Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Decydujący ruch baj Karocia

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 20:31    Temat postu: Decydujący ruch baj Karocia

Najdłuższa jednopartówka z moich wszystkich. Nikomu nie dawana do poprawy. Świeża, aczkolwiek dopracowana. Z dedykacją dla wszystkich, którzy są nieszczęśliwie zakochani.

MUZYKA:
http://youtube.com/watch?v=AHCWfJcr2hA
Aczkolwiek,nie koniecznie.

_________

Cmentarz.
21 listopada 2009 roku.

Grupka znajomych przechadzająca się koło grobów nieznajomych im nieboszczyków. Powoli nadchodzi godzina druga w nocy...
A oni idą, śmieją się. Wszyscy ubrani na czarno, z ostrym makijażem. Wśród nich wysoka blondynka. Chuda, smukła. Z pięknym głębokim spojrzeniem wybijającym z Jej brązowych oczu.
Wyznawcy Szatana. Jedna z wielu sekt w Loitsche.
Ta oto dziewczyna opisana powyżej to Michelle. Ma prawie 20 lat, założyciel sekty to jej chłopak – Richel. Trochę wyższy od niej szatyn. Wyzywający egoista. Ma wszystkich gdzieś, liczy się tylko on. Ale Michelle nie zważa na to, musi go kochać. Nie chcę, ale musi. Wie co ją czeka, gdyby z nim zerwała.
Zamyśliła się odstając w tyle. Otworzyła rozmarzone oczy. Podbiegła do reszty, spojrzała na tablicę na grobie. Łzy pociekły jej z oczu... Wszystkie wspomnienia wróciły jak zimowy śnieg tego roku. Doskonale pamięta każdą chwilę spędzoną z Nim. Pamięta dzień w którym zmarł.

18 kwietnia 2006.
Łąka i Oni. Dwójka nastolatków, niczym dwoje kochanków pożądających siebie nawzajem. Patrzyli w swoje oczy. Mieli po 16 lat, a już poznali smak prawdziwej miłości.
Po paru sekundach ich usta złączyły się w delikatnym pocałunku. Języki zaczęły swój magiczny taniec, a ich dłonie błędnie wędrowały po ciele osoby, której podarowały swoje serce.

Ich pierwszy pocałunek.

15 lipca 2006.
Wakacje.
Mieli spędzić je razem, a teraz wpatrują się samotni przed siebie.
Michelle została w mieście.
Tom wyjechał w trasę ze swoim zespołem Tokio Hotel.
Pewnie bawił się świetnie, w przeciwności do osamotnionej dziewczyny.
Ten dzień postanowiła spędzić nad pobliskim jeziorkiem.
Niestety, nie tylko ona miała taki pomysł.
Był tam też on – przystojny szatyn o intrygującym stylu. Był ze swoimi przyjaciółmi. Dziewczyna podeszła do niego i spytała o godzinę.
- Fajny telefon. Też bym taki chciała...
- A co byś za niego zrobiła?
To było właśnie wtedy. Zdradziła swojego najukochańszego Toma.
Na następny dzień bardzo tego żałowała. Richel szantażował ją rozgłosem o ich ”upojnej nocy”. Właśnie wtedy szatyn stał się „stałym klientem” ciała naiwnej nastolatki.
Ich pierwsza rozłąka.


1 marzec 2007.
Zdradzanie chłopaka stało się codziennością. Wmawiała sobie, że robi to dla Niego. Po pewnym czasie, wmawiała sobie, że go pokochała. Pokochała wykorzystującego Ją Richela.
Dziś miała zamiar powiedzieć o tym Tomowi. O tym, że już nie jest Jej sercem. Że nie jest Jej życiem. Tą część zajął ten brunet z jeziorka.
- Tom, muszę ci coś powiedzieć...
- Słucham. Michelle, dlaczego płaczesz?
- Nie kocham Cię.
- Ale...
- Pamiętasz jak wyjechałeś w nasze pierwsze wakacje? Byłam samotna potrzebowałam kogoś. Właśnie wtedy pojawił się Richel.
- Oszukiwałaś mnie cały rok?! Bawiłaś się moimi uczuciami!
- To nie tak jak myślisz.
- A jak? Zdradziłaś mnie.
- Nie... To nie tak... Jak byś znał prawdę!
Tom uderzył dziewczynę i wybiegł szepcząc „kocham Cię”.
Ich pierwsza kłótnia.


2 marca 2007.
Gdy Richel zobaczył ślad na policzku swojej kochanki powiedział, że mu tego nie podaruję. Jeszcze tego samego dnia razem ze swoimi przyjaciółmi i Nią złożył nie umówioną wizytę u blondyna. Pobili go, zanieśli do piwnicy.
- Michelle, zabij go.
O to w tym wszystkim chodziło. Decydujący ruch należał do Niej. Wbiła nóż w samo serce chłopaka, które już od dawna krwawiło.
- Dzisiaj zrobiłaś to praktycznie. Zabijałaś mnie od tamtych wakacji. Powoli zadawałaś kolejne ciosy. Moja dusza zmarła wczoraj. Dzisiaj zabiłaś tylko moje ciało. Żegnaj, Michelle. Na zawsze.


Przerażona, nieświadoma co zaraz zrobi Jej teraźniejszy chłopak upadła na grób.
- Tom, wróć! Wróć po mnie! Ja Cię kocham!
- Michelle, czy ja dobrze słyszałem!
- Richel, ja Go kocham.
- To idź do niego, dziwko! – krzyknął.
Tym razem ostateczny ruch należał do niego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzykliwa dnia Środa 01-11-2006, 21:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enough




Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 20:39    Temat postu:

(Czytałam przy „Here Without You” 3 Doors Down, bo nie chciało mi się czekać, aż „My Immortal” się załaduje.)
Sataniści? Ciekawy pomysł.
Podoba mi się tytuł, bo jest po prostu odpowiedni.
Pokazujesz tutaj rozpacz tej dziewczyny, ale ja jestem w 100% po stronie Tom’a.

„- Oszukiwałaś mnie cały rok?! Bawiłaś się moimi uczuciami!
- To nie tak jak myślisz.
- A jak? Zdradziłaś mnie.
- Nie... To nie tak... Jak byś znał prawdę!”


Dołączam się do pytania Tom’a, a jak? Zdradziła go. Dlaczego?

„- Fajny telefon. Też bym taki chciała...
- A co byś za niego zrobiła?
To było właśnie wtedy. Zdradziła swojego najukochańszego Toma.”


Za telefon?! To jest okropne!
Materialistka!

„Zdradzanie chłopaka stało się codziennością. Wmawiała sobie, że robi to dla Niego.”

Dla Niego, czyli Tom’a?
To znaczy, kochasz kogoś > zdradź go. Nie ładnie.

„Wbiła nóż w samo serce chłopaka, które już od dawna krwawiło.
- Dzisiaj zrobiłaś to praktycznie. Zabijałaś mnie od tamtych wakacji. Powoli zadawałaś kolejne ciosy. Moja dusza zmarła wczoraj. Dzisiaj zabiłaś tylko moje ciało. Żegnaj, Michelle. Na zawsze.”


Ten kawałek jest akurat bardzo dobry. Wyraża to co tak naprawdę się działo.

„Przerażona, nieświadoma co zaraz zrobi Jej teraźniejszy chłopak upadła na grób.
- Tom, wróć! Wróć po mnie! Ja Cię kocham!
- Michelle, czy ja dobrze słyszałem!
- Richel, ja Go kocham.
- To idź do niego, dziwko! – krzyknął.
Tym razem ostateczny ruch należał do niego.”


Szybko się zreflektowała z tym „Ja Cię kocham!” Nie ma co, impreza na całego.
I w sumie dobrze, że ją zabił, ktoś kto tak postępuje zasłużył na taki los.

Bardzo, ale to bardzo nie podobała mi się postawa bohaterki.

Jednak uważam, że ta jednopartówka jest naprawdę dobra. Smile
Jestem bardzo, bardzo na TAK. (tym razem ostateczny ruch należał do mnie;))


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Enough dnia Środa 01-11-2006, 21:03, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 21:07    Temat postu:

Ładne.
Nawet bardzo.
Podobało mi się.
Nawet bardzo.
Tylko tam mi nie pasuje.
Że ona poszła razem z nim i go zabiła.
Ale to tylko moje głupie myśli.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Środa 01-11-2006, 21:19    Temat postu: Re: Decydujący ruch baj Karocia

Karocia napisał:
Świeża, aczkolwieg dopracowana.

Cytat:
Aczkolwieg, nie koniecznie.

Aczkolwiek.
Cytat:
Wszyscy na czarno z ostrym makijażem.

Da się zrozumieć, ale niepoprawnie - co na czarno?[no i brakuje przecinka po czarno]
Cytat:
Wyznawcy Satana.

Szatana. Sataniści, ale SZatana. Warto zapoznać się z odmianą, jeśli już piszę się na taki temat.
Cytat:
Jedna z wielu sekt w Loitsche.

Tu, owszem - czepiam się, lecz Loitsche to jest mała mieścina, a ma tak wiele sekt? Sami sataniści w niej mieszkają, czy jak?
Cytat:
Łzy poleciały jej z oczu...

Pociekły brzmiałoby lepiej.
Cytat:
Jak byś znał prawdę!

Jakbyś.
Cytat:
nie umówioną wizytę u blondyna.

Nieumówioną.
Cytat:
- Dzisiaj zrobiłaś to praktycznie.

Rozumiem sens, ale źle brzmi.
Cytat:
- Michelle, czy ja dobrze słyszałem!

Może dopisz pytajnik?

Jestem na nie.
Nie podobało mi się, było dużo błędów (gdzieniegdzie brakowało przecinków, ale to już pominęłam) i nie wyłapałam jakiegoś głębszego sensu.
Czekam na Twoje kolejne opowiadania, zobaczymy, jak Ci dalej pójdzie Wink , życzę weny.

Pozdrawiam.
Powrót do góry
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 22:48    Temat postu:

Przeczytam i skomentuję jutro, bo dziś nie mam już siły. Zaklepuję miejsce. Wink

EDIT...

Mnie się tam podoba, nie wiem jakie opinie innych - nie czytałam.
Pomysł ciekawy, wykonanie też przypadło mi do gustu. A no i muzyka skończyła się właśnie wtedy kiedy skończyłam czytać. Wink Gratuluję. Applause


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez jogobelinka dnia Czwartek 02-11-2006, 17:38, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily_Engel90




Dołączył: 18 Sie 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sławno

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 23:35    Temat postu:

Podobało mi się. Ładny styl. Błędów nie widzę, i to wystarczy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martusia 16 <3




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Środa 01-11-2006, 23:38    Temat postu:

w momencie kiedy Michelle wbiła nóż w serce Toma.... szczęka mi opadła (dosłownie) i zamknęła sie po 10 minutach.... no i wyłam, wyłam jak bóbr! a już dawno nie płakałam cztając cokolwiek!

bardzo mi się podobało! jestem pod wielkim wrażeniem!!!
życzę weny w dalszej twórczości! bussi:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 8:05    Temat postu:

Na początku nie.
Ale tak mam chyba z tTwoimi wszytskimi opowiadaniami.
Najpierw mi się nie podobają, a potem wprost przeciwnie.

Wprawdfzie uśmiadomiłam, sobie, że mi się podoba, dopiero po ostatnim zdaniu.
Ciekawy pomysł.

Czekam na kolejne ciekawe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 15:07    Temat postu:

Chodziło mi o poprawność językową, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi Wink .
Nie zawsze można być na tak Wink .
Mi akurat nie przypadło do gustu, ale czekam na Twoje kolejne opowiadania Smile .

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Netka




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod sterty śmieci..

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 15:30    Temat postu:

wiesz, trochę MOIM skormniusim zdaniem - oklepane.
no, bo ... zdrada. kochającego Toma.
ale, ale. czekaj, to jeszcze nie koniec mojego komentarza.
jednak to ma w sobie coś, czego zwykle nie ma w innych tego typu dziełach.
Tom konczy znajomość? takimi słowami?
dobra, fajne ;]]
ostatecznie mówiąc: 6,5/10 Little thongue man


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ju!k@




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam Gdzie Mieszkają Czarne Anioły

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 15:31    Temat postu:

Bardzo ładne. Naprawdę dawno nie popłakłam sobie przy jakimś opowiadaniu. Tobie się to udało. Gratuluję. Badzo dobra praca Grey_Light_Colorz_PDT_05

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 18:04    Temat postu: dsfd

Immortelle oczywiście, ze rozumiem :] Ja nie raz zjechałam parę osób xD
A co do bodajże Netki, to dziewczyna zdradziła Toma, a nie Tom dziewczynę ... Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 20:02    Temat postu:

Wow...
Podobało mi się. Fajnie opisane. Co prawda widziałam kilka błędów, ale fabuła i wykonanie przeważyły,że jestem na TAK. Trafiło do mnie. Miało "To Coś". A to ważne. A więc pozdrawiam i życze weny na kolejne dzieła Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tristis




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Wuwua

PostWysłany: Czwartek 02-11-2006, 20:59    Temat postu:

Cytat:
Z pięknym głębokim spojrzeniem wybijającym z Jej brązowych oczu.


Słucham? Spojrzenie nie może „wybijać” z oczu, może, co najwyżej „wyzierać”, choć i wtedy to zdanie nie brzmiałoby zbyt po polsku.

Cytat:
Wyzywający egoista


Nie rozumiem znaczenia słowa „wyzywający” w tym zdaniu, chodziło ci o to, że zachowywał się „wyzywająco” czy też o to, że wszystkich „wyzywał”?

Cytat:
Zamyśliła się odstając w tyle.


Zostając w tyle, a nie odstając

Cytat:
a ich dłonie błędnie wędrowały po ciele osoby

Z kontekstu zdania wynika, że ich dłonie trafiały w złe miejsca na ich ciałach, wydaje mi się jednak, że nie o to ci chodziło.
Cytat:

Decydujący ruch należał do Niej. Wbiła nóż w samo serce chłopaka, które już od dawna krwawiło.
- Dzisiaj zrobiłaś to praktycznie. Zabijałaś mnie od tamtych wakacji. Powoli zadawałaś kolejne ciosy. Moja dusza zmarła wczoraj. Dzisiaj zabiłaś tylko moje ciało. Żegnaj, Michelle. Na zawsze.


Nie wydaje mi się, żeby człowiek, którego dźgnięto nożem w samo serce był w stanie powiedzieć tak długie, wielokrotnie złożone zdanie.

Poza tym nie potrzebnie piszesz słowa takie jak: go, jej, ja, on itp. z dużej litery, to nie jest list.

Co do fabuły to mi się nie podoba, jest ona jak dla mnie naciągana i nieco egzaltowana. Myślę, że odrobina „realności” dobrze by zrobiła temu opowiadaniu, inaczej pozostanie ono twoim wyidealizowanym wyobrażeniem, dla mnie z resztą nieco groteskowym i przerysowanym. Reasumując twoja jednoczęściówka nie przypadła mi do gustu, ale myślę, że jeśli potrenujesz to, kto wie, poza tym powinnaś polubić słownik języka polskiego gdyż zdarza ci się użyć słów, które znaczeniowo kompletnie nie pasują do napisanego przez ciebie zdania. Na koniec życzę weny i przepraszam za to, że jestem taka okropna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Piątek 03-11-2006, 19:13    Temat postu:

..................
DOBRE
..................
Pozdrawiam
yuna

P.S.
na nic więcej mnie nie stać.......
zbyt duże wrażenie to na mnie wywarlo........


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzykliwa




Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: biorą się dzieci? ;-)

PostWysłany: Piątek 03-11-2006, 20:21    Temat postu:

Tristis - szkoda, ale bywa Wink
yuna vel laya - naprawdę cię to zatkało? wow:D repsekt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin