyszał jakby...śpiew?
Cichutki, prawie niedosłyszalny.
Brunet powoli, rozglądając się wyszedł na balkon.
Teraz wyraźnie słyszał melodyjny głos, zapewne kobiecy i dodatkowo skrzypce.
Zaintrygowało go to. Ta muzyka była kojąca, a zarazem przerażająca. Straszliwe piękno.
Lecz Bill wciąż nie wiedział skąd dobiegał ów dźwięk. Mimo tego, że słyszał doskonale (w końcu jest muzykiem) nie mógł zlokalizować właścicielki głosu. Pomyślał, że może ktoś zostawił otwarte okno i włączone radio bądź telewizor. Zamknął pośpiesznie balkon i położył się spać.
W nocy nie mógł zasnąć, choć był tak zmęczony. Cały czas po głowie chodziła mu pewna piękna melodia...
~~~
Kolejny dzień pełen wywiadów, sesji zdjęciowych, fanek i sztucznego uśmiechu.
Była szósta rano. Billowi jakoś udało się zasnąć po kilku godzinach rzucania się po łóżku. Teraz obudził się i próbował wykrzesać z siebie choć odrobinę weny twórczej, lecz z rozgoryczeniem i frustracją stwierdził, że nic mu z tego nie wyjdzie. Od jakiegoś czasu nie potrafił już pisać piosenek. Ciągłe życie w biegu nie pozwalało mu zwolnić tempa, lub zrobić sobie postoju. Nie miał siły ani myśleć ani czuć cokolwiek co wywołałoby głębsze emocje.
Ze złym humorem i negatywnym nastawieniem Bill rozpoczął kolejny pusty dzień swojego życia na pełnych obrotach.
~~~
Noc jak każda. Lecz na balkonie jednego z niemieckich hoteli rozgrywała się właśnie scena wyjęta jak z thrilleru psychologicznego.
Bill stał z szeroko otwartymi oczami, ustami, uszami i innymi narządami, a na szerokiej poręczy balkonu siedziała...właśnie. Kto to był?
Lecz Billa jakby to nie interesowało. Tak pięknie grała na skrzypcach, wtórując sobie miękkim, głębokim głosem. I patrzyła na niego. Postanowił się zbliżyć, by przyjrzeć się z bliska artystce. Podchodząc do niej zauważył, że ma długie czarne jak węgiel włosy i równie czarne oczy. Zauważył również ciemny cień za nią, który wyglądał jak...skrzydła. Bał się, a jednak coś go przyciągało do tajemniczej skrzypaczki. Był już w odległości około dwóch metrów od niej i chciał zrobić kolejny krok, gdy ta nagle przestała grać i runęła w dół za barierkę. Bill zerwał się próbując uchwycić krawędź jej sukienki, lecz nie zdążył. Spojrzał przerażony w dół, lecz o dziwo nie zauważył spadającej dziewczyny. Jego serce biło bardzo mocno, a w głowie kłębiło się mnóstwo pytań, na które nie znał odpowiedzi. Kiedy już mniej więcej oprzytomniał, położył się na wznak na łóżku i nadzwyczajnie - zasnął natychmiast.
~~~
Nie czuł potrzeby by mówić o tym komukolwiek. Uznaliby go za wariata, o ile nim jeszcze nie jest, a poza tym sam miał wrażenie, że wczorajszy wieczór był snem.
- A co jeśli się zabiła?
- Przecież nawet nie widziałem, żeby spadała!
- Nie musiałeś, był wiatr - mógł ją znieść, w końcu to dwunaste piętro.
- To nie była moja wina, to ona siedziała na moim balkonie!
- A ty jej słuchałeś.
- Bo pięknie grała! Ja tylko słuchałem - to nie zbrodnia!
- Podchodziłeś do niej, to dlatego spadła.
- Chciałem ją tylko zobaczyć z bliska, nie wiedziałam z kim mam do czynienia!
- A mówiłeś, że tylko słuchałeś...

Czuł się bezradny i przegrany, bo toczył walkę z samym sobą.
~~~
Tego wieczoru zespół wyjątkowo późno wracał do hotelu. Bill wprost biegł do swojego pokoju, mając nadzieję, że zastanie na swoim balkonie czarną skrzypaczkę. Wpadł do pomieszczenia i tak szybko pokonał odległość pomiędzy drzwiami wejściowymi a balkonem, że nie zauważył osoby siedzącej na jego łóżku...
Zawiedziony, gdyż nie spostrzegł znajomej postaci, ani nie usłyszał ulubionej melodii, zawrócił do pokoju. Był w szoku gdy zobaczył Ją siedzącą na jego łóżku. Dziewczyna powoli przyłożyła smyczek do strun instrumentu i zaczęła grać. Po chwili do słodkiej muzyki skrzypiec dołączył aksamitny głos nucąc melodię, która tak spodobała się Billowi. Chłopak nieświadomie stawiał kolejne chwiejne kroki ku niej, dając się zawładnąć muzyce. W końcu stanął tuż przed nią.
Dźwięki jej skrzypiec i melodia głosu, powaliły go na kolana. Czuł, jakby ta muzyka wchodziła w niego i wyrywała mu ostatnie kawałki jego zdrowego rozsądku, wysysała z niego resztki uczuć, zabierała duszę i umiejętności. Nagle skrzypaczka przestała śpiewać, a po chwili nastąpiło ostatnie pociągnięcie smyczka po strunach skrzypiec. Bill upadł na ziemię. Miał otwarte oczy, lecz nie posiadały one czekoladowych tęczówek, tylko szare, bez źrenic. Puste.
Natomiast dziewczyna jak gdyby nigdy nic, ułożyła swoje skrzypce w futerale, który leżał przy łóżku i udała się w stronę balkonu. Wyszła na barierkę, uśmiechnęła się i rozłożyła swoje czarne jak noc skrzydła, wywołując niemały powiew wiatru. Skoczyła w dół, by za chwilę silnie poderwać się w stronę nieba. Odleciała, wzbogacona o nowe nuty i ulepszony głos, by zagrac kolejny koncert...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 13:40    Temat postu:

muszę przyznać, że z początku mi się nie spodobało. aż do momentu, gdy spadła. dopiero pod koniec - fragment mówiący o wysysaniu talentu - to było coś. ogolnie efekt dobry, choć ten wstęp... bardziej przypadła mi do gustu historia o wilkołakach Wink
pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Areis dnia Czwartek 29-06-2006, 13:47, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 13:45    Temat postu:

O Jezu!!
To było niesamowite!!
Nie zauważyłam zadnych błędów ani niedociągnięć.
To było piękne.
Przeczytaj w słowniku wsyztskie tego synonimy a dowiesz się co o tym myśle.
Niesamowite...
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 14:03    Temat postu:

I znów mnie zaskoczyłaś...
I znów jestem pod wielkim wrażeniem twojej twórczości...
Jednak ta jednoczesciówka jest o wiele lepsza od tej którą czytałam wczoraj.
Wiele osób zarzucało ci tam brak opisów uczuć... Myślę, że teraz nie będą mieli się do czego doczepić...
Podobało mi się i jestem na tak Smile
Mówiłam wczoraj jest dobrze, ale nie powalająco...
Teraz wiem, że jeszcze jedno twoje opowiadanie a padnę na kolana...
Ja... która jeszcze nigdy nie padła przed nikim na kolana...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poetka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy zwanej Wyobraźnią, Fantazją, czy jak ją tam sobie nazwiecie.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 14:54    Temat postu:

Nie wiem co powiedzieć.
Przede wszystkim dziękuję, jesteście kochane.
Cieszę się, że wam się podoba.

Arrow Mińka, i jak mam teraz pisać ze świadomością, że nie mogę stworzyć dobrej jednoczęściówki bo mi jeszcze spadniesz, a jak napiszę złą to mnie zjedziesz od góry do dołu? Very HappyVery HappyVery Happy
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredna_$uka




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Ruchy.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 18:37    Temat postu:

Nom niezłe, zgadzam się z Mińką w 100%.
Starczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 19:39    Temat postu:

Ach, bardzo mi się podobało.
I żadnego błędu!
A końcówka?! Niesamowita.
Nie spodziewałam się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 19:51    Temat postu:

W poprzednim twoim opowiadaniu czepiłam się, że było zbyt mało opisów i nie wczułam się w nastrój. Teraz było świetnie. Ten moment kied ona zrzuciła się z balkonu, kiedy zabiła Billa... Po prostu poezja. Nie przeszkadzał mi nawet fakt, że ona była aniołem, których mam dość w jednopartówkach. Tutaj wszystko było cudowne.
Naprawdę bardzo mi się podobało Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Me@n_G!rl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:11    Temat postu:

Nie zgadzam się z Wredną_$uką ,sorry baby ale to opowiadanie jakoś nie przypadło mi do gustu!
Okay nie ma błędów ładny styl ale pomysł jakiś taki blady!
Z resztą w opowiadaniach Bill jest tylko główną postacią i to jest najbardziej nudne!
Ludzie dajcie raz Gustawa albo Georga i będzie lepiej!
A nie tylko Bill , Tom i tak w kółko!
Masz ładny styl i takich ludzi ze świecą szukać ale popracuj nad pomysłem. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredna_$uka




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Ruchy.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:15    Temat postu:

Och Ty niegrzeczna dziewczynko Very HappyVery Happy.
Masz rację.
Temat Bill'a i Tom'a staję się nudy.
Tu Ci przyznam rację.
Pozdrófka Słonko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Me@n_G!rl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:18    Temat postu:

Oj nie dobrze!
Wredna_$uko trzymaj fason!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredna_$uka




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Ruchy.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:22    Temat postu:

Haha... Fason to możesz Stokrotce wypominać Razz
Ja sobie mam swoją klasę.
A idź lepiej czytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Me@n_G!rl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:24    Temat postu:

Musimy prywatne sprawy roztrząsać publicznie?! Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredna_$uka




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Ruchy.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:27    Temat postu:

Nie.
A nie możemy?
Smile Heh...Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kajman




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: nieważne.

PostWysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:33    Temat postu:

Najciekawsza to ta rozmowa Wrednej_$uki i Me@n_G!rl Very Happy
No dobra...teraz do rzeczy.
Podoba mi się.
Inne.
Inniejsze... bościejsze Razz
Tak, podoba mi się; właśnie z tą innością Smile
Pozdrawiam i weny życze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Piątek 30-06-2006, 2:25    Temat postu:

Wpadł do pomieszczenia i tak szybko pokonał odległość pomiędzy drzwiami wejściowymi a balkonem, że nie zauważył osoby siedzącej na jego łóżku...
Zawiedziony, gdyż nie spostrzegł znajomej postaci, ani nie usłyszał ulubionej melodii, zawrócił do pokoju.

Kurde, tragiczne załąmanie rytmu : - /

"że nie zauważył osoby..." I co? I już wiem, że tam była ta osoba. ZERO elementu zaskoczenia.
Przewidywalne jak cholera.

Nie lepiej byłoby:

Wpadł do pomieszczenia i bardzo szybko pokonał odległośc dzielącą go od balkonu.
Był pusty.
Balkon był pusty.
Bill był zawiedziony i wstrząśnięty. Dlaczego śpiewaczka znikła? Tak bardzo chciałby ją znowu zobaczyć.
Powoli wrócił do pokoju.
Na łóżku siedziała Ona.


Kpaujesz, element zaskoczenia.

Ale styl mi się w sumie podoba ^.^
I bardzo ciekawy pomysł.

Tylko te czarne skrzydła.
Uaałaaaa, jestem fallen angel,z araz ci zagram i umrzesz.
UGABUGA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maniek




Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 351
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 30-06-2006, 10:26    Temat postu:

Poetko...
Wiem, że stać cię na napisanie takiej jednoczęściówki, która powali mnie na kolana...
Wiem, że gdy dojdę do jej końca zamilknę oniemiała...
Wiem, że nie będę potrafiła napisać ci żadnego sensownego komentarza...
I właśnie wtedy staniesz się moją poetką...
Tylko moją... (egoizm? xD)

To już niedługo...
Czekam niecierpliwie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poetka




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy zwanej Wyobraźnią, Fantazją, czy jak ją tam sobie nazwiecie.

PostWysłany: Piątek 30-06-2006, 10:28    Temat postu:

Na początek wyjaśnienie niedomówień. Bo mam wrażenie, że nie wszyscy zrozumieli.
- Ta dziewczyna NIE była Aniołem. Była Demonem. Kusiła muzyków swoją grą i śpiewem, by "wyssać" ich talent, który jakby "przelewała" w siebie.
- Poza tym jak dla mnie pomysł z Billem nie jest oklepany, bo piszę o nim pierwszy raz Razz. Nie pasowałby mi do tego opowiadania Gucio czy Georg.
- Sick, we fragmencie: "Wpadł do pomieszczenia i tak szybko pokonał odległość pomiędzy drzwiami wejściowymi a balkonem, że nie zauważył osoby siedzącej na jego łóżku...
Zawiedziony, gdyż nie spostrzegł znajomej postaci, ani nie usłyszał ulubionej melodii, zawrócił do pokoju." - nie chodziło mi o zaskoczenie. Tylko o to, żeby było mrocznie Very Happy Równie dobrze mógł być to menedżer, ktoś z zespołu, czy seryjny zabójca Very Happy Szczególnie, że Bill nie słyszał muzyki.
- I ostatnie, najważniejsze. Bill NIE umarł. Demon mu wyssał duszę, jego umiejętności i uczucia. Ale Bill żyje. Bez duszy, bez uczuć, bez talentów, ale jest.

Wszystkim dziękuję za pochwały i krytykę Wink
Przepraszam za to, co się nie podoba.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sick




Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`

PostWysłany: Piątek 30-06-2006, 10:38    Temat postu:

Demon?
Według niektórych demon to upadły anioł.
Inni twierdzą, że to człowiekowi, który stracił już wszystko plącze się dusza.

Demon to pojęcie względne. Przynajmniej, jesli mówimy o nim w Polsce lub Stanach.

Rozumiem, że miało być mroczne, ale zbyt... cóz, zbyt przewidywalne.

Żyć bez duszy?
Zoombie? T.T

Mhrok rządzi ^.^

Ale i tak uważam, że masz fajny styl ^.^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Just Me




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą erotyki?

PostWysłany: Piątek 30-06-2006, 14:29    Temat postu:

A co to za zycie bez duszy, uczuc i talentow?
Dla mnie zadno...
No ale mniejsza z tym
Straszliwe piekno
Masz racje
Ta jednoczesciowka jest straszliwie piekna

Odleciala wzbogacona o nowe wrazenia i uczucia, by przeczytac kolejne dziela...

Just Me


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolucha:)




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 20:26    Temat postu:

Podobało mi się...
Wtuliłam się w tą jednoczęściówkę.
Sprawiłaś, że spokojnie, bez niczego, wyobraziłam sobie Billa upadającego na kolana.

Świetny styl .

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin