Tokio Hotel

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 21:05 Temat postu: Doskonały Poeta by Sacrifice+

Kolejny mały chłamik...
Znowu króciutko... przepraszam.
Napisany podczas rozmowy z MedisoOn i tworzenia histori ~ddm.
Juz mozna bić.
Doskonały Poeta wyprze Różową Śmierć co?

Z dedykacją dla Doskonałych.

natchnienie przychodzi nocą
gdy gwiazdy budzą się do życia
gdy z światłem dnia walkę wygrywa
bledziuchny blask księżyca
gdy pada deszcz, kiedy pogoda
na skraju lasu, w dżungli miasta
przychodzi nocą, ciemną, późną
nie dając Wielkim poetom zasnąć

Obudzony w środku nocy przez natarczywe myśli. One pragnęły wydostać się na zewnątrz, nie zważając na opór chłopaka. Nie mogły wiecznie siedzieć w jego zakurzonej głowie, pragnęły wolności; pragnęły poczuć wiatr we włosach... Ale zaraz... Czy nasze pomysły posiadają owłosienie? W każdym razie niektóre przebiły powłokę serca, a niektóre opuściły kąciki rozumu. Musiały znaleźć ujście... Zebrały się w małym pokoju z napisem „Wena”. Już czas. Nie trzeba było długo czekać na pozostałe myśli. Zjawiły się; te, które uciekły z krainy sumienia; malutkie drobinki szczęścia i radości; wielkie plamy smutku i żalu. Znów powstanie dzieło o cierpieniu. Wielki Poeta z katalogu sprawców samobójstw. Tak to on. Broni się jak może. Nie chce stworzyć kolejnej maszyny do zabijania.
Otworzył machinalnie oczy, ociężałe powieki nie chciały ustąpić. Jednak doskonały poeta potrafi zapanować nad umysłem. Leżał bez ruchu przyglądając się zszarzałemu sufitowi. Znów go ogarnia. Opanowany przed laty łatwo daje się jej ponieść. To Ona wyznacza warunki gry. Jak co noc zrzucił bladoniebieską kołdrę i założył kapcie.
Doskonały Poeta.
Kawa już czekała; mocna, czarna tak jak lubił. Przysiadł na krześle modląc się nad białą filiżanką. Przytrzymał głową na rękach wbijając wzrok w ciemny płyn. Przezroczysta kropelka wpadła do naczynia zakłócając mroczna harmonię. A w Pokoju coraz więcej cierpienia, znów będzie smutno; znów będą płakać; znów omami kolejne rzesze fanów.
Nie chciał, musiał.
Doskonały Poeta.
Srebrny księżyc wabił zza okna. A na parapecie białe kartki... Czekały na swojego cudotwórcę. Nie mógł Jej powstrzymać. Ręka sama chwyciła pióro, zapisywała koślawe litery. Myśli znalazły wkońcu ujście. Najpierw te mroczne stworzyły odpowiednią atmosferę, powiało grozą. Następne cierpienie uciekło przez stalówkę. Ból wpleciony pod koniec. A szczęście i radość? Przygniecione, zostały w środku. Już nie ma miejsca na kartce. A One poczekają do kolejnego przypływu natchnienia; weny. Czuję zarwaną noc. Może nabiorą siły? Może przekrzyczą Doskonałego Poetę? Wyrwą się z zakątków Weny i dadzą o sobie znać. Z wielkimi transparentami wkroczą na linię pióra. Zapiszą kolorowe zdania, stworzą Coś.
Znajdą swojego wierszokletę strudzonego pod oknem, wpatrującego się w taflę księżyca. Znowu Jej szuka. Przyszła na chwilę, napisała kilka słów i uciekła. Strzelą atramentem. One nadal tu są. Wena zostawiła, ale One tak bardzo się od niej różnią. Chcą stworzyć coś ze swoim cudownym Mistrzem. Chcą mówić o małych dzieciach spod kolorowych parasolek; o zakochanych staruszkach i szczęśliwych ludziach. Odrzucisz je? Przyjmiesz do zeszytu? Czy każesz wracać z powrotem do środka? Doskonali, zapatrzeni w puste kartki, dadzą ponieść się wolności. Może One podsuną nowy pomysł, nową myśl? Spiskujemy Doskonały?

Doskonali Poeci!
Wena przychodzi ukradkiem, prowadzi nas za rękę. Przez chwilę. A potem zostawia samych w środku wąwozu, zastawi drogę kaktusami. Wracamy? Pokłujemy oczy. Skreślimy zapisane słowa, zostawimy pióro, skaleczymy serce. Idziemy dalej? Sami? Nie będzie tak źle. A może to cholerna próba wytrwałości? Weno! Zniknęłaś na chwilę? Wrócisz?
Jeśli nie, to powiedz. One mnie poprowadzą.

Doskonały Poeta.

Kolejna zarwana noc... Dumał dwie godziny nad kilkoma zdaniami. Jak zwykle. Obudziła go, a po chwili opuściła. Musisz się nauczyć Doskonały, ja mogę Cię natchnąć, zawisnąć na chwilę nad Twoja głową, ale nie zostanę do końca. Naucz się pisać, sam.

(-Bill, co tam tworzysz?
-Pisze tekst!
-Co? Wena przyszła?
-Nie.
-Jak to?
-Sam piszę!
-Nie rozumiem...
-Tom, bo ty nie jesteś doskonały...)

Nemesis · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 21:07 Temat postu:

first

Edit:

Dzizas Sacrifice...potrafisz wzbudzić w człowieku coś niezwykłego.
Dziwne uczucie. Rolling Eyes

Najbardziej podobała mi się końcówka.
I ten dialog...

Zapewne wykopałaś wenę i napisałaś to sama.
No tak...jesteś doskonała.

Z każdym twoim dziełem nie mogę się nadziwić, że mam zaszczyt pisać z tobą wieloczęściówkę. A jednak...

Zakończę wychodząc cicho.
pozdrawiam

Mod-Negai · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 21:07 Temat postu:

pierwsza! Nie... druga... Nemesis Evil or Very Mad

wybaczam... Rolling Eyes

EDIT

sacrifice...
Moja kochana...
Najdrozsza...
Moja mistrzyni...
Ja niegodna jednego twego spojrzenia...
Ja niegodna twych slow...
Pelna zachwytu dla tego dziela...
Brak mi tchu...
Piekno wyrazen, magia pisania...
Uwielbiam to... dobrze wiesz...
Rozpieszczasz me zmysly, odbierasz mi rozum...
Wybacz, ale nie powiem wiecej...
Nie potrafie...
Zaszczytem dla mnie, bycie tutaj, u twych stop...
Pozdrawiam, jak zawsze zachlanna, pokorna i oddana, w cieniu twego wielkiego talentu, Twoja wielbicielka:
~ddm

EDIT

No tak.
Jak to już w moim zyciu bywa, często wracam do rzeczy, które mocno we mnie uderzają.
Jaki głupi stereotyp...
Nie, nie. Ta jedna rzecz mi się podoba. To, że nie potrafię zapomnieć o tym, co piękne, wyjątkowe... co działa po prostu na wyobraźnię.
I nie tylko.
Chwaliłam, chwalę i chwalić będę.
Zawsze.

Chloe · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 21:20 Temat postu:

Pięknie.
Czemu musisz tak cudnie pisać?
Jestem uzależniona od Twoich dzieł.
Wyparłaś Minq. Teraz to Ty jesteś moją mistrzynią.
Dziękuję.
Chloe.

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 21:40 Temat postu:

Nemesis, ~ddm wiecie, że zawsze będziecie pierwsze :)
Ach kocham was:*
I dziękuję...

Chloe kochana nigdy tak nie mów!
Prosze, nie zasłużyłam na ani jedno Twoje słowo...
Mi do Minq daleko... Oj daleko.
Nie dorównuje jej do pięt.
Ale dziękuję :*

Cama · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 21:46 Temat postu:

Ta jednoczęściówka, te słowa, zdania.. Wspaniale oddaje moją wenę, choć do Doskonałości mi daleko.
Dzisiaj, tak nieoczekiwanie, nagle.. Naszła mnie wena. Napisałam. Wiem, że inni tego nie zrozumieją, że jest za bardzo chłamowate. Ale napisałam.
I jestem z siebie dumna. Powinnam? O tak. Złapałam wenę na dłużej...

Chloe · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 22:14 Temat postu:

Może nie dorównujesz dla kogoś innego...
Ale ty masz ten styl, o którym ja zawsze marzyłam... Masz to Coś, o którym śniłam.
Jednak los nie był dla mnie łaskawy i Tego nie dostałam.
więc staram się cieszyć, że przynajmniej ty To masz.

Mod-MadisoOn · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 22:24 Temat postu:

sacrifice!
Jak zwykle.. Jak zwykle !
Cóż więcej mogę napisać?
Uwielbiam takie opowiadania..
Twoje opowiadania..
Bo to właśnie one przenoszą mnie w inny świat.
Nie ten szary.. "Świat Codzienności"
Ale.. przepiękny "Świat Wyobraźni.. Przemyśleń"
Tak to właśnie je kocham najbardziej...
Pustka? Rozczarowanie? oo niee.. nigdy
Po głowie znów krząta się ogrom myśli.. Wielbię to.
Życzę z całego serca jak najwięcej 'następnych' dzieł.
Dzieł, które zawsze wniosą coś do mojego.. Nudnego, zwykłego życia.
Pozdrawiam

SeLeNe · Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 1:12 Temat postu:

Ba...
Co ja mogę powiedzieć?
Czytam Twój kolejny świetny tekst, a przez głowe przechodzi mi tysiąc myśli na sekundę...
Zadnej nie nogę złapać i umieścić tu.
Nie potrafię.
Nie chcą dać się uchwycić.
Umykają, ponieważ sądzą, że nie są godne spoczywać tu.
Tu, pod jakże pięknym dziełem Sacrifice...
Szepcą mi po cichu żebym już skończyła.
Mówią, że nie powinnam zaśmiecać tej jednopartówki swoim jakże dennym komentarzem.
Nie posłucham ich.
Chociaż wiem, że mają rację, to ja chcę Ci powiedzieć, że z dnia na dzień piszesz coraz piękniej.
Twój geniusz coraz bardziej wznosi nad nas wszystkich.
One już na mnie wrzeszczą.
Ciąglę krzyczą, żebym przestała... żebym już poszła.
Dobrze... idę już, ale wiedz jeszczę, że kiedy czytam Twoje wspaniałe dzieła, to coś mnie kłuję w sercu...
Nie wiem co to jest, ale jest przyjemne i działa jak narkotyk...
Kłaniam się nisko... i czekam... i uciakam... razem z moimi niepoukładanymi myślami.

*:M!s!a:* · Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 9:17 Temat postu:

Moja Poetka. Doskonała Poetka.
W mojej głowie jest teraz mętlik,
natłok myśli.
Ty to powodujesz.
Podstepem zmuszasz do myślenia.
Omamiasz mnie, zawładnęłaś moim umysłem.
Bogini.
Kocham Cię! ;*

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 15:23 Temat postu:

Chloe... nadal siedzę z oczami wlepionymi w monitor...
Twoje słowa napawają mnie dumą, taką bardzo dużą.

Dziekuję wszystkim za miłe słowa.
Udowodniliscie, ze moje chłamiki jeszcze cos znaczą :)

Skąd tyle jednopartowek sie namnozylo?!

Chloe · Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 15:41 Temat postu:

Proszę. Tak myślę, i choć zżera mnie zazdrość, to staram się to ukryć.
Brawo.
Czy mogę powiedzieć coś więcej?

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Niedziela 30-04-2006, 15:44 Temat postu:

Zazdrośc? O Matko ^^
Mów Chloe!
Mów co chcesz!

..::F@ith::.. · Wysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 13:19 Temat postu:

Wpatruję się w monitor z szeroko otwartymi oczami...
Oh...
Nie moge uwierzyć...
Mistrzynio, Doskonała Poetko cóż mogę powiedzieć?
Nic, bo ja mała, szara myszka stoję w twoim cieniu szukajac jej... Weny.
Ah kochana. Aż chcę mi się żyć...
Tyle tu niedoskonałości przez, którą w połowie się zamknęłam w szklanej butelce, ale ty mnie wyciągasz z jej głębokiego wnętrza, bym ponownie zakosztowała świeżego powietrza, a nie trującego dymu, który zabijał mój umysł...
Eh kocham cię za to... Moja mistrzyni:*

Indra · Wysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 21:03 Temat postu:

Och sacrifice, ja dzisiaj rzeczowo powiem, bez wielokropków. To, co stworzyłaś, zostanie we mnie na długo, długo. Teraz, czytajac jakąś historie cierpienia, powrócę myslami do twojego opowiadania. Uchwyciłaś To. Tą myśl, sens, jest idealnie.
Padam na twarz
Indra

mary-kate · Wysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 22:28 Temat postu:

Zeby umiec napisac coś TAKIEGO tzreba byc doskonałym poeta...
świetne

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Wtorek 02-05-2006, 14:30 Temat postu:

Dziękuję...

Ale nie mówcie, że jestem Doskonała!
Staram się, żeby moje twory jakoś wyglądało,
ale nie jestem idealna...
Znam tylko dwie idealne osoby,
a ja nia z pewnością nie jestem.

Chloe miałaś cos powiedzieć! :[

Żyrafa · Wysłany: Środa 03-05-2006, 13:14 Temat postu:

WRÓCIŁAM!!!
Przepraszam, ale musiałam najpierw nacieszyć się emocją , że powróciłąm do cywilizacji Razz

A teraz do rzeczy...
Piękne
Cudne
Śliczne
itd.
jednak twoje pozostałe jednoczęściówki dużo bardziej mi się spodobały
ta jest trochę taka...taka...taka...
No w każdym razie mniej uderzająca
Wena?
Przydałaby mi się , bo zaczęłam coś pisać i skończyć nie mogę
śmieszne , bo faktycznie pisałam to o 1 w nocy, podczas burzy Razz

Ale ja się nie dam skończę to
Sacrifice, dlaczego?
Dlaczego piszesz tak wspaniale?
Ale nie doskonale/idealnie, bo dla mnie nic nie jest doskonałe/idealne i nie ma też takowych ludzi

_katasza · Wysłany: Środa 03-05-2006, 13:27 Temat postu:

z zachwytu aż mi słów zabrakło.

doskonale piszesz.
uh.

ja tu zazdroszczę w ciszy
takiego talentu ^^,

__\m/(^_^)\m/__

karolucha:) · Wysłany: Sobota 17-06-2006, 23:36 Temat postu:

Przeczytalam i zaluje za tak pozno
Nawet nie wiesz jakie emocje potrafisz wzbudzic w czlowieku
Czytajac sie zastanawialam sie czy czasami to nie jest prawda..,
to wszystko co jest w tej jednopartowce.
juz w pierwszych wersach zatopilam sie gleboko.
A wiesz czemu?
bo moja wena zawsze przyhodzi noca, gdy gwiazdy bija blaskiem na mnie przez okno.
wtedy czuje jakby mnie ogarne fala weny .
wtedy musze wstac i napisac, bo do rana to wszytsko ze mnie uleci.
A potem klade sie z powrotem i znow przyplyw i znow powodz i potok slow na kartke.
Wiekszosci nie daje na forum bo hmmm czasami sie boje za ostrej krytyki.
czasem mi jej brakuje a czasami nie...
dobra nie przynudzam ..
Jednoczesciowka, nie oszukujmy sie swietna.
Zreszta ty zawsze piszesz swietne rzeczy.

Zycze ci wiecej takiej wenki o blasku ksiezyca bo podobno wtedy rodza sie najlepsze dziela

Jolie · Wysłany: Piątek 30-06-2006, 23:11 Temat postu:

Sac dlaczego.. powiedz mi dlaczego osoba z tak wielkim talentem w ogóle rozmawia z tak marną istotą jaką jestem ja? Czy ja w ogóle zasługuje na to żebyś wypowiadała słowa w moim kierunku? Ahh chyba zostaniesz moją mistrzynią Wink

Kocham Cię wiesz

Noire · Wysłany: Sobota 01-07-2006, 8:59 Temat postu:

początek czytałam tak..
tak poprostu.
Znaczy podobało mi sie.
No bo jak inaczej?
Jezeli to napisała Sacrifice.
Noo ale czytałam to tak..
lekko(?).
Nie wiem..
coś takiego..

Z każdym zdaniem coraz bardziej mi sie podobało..
piszesz pięknym stylem,
manewrujesz tymi literkami tak dobrze..

Ostatnie zdanie najbardziej mi się podobało '..bo ty nie jesteś doskonały..'

świetne opko..
moja ty Doskonała Poetko..
Dla większości jestes mistrzynią?
Nie dziwię sie..
wcale.
A zostaniesz też moją?

Jeanne · Wysłany: Sobota 01-07-2006, 12:28 Temat postu:

nie czytałam innych Twoich tekstów i teraz przepraszam..
to był błąd, który zarasz szybko naprawię..
przyznaję się do tego...
opowiadanie?
co pisać?
nie chcę powtarzać moich popzedniczek, ale musze...
piękne...
zdania jakie tworzyłaś, jak ułożyłaś słowa...
to wszystko sprawiło, że ta partówka jest, jest...
jest inna...
inna od wszystki...
nic więcej nei mogę napisać tulko jeszcze to:

To zdanie psuje całe wrażenie:
"Czy nasze pomysły posiadają owłosienie?"
nie pasuje mi tu Grey_Light_Colorz_PDT_46

Nikuś · Wysłany: Sobota 01-07-2006, 12:41 Temat postu:

Nie no hm, nie umiem opisac tego co teraz czuje po przeczytaniu tego pieknego opowiadania..

Nie wiem nie umiem tego opisac..

pozdrawiam.

Milusia · Wysłany: Sobota 01-07-2006, 12:46 Temat postu:

Zawsze uwielbiam końcówki..
tu też.xD
Coś nowego Podobało mi sie..xD