Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ironia losu+

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 17:49    Temat postu: Ironia losu+

Czułam, że tracę to, co tak chciałam osiągnąć. Czyli?
Czyli choć odrobiny szacunku.
Czytałam Wasze komentarze do mojego pierwszego zamieszczonego tu opowiadania. I poczułam się okropnie. Śmialiście się... A ja nie tego chciałam... Zrobiłam to, o co nigdy bym siebie podejrzewała... I czuję się winna.
Nie chcę być traktowana jako głupia, idiotyczna autorka zboczonej opowieści komediowej. Chciałabym, by choć niektórzy myśleli o mnie jako o dziewczynie, która stara się pisać coś ambitnego. Nie wychodzi jej to, ale się stara...
Więc właśnie dlatego tu to zamieściłam... Przepraszam.
Następna jednopartówka. Źle napisana, bez uczuć, wierszowata, ale... Musiałam to zrobić jak najszybciej.
Wybaczcie i postarajcie się zrozumieć.



Minęło już pół roku... Z okazji tej rocznicy życzę sobie tylko jednego...
... Cofnięcia czasu.

Widzę Cię przez okno. Machasz do mnie, uśmiechając się bezmyślnie.
Nie cierpię tego uśmieszku.
Wtedy też go miałeś...
Wtedy, kiedy postanowiłeś zadecydować, co stanie się ze mną.
Pozwoliłem Ci? Nie.
A ty i tak to zrobiłeś.
I tak mnie zabiłeś...
***
Wszystko zaczęło się tak niewinnie... Po trasie koncertowej wróciłem wraz z Tomem do domu. Potrzebowaliśmy tego odpoczynku... Nasze uszy wystarczająco długo znosiły piski domagających się autografów dzewczyn.
Nie miałem pojęcia, że staniemy się tacy sławni... To było niesamowite. Koncerty, fanki, obracanie się w wyższej sferze... Co prawda chłopaki nie umieli się do tego dostosować, ale ja wkręciłem się nadzwyczaj szybko. Przerobiłem swój image i prawie natychmiast osobistości zaczęły mnie bardziej cenić i szanować. Nie ważne było to, że zostawiłem zespół... W końcu to ja byłem gwiazdą. I pewnie ciągle bym nią był. Gdyby nie on...
Dokładnie pamiętam ten dzień. 2 maja 2006 roku... To wtedy, ten jeden, jedyny raz wyszedłem z domu. Fanki najwyraźniej znużone staniem pod moim domem, poszły do domu. Wykorzystałem więc ten moment. Poszedłem do niej.
Babette, czyli Babsi*, jak lubiłem na nią mówić, zawsze była dla mnie kimś w rodzaju starszej siostry. To jej mogłem się wyżalić z kłótni z Tomem, czy zerwania z dziewczyną. Ona, w przeciwieństwie do mojego brata, nie parskała śmiechem, gdy zwierzałem się z moich problemów. Słuchała mnie i starała się pomóc.
Nie, nie kochałem jej w ten sposób. Była tylko przyjaciółką. Nie chcieliśmy być ze sobą z prostego powodu - Nie pasowaliśmy do siebie. Ona zawsze marzyła o wysokim, umięśnionym brunecie z nieprzeciętną inteligencją, a ja... A ja? Śniłem o Evie Longorii i Olsenkach. Byłem zbyt powierzchowny...
Lecz takie rzeczy były na porządku dziennym w show-biznesie. Jeśli nie byłeś piękny i zadbany, nie miałeś szans zdobyć kariery.
A Ty zmusiłeś mnie do ujrzenia prawdy.
Nie. To tandetne.
Bill Kaulitz nigdy nie zrozumiał tego, jak sztuczny się stał.
Zrozumiał za to Atze*. Ten, którego brzydzę się i nie chcę znać.
Nigdy nie myślałem, że stanie się coś takiego... Nie wierzyłem w Boga, w niebo, piekło... Dla mnie były to historyjki dla małych dzieci, których rodzice chcieli wystraszyć, by te były grzeczne.
Ale co z reinkarnacją? Co ma oznaczać? Szczęście, bo masz drugą szansę? A może to przygotowanie do piekła? Chcą przypomnieć ból istnienia, ponownie dając ci życie?
I coś takiego może się stać. A jak do tego doprowadzić?
Stań się Bill'em Kaulitzem, przyjdź do przyjaciółki z dawnych lat, zacznij drażnić się z psem, daj mu się zagryść, a możesz być pewny, że będziesz tym, kim teraz jestem ja.
Kotem.

Ironia?






* Imiona zaczerpnięte z książki 'My, dzieci z dworca ZOO'.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chloe dnia Niedziela 23-04-2006, 15:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 17:51    Temat postu:

czytam


EDIT:
PIERWSZA!
No Chloe może cuś z tego będzie.
Piszesz jako Bill...nietypowe.
Trochę zraziła mnie długość tego odcinka.
Stanowczo zakrótka. Ale przecież liczy sie nie długość tylko jakość.

To ja czekam na następny parcik.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free dnia Sobota 22-04-2006, 17:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 17:56    Temat postu:

Chloe...
Moim zdaniem to jest swietnie napisane. Rozumiem, ze moj komentarz jest niewiele wart, gdyz nie jest godny stanac pod czyms takim...
Bardzo ciekawe i bezbledne wykonanie... zrobilo na mnie wrazenie...
Jestem gotowa przysiadz, ze bede czytac dalej, wiernie kazdego parta...
Wyczuwam spory talent i mozliwosci..
To jest to, czego szukalam od dawna, to co lubie...
Zdecydowanie jestem na TAK i juz zacieram raczki na kolejne czesci. Pozdrawiam i zycze autorce duzo weny i cierpliwosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
djbabcia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekła

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 19:12    Temat postu:

Chole... chcę coś napisać, coś mi w środku każde napisać jakieś słowa, ale nie mogę. Twoje opowiadanie przerosło me możliwości... bo nie będę pisała, że jest to piękne, ale i tak jest, idealne, bo jest, czy, że czekam na nową część, choć czekam... bo tego nie da się opisać, nawet Cherry nie skomentuje tego tak jak jest napisane. Czyli co mam napisać? Nie wiem, nie wiem co chcesz usłyszeć.

To nie prawda, nie prawdą jest to co napisałaś na wstępie. Przynajmniej do mnie to się nie kieruje. Ja uważałam, uważam i będę uważać cię za świetną pisarkę... ale wiem ja śmiałam się na drugim opowiadaniu, ale u mnie zawszę będziesz miała pełną miskę, nie... pełną wannę szacunku. Bo piszesz jak ci w duszy zagra. Nie chciałeś abyśmy się śmiali? Na początku Filmowych Amantów napisałaś, że chcesz... ale tylko ty wiesz o co dokładnie chodziło.

I pamiętaj, ja zawsze będę miała do ciebie szacunek i będę o tobie coraz lepiej myślała...

Co do opowiadania... nie mam nic do opisania, po prostu ty wiesz jakie jest, po co ci nasza opinia... zostaje mi tylko weny życzyć... moje kredki się cieszą. Są uspokojone... dzięki tobie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cherry




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z dna szafy.

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 19:58    Temat postu:

Ambitnie...
Ale...
Ale.
Kilka powtórzeń, niezgrabnych zdań.
Wszystko wydaje się być opisane troszkę nieporadnie.
Ogranicz się też z wielokropkami, co za dużo, to niezdrowo..

Mimo wszystko, podoba mi się.
Bo jest oryginalnie, bo jest inaczej.
I wierzę, że z każdą częścią będzie lepiej, że w pewnym momencie mnie oczarujesz...

Weny życzę... (mogę oddać trochę mojej, za dużo jej ostatnio...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chloe




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 21:08    Temat postu:

Dziękuję wszystkim. Tą część napisałam tak szczerze tylko po to, by przedstawić Wam mój pomysł.
Cherry, wiem, że jest to beznadziejnie napisane. Chciałam to poprawić, ale muszę przyznać, że jestem beznadziejna w początkach. Nie umiem zaczynać, staram się, ale muszę się jeszcze tego poduczyć...
Dziękuję za szczerość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 21:23    Temat postu:

powiem ci.....spodobało mi się....takie nietypowe,,,,musiałam się naprawde wczuć i zagłebić w tekst, żeby zrozumiec sens, no bo w sumie to byłą ironia czyź nie??< no chyba, że jestem po prostu ułomna Laughing , więc może , lepiej żebym nie komentowała Cool >,,,,naprawde intrygujące, że wcielasz się w postać Billa,,,,z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy Very Happy
Powrót do góry
Twentasek




Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 22-04-2006, 21:33    Temat postu:

To mój pierwszy komentarz wystawiony tu, na tym forum. Nie wiem czemu, nie wiem jak trafi on właśnie tutaj…
Nie będę pisać, że jest super, bo to nie jest słowo, które może odzwierciedlić tego, co przed chwilą przeczytałam. Wszystko jest poukładane, każde słowo pasuje do następnego i chociaż część krótka potrafiła przekazać coś niezwykłego.
Gratuluję talentu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyMakbet




Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: z prochu

PostWysłany: Niedziela 23-04-2006, 16:09    Temat postu:

No, no, no... Na moje oko początek niezły.
Ale trochę krótkie Very Happy.
Na razie powiem tylko tyle: jest OK.
A co dalej ? To już zależy od Ciebie, Chloe! Very Happy
Pozdrawiam i czekam na next parta!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żyrafa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 23-04-2006, 19:11    Temat postu:

Cytat:
Wtedy, kiedy postanowiłeś zadecydować, co stanie się ze mną.

postanowiłeś zadecydować?? jakoś tak mi nie pasuje
Cytat:
autografów dzewczyn.

literówka Razz

Większych zarzutów nie mam , ale uważam , że stać cie na więcej...
Krótkie...
Trochę mało emocji i uczuć, trochę nieporadne...
Mimo wszystko inne...i orginalne...
tylko jednego nie rozumiem:
Mają być dalsze części??
To dlaczego jest w jednoczęściówkach??
POdoba mi się, ale nie uważam żeby było kolejnym genialnym dziełem, bo wiem, że potrafisz pisać lepiej.
Ładne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 23-04-2006, 19:57    Temat postu:

Podobało mi się, ale pozostawiłaś we mnie uczucie niedosytu. Chociaż nie, to nie jest niedosyt... To jest coś innego. Nie pozowoliłaś mi się wczuć w całą sytuację. Wolałabym, żeby było to dłuższe.

I powiem szczerze, że te imiona bohaterów z książki jakoś mi psuły czytanie. Od razu stawał mi przed oczami narkoman. A chyba nie o to chodziło.

Wydaje mi się, że stać Cię na więcej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin