Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ja i Tom Kaulitz THE END+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 22-02-2006, 19:41    Temat postu:

Sorka że tak długo nic nie pisze, ale nie mam czasu i weny.
New part będzie najpóźniej w weekend. Postaram się wcześniej ale nic nie obiecuje.
Naprawdę przepraszam ale mam full nauki i taki głupi plan że na nic czasu nie mam.
Buziole :*:*:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Środa 22-02-2006, 21:54    Temat postu:

Liczę, że rozwiniesz skrzydła... Smile

Powodzenia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-02-2006, 18:45    Temat postu:

No to next part Smile Nie jestem z niego zbyt zadowolona... Nudny troche, ale akcja się jeszcze rozkręci... Twisted Evil Sorka że tak krótko, ale mamusia mnie z kompa wywala:P Zapraszam do czytania. Smile

Odcinek 3

Obudziłam się w jakimś nieznanym mi pomieszczeniu. Wszystko naokoło mnie było śnieżnobiałe. Leżałam na łóżku podłączona do kroplówki. Szpital. Strasznie bolała mnie głowa i nie umiałam sobie nic przypomnieć. Co ja tu robię? Z trudem podniosłam głowę i się rozejrzałam. Nagle na salę wszedł lekarz.
- No w końcu się obudziłaś panienko - powiedział i zaczął mnie badać. Jak ja nienawidzę jak obmacuje mnie jakiś podstarzały dziadek. No ale cóż, jak lekarz to lekarz.
- No moja droga, myślę że jutro będziemy mogli cię wypisać do domku. Ale chłopaki się ucieszą. Dziewczyno żebyś ty widziała jak się martwili o Ciebie. - powiedział uśmiechnięty. Był całkiem sympatyczny.
- Żartuje pan sobie ze mnie tak? Oni i martwienie się o mnie? - spytałam z niedowierzaniem. Czyżby mój brat i reszta nie byli jednak skończonymi debilami bez serca?
- Nie śmiałbym sobie żartować. Strasznie się o ciebie martwili. Byłaś w śpiączce dwa dni. Nieźle musiałaś się uderzyć spadając z tych schodów. Przepraszam, ale ja już pójdę do reszty pacjentów, a ty wypoczywaj. - uśmiechnął się i wyszedł. A jednak się o mnie ktoś martwił. Hmm... oni nie są chyba tacy źli... Położyłam się na łóżku i przymknęłam oczy. Po jakiś piętnastu minutach do mojego pokoju wpadli chłopcy.
- Cześć piękna! Słyszeliśmy że się wreszcie obudziłaś! - krzyknął od progu Bill i wszyscy rzucili się do mojego łóżka.
- Sis nawet nie wiesz jak się martwiliśmy! - powiedział mój braciszek.
- Właśnie! Nie rób nam tego więcej Mała - Tom
- Nie zrobię. Słyszałam od lekarza jak się martwiliście hehe - powiedziałam i zaczęłam się śmiać. Po raz pierwszy w życiu naprawdę cieszę się że ich widzę.
- Jak się czujesz? - spytał z troską Gustav.
- Ogólnie jest gites. Ej, powiedzcie mi kiedy my właściwie wyjeżdżamy? - kompletnie straciłam rachubę czasu.
- No... jutro cię wypisują, a po jutrze rano jedziemy - powiedział zadowolony Tom.
- Co??? O matko! Jeden dzień na spakowanie sie! - krzyknęłam przerażona, co wywołało niepohamowany wybuch śmiechu.
- Ach te kobiety. - powiedział Tom i zrobił głupią minę, jak to on ma w zwyczaju.
- Sorka Sis ale my już spadamy na próbę. Jutro rano któryś z nas cię odbierze, bo rodzice wyjechali wcześniej. - powiedział Georg i wszyscy wyszli. Zostałam sama.. A więc za niecałe dwa dni wyjeżdżamy...
Rano obudziłam się i miałam niecałą godzinkę na doprowadzenie się do wyglądu człowieka. Ubrałam się w normalne ciuchy, lekko pomalowałam i byłam gotowa. Po paru minutach wpadł... Bill.
- Hej gotowa? - spytał i wziął moją torbę.
- Elo, taaa... możemy iść. - powiedziałam i wyszliśmy ze szpitala. Na parkingu czekał na nas już samochód. Wsiedliśmy i całą drogę nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem. W końcu stanęliśmy pod moim domem.
- Dzięki Bill - wzięłam walizkę i wyszłam z samochodu. Bill ruszył za mną.
- O nie moja droga. Pozwól że ja to wezmę. - powiedział i wziął ode mnie walizkę i ruszył do domu. Po paru minutach i bezsensownej wymianie zdań z Billem wreszcie znalazłam się u siebie w pokoju. Od razu wzięłam się za pakowanie. Spakowałam chyba pół szafy ubrań, całą walizkę kosmetyków i byłam gotowa. Wieczorem poszłam wziąć ciepły prysznic i poszłam do mojego pokoju. Włączyłam muzę i położyłam się do łóżka. Jutro czekał mnie wyjazd...
Rano wstałam bardzo wcześnie i pędem pobiegłam do łazienki. Mój braciszek już siedział gotowy w salonie przed telewizorem wraz ze wszystkimi. Miałam tylko pół godziny czasu!!! Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w krótką czarną spódniczkę, czarną bluzkę na ramiączkach, rozpuściłam moje długie włosy i zrobiłam sobie ostry makijaż. Wyglądałam świetnie. Zbiegłam na dół i w holu ujrzałam Kamę! Rzuciłyśmy się sobie na szyję i zaczęłyśmy nawijać. Po piętnastu minutach musiał nam przerwać mój braciszek. Wyszliśmy z domu i po pięciu minutach wszyscy siedzieliśmy już w busie. Usiadłam z Kamą i zaczęłyśmy plotkować. Z tyłu siedzieli chłopcy i dyskutowali o czymś zawzięcie.
- Agnes, powiedz mi czy miałabym jakieś szanse u Toma? - szepnęła do mnie przyjaciółka.
- Co?! Kochasz się w Tomie?! - powiedziałam głośno ze zdziwieniem. Szybko obejrzałam się do tyłu, ale chłopcy na szczęście nic nie słyszeli. Czyżby moja przyjaciółka się zakochała w tym debilu? Ratuuuuunkuu!!!
- Nie... Tak pytam, z ciekawości. Ładny jest, chyba sama przyznasz? - spytała z niewinnym uśmiechem. Już ja znam tą jej "ciekawość". Dobra, nie wnikam w końcu to nie mój interes. Niech sobie robi co chce, potem najwyżej będzie żałować...
- Yhy - mruknęłam i spojrzałam w okno. Nagle usłyszałam przeraźliwy krzyk Toma i śmiech pozostałych. Obróciłam się i wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. Tom siedział z grymasem na twarzy i trzymał w ręce pustą puszkę Red Bulla, którą wcześniej wylał na swoje spodnie. Dokładniej to między nogi. Wyglądało to komicznie.
- Nasz malutki Tomuś zrobił siusiu! - krzyknął Bill i zaczął się tarzać ze śmiechu po całym busie, jak my wszyscy.
- Jak ja teraz wyglądam? Ludzie są tu gdzieś może jakieś moje suche spodnie? Pomocy!!! - krzyczał histerycznie Tom, co wywołało kolejną salwę śmiechu. Wyglądał jak jakaś rozhisteryzowana nastolatka której rozmazał się makijaż.
- Bracie uspokój się. Niedługo będziemy na miejscu, przebierzesz się w hotelu - powiedział młodszy Kaulitz ze śmiechem. Po godzinie byliśmy już na miejscu. Wysiedliśmy z busa i zastaliśmy przed hotelem bandę napalonych fanek i paparazzich. Myślałam, że kupię karabin maszynowy i ich wszystkich pozabijam. W akcję musieli wkroczyć oczywiście nasi ochroniarze. Wprowadzili nas do hotelu tylnym wyjściem. Było już późno, więc wszyscy poszliśmy do swoich pokoi. Rozpakowałyśmy się z Kamą i usiadłyśmy na łóżku.
- Agnes ale super! Nawet nie wiesz jak się cieszę z tej trasy! - podniecała się Kama, jakby zaraz miała doznać orgazmu.
- Yhy... taaa... też się cieszę - powiedziałam i po chwili do pokoju wpadł Gustav.
- Dziewczyny ubierajcie się, malujcie itp, bo za pół godzinki u nas w pokoju będzie taka mała imprezka - powiedział Gustav z błyskiem w oku i wybiegł z pokoju.
- Agnes impreza!! W co ja mam się ubrać? Pomocy!!! - krzyknęła i rzuciła się do szafy.
- Eh... Kama, Kama ubierz się tak jak na imprezę - powiedziałam i spojrzałam się na nią z politowaniem. Czym ona się tak podniecała? Trasą ze skończonymi palantami, którzy nie umieją śpiewać? Denną imprezą na której wszyscy się schleją do nieprzytomności? Czasami nie rozumiałam mojej przyjaciółki... Po godzinie byłyśmy już gotowe. Kama ubrała się w krótką spódniczkę i krótką bluzkę, zrobiła sobie mocny makijaż i muszę przyznać że wyglądała całkiem nieźle. Ja ubrałam się w biodrówki trzy czwarte i czarną bluzeczkę na ramiączkach odkrywającą brzuch. Ostatnie pociągniecie ust błyszczykiem i byłyśmy gotowe. Po paru minutach wpadłyśmy do pokoju bliźniaków, gdzie imprezka już się powoli rozkręcała.
- Napijecie się? - podszedł do nas Tom, już lekko wstawiony, i podsunął piwo.
- Jasne! - krzyknęła Kama i wzięła od Toma piwo. No tak, znowu się spije a rano będzie umierała. Zostawiłam ich samych i podeszłam do Billa.
- Hej Agnes. Coś się stało? Masz jakąś taką smutną minkę? - spytał Bil, przekrzykując głośną muzykę.
- Nie... nic... - powiedziałam i podeszłam do okna. Byłam tu zaledwie od paru godzin a już marzyłam o powrocie do domu. Wszyscy się świetnie bawili, ale ja nie potrafiłam. Co się ostatnio ze mną dzieje? Rozejrzałam się po pokoju. Tom i Kama flirtowali ze sobą, mocno zalani, mój braciszek gadał z jakimiś laskami, Bill siedział i się upijał, co mu się rzadko zdarza. Coś się działo z młodszym bliźniakiem. Ostatnio jest jakiś dziwny... Zresztą co ja się przejmuję? Nie miałam ochoty na imprezę, więc wyszłam się przewietrzyć. Chodziłam rozświetlonymi ulicami Londynu i próbowałam pozbierać wszystkie myśli. Co ja tu właściwie robię? Kama zapewnie świetnie się bawi w towarzystwie Toma... Zresztą o czym ja myślę? Chodziłam tak bez celu, gdy nagle z rozmyślań wybudził mnie dźwięk mojego telefonu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Wtorek 07-03-2006, 14:37, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-02-2006, 18:47    Temat postu:

No nareszcie... Zaraz przeczytam, tylko muszę na chwilę gdzieś pójść...

EDIT:
No ogólnie spoko... Ale rozkręć trochę akcję i (wtajemniczone) dodaj wreszcie TĄ osobę Aga Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Piątek 24-02-2006, 19:14    Temat postu:

coraz lepiej ale te bledy ort...popracuj nad tym albo pisz ze slownikiem Laughing
czekam na kolejna czesc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Piątek 24-02-2006, 21:12    Temat postu:

Nadal czekam na rozwój akcji... końcówka jak dla nie trochę nieskładna, ale ogólnie jest dobrze Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maladie




Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Sobota 25-02-2006, 19:50    Temat postu:

czekam z niecierpliwością na następny part ! Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 25-02-2006, 21:22    Temat postu:

No to next part Smile Mam nadzieję że się spodoba. Zapraszam do czytania Smile

Odcinek 4
Chodziłam tak bez celu, gdy nagle z rozmyślań wybudził mnie dźwięk mojego telefonu. Numer prywatny. Odebrałam.
- Słucham?
- Agnes? Tu Ann, twoja ukochana kuzynka z Ameryki, pamiętasz mnie jeszcze? - ja chyba śnię... Moja kuzynka której nie widziałam parę ładnych lat, wreszcie się odezwała.
- Ann? To naprawdę ty? - krzyknęłam z niedowierzaniem do słuchawki.
- Tak to ja. Słuchaj słyszałam że jesteś w Anglii. Co byś powiedziała jakbym Cię odwiedziła?
- Serio? Super!!!! Przyjeżdżaj!!! - krzyknęłam szczęśliwa.
- No to ekstra. Będę za parę dni. Pa - powiedziała i się rozłączyła. Chodziłam ulicami Londynu przez pół nocy i nawet nie zauważyłam jak zaczęło świtać. Powoli ruszyłam w stronę hotelu. Nie śpieszyło mi się zbytnio, bo niby do czego? Właśnie zrozumiałam jak się wszyscy o mnie martwią. Nikt nawet pewnie nie zauważył mojego zniknięcia... Po godzinie byłam już w hotelu. Weszłam do mojego pokoju i cicho zamknęłam za sobą drzwi, bo pewnie Kama spała po wczorajszej imprezce. Zapaliłam lampkę nocną i rozejrzałam się po pokoju. Kamy łóżko było puste! Pewnie spędziła tę noc z Tomem... Moja najlepsza przyjaciółka... Zresztą o czym ja myślę? Przecież Tom to skończony idiota, który zmienia panienki jak rękawiczki! Czym ja się tak przejmuję? Za wszelką cenę próbowałam wyrzucić z moich myśli Toma... Poszłam do pokoju bliźniaków i zastałam Kamę, Gustava, Georga i Toma siedzących na łóżkach.
- Agnes! Jak mogłaś nam wywinąć taki numer? - krzyknęła moja przyjaciółka i rzuciła się mi na szyję, a za nią cała reszta.
- Eee... a co ja niby zrobiłam? - spytałam głupio z idiotyczną miną.
- Ty się jeszcze pytasz? Wychodzisz z hotelu niewiadomo gdzie nieracząc nas o niczym poinformować i się jeszcze pytasz co zrobiłaś?! Martwiliśmy się o ciebie, dzwoniliśmy po szpitalach i gdzie tylko możliwe a po tobie ani śladu! Bil trzy godziny temu poszedł cię szukać... - krzyczał mój brat jak opętany. Nieźle musiał być wkurzony, bo nie zdarza mu się wydzierać na mnie.
- Zamknij się! Nic mi nie jest do cholery! Zresztą co wy się tak nagle mną przejmujecie? - krzyknęłam wściekła i ze łzami w oczach wybiegłam z pokoju. Biegnąc korytarzem wpadłam na... Billa.
- Aga! Co się z Tobą działo? - krzyknął Bill. Po chwili zauważył że płaczę. - Agnes co się dzieje? - spytał z troską. Nic nie odpowiedziałam tylko mocno się do niego przytuliłam i rozpłakałam się na dobre. Bill zaprowadził mnie do mojego pokoju i wyszedł powiedzieć wszystkim że już jest. Po chwili wrócił i mocno mnie przytulił.
- Agnes... powiedz mi... co się z tobą dzieje? Ktoś cię skrzywdził? - spytał z troską głaszcząc mnie po głowie. W jego ramionach powoli się uspakajałam, czułam się, po raz pierwszy od wielu miesięcy, bezpieczna.
- Sama chciałabym to wiedzieć... Nie wiem co się ze mną dzieje... - wyszeptałam i wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Całkiem niedawno, gdyby ktoś mi powiedział że będę się wypłakiwała w ramię Billa, wyśmiałabym go i wysłała do domu wariatów. A teraz...? Nagle podniosłam głowę i spojrzałam Billowi w oczy. Czułam jego ciepły oddech, a nasze usta niebezpiecznie się do siebie zbliżały... Poczułam jego ciepłe wargi na moich... Bill całował mnie tak czule i delikatnie... Nie chciałam tego, a jednak oddałam pocałunek. Całowaliśmy się i nawet nie zauważyliśmy jak do pokoju wpadł Gustav.
- Nie przeszkadzam? - spytał Gustav patrząc na nas z głupim uśmieszkiem i wyszedł.
- Eee... Bill... ja... - nie wiedziałam co mam powiedzieć. W jedną noc tak wiele się zmieniło... Właśnie pocałował mnie Bill, a ja nie potrafiłam mu odmówić!
- Agnes nic nie mów. Przepraszam, nie powinienem był tego robić. Wykorzystałem chwilę twojej słabości. Przepraszam. - powiedział ze skruchą i wyszedł z pokoju. Czułam się okropnie. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Obudziłam się o 14:00 i poszłam do łazienki doprowadzić się do porządku. Wzięłam długą kąpiel i ubrałam się w spodnie i koszulkę na krótki rękawek. Lekko się pomalowałam i poszłam do pokoju bliźniaków. Wszyscy siedzieli przed telewizorem i oglądali MTV. Bój brat i Gustav zawzięcie o czymś dyskutowali, Kama słuchała MP3 a Tom siedział jakiś przygaszony. Jak weszłam wszyscy odwrócili się w moją stronę.
- Ooo czyżbyś szukała swojego Billusia? - spytał Tom z ironią w głosie i wyszedł trzaskając drzwiami.
- Co mu się stało? - spytałam zdziwiona i popatrzałam się na resztę.
- Jego się spytaj. - powiedziała Kama i poszła do kuchni, a za nią Gustav. Popatrzałam się na mojego brata pytającym wzrokiem.
- Wiesz co siostrzyczko? Nie spodziewałem się tego po Tobie. - powiedział mój brat patrząc na mnie z... obrzydzeniem?
- Georg... o co chodzi? - spytałam, nie wiedząc o co w tym wszystkim chodzi. W końcu to był tylko jeden niewinny pocałunek.
- Nie udawaj siostrzyczko. Nie spodziewaliśmy się że tak łatwo wskoczysz Billowi do łóżka! Gustav wszedł w momencie kiedy się kochaliście! - krzyknął mój brat i wyszedł. Czułam się jakby ktoś dał mi w twarz. Jak Gustav mógł zrobić mi takie świństwo? Przecież ja z nim nie spałam! Wybiegłam do mojego pokoju i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nagle do mojego pokoju wszedł Bill.
- Agnes... - powiedział i zawahał się.
- Bill... Jak on mógł coś takiego powiedzieć? - spytałam i jeszcze bardziej zaczęłam płakać.
- Wiem... zabiję go za to... Agnes przepraszam za ten pocałunek i to wszystko... - zaczął Bill ale mu przerwałam.
- Nie masz za co przepraszać. - powiedziałam i lekko się do niego uśmiechnęłam. Czarny podszedł i mocno mnie przytulił. Nagle mnie olśniło:
- Bill..? Dlaczego Tom się tak dziwnie zachowuje? Jak weszłam to spytał mnie z ironią czy szukam ciebie i wyszedł wściekły. Co jest? - spytałam i spojrzałam mu w oczy.
- Eee... nic... - powiedział Bill i zaczął się nerwowo kręcić. Od razu wiedziałam że kłamie.
- Bill, nie kłam. Powiedz mi prawdę. - powiedziałam i poraz kolejny spojrzałam mu w oczy.
- No bo widzisz... Tom... on... wydaje mi się że nie jesteś mu obojętna.
- Co?!?! - ze zdziwienia aż mi kopara opadła.
- To co słyszałaś. Ale powiedziałem że wydaje mi się. Powinnaś odpocząć. Jak coś to będę u siebie. - pocałował mnie w policzek i wyszedł. Nie wierzę... Tom coś do mnie...? Ale jak...? Nic już z tego wszystkiego nie rozumiałam. Ostatnio rzeczywiście jakoś inaczej na mnie patrzył... Ja w sumie też częściej o nim myślałam niż wcześniej... Wydaje mi się... czy zakochałam się w Tomie? Nie, nie! Od razu wyrzuciłam tę myśl z głowy. Takie coś po prostu było niemożliwe. Leżałam na łóżku myśląc nad tym wszystkim gdy do mojego pokoju wpadła Kama
- Agnes... Przepraszam... Gustav powiedziała prawdę że nic nie było... Głupio nam wszystkim teraz... - powiedziała i przytuliła się do mnie.
- Spoko. Właściwie dlaczego powiedział takie coś?
- No bo... jest zazdrosny o bliźniaków, że mają tyle fanek. - powiedziała na co obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Nie gniewam się na was.
- To dobrze. Właśnie idziemy na miasto. Idziesz z nami? - spytała przyjaciółka.
- Nie... Wolę odpocząć.
- Jak chcesz. To pa! - powiedziała i wyszła. Zostałam sama. Leżałam na łóżku i zastanawiałam się nad tym wszystkim co się zdążyło wydarzyć w tak krótkim czasie. Zaczęłam szukać Mp3 i przypomniałam sobie że zostawiłam je u bliźniaków. Ruszyłam do ich pokoju myśląc o Tomie. Może to prawda co mówił Bill...? Zauważyłam że Tom od dawna nie sprowadza sobie żadnych nowych panienek. Fakt że kręcił z Kamą, ale w końcu był wstawiony... Może on coś do mnie jednak czuje? Moje myśli szybko się rozwiały gdy wchodząc do pokoju zobaczyłam Toma jak totalnie zalany lizał się z jakąś laską...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Poniedziałek 06-03-2006, 20:17, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 25-02-2006, 21:25    Temat postu:

AGA!! ZABIJE!! Całowałaś się z Billem w opku?? Arrrr nic takiego nie ustaliłyśmy... Jestem zła, zła, zła..... Twisted Evil Twisted Evil buuu ale zobaczymy <zaciera rączki>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Sobota 25-02-2006, 21:59    Temat postu:

Ej no sorry ... ale jak to czytam toche mi sie smiac chce Rolling Eyes! Perfidnie sciagnełas wszystko z takiego jednego opowiadania na forum. To chyba ,,jak to byc siostra Gustava .." ale nie jestem pewna ! Nocna imprezka (ona to miała PIERWSZA) bolesci brzucha .. przyzazd karetki (Prawie to samo ONA MIAŁA TO PIERWSZA) no i wstred do zespołu i brata.... i przyjaciołka podchujaca sie w Billu a u ciebie jest w Tome. Brak mi słow. Nie mogłas wymyslec sobie własnej fabuły ??? Jest tyle ciekawych tematow a ty akurat wybierasz taka opcje ! ZRZYNANIE z innych opowiesci Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 25-02-2006, 22:11    Temat postu:

Nie mówiąc o tym że teksty typu "Moja najlepsza przyjaciółka... Jak mogła...? Stop!" pojawiają się też w moim opku...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 26-02-2006, 9:41    Temat postu:

EDYCJA:
Jak się nie podoba to powiedzcie. Dobra może rzeczywiście był ten fragment co u Ani więc go poprawiłam. Aniu akcja się troche teraz zmieni (dla wtajemniczonych Smile ) ... Nie wiem kiedy będzie next part. Postaram się dzisiaj, bo potem w tygodniu nie mam zbytio czasu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Niedziela 26-02-2006, 10:45, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Niedziela 26-02-2006, 9:51    Temat postu:

pisz dalej ale pisz a nie zgapiaj, ja tez widzialam fragmenty w opku Aniusi Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 20:55    Temat postu:

Hmm...
Nie będzie narazie next parta bo całkowicie opuściła mnie wena Confused
Może dodam coś jutro, a najpóźniej w sobotę...
O ile nie skasuję tego opka, bo pewnie i tak tego nikt nie czyta...
No nic... Postaram się czym prędzej cosik napisać Wink
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 21:00    Temat postu:

ja to bym sobie przeczytala dalszy ciag ;]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 21:12    Temat postu:

No Channel jutro może sobie przeczytasz dalszy ciąg, jak dobrze pójdzie Very Happy
Właśnie piszę next parta, ale dzisiaj go nie zdąże skończyć Confused
Myślę, że jutro będzie kolejny odcinek bo jakoś się zmobilizowałam i zaczęłam znowu pisać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 18:31    Temat postu:

Sorka, że ten odcinek taki nudny, ale ostatnio nie mam weny... Akacja wolno się toczy, ale od następnego parta zacznie się rozkręcać...

Odcinek 5
Czym prędzej wyszłam z pokoju i zamknęłam się u siebie. Bill jednak się pomylił. Na tą myśl zrobiło mi się przykro...? Poczułam lekkie ukłucie zazdrości...? Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje. W jedną chwilę potrafię nienawidzić Toma, a za chwilę zaczynam o nim myśleć... Raz mam dobry humor, a za chwilę totalny dół... Nie mam się nawet komu wygadać, bo Kama mnie ostatnio olewa. Jedynym normalnym człowiekiem jest Bill. Na szczęście niedługo przyjedzie Ann. Na tą myśl zrobiło mi się lżej na sercu. Leżałam na łóżku i tak rozmyślałam, gdy do mojego pokoju wpadł Bill.
- Hej! Jak tam? - spytał z ciepłym uśmiechem i usiadł obok mnie.
- Eh... szkoda gadać... - powiedziałam i spuściłam wzrok. Nie chciałam go zadręczać moimi problemami.
- Agnes, powiedz mi co się dzieje... Przecież wiesz że jestem twoim przyjacielem... - spojrzał się na mnie pytającym wzrokiem.
- Bill... eee... naprawdę? - spytałam, bo nie mogłam uwierzyć w to co właśnie mi powiedział. Czy naprawdę mogę na niego liczyć?
- Jasne, jeśli tylko tego chcesz. Nie jestem taki zły hehe - powiedział ze śmiechem.
- Jasne. Dzięki. - powiedziałam i przytuliłam się do niego.
- No to wspaniale przyjaciółko. - powiedział i oboje się uśmiechnęliśmy. - A teraz mów co ci leży na sercu. - spojrzał na mnie zachęcająco. Wzięłam głęboki oddech i opowiedziałam mu wszystko od początku do końca. O tym że mam mieszane uczucia do Toma, że z Kamą ostatnio oddalamy się od siebie i całą resztę. Wspomniałam mu również o przyjeździe Ann, na co Bill szeroko się uśmiechnął. Kompletnie wypadło mi z głowy poinformować o tym resztę.
- Hmm... no to rzeczywiście nie jest za ciekawie. Nie martw się, będzie dobrze. A co do Toma to hmm... sam już nie wiem. Znam go lepiej niż samego siebie i wystarczy że tylko na niego spojrzę, a już wszystko wiem. Wydawało mi się że on coś tam do ciebie, bo częściej pytał o ciebie itd. Ale nie chcę skłamać, może rzeczywiście się mylę. No, ale jeśli mam rację to niedługo się o tym przekonamy. Mój braciszek długo nie wytrzyma. - powiedział i pogłaskał mnie po głowie. Od razu zrobiło mi się lepiej, kiedy wygadałam się Billowi. Właśnie zdałam sobie sprawę, że nigdy go tak naprawdę nie poznałam. Teraz wiem że jest wporządku. Wiem, że mogę na niego liczyć i mu zaufać. Może to jest naiwne, że tak szybko to mówię, ale on jako jedyny podał mi rękę. Bill potrafi wspaniale słuchać i wiem że mnie rozumie. Po prostu znaleźliśmy wspólny język.
- Bill... nawet nie wiesz jak mi pomogła rozmowa z tobą... Dziękuję ci że jesteś - powiedziałam i lekko go uścisnęłam.
- Nie masz mi za co dziękować. Przyjaciele są od tego. - powiedział i wstał. - Idziemy do reszty? - spytał i skierował się do drzwi.
- Jasne. - powiedziałam i poszliśmy do pokoju bliźniaków. Laski już nie było, a Tom spał kompletnie schlany na łóżku. Kama, Gucio i mój braciszek oglądali MTV. Bill powiedział wszystkim o przyjeździe Ann i usiedliśmy przed telewizorem z resztą. Nagle odezwała się Kama:
- Agnes, możemy porozmawiać na osobności? - spytała i skierowała się do drzwi.
- Yhy. - powiedziałam i podreptałam za nią do naszego pokoju. Kama usiadła na swoim łóżku z poważną miną i chyba nad czymś się zastanawiała.
- Kama... O czym chciałaś pogadać...? - spytałam, siadając obok niej.
- Agnes... Tom jest moim przyjacielem... więc... powiedz mi czy ty coś do niego czujesz? - spytała, mierząc mnie tym swoim przenikliwym wzrokiem z góry na dół.
- Nie!!! A co cię to właściwie obchodzi?! Od kiedy JA cię obchodzę?! Nagle zajarzyłaś że masz przyjaciółkę?! - krzyknęłam i wybuchnęłam płaczem. Przez tych ostatnich parę dni oddaliłyśmy się od siebie. Przestałyśmy ze sobą rozmawiać, zwierzać się...
- Wiesz co? Tobie już kompletnie odbiło! Zachowujesz się jak jakaś wariatka! Nie idzie się z Tobą kompletnie dogadać! Ciągle masz jakieś debilne humory, ja mam już dosyć! Wyprowadzam się do pokoju obok! - krzyknęła i zaczęła się pakować. Z płaczem pobiegłam do łazienki i zamknęłam się na klucz. Moja przyjaciółka właśnie mi powiedziała co o mnie myśli... Dlaczego to wszystko jest takie trudne? Usłyszałam trzask zamykanych drzwi i zapanowała kompletna cisza. Opłukałam twarz zimną wodą i wyszłam z pokoju. Czułam się fatalnie. Nie wiedziałam już co mam o tym wszystkim myśleć. Było już dobrze po 22.00 więc położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Rano obudziłam się z lekkim bólem głowy i spojrzałam na zegarek. Była dopiero 9.15 więc nie musiałam się spieszyć. Leniwym krokiem ruszyłam do łazienki i poszłam pod prysznic. Pod ciepłym natryskiem wody czułam jak spływa ze mnie cały żal, ból... Po 30 minutach wyszłam spod prysznica i ubrałam się w jasne spodnie i czarną bluzkę na krótki rękawek. Zrobiłam sobie lekki makijaż i zajrzałam do pokoju bliźniaków. Tom jeszcze spał, a Bill leżał na łóżku z zamkniętymi oczami i słuchał Mp3. Gustav i Georg pewnie jeszcze spali w swoim pokoju. Podeszłam do Billa i delikatnie mu ściągnęłam słuchawki.
- Hej. Możemy pogadać? - spytałam szeptem żeby nie obudzić Toma.
- Jasne. Widzę że coś się stało... Może pójdziemy na malutki spacerek i mi wszystko opowiesz? - spytał i uśmiechnął się ciepło. Bill ubrał bluzę z kapturem i ciemne okulary żeby te wariatki (czyt. fanki) go nie rozpoznały. Wyszliśmy z hotelu tylnymi drzwiami i poszliśmy do pobliskiego parku. Usiedliśmy na ławce i ciszę przerwał Bill:
- No więc mów. Co się dzieje? - spytał i spojrzał mi prosto w oczy.
Opowiedziałam mu o Kamie. Znowu wyrzuciłam z siebie cały żal. Poraz kolejny wubuchnęłam płaczem jak mała dziewczynka, która potrzebuje opieki. Z każdym słowem czułam się lepiej, bo wiedziałam że Bill mnie zrozumie, lecz z drugiej strony czułam się strasznie.
- Nie przejmuj się. Jeśli jest twoją prawdziwą przyjaciółką to się pogodzicie. Dajcie sobie trochę czasu. Będzie dobrze. - powiedział i przytulił mnie mocno. Będzie dobrze? Jakoś nie mogłam w to uwierzyć. Może nie chciałam? Wszystko powolutku waliło mi się na głowę. W myślach powtarzałam sobie "Agnes musisz być silna, musisz to przetrwać...". Tak. Muszę coś zmienić w moim życiu. Na lepsze.
Powoli ruszyliśmy w stronę hotelu. Weszliśmy tylnym wejściem i poszliśmy do pokoju bliźniaków. Tom, Gustav i Georg siedzieli na kanapie a obok na krześle... Ann! Rzuciłyśmy się sobie na szyję i zaczęłyśmy płakać.
- Ann... jak się cieszę że wreszcie jesteś! Czemu mnie nie uprzedziłaś? - spytałam, kiedy przestałyśmy się witać.
- Chciałam ci zrobić niespodziankę, więc Georg mnie odebrał z lotniska i jestem. - powiedziała z szerokim uśmiechem. Dopiero teraz zauważyłam jak świetnie wyglądała. Ubrana była w spodnie trzy czwarte i obcisły top, co podkreślało jej figurę. Miała delikatny makijaż, a długie blond włosy upięła w kucyk. Chłopcy nie mogli oderwać od niej oczu.
- Ann to jest Bill - powiedziałam i odsunęłam się żeby mogli podać sobie ręce. Kątem oka zauważyłam, że Billuś wpatruje się w moją kuzyneczkę maślanym wzrokiem. Humor mi się poprawił momentalnie kiedy zobaczyłam Ann. Zanim Ann wyjechała z Niemiec byłyśmy sobie bardzo bliskie. Jej mogłam się zwierzyć ze wszystkiego. Potem kiedy wyjechała zaprzyjaźniłam się z Kamą...
- Czy wie ktoś może gdzie jest Kama? - spytałam i spojrzałam się na wszystkich. Zauważyłam że coś jest nie tak. Chłopcy mieli jakieś dziwne miny.
- Eeee... Agnes... - zaczął Gucio. - No bo... Kamy nie ma bo... - urwał i spuścił wzrok.
- Do jasnej cholery! Czy ktoś mi powie co sie stało? - wrzasnęłam wściekła.
- Kama wyjechała bo jakaś tam jej ciotka zmarła, więc musiała jechać na pogrzeb. - powiedział ze spokojem Tom.
- Aha. W takim razie Ann będzie ze mną w pokoju. Sorka chłopaki. - powiedziałam i zaciągnęłam Ann do naszego pokoju. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy oczywiście plotkować.
- Agnes... powiedz mi... czy ty jesteś, lub byłaś z tym w dredach? - spytała z błyskiem w oku.
- Czemu pytasz? - Ja
- No bo widziałam jak się na ciebie patrzył... - Ann.
- Eee... tzn jak? - spytałam ze zdziwieniem.
- No hmm... z takim ciepłem, a jednocześnie smutkiem w oczach... - powiedziała i spojrzała się na mnie. Nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć ć.
- Ann, widzę że jesteś zmęczona, więc może lepiej chodźmy już spać? - zmieniłam temat, bo nie miałam ochoty rozmawiać o tym wszystkim.
- No ok. To ja idę pod prysznic. - powiedziała i poszła do łazienki. Po dwóch godzinach Ann już spała, a ja leżałam próbując poukładać sobie wszystko. Czy Tom rzeczywiście coś do mnie czuje? Z jednej strony to jest możliwe. W końcu Bill jest jego drugą połówką, rozumieją się bez słów. Nawet Ann coś zauważyła. Nie. Bill i Ann mylą się, to nie może być prawdą. Gdyby tak było, to powiedziałby mi o tym, a nie zaliczał kolejne panienki. Czy moja przyjaźń z Kamą przetrwa? Na to pytanie nie potrafiłam sobie odpowiedzieć. Kiedy tak leżałam gapiąc się bezmyślnie w sufit, ktoś zapukał do drzwi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Niedziela 05-03-2006, 17:33, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kawiożyca




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 19:20    Temat postu:

Agnes szybko kolejna część bo ja umre z niepewności....!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 21:15    Temat postu:

Łeeeee........ nikt nie komentuje.... Crying or Very sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kawiożyca




Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 21:30    Temat postu:

mi się podoba.... tylko mogła być wkręciś jaką intryge lub coś inneg... czekam dalej na kolejną część...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 11:21    Temat postu:

kurde ile ona razy na minute bedzie sie tulic z Billem ? Confused
fajnie się zaczynało ale każdy odcinek jest coraz gorszy szczerze mówiąc...zmień to Cool
Powrót do góry
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 15:58    Temat postu:

No... Obleci... Aga życzę weny Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maladie




Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 18:58    Temat postu:

nastepny PART please.. ! :]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 21:04    Temat postu:

No to next part. Nie wiem kiedy będzie kolejny, bo mam masę sprawdzianów w tym tygodniu :/ Pozdrawiam.

Odcinek 6

Kiedy tak leżałam gapiąc się bezmyślnie w sufit, ktoś zapukał do drzwi. Wstałam po cichu i leniwym krokiem poszłam otworzyć. W drzwiach stał… Tom! Na jego widok zalała mnie fala gorąca. Nigdy nie doznałam podobnego uczucia w stosunku do niego. Nogi się pode mną ugięły i gapiłam się w te jego cudne oczka jak idiotka. Moje serce zaczęło niepokojąco mocniej bić, a policzki oblał rumieniec.
- Przepraszam, że zakłócam pani spokój, ale biorąc pod uwagę okoliczności przyjazdu pani drogiej kuzynki, postanowiliśmy zrobić małą imprezkę. Obecność obowiązkowa. – powiedział i uśmiechnął się. Myślałam, że zemdleję.
- Eee… jasne że wpadniemy. Za godzinkę? – spytałam i uśmiechnęłam się.
- Ok.. To do zobaczenia. – mrugnął i poszedł do siebie. Ledwo weszłam do pokoju, bo nogi miałam jak z waty. Co się ze mną dzieje? Chyba się nie… Od razu wyrzuciłam tę myśl z głowy. Podeszłam do łóżka i delikatnie obudziłam Ann.
- Co się stało? – wyszeptała zaspanym głosem.
- Z okazji twojego przyjazdu chłopcy chcą zrobić imprezę. Ale będziemy tylko my i oni. – na tę wiadomość Ann zerwała się z łóżka i zaczęła się ubierać. W trakcie szykowania się Ann po raz kolejny zapytała mnie o Toma:
- Agnes, nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Jak to jest z Tobą i z tym dredowłosym? – spytała i spojrzała się na mnie wyczekująco. Co miałam zrobić? Opowiedziałam jej wszystko. O tym, że częściej o nim myślę, co czułam kiedy tu był. Na to Ann szeroko się uśmiechnęła.
- Agnes, co tu dużo mówić. Zakochałaś się! – krzyknęła z zadowoleniem. Czyli mi się nie zdawało… Czyżbym coś czuła do gitarzysty?
- Eee… no, co ty? Nie zakochałam się… Zresztą on i tak ma mnie gdzieś i co chwila zalicza kolejną panienkę. – nie czekając na reakcję Kuzynki poszłam do łazienki zrobić sobie makijaż. Milion myśli na minutę kłębiło się w mojej głowie. Nie wiedziałam, co mam o tym myśleć. Z jednej strony nie chciałam czuć czegoś do starszego Kaulitza, bo wiedziałam, jaki jest. Zalicza tylko nowe laski i ma wszystko totalnie gdzieś. Bałam się, że zauważy, że coś się zmieniło. Z drugiej strony coś mnie ciągnęło do niego i sprawiało, że z dnia na dzień nie potrafiłam mu się oprzeć. Cały czas przekonywałam sama siebie, że nic się nie zmieniło, lecz w głębi duszy wiedziałam, że okłamuję sama siebie. Tłumiłam to w sobie, ale w końcu to trafiło we mnie jak grom z jasnego nieba. Tak. Teraz już jestem pewna. Zakochałam się w Tomie. Na tą myśl dostałam dreszczy, jakby ktoś wylał na mnie wiadro lodowatej wody. Robiąc sobie makijaż powtarzałam cały czas w myślach „ Nie możesz dać po sobie nic poznać. Zachowuj się naturalnie, jakby się nic nie stało”.
Po paru minutach do łazienki wpadała Ann. Już otwierała buzię, żeby coś powiedzieć, lecz momentalnie zamilkła widzą moje spojrzenie mówiące „Nie chcę o tym mówić”. Wyszłam z łazienki i usiadłam na łóżku, czekając na Ann. Po paru minutach weszła do pokoju i cicho powiedziała:
- Agnes, przepraszam. Wiem, że to jest dla ciebie trudne. Ja… ja nie wiem co mam powiedzieć.
- Lepiej nie mów nic. Idziemy? – spytałam i ruszyłam do drzwi. Po paru sekundach byłyśmy w pokoju chłopaków. Wszyscy siedzieli na kanapie i czekali na nas.
- No witamy, witamy nasze piękne panie. – powiedział Tom i wyszczerzył ząbki.
- Witamy naszych pięknych panów. – powiedziała Ann i zaśmiała się. Po godzinie impreza nieźle się rozkręciła. Nie miałam ochoty na zabawę, więc siedziałam sama w koncie i piłam Red Bulla. Nie miałam na nic ochoty. Nie miałam ochoty dalej żyć. Powoli docierał do mnie sens moich uczuć. Dlaczego akurat on? To pytanie zadawałam sobie milion razy na minutę. Co będzie dalej? Będę widywać go codziennie, na każdej imprezie z jakimiś lalkami Barbie i co? Zrezygnowana rozejrzałam się po pokoju. Mój braciszek z Gustawem, lekko wstawieni, rozprawiali o czymś, przekrzykując głośną muzykę. Bill leżał z piwem w ręku czytając gazetę. Wstałam i ruszyłam do kuchni. Tam zastałam… Toma i Ann! Gdy tylko zobaczyli, że stoję w progu, umilkli. Spojrzeli się na mnie ze zmieszanymi minami i obydwoje spuścili wzrok.
- Eeee…. Nie przeszkadzam? – spytałam, tłumiąc w sobie wściekłość.
- Nie… eee… my… ten no… my… tylko… eee… – jąkała się Ann i zrobiła się cała czerwona. Nie musiała nic mówić. Dla mnie było wszystko jasne. Jak ona mogła? Po tym jak jej zwierzyłam się ze wszystkiego? Po tym wszystkim perfidnie podrywała Toma! Odwróciłam się napięcie i wybiegłam z płaczem. Tom rzucił się za mną. Dogonił mnie, złapał za rękę i odwrócił do siebie, tak że patrzyłam mu prosto w oczy. Nienawidziłam go w tym momencie, a jednocześnie tak bardzo kochałam…
- Agnes, co się dzieje? Coś się stało? – spytał i ciepłą dłonią otarł moje łzy.
- Zostaw mnie! Słyszysz? Dajcie wy mi wszyscy święty spokój! – wyrwałam się z jego uścisku i wybiegłam z hotelu. Nie chciałam żeby widział jak płaczę. Biegłam przed siebie, nie wiedząc nawet gdzie jestem. Nie obchodziło mnie już to. Chciałam się znaleźć jak najdalej od hotelu, Ann i Toma. Po piętnastu minutach biegu, znalazłam się w jakimś parku. Usiadłam zmęczona na ławce i wybuchnęłam płaczem. Właśnie dotarło do mnie jak bardzo go kochałam. Z każdą łzą czułam się coraz gorzej. Jakby ktoś zadawał ciosy ostrym nożem prosto w moje serce. Zrozumiałam, że On nigdy nie będzie mój. Że nigdy się wtulę się w jego ramiona i nie usłyszę jak cichutko szepcze mi do ucha „ Kocham Cię”. Nigdy nie poczuję jego oddechu na mojej szyi, jego ust na moich… On nigdy się nie zmieni. Zawsze będzie zaliczał kolejne dziewczyny, a mnie będzie traktował jak powietrze. Nawet nie zauważy, że coś do niego czuję. Dla Niego zawsze będę młodszą siostrą kumpla z zespołu. Z minuty na minutę zdawałam sobie z tego wszystkiego sprawę. Wstałam i rozejrzałam się nie wiedząc gdzie jestem. Nie zauważyłam nawet, że minęło parę ładnych godzin. Zmarznięta ruszyłam w drogę szukając hotelu. Po dobrej godzinie błądzenia po ulicach powoli zaczęłam wpadać w panikę. Nagle z daleka ujrzałam Czarnego. Gdy mnie zobaczył podbiegł do mnie i krzyknął
- Gdzieś ty się podziewała tyle godzin? Dzwoniliśmy gdzie tylko się dało! – krzyknął i spojrzał się na mnie. Musiałam wyglądać strasznie.
- Bill… ja nie chcę tam wracać… - powiedziałam i łza spłynęła mi po policzku.
- Co jest? – spytał. Usiedliśmy na pobliskiej ławce i opowiedziałam mu wszystko. To co czuję do jego brata i co zobaczyłam w kuchni. Na to drugie Bill wybuchnął śmiechem:
- Agnes! Ann chciała ci pomóc i… - w tym momencie urwał. Zauważyłam, że mówiąc o mojej Kuzynce Bill się lekko czerwienił.
- Podrywając Toma tak? – spytałam z wściekłością.
- Nie. Oni tylko rozmawiali. Agnes, wierz mi między nimi nic nie ma… Zresztą myślę że niedługo wyjaśnicie sobie to z Tomem. A teraz chodź, bo wszyscy się o ciebie martwią – wstał z ławki i ruszył przed siebie.
Nie miałam zamiaru nic sobie z Tomem wyjaśniać! Poszliśmy do hotelu i Bill zaciągnął mnie do swojego pokoju. Wszyscy gdy mnie zobaczyli rzucili się by mnie uściskać. Po piętnastu minutach wyjaśnień Ann i pytań całej reszty, wstałam i poszłam do mojego pokoju. Wychodząc kątem oka zauważyłam, że Tom miał lekko opuchnięte oczy, jakby płakał… Po godzinie leżałam już w łóżku, gdy do mojego pokoju wpadł Bill.
- Hej… śpisz? Bo chciałem pogadać. – powiedział i usiadł obok mnie.
- Słucham.
- No bo… eee… widzisz… Ann mi się podoba,.. i czy… - Bill zrobił się cały czerwony i zamilkł.
- Jasne, że mogę podpytać ją o ciebie. A teraz dobranoc. – powiedziałam i odwróciłam się na drugą stronę, bo byłam cholernie zmęczona.
- Jesteś wielka. Śpij dobrze. – powiedział i wyszedł z pokoju, cicho zamykając za sobą drzwi. Leżąc wciąż myślałam o Tomie. Co mielibyśmy sobie wyjaśniać? Czy jest coś o czym nie wiem? Zadając sobie te pytania nawet nie wiem kiedy zasnęłam, zmęczona całym dniem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Iva dnia Niedziela 05-03-2006, 21:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 21:10    Temat postu:

oo juz next Smile
czytam
see you


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
Strona 2 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin