Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Katedra Gniewu

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ashia




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Was tyle wyższości ?

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 17:08    Temat postu: Katedra Gniewu

Bo niektórym dla wyładowania złości wystarcza chatka w górach - inni budują katedry gniewu, gdy sięga on chmur.
Eksperymenuję ze stylem.


„Katedra Gniewu”


Moje oczy jak sztylety przebijają ciemność. Drżącymi dłońmi zrywam upiorne kwiaty i wrzucam do woreczka z czarnego aksamitu... Gałęzie martwych drzew chłoszczą mnie po twarzy i ramionach, pijane z głodu nietoperze zaplątują się we włosy. Nienawidzę tego miejsca, ale dobrze wiem, że muszę przez nie przebrnąć. Podążam do Katedry Gniewu, by złożyć ofiarę z człowieka, wykrzyczeć modlitwę przekleństw, zapalić czarną świecę nienawiści i ozdobić ołtarz cuchnącymi płatkami kwiatów. Porzucić to, co mnie niszczy i wysączyć jad z żył.
Zamyślona nadeptuję bosą stopą na węża. Pierzcha pytającym zygzakiem, a ja wzdrygam się i przyspieszam kroku. Na końcu ścieżki światło uderza we mnie jak w nowonarodzone dziecko. Las ustępuje miejsca polanie. Spopielone trawy i zioła utworzyły smutną szarą skorupę, spokoju tego miejsca nie mąci żaden ruch, żaden dźwięk. Próżnia, totalna pustka. Pośrodku stoi ona-wyniosła Katedra Gniewu. Byłam tu tysiące razy, ale zawsze wstrzymuję oddech na jej widok. Wzniesiona dłońmi piekielnych parobków, potęga zbudowana przerażeniem maluczkich... Gładkie jak szkło ściany odbijają moją postać w każdym załamaniu. Unoszę głowę, szukając iglic wież-nikną w chmurach, w dymie otchłani, czasem myślę, że nie mają końca. Katedra zdaje się mnie wzywać...
Skrzypnięcie potężnych wrót przypomina basowe jęknięcie śpiącego diabła. W powietrzu przesyconym dymem tysiąca świec i kadzideł wibruje obecność duchów. Krwawe promienie sączą się przez czerwień witraży, a upiorne twarze na obrazach szczerzą zęby w fałszywym uśmiechu. Purpurowy dywan, w którym zagłębiają się moje stopy, zapraszająco głaszcze skórę, niesie mnie lekko ku ołtarzowi. Ciekawskie oczy demonich mnichów łypią na mnie, muszę uważać, aby nie wydarły mi z rąk gniewu, który dziś przyniosłam. Raz im się to udało, bawili się moją wściekłością piszcząc z uciechy, żonglowali furią, poraniły mnie wtedy dotkliwie iskry żalu, a mój obosieczny miecz obrócił się ostrzem ku mnie. Zawisł na wysokości twarzy i począł sunąć ze świstem przecinając powietrze... Powstrzymałam go ostatnim drgnieniem zemdlonej świadomości i uciekłam nie składając ofiary, niosąc spotęgowany gniew z powrotem do mej komnaty. To był mój błąd i więcej go nie powtórzę.
Przyciskam aksamitny woreczek do piersi. Gniew pulsuje we mnie, wezbrany wędrówką po martwym lesie strach wypycha ze mnie jad i wściekłość. Nad ołtarzem rozrywam czarny materiał i wysypuję płatki goryczy, z gardła wyrywa mi się przekleństwo, tryskam wściekłością, bez pohamowania. Krzesam spod pazurów iskry i zapalam tuzin czarnych świec. Biorę w dłoń athame i nacinam miękką opuszkę palca. Piszę krwią na kamiennym ołtarzu imię... Rytuał dopełniony.
Demony zaczynają śpiewać mroczny psalm. Ich głosy wypełniają czerwoną Katedrę aż po wysokie sklepienie, rosną w siłę. Witraże zaczynają drżeć, a one śpiewają zapamiętale.
Posadzka zaczyna pulsować jak przy trzęsieniu ziemi i jest to ostatnie ostrzeżenie, że muszę opuścić to miejsce. Wybiegam więc, przeskakując wyrwy, spękaną ziemię, a kawałki kamieni uderzają we mnie jak deszcz odłamków szkła.
Skręcam między martwe drzewa, nie odwracając się wiem, że Katedra staje na ten upiorny moment w oczyszczających płomieniach. Gdy jestem na znajomej ścieżce, nagle nastaje cisza. Katedra Gniewu znowu stoi, cała, niewzruszona, czysta i piękna. Strzeliste wieże dotykają posępnych, ciężkich chmur, odrodzone krwią ofiar witraże lśnią karminową czerwienią. Ściany ociekające łzami bezsilności odbijają światło jak miliony pryzmatów.
Nie odwracając się idę przez ten straszny las. Katedra Gniewu odradza się jak feniks z popiołów i za każdym razem powstaje silniejsza. Nic nie jest w stanie zburzyć mieszkającego w niej zła. Gniew podsyca płomień nienawiści, agresja karmi się agresją, obelga uderza w twarz i powoduje kolejny policzek. Zaklęty krąg, który próbuję przerwać sypiąc płatki kwiatów...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WiÓrA




Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: ja tu się wzięłam???

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 17:40    Temat postu:

zaklepuje!


Edit:

W końcu mi net, chodzi!

śliczne, zdecydowanie na tak!
TAK!
I jeszcze raz
TAK!!!!
Piękne, na parwde mi sie podoba!

Lece przeczytać jeszcze raz Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez WiÓrA dnia Sobota 28-10-2006, 11:40, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enough




Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 27-10-2006, 18:30    Temat postu:

Mimo mojej miłości do monologów, to doceniam tą jednopartówkę.
Sam tytuł jest pociągający.
Podoba mi sięSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 14:52    Temat postu:

"Spopielone trawy i zioła utworzyły smutną szarą skorupę, spokoju tego miejsca nie mąci żaden ruch, żaden dźwięk."
Ja bym raczej zrobila z tego dwa zdania: "Spopielone trawy i zioła utworzyły smutną szarą skorupę. Spokoju tego miejsca nie mąci żaden ruch, żaden dźwięk."

"Pośrodku stoi ona-wyniosła Katedra Gniewu"
ona - wyniosła

"maluczkich"
?

"Unoszę głowę, szukając iglic wież-nikną w chmurach, w dymie otchłani, czasem myślę, że nie mają końca. Katedra zdaje się mnie wzywać..."
"Unoszę głowę, szukając iglic wież - nikną w chmurach. W dymie otchłani. Czasem myślę, że nie mają końca."


Mogłabym jeszcze wymieniać, ale mi się nie chce.
W każdym razie podobało mi się. Mimo wszystko. Ciekawe, chociaż momentami nie mogłam skupić się na tekście.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 17:46    Temat postu:

Czy ja wiem...?
Zabierałam się do przeczytania od jakiegoś czasu. Piękny tytuł, ładny wstęp, dobry temat.
Ale...
Właśnie, tak po prostu przeczytałam. Nic mnie nie przyciągnęło. Już nawet nie wiem o czym czytałam. Ale to może z winy mojego nastroju. Nie wiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*złośnica*




Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 18:05    Temat postu:

Podobało mi się, nie jest najcudowniejsze, ale ciekawe.
Jestem oczywiście na TAK Exclamation
Czekam na kolejne twoje dzieła
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agaata




Dołączył: 15 Sie 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy jezior, lasów, marzeń...

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 21:46    Temat postu:

Podobało mi się.
Katedra Gniewu, to ten tytuł zachęcił mnie do przeczytania tej jednoczęściówki.
Nie żałuję.
Pięknie ubierasz myśli w słowa i chwała ci za to.
Czasem tworzysz za długie zdania, lecz mi to nie przeszkadzała.
Błędy wytknęła ci hela_z_wesela więc ja tego już nie zrobię.
Czekam na twoje następne dzieła.
Pozdrawiam serdecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netka




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod sterty śmieci..

PostWysłany: Niedziela 29-10-2006, 22:34    Temat postu:

Tytuł mnie zachęcił, ale wykonanie i sens tego to już mniej.
niewiem, co mówić. 6/10. tak szczerze ;]]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ashia




Dołączył: 20 Cze 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Was tyle wyższości ?

PostWysłany: Piątek 01-12-2006, 17:07    Temat postu:

Kurczaki pieczone !
Zapomniałabym Wam podziękować!
Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze.

PS. Przepraszam, że tak późno, ale zupełnie zapomniałam o "Katedrze Gniewu".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayhde




Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miasta... :-D

PostWysłany: Czwartek 07-12-2006, 13:26    Temat postu:

Tak mi się również podobało.
Ciekawe i wciągające.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin