Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bo życie To Jedna Wielka Niespodzianka ... XIII New Part :)+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
beaciaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Poniedziałek 24-04-2006, 12:25    Temat postu:

O jejq, zobaczyłam dopiero dziś, bo w piątek z rana wyjechałam na weekend<wszystkim sie musi pochwalićLittle thongue man - nie no joke>

Były znajomy Toma, taaaak świat jest małyLittle thongue man
Bardzo mi się podoba imię jakie użyłaś - Lukas mam do niego słabośćLittle thongue man <-- dobra wiem to nieistotne;p

Pisz, pisz dalej bo czekam na new part:D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MagdalenQa




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tam gdzie każdy Tworzy sobie świat..

PostWysłany: Środa 26-04-2006, 15:45    Temat postu:

no więc... dużo literówek, kilka błędów stylistycznych,
powiem, Ci że specjalnie mnie nie urzekłaś tym opowiadaniem,
lecz coś mnie do niego ciągnie,
będę czekać na następne party...
Nie podoba mi się że bohaterka, jest taka zdecydowana,
rozumiem, przeżyła tragedie, bo śmierć matki nie jest codziennym zdarzeniem,
i czy ona nie powinna mie czasami żałoby ? hm.. w końcu to najbliższa jej osoba, więc z imprezami koniec... no dobra, przypuśćmy że jest innej wiary,
no i.. wszystko jest wiadome, Tom się w niej zakocha... ona w nim, i będą żyli długo i szczęśliwie, nadaj temu opowiadaniu jakąś nutkę intrygi,
ale się rozpisałam.. o __ O
mam nadzieję, że w nastepnej części lepiej ci pójdzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Piątek 05-05-2006, 19:23    Temat postu:

Przepraszam Bardzo ze nie pisalam, ale komp sie zepsul 2 tygodnie temu, i do tego wyjechalam na tydzien do Warszawy Sad
Wiec nadrobie, i dzis (moze Sad ) dodam odcinek ale mysle ze dodam Razz
Wiec czekajcie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 14:12    Temat postu:

Tatatata
Proszę bardzo oto nowy odcinek, i mam nadzieję że się spodoba.
Jest krótki, ale pisałam na szybko więc chyba to usprawiedliwia. Very Happy
Dedykacja dla:
Arrow beaciaa
Arrow MagdalenQa (och nie martw sie to nie bedzie love-story, i napewno nie bedzie tak ze Holly zakocha sie w Tomie...Ups wygadalam sie ale coz no trudno.)

Miłego czytania:


6.

Holly nie miała już ochoty na dalszą rozmowę, więc zamilkła. Ale to nie był dobry pomysł, po głowie plątała jej się fotografia matki która widnieje na jej grobie. Jedna łza spłynęła po policzku dziewczyny, zostawiajac po sobie czarną smugę. Teraz już cały makijaż blondynki rozmazał się.
Nie chciała aby widział to Tom, więc wstała i pośpiesznie udała sie do budynku, w którym odbywała się impreza.
Wyszła po wąskich, krętych schodach na drugie piętro, do łazienki. Zamknęła za sobą drzwi, i spojrzała w lustro. Juz nie wygladała tak olśniewająco jak 3 godziny temu. Makijaż zrujnowany, twarz blada, oczy bez życia, bez blasku.
Zmyła z buzi ślady łez, poprawiła co nie co, i wyglądała jak nowa, ale nie chciała wyjść do ludzi, nie chciała teraz z nikim rozmawiać. Wiedziała że po smierci matki powinna unikać imprez, i pogrążyc sie w żałobie, jednak myślała że może zapomni choż na chwile o tej kobiecie, która była dla niej wzorem do naśladowania i podporą, dziewczyna nie doceniała tego gdy pani Lillyan jeszcze żyła , często kłuciła się z matką, raniła ją.
-PukPuk - rozległo się po pomieszczeniu pukanie do drzwi.
-Już. - krzyknęła zdenerwowana Holly.
Dziewczyna otworzyła drzwi, i ujrzała czarnowłosego chłopaka.
-O jak dobrze że to ty. - odetchnęła blondynka.
-A co się stało? - spytał Bill.
-No więc nie wiem jak Ci to...- przerwała - zaczęło się od śmierci...- rozpoczęła swoja opowieść dziewczyna.
Brązowooki usiadł na brzegu wanny i przysłuchiwał się jej. Ona wybuchła płaczem, więc ją pocieszał. Szczególnie poruszyła go opowieść o Lukasie, ale już na to nie mógł jej nic poradzić, nie wiedział co ma mówić.
Gdy skończyła opowiadać postanowili zejść na dół.
Bill szukał Katrin, a Holly Toma. Dziewczyna przedzierała się przez pijane towarzystwo. Zobaczyła chłopaka w objęciach jakieś panny, był juz nieźle pijany. Zakuło to ją. ,,Przecież nie jesteśmy razem'' pomyślała.
Blondyn, zauważył zielonooką więc do niej podszedł.
-Jak ty wyglądasz, wyszłam na 2 minuty. - powiedziała poddenerwowana.
-P...przecież niccc s...sie ni stalo.- wybełkotał.
Holly odsunęła się od niego wiedząc że i tak w tym stanie w jakim jest, z nim nie pogada.
Jednak on był szybszy i złapał ja brutalnie za nadkarstek.
-Puść! - krzyknęła już bardzo wkurzona.
Tom nie odpowiedział tylko puścił dziewczyne, i wrócił do poprzedniego zajęcia, czyli flirtowania z jakąś laską.
,,Prostak...a wydawał się taki hmmm...dojrzały. Phi żałosny playboy.'' mówiła w myślach dziewczyna.
Szybko postanowiła odnaleźć Kat i wracać do domu.
-O jesteście. - uścisnęła przyjaciółkę która rozmawiała z czarnowłosym.
-Chcę już wracać Kat. - powiedziała.
-Ok jak wolisz. No to do jutra Bill. - Katrin cmoknęła chłopaka.

***

-Prostak, cham, debil...- mruczała pod nosem Holly. Przypominając sobie wczorajsze zachowanie Toma.
Dziś był ten dzień, dziewczyna pakowała się przed wyprowadzką. Postanowiła przenieść się do swojej ciotki która mieszkała niedaleko Hamburga. Dziewczyna wrzucała do walizki wszystkie swoje rzeczy. Cieszyła sie że będzie mieszkać blisko Kat, której dom również znajdował się na obrzeżach miasta.
-Holl - zdrobnił pan Mark - auto czeka.
-No juz już. - denerwowała się.
Wtaszczyła walizkę do windy i zjechała na parter. Wpakowała bagaż do samochodu.
-Bądź grzeczna, nie rozrabiaj i pamiętaj że zawsze możesz wrócić. - mówił ojciec dziewczyny, któremu stanęły łzy w oczach.
,,On płacze !?'' blondynka pierwszy raz zobaczyła aby jej tata płakał przy porzegnaniu... no chyba że po śmierci matki, wtedy płakał jak małe dziecko któremu zabrano zabawkę.
-Dobrze tato - zielonooka uścisnęła ojca, ale najtrudniejsze przed nią. Pożegnanie z Claudią.
-Malutka nie płacz - szesnastolatka ocierała łze dziewczynce - wszystko będzie dobrze.
-Ale ja nie chceee ! - szlochała.
-Będę Cię odwiedzać. - uśmiechnęła się do siostry, głaszcząc ją po jej loczkach.
-Obiecujesz ? - spytała ponownie mała.
-Tak.
-Holly chodź już. - prosiła ją ciotka.
25 letnia brunetka o pięknych brązowych oczach siedziała w aucie nawołując. Susane, tak miała na imię ta kobieta, była wyrozumiała, z charakteru przypominała matkę Holl, no cóż Susane i Lillyan były siostrami.
Blondynka wsiadła do samochodu, i pomachała na pożegnanie rodzinie. Wyciągnęła z torebki komórkę i wysłała wszystkim znajomym sms-y informujące o przeprowadzce dziewczyny.
Zatrzymała sie tylko przy imieniu ,,Tom'' westchnęła, i tylko jego nie poinformowała.
-Twój pokój jest jeszcze nie pomalowany, i nie umeblowany - uśmiechnęła się Susane - więc będziesz mogła zadecydować o wyglądzie swojego ,,królestwa''. A tak wogóle jeżeli masz u mnie mieszkać to mów mi Susane, a nie ciociu. Dobrze?
-Oczywiście, tak będzie wygodniej. - odwzajemniła uśmiech.
Miały jechać tylko 30 minut, ale Holly droga sie strasznie dłużyła, dlatego słuchając Green Day ,,Wake me up when september ends'' usnęła.

I jak?? Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dalia dnia Sobota 06-05-2006, 16:20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaja_12




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 16:18    Temat postu:

Fajne, bardzo fajne pisz dalej Very Happy
Pozdro


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 06-05-2006, 17:32    Temat postu:

Ah tą część napisałam z nudów, poprostu nie miałam co robic.
Więc prosze nastepna część mojego chłamu:


7.

-Kochanie...kochanie...obudź się, jesteśmy na miejscu.-powtarzała Susane.
-Aaaa...-ziewnęła Holly, po czym wyszła z auta.
To co zobaczyła zaparło jej dech w piersiach. Piękny beżowy dom z czerwoną dachówką, otoczony murem zrobionych z rdzawych cegieł. Brunetka otworzyła czarną bramę i zaprosiła gestem ręki dziewczyne do środka.
Za budynkiem znajdował się efektowny ogród pełen różnych roślin. Na środku znajdował się podświetlany basen, a obok jacuzzy wbudowane w ziemię, na niewielkim wzniesieniu stała piękna altanka, która porośnięta była bluszczem.
-Jezzuuu...- szepnęła blondynka.
-I jak podoba Ci się? - spytała Susane z błyskiem w oku.
-Tak, oczywiście. - odpowiedziała.
-Chodź pokaże Ci dom.
Obie weszły do domu przez duże oszklone drzwi w dębowych oprawach. Salon był pomalowany na biało, na podłodze znajdowały się panele, a na suficie wisiał piękny żyrandol. Meble oczywiście nowoczesne, duży telewizor, i beżowa sofa. Po lewej wejście do kuchni. Szafki wykonane z ciemnego drewna, na srodku stół z czterema krzesłami. Ściany pomarańczowe, i białe płytki. Na parterze było też bióro. Po masywnych schodach Susane i Holly podąrzyły na piętro, gdzie znajdowały sie sypialnie i łazienki. Pokój Holly był pusty i nie pomalowany, za to łazienka była juz wykończona. Płytki w kolorze piaskowym, czarny pryszic, i narożna wanna tego samego koloru. Po prawej stronie drzwi stała ubikacja, umywalka, szafka i wielkie lustro.
-O boże...- blondynka zaniemówiła.
-Dziękuje, tu masz pare katalogów wiec wybierz sobie meble. - powiedziała ciotka, wręczyła dziewczynie kilka gazet, i wyszła. Zielonooka przeglądała magazyny chyba z 2 godziny. Wybrała Meble w bardzo ciemnym odcieniu drewna, biórko, szafa, półki, łóżko, mała czarna sofa i szklany stolik. Chciała aby ściany były pomalowane na śliwkowo.
Wszystkie żeczy miały być przywiezione za 2 dni, a pokój malarz rozpoczoł malować od zaraz.
Holly zjadła wspólnie z ciotką obiad, i postanowiła sie poopalać. Założyła swoje czarne bikini, wzięła ręcznik, krem, mp3, i wyszła na taras.
Ułożyła się, i włączyła odtwarzacz. Gdy juz naprawdę się zrelaksowała usłyszała dobrze znaną jej malodję.
-K**wa kto teraz dzwoni? - mruknęła pod nosem. Nacisnęła zieloną słuchawkę.
-Takkk? - spytała znudzonym głosem.
-Cześć tu Lukas, tak sobie pomyślałem... może bym do Ciebie wpadł? - spytał trochę wystraszony tonem swojej dziewczyny.
-No...a znasz mój nowy adres?
-Tak, to będe za pół godzinki. Pa.- chłopak szybko się rozłączył.
Dziewczyna nie przestawała się opalać. Po pół godzinie zobaczyła przed domem ciotki auto, srebrne BMW (wkońcu jego rodzice są prawnikami) swojego chłopaka.
Założyła krótka tunikę, i poszła otworzyc bramę.
-Wowww fajna chata. - powiedział Lukas z wytrzeszczem oczu - Pięknie wyglądasz.
-Wiem, nareszcie coś dobrego się mi przytrafiło. - zaprosiła chłopaka do ogrodu, i przyniosła Colę.
Gadali bardzo długo, o różnych sprawach. Ale zachowywali się raczej jak przyjaciele a nie jak para.
Holly to odczuła, była bardzo zawiedziona.
Myślała że ten związek będzie inaczej wyglądał, trzymanie się za rączkę, czułe słówka, a tu tylko rozmowa.
Przez cały czas dziewczyna była myślami gdzie indziej, przy chłopaku w którym się zakochała...
,,Zakochałam się ?!!! niemożliwe...'' rozpaczała.
Było juz strasznie późno, blondyn pożegnał się z Holl i odjechał.
Blondynka czuła się jak by miała za chwile wybuchnąć płaczem. Jednak powstrzymała się.
Weszła do kuchni, wzięła jabłko i usiadła na blacie.
-Kto to? - spytała Susane podnosząc głowę z nad gazety.
-Nie ważne. - odparła szybko.
Podążyła schodami do swojego ,,tymczasowego'' pokoju.

No to już koniec tego odcinka, mam nadzieje że moja beznadzieja nie będzie aż tak krytyczna.
Przyznam ta część mi nie wyszła Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Niedziela 07-05-2006, 18:07    Temat postu:

Dalia Kochana!! Ja tez się ciesze z ztej rozmowy... Smile opko świetne ale też przeczytałam dopiero 1 część Smile narazie bardzo mi się podoba ale jest bardzo smutne Sad jak przeczytam więcej to się wypowiem Smile całuski dla Ciebie kochana

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 13-05-2006, 20:54    Temat postu:

Tak po długim czasie braku weny... tadam nowa część.

Dedykacja dla mojej KOCHANEJ APRICOT
No to jedziemy :


,,Bogaty Dupek...''

8.

Promienie padające na twarz Holly obudziły ją. Przeciagnęła sie kilkakrotnie, i wstała z łóżka.
Zeszła po schodach do kuchni, w której krzątała się Susane.
-Cześć, siadaj już daję kanapki. - rozkazała ciotka.
Jedząc kromkę chleba z żółtym serem rozmyślała o tym jak bardzo sie zmieniła.
Juz nie była dawną Holly pragnącą ciepła, tylko chłodną dziewczyną o spojrzeniu zimnym jak lód.
Najlepszym dowodem na to, była sytuacja z wczoraj... Przyjechał do niej Lukas, a ona nawet się nie ucieszyła.
Potraktowała to jak nudne odwiedziny...
Blondynka wyszła z kuchni do swojego pokoju. Wzięła prysznic, wymalowała się i ubrała. Ale nie miała ochoty na naukę. Więc postanowiła odpuścić sobie dziś szkołę.
Bez słowa wyszła z domu, zostawiając ciotkę.
Usiadła na ławce i czekała na autobus. W międzyczasie wysłała sms do Billa że go odwiedzi.


***


-Hej... co Cię tu sprowadza. - pyta czarnowałosy zapraszając dziewczynę do środka.
-Nie miałam ochoty iść do szkoły, w domu też nie chciałam siedzieć więc przyjechałam. - wyjaśnia zielonooka.
-Yhym... - przytakuje śmiesznie chłopak.
Obydwoje poszli do salonu.
-Dziś jest impreza. - powiedział brązowooki.
-Może przyjdę...może nie... - droczy się z nim Holly.
-No nie daj się prosić, bardzo nam zależy na twojej obecności.
-No okej, a o której?
-O 19 no i chyba do rana... - Bill zatrzymał wzrok na pięknych oczach dziewczyny.
Blondynka się speszyła, wzięła torbe i wyszła. Dlaczego to zrobiła, sama nie wiedziała. Ale te cudne brązowe oczy...


***


19 dom Kaulitzów. Impreza.
Głośna muzyka. Duzo alkocholu.
-Ooo witamy naszą piękną koleżankę. - mówi Tom witając przybyszkę.
-Właściwie to szukam twojego brata. - odpowiedziała pewnie, wymijając zaskoczonego chłopaka.
Z sofy machał do niej czarnowłosy. Przy nim czuła sie tak bezpiecznie...
Podeszła bliżej i dopiero teraz zauważyła Lukasa.
,,A on tu po co...'' prychnęła sama do siebie. ,,Co się ze mną dzieje?'' myślała. Normalnie tak by nie zareagowała na obecność swojego chłopaka. Usiadła między nimi.
-Cześć kochanie...- powiedział już nieźle podchmielony brunet.
-Zostaw mnie jesteś pijay... - odepchnęła Lukasa od siebie.
Wyszła na balkon, się przewietrzyć.
Wzięła ze stolika paczkę papierosów, i zapaliła. Nagle w rogu balkonu dostrzegła postać...
-I po co z nim jesteś? - spytał dredziarz.
-A co Ciebie to... Pozatym co ty tu robisz? Myślałam że twoja misja dziś to przelecieć jak najwięcej panienek. - prychnęła zielonooka.
-Ale jesteś złośliwa... - powiedział zalotnie. Niebezpiecznie przybliżył się do dziewczyny.
-Takie lubie... - objął ja ramieniem.
Holly przy Tomie czuła się jak by latała. Gdy jej dotykał, po plecach przechodziły jej dreszcze.
Nie umiała mu odmówić. Chociaż wiedziała jak podle traktuje dziewczyny, pragnęła jego.
Nie przeszkadzało jej to że pietro niżej siedzi Lukas.
Chłopak nie robił nic wbrew blondynce... nie posówał się dalej bez jej zgody...
,,Czyżbym znalazł ta jedyną?'' zadawał sobie pytanie. ,,Nie! przeciez nie moge być w stałym związku... '' karci się w myślach.
-Ide na dół, przyjdź za chwilkę. - szepce mu do ucha.
Zeszła po schodach na parter, wzrokiem szukała swojego ,,chłopaka''.
Zobaczyła go... TAK!!! Ale z kim?! Z jakąś pindą, klejącą się do niego. A on nie protestuje.
Przedzierała sie szybkim krokiem przez tłum. Tak, nawet jej nie zauważył.
Odciągnęła tlenioną od Lukasa. Szczeliła go w twarz tak mocno, że ręka zaczęła ją piec.
-Ty gnoju! Co ty sonie wyobrażasz! Z nami koniec! - wykrzyczała. Teraz wszystkie pary oczu były zwrócone na nich.
Holly wybiegła z domu Kaulitzów zapłakana. Usiadła na krawężniku. Nie wiedziała co robić.



-Ok. Koniec impry! Do domów! - Tom rozganiał towarzystwo. Gdy wszyscy sie rozeszli, poszedł szukać blondynki.
Od razu zobaczył ją siedzącą na betonie.
Wziął ją pod pachę i zaprowadził do salonu, gdzie panował istny chaos.
Posprzątali w ciszy, ponieważ Bill juz spał.
Dziewczyna usiadła w kuchni na blacie, w ręku trzymając szklankę soku.
-Pier****ny babiarz. Bogaty dupek. - powtarzała.
-Nie przemuj się nim, nie jest tego wart... - pocieszał ja dredziarz.
-Jest czym... idę do domu. - powiedziała zielonooka.
-Nie ma mowy! Nigdzie o tej godzinie nie idziesz. Będziesz spała u mnie, a ja pójde do Billa.
-Okej... - odparła bez zastanowienia. Jeszcze rok temu pomyślałaby że Tom chce ją zgwałcić, wykorzystując to że u niego śpi...Napewno wtedy by się nie zgodziła. Ale teraz było jej wszystko jedno.
Wyszła po schodach, skręciła w lewo, i już znajdowała się w pokoju chłopaka.
Ściany pomalowane na biało, ozdobione graffiti. Panele na podłodze, biórko, pufy, szklana ława, szafa i łóżko. Nic specjalnego.
Położyła się spać, była padnięta.
,,Są tacy różni... a tak podobni...'' taka była ostatnia myśl Holly przed zaśnięciem...

I Question

>>> Mam prośbę, żebyś robiła spacje w tytule, bo się forum rozciąga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Środa 17-05-2006, 18:07    Temat postu:

mmmm....podoba mi się RazzP I like it Laughing
jest spoko...fajna fabuła... nic dodać nic ująć...bedę śledzić twoje opko..i nie jest nudne!! jak twierdzisz Razz
całuski Kochana


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Piątek 19-05-2006, 20:49    Temat postu:

A oto IX część.
myslę że jeszcze jakięś 3, może troche więcej części i kończe...
Dlaczego? a no dlatego że nie chce żeby to był tasiemiec Rolling Eyes
I tak to jest juz beznadziejne, ale nie chcę przedłużać.

No więc Czytajcie:



9.

-Gdziee... ja jestem? - zadała sobie pytanie Holly powoli otwierając powieki.
-A impreza... - przypomniała sobie.
W głowie huczało jej niemiłosiernie. Wstała ostrożnie z łóżka, podpierając się o szafkę nocną.
Podeszła do okna, otwarła je na oścież. Zimny, poranny wietrzyk obmywał jej twarz.
Wzięła z biórka komórkę. Dostała wiadomość, od kogoś kogo nie miała ochoty już znać...
Ktoś cicho zapukał do pokoju.
-Prosze... - powiedziała.
-Cześć, fajnie że już nie śpisz, bo Bill śniadanie zrobił. - odpowiedział blondyn rozkładając się na łóżku.
-To super ... ale ja już chyba będę spadać. - odparła, siadając koło chłopaka.
-Ej no. Nie wypuścimy Cię bez śniadania.
-Ok ... no to zjem.
Oboje zeszli na dół. Serce zielonookiej zaczęło szybciej bić, gdy zobaczyła czarnowłosego.
Usiedli przy stole, i w ciszy jedli.
Holly dyskretnie zerkała w stronę chłopaka, którego uważała za ideał.
Miły, przystojny, czuły... tak, tego teraz potrzebowała. Czułości.


***


-No to dzięki za nocleg, i do zobaczenia. - żegnała się z bliźniakami.
-My Tobie dziękujemy że przyszłaś. A, do zobaczenia na pewno.
Chłopcy machali jej na pożegnanie.
Blondynka zamierzała odwiedzić mamę. Wsiadła do atubusu jadącego na cmentarz.
Patrzyła na świat, uciekający za szybą.
Postanowiła przeczytac wiadomość, którą dostała rano.
,, Przepraszam, daj mi to wytłumaczyć... spotkajmy się.''
Phhhi wytłumaczyć? A co tu było do tłumaczenia.
Że była tak ślepa, nie wiedząc że to się tak skończy.
Ona - zwykła dziewczyna będąca do tej pory szarą myszką. Gdy nagle poznała najsławniejszych bliźniaków świata, miała najprzystojniejszego, i najfajniejszego ;podobno; chłopaka w szkole.
On - bogaty dupek, zapatrzony w siebie.
Nie tylko nie pasowali do siebie, oni mieli różne aspiracje.
Ona - chciała miłości, ciepła, kogoś kto zastapiłby jej matkę.
On - potrzebował, ładnej, pustej dziewczyny. Którą mógłby się pochwalić.
Ich związek to pomyłka.
Największy błąd w życiu blondynki. Nie płakała... na początku tak. Bo to bolało, czuła się wykorzystana.
Ale teraz, to nie miało sensu, nie kochała go, i wiedziała o tym od początku.
A więc po co z nim była? Sama nie wie.
Ale Bill... Teraz ten chłopak zawładnął jej myślami.
A Tom, to raczej taki śmieszek, przyjaciel z którym można pogadać.


***


Autobus dojechał na przystanek. Holly wysiadła z pojazdu. Skierowała się w strone bramy.
Odnalazła szybko grób. Usiadła na ławeczce która satała obok.
Świeże kwiaty, i znicz. Tak. Pan Mark bardzo dbał o takie szczegóły.
-Mamo...- zaczęła dziewczyna.
-Wiesz, dużo zmieniło się w moim życiu. Ale sama wiesz... Brakuje mi naszych rozmów, nie mam komu się zwierzyć.
Bardzo tęsknię...
Łzy spływały po policzkach dziewczyny. Otarła je wieszchem dłoni, i opuściła cmentarz.
Kochała jego... Cała miłość którą obdarzała matkę, spłynęła na niego.


***


Ranek.
Holly postanowiła nie czekać z wyznaniem Bill'owi tego co do niego czuje.
Od razu, po doprowadzeniu sie do normalnego stanu, pojechała do domu Kaulitzów.
Denerwowała się. A kto by się nie denerwował?
Holly Gerrm właśnie miała wyznac miłość Bill'owi Kaulitzowi.
Blondynka była przerażona, ale nie mogła czekać.
Wyszła z autobusu. Stanęła pod bramą wzieła trzy wdechy, i nagle się rozpadało.
,,Super. Kur*a Super!...'' pomyślała.
Zadzwoniła domofonem.
Z wnętrza domu wyszedł rozczochrany, i usmiechnięty Bill.
Gdy zobaczył dziewczynę, wystraszył się.
Ale otworzył przed nią bramę.
-Hej... co ty tu robisz? - spytał.
-Wiesz... musimy pogadać. - odpowiedziała widząc że chłopak coraz bardziej sie denerwuje.
-Sorrka ale teraz nie mogę... jadę na wywiad.
Czrnowłosy uśmiechną się do dziewczyny. Gdy nagle z domu wyszła niewysoka szatynka, o zielonych oczach.
-Bill kto ty? Kochanie pośpiesz się, za chwile przyjedzie Dave. - wołała stojac w drzwiach.
-Eli poczekaj... - brązowooki speszył się.
-Acha, to może ja nie będę przeszkadzać. - powiedziała ironicznie blondynka.
Deszcz spadał na trójkę nastolatków stojacych pod domem.
Czarny Jeep podjechał pod willę, Bill i Eli wsiedli do niego bez słowa.
Łzy blondynki spływały pozostawiajac czarne smugi na policzkach.
-Kochanie Tak?! Wal się, mam dosyć facetów!!! IDIOTO!!! Nienawidzę was!!! - krzyczała, stojąc na środku ulicy, i patrząc na odjeżdżający pojazd.
-Holly uspokój się. - z domu wybiegł Tom.
-Odwal się! - warknęła.
-Kochasz go?! - spytał krzycząc tak samo jak dziewczyna.
Rozpadało się już na dobre. Dwójka wariatów stała na deszczu krzycząc na siebie.
-Kochasz go do cholery?! - spytał ponownie.
-Tak!!! - odparła równie głośno.
-A ja Kocham Ciebie !!! - usta dziewczyny zostały zaknięte w pocałunku.
Blondynka czuła się jak w niebie. Dlaczego? Skoro kochała bruneta.
Nie wiedziała. Ale było jej bardzo dobże, a co dobre szybko się kończy.
Oderwali się od siebie. Przemoczeni, stali w bezruchu, zapatrzeni w siebie.


I Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 19-05-2006, 20:57    Temat postu:

no Daliuś!! moja kochana! ładnie ale za krótko Sad fajne to opko...jest troszeczkę literówek ale nic nie szkodzi Wink
całuski

P.S - zrobiłaś z Billa babiarza a z Toma pocieszyciela i najlepszego przyjaciela Wink (ale mi się rymło)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Piątek 19-05-2006, 21:07    Temat postu:

Heh apricot
Z Billa babiarza ?
Tak! o to chodzilo, mam dosc tego ze wszyscy uwazaja ze Tom to babiarz a Bill przyjaciel...
Nikt ich nie zna wiec nie moze ich oceniac, wiec troszeczke zamienilam ich rolami Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 19-05-2006, 21:09    Temat postu:

eee...no Bill babiarz?! cosik mi nie pasuje Grey_Light_Colorz_PDT_46 ale może być Razz bo zawsze w opkach to Bill gra tego lepszego...
pozdrawiam moje słońce papa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Środa 24-05-2006, 18:48    Temat postu:

No i nadchodzi czesc 10 Very Happy
Czytajcie, i krytykujcie Razz Smile
Ale jakies mile slowa dla zachety tez sie przydadza Wink


,,Bójka o miłość...''




10.


Bardzo długo stali w milczeniu. Patrzyli sobie w oczy.
Holly już męczyła ta sytuacja.
-Powiedz coś do cholery... - szepnęła.
-Ale co? Że Cię kocham?
-Nie, nie o to mi chodzi... - zamyśliła się.
Blondyn był tylko jej przyjacielem, a do bruneta czuła coś więcej, ale on... przecież on miał Eli.
Miało być tak cudownie. Zielonooka zaplanowała sobie już wszystko.
Wyzna Bill'owi to co do niego czuje, on się ucieszy, i będą ze sobą do końca życia...
Ale to nie film... tu nie będzie szczęśliwego zakończenia.
-Ja...ja już musze iść. - powiedziała blondynka, i zaczęła odchodzić.
-Ale... zaczekaj! - krzyczał chłopak - Wejdź do środka, ogrzej się...
-Nie... nie wiem...
-Wiesz. Chodźmy.
Tom wziął dziewczynę pod rekę i wszedł z nią do domu.
Usiedli w kuchni przy czarnym stole. Wokół niego stały cztery krzesła.
Pomieszczenie było nowoczesne, ale przytulne. Chłopak nastawił wodę na herbatę.
-No więc co się stało? - spytał prosto z mostu.
-Nic... zupełnie nic... - oczy Holly zaszkliły sie niebezpiecznie.
-No przecież widze... opowiedz... ulży Ci.
-No to... Ja... ja chciałam powiedzieć mu jak bardzo go k... - nie dokończyła, nie mogła. W gardle stanęła jej wielka gula uniemożliwiająca dokończenie.
-Rozumiem...
Dredziarz wziął herbaty, i poszedł wraz z dziewczyną do salonu.
Usiedli wygodnie na kanapie, i oglądali jakąś komedię.
W pokoju panowała cisza. Rozumieli się bez słów.
Holl usnęła...

***

Po pokoju rozległ się dźwięk dzwonka. Tom zerwał się na równe nogi, wstał i podąrzył do drzwi wejściowych.
Za nimi stał Bill i Eli. Blondyn szybko wciągną brata do kuchni. A jego wybrankę pozostawił w salonie gdzie spała zielonooka.
Szatynka usiadła na fotelu, i przyglądała się swoim paznokcią. Gdy nagle zauważyła Holly.
Wzięła poduszkę i żuciła nią w śpiącą dziewczynę. Ta natychmiast się obudziła.
-A ty tu czego... - burknęła pod nosem blondynka.
-Widze że się obudziłaś. - prychnęła Eli.
-Taaa...- odpowiedziała ze złością i przełączyła na Vivę.
Akurat szedł ,,SOAD''. Holly podśpiewywała pod nosem.
-Wyłącz to badziewie. - pisnęła szatynka.
-Nie będę słuchała Britney Spears... Jak Ci się coś nie podoba to tam są drzwi. - dziewczyna wskazała za siebie.
-Nie będziesz mi rozkazywać, pozatym to ja jestem dziewczyną Billa i moge robić tu co mi się podoba! - odpowiedziała już głośniej.
-Tak? To zaraz Ci te kudły powyrywam. - Dziewczyny żuciły się na siebie. W salonie panował totalny haos.
***
-Więc Bill... - powiedział blondyn opierając się o stół - wyjaśnij jej to jakoś.
-Ok... sprubó....- przerwał słysząc dziwne odgłosy dobiegające z pokoju obok - Co się tam dzieje?
Obaj wyszli z kuchni. Ten widok ich przeraził. Wazon rozbity, sofa przewrucona, i na środku dwie dziewczyny szarpiące się za włosy.
-Nie będziesz mnie obrażać wywłoko! - krzyczała Holl.
-Ej co wy wyprawiacie! - brunet zaczął je roździelać.
-Bill bo ona się na mnie żuciła, jest zazdrosna! - piszczała szatynka robiąc mine zbitego psa.
-Holly co się z Tobą dzieje? - spytał chłopak.
-Gówno. Co z Tobą się dzieje?! Nagle zacząłeś gustować w kłamliwych dziwkach, które przeleciało pół Niemiec! - krzyknęła.
-Wychodzę! - wzięła torbę i wyszła.

***

-Jestem... - wrzasnęła przeraźliwie dziewczyna wchodząc do kuchni.
-O cześć, cały dzień Cię nie było. Zjedz coś. - mówiła Susane.
-Nie, dzięki. Miałam męczący dzień. Wezmę tylko batonik, i idę spać.
Jak powiedziała tak zrobiła. Wzięła słodycz i wyszła na górę do swojego pokoju.
Opadła bezwładnie na łóżko, miała dość!
,,Najpierw ona, potem pocałunek, a jeszcze potem bójka'' rozmyślanie przerwał jej dzwonek telefonu.
-Kur*a.... Hallo. - powiedziała nie zbyt miło.
-O widze że w nie porę, ale chciałem zapytać, czy nie jesteś zła? - spytał dredziarz.
-Nie kurcze wcale, po takim dniu to człowiek naprawdę jest szczęśliwi. - odpowiedziała ironicznie.
-Aha, rozumiem, no to ja zadzwonie jutro. Może byśmy się gdzieś wybrali cała paczką, w końcu wakacje...
-Jasne, nie ma sprawy. - blondynce poprawił się humor.
-Bo wiesz, my za 2 tygodnie wyjeżdżamy, w trasę. - głos w telefonie posmutniał.
-Naprawdę?! Kurczę no to nie fajnie, ale jutro porozmawiamy, bo jestem wykończona.
-Ok no to do jutra. Pa, śnij mnie.
-Janse - zaśmiała się - Pa.
Holly odłożyła komórkę na stolik, i zasnęła.


I Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 12:44    Temat postu:

1?

EDIT:
oślepłam!! jak mogłam nie zauwarzyć nowej części... Shocked toż to kurza ślepota...

a wracając do opka to bardzo mi się podoba...ta cała Eli to tak jak moja sis...I hate she! Evil or Very Mad Bill też chamski...a Tom? On słodki przyjaciel...jakbym chciała tekiego mieć... Rolling Eyes ale nie będę miała i tyle...życie jest okrutne...

P.S - hehe, bójka dziewczyn! to zdecydowanie lubie Wink Twisted Evil

pozdrawiam i całuje papa
wierna i oddana apricot


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czwartek 25-05-2006, 14:54    Temat postu:

Apricot
Chyba tylko ty ostatnio czytasz to opko Sad
Ale ciesze sie ze mam jakas fanke Very Happy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Piątek 26-05-2006, 7:49    Temat postu:

ojejkuśjakie to słodkie ... normlanie ... aż płakac sie chce ... śmierc, nieodwzajemniona miłosc adorator<TOM> czytam i bede czytac ...opmiaetam o Tobie:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Niedziela 28-05-2006, 19:45    Temat postu:

Iiiiii XI część :
Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy



,,Nieznajomy...''


11.


-Hmmm... Jaki pięky dzień. - Holly odsłoniła rolety. Promienie słoneczne padały na jej twarz.
Miała bardzo dobry humor mimo wczorajszej bójki.
-Nikt nie może zniszczyć mi tego dnia ... - nagle usłyszała dzwonek komórki - No prawie nikt.
-Tom! Czy ty zawsze musisz dzwonić o nieodpowiedniej porze? - pytała chłopaka.
-No ale wiesz, chciałem Ci powiedziec gdzie dziś jedziemy. - odparł przestraszony.
-Aaa, no to wal. Gdzie? Jak? Kiedy? I z kim? - rozchmurzyła się.
-No więc, nad jezioro, autem, za godzinę, i niestety tu mam złą wiadomość...
-No mów!
-No ale...No bo... No bo Eli chce jechać ze swojim ,,słodkim, malutkim Billusiem''. - dredziarz zaczął przedrzeźniać piskliwy głos szatynki.
-Shit! Trudno, ale i tak pojade. No to ja się zbieram i za godzinkę jestem u was. Pa.
Pośpiesznie się rozłączyła. W brzuchu poczuła ssanie. Ubrała szlafrok i zeszła do kuchni.
-Cześć Susane! - rzuciła radośnie.
-Co się tak uśmiechasz? - spytała rozbawiona ciotka.
-No bo wiesz... - blondynka ugryzła tosta - Dzisiaj chcemy jechać nad jezioro. - połknęła to co miała w ustach.
-I?
-No i czy mogę jechać? - zielonooka złożyła ręce błagając Susane.
-No możesz, ale nie wracaj po północy. - zaśmiała się kobieta. Holly ucałowała ciotkę w czoło i wróciła do pokoju. Ubrała już czarne bikini z czaszką, spakowała ręcznik, krem, wodę, mp3, telefon, portfel, i inne potrzebne rzeczy.
-Wszystko? - spytała siebie.
-Chyba tak. - wzruszyła ramionami, ubrała adidasy, i wyszła z domu.

***

Szła sobie uliczką spogladąjac na domy. Jej twarz promieniała. Jeszcze nigdy od śmierci matki nie była taka szczęśliwa.
Z daleka ujżała dom bliźniaków.
W ogrodzie siedział Tom rozłorzony na krześle z redbullem w dłoni. Obok Bill i któżby inny jak nie Eli.
A przy aucie Georg i Gustav pakujący prowiant.
-Heej! - krzykną dredziarz do dziewczyny i otworzył bramę - Tylko proszę, żadnych bójek. - mrugną porozumiewawczo.
-Przeciez wiesz że jestem bardzo przyjaźnie nastawiona do niektórych. - roześmiała się.
-Tak, wiem, to tylko na wszelki wypadek.
Usiedli na krzesełkach, i przyglądali się chłopakom siłujacych się z parasolem plarzowym.
Cała sytuacja była śmieszna. Nawet Bill przestał zajmować się Eli, co ją najwyraźniej doprowadzało do szału.

***Pop 15 minutach***

-No to wsiadajcie. My z Gustavem z przodu, a wy jakoś musicie się zmieścić z tyłu.
Tom zają miejsce koło okna, obok niego Holly, a jeszcze obok czarnowłosy z Eli którą trzymał na kolanach.
Jechali dosyć długo, cała trójka z tyłu zasnęła. Blondynka podziwiała widoki, jakieś lasy i łąki.
Po chwili zobaczyła piękne jezioro, a na plaży bar i garstka ludzi.
Georg zaparkował na wolnym miejscu. Wszyscy wyszli z pojazdu biorąc rzeczy.
Rozłożyli koc niedaleko wody. Chłopcy zajeli się wbijaniem parasolu do piasku.
Było bardzo gorąco. Nawet w cieniu, a mimo to, nad jeziorem nie było tłumu.
Zielonooka ściagnęła ubranie, i zaczęła smarować ciało kokosowym olejkiem.
-Posłuchaj... - odezwała się Eli siadając obok dziewczyny - Nie chcę się kłucić.
-Do czego zmierzasz? - spytała blondynka z zaciekawieniem.
-No wiesz, pogódźmy się. Nię bądźmy dla siebie wrogami. Rozumiem że miałaś być prawo wczoraj zła. Zgoda?
Szatynce bardzo zależało na dobrych stosunkach między nią a Holly.
-Okej. - odparła. W końcu za co miała na nia byc zła. Bill wybrał Eli a nie ja, trudno, jego wybór.
-Czyżbyście się do siebie odzywały? - Tom usiadł między dziewczynami, obejmując je.
-Yhhhhhyyyyy... - blondynka rozłożyła sie na kocu.
Kochała słońce. Zawsze razem z mamą opalały się na działce.
Tylko we dwie. To był ich czas, mogły rozmawiać w nieskończoność.
Z pod rzęs blondynki uwolniła się jedna łza.
,,Przestań! Tylko nie płacz...'' karciła się w myślach.
-Idziemy sie kąpać. Idziecie z nami? - spytał czarnowłosy.
-Nie dzięki. Poopalamy się trochę.
Chłopcy szleli w wodzie jak małe dzieci. Wyglądali komicznie.
-Chodź pokarzemy im jak się bawić. - Eli pomogła wstać zielonookiej z piasku.
Weszły powoli do wody która była nawet ciepła. Stopniowo namaczały ciało.
Ale zapomniały że płeć przeciwna uwielbia podtapiać.
Od razu wylądowały w najgłębszyej części jeziora.
-Tom!! Ty zmokła kuro!! - krzyczała Holy.
Dziewczyna rzuciła sie za nim. Po chwili równierz on znalazł się pod wodą.
Blondynce zaschło w gardle, więc postaniowiła się czegoś napić. Wyszła na brzeg założyła spódniczkę, bluzkę i poszła do baru.
-Poproszę Colę. - wyjęła z portfela pieniądze.
Nagle ktoś obją ją od tyłu.
-Ja to samo.
Poprosił nieznajomy. Holl odwróciła się i ujrzała...

I jak Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 7:23    Temat postu:

1!! hehe Laughing podobało mi się najbardziej za wszystkich...ach zobaczyć takiego Billusia jak sie chlapie w wodzie Rolling Eyes cud, miód i malina Very Happy zaciekawiłaś mnie tym nieznajomym...a co do Eli to wydaje mi się że jakaś fałszywa jest Evil or Very Mad jeszcze ten Twój tekst że zależało jej na dobrych kontaktach z Holly ...coś mi tu nie gra...ale moge się MYLIĆ!!
jest kilka błędów np. swojim - swoim itp. ale i tak mi się podoba Very Happy

pozdrawiam, całuje i przepraszam że dopiero teraz czytam ale mam szlaban Grey_Light_Colorz_PDT_46

BU$$I


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 20:15    Temat postu:

ojejkuś znowu ta tajemniczośc i juz nawet nie będe sie pytała kto to i wiem że mi nie odpowiesz ... ale to jest boSskie akcja się rozwija .... Wink Czekam na koleją porcję ..Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 03-06-2006, 11:27    Temat postu:

Czesc 12, bezsensowna ale trudno daje ja :



12.
-Lukas?! - krzyknęła zdziwiona - Puść mnie! Natychmiast! - Holly próbowała uwolnić się z uścisku.
-Ej no, poczekaj. Chcę pogadać. - odpowiedział chłopak spokojnie.
-Nie ma o czym gadać! - blondynka wzięła napój, i szybko wyszła z baru. Chciało jej się płakać.
-Mała! Zaczekaj! - krzyczał za nią brunet.
-Zostaw mnie! - odparła i szybkim krokiem zaczęła zmieżać w stronę swoich towarzysz.
Lukas złapał ją od tyłu za nadgarstki, i mocno obrócił tak żeby mogła spojrzeć mu w oczy.
Tom razem z Billem to zauważyli, podeszli do nich...
-Spadaj skur***lu, odczep się od niej. - dredziarz zaczął bronić zielonookiej.
-Mamy sobie coś do wyjaśnienia. - powiedział groźnym tonem.
-Nic nie macie do wyjaśniania.
Kłutnia trwałaby jeszcze długo, ale dziewczyna przerwała. Chciała usłyszeć od Lukasa wyjaśnienia.

-Stop! Przestańcie się kłucić. A ty Lukas ... - wbiła wskazujący palec w tors chłopaka - Co mi masz do powiedzenia. Jak wyjaśnisz tę sytuację z blondynką?
Spytała bardzo pewna siebie, zagięła go tym.
-Ja... ja ... Ja byłem pijany, i tamta dziewczyna też. Uwież mi ja nie chcę Cię stracić.
Był dobrym aktorem, wiele dziewczyn by mu wybaczyło. Ale nie ona. Ona nie da się wrobić.
Nie chciała przeżywać na nowo upokożenia.
-To Cię nie wytłumacza! A teraz zejdź mi z oczu, i nie wchodź mi w drogę. - wysyczała zielonooka.
-Pożałujesz tego Gerrm, jeszcze zobaczymy. - odepchnał ją od siebie, i odszedł.
Cały świat teraz wirował przed oczyma Holly. On najlepszy?! On najfajniejszy?!
Teraz zachował sie jak dupek. Jak mogła wcześniej nie zauważyć że ten miły, wysoki brunet, wykorzystuje dziewczyny.
Już całował się z jakąś laską,pod drzewem. W blondynce się zagotowało, jak on tak mógł. To bezczelność!
Jeszcze chodzi z nim do klasy. No tak, jeszcze dwa miesiące i spotka się z nim oko w oko. Ale nie ztchórzy. Nie da mu się zastraszyć.
-Dobrze się czujesz?- spytał czarnowłosy.
-Chcę usiąść.
Chłopcy zaprowadzili ją na koc. Chyba cała plaża widziała ta sytuację.
Eli, Georg i Gustav nie odzywali się. Dla Holly było to najgorsze co w tej chwili mogli zrobić.
-Odezwijcie się do cholery. - krzyknęła, wstając z miejsca i otrzepując się z piasku.
Nikt się nie odezwał. Patrzyli na nią ze strachem, zmieszanym z zakłopotaniem.
-Chcę wrócić do domu.- odparła. Zaczęła się ubierac i pakować żeczy do torby.
-Ja Cię odwiozę.- zaaferował się Tom.
-Ok tylko szybko.
Dredziarz wziął kluczyki, ubrał się, i pobiegł za dziewczyną która stała już koło auta.
Blondynka usiadła koło blondyna. Włączył radio, i ruszył.
Przez całą nic nie mówili.
Każdy był zajęty sobą. Pozatym, słowa teraz były zbędne.
Zaparkowali pod domem bliźniaków. Holl musiała jeszcze wziąść swoją bluzę którą zostawiła tu po imprezie.
Chłopak wpuścił ją do środka. Obydwoje weszli do sypialni skejta.
Ona zaczęła szukać zguby, a on się jej przyglądał.
-No i czego się gapisz?- spytała opryskliwie.
-Lubię na Ciebie patrzeć.- odpowiedział spokojnie.
-Nie mam do Ciebie sił. - opadła bezwładnie na łóżko.
On zbliżył sie do niej, i położył siena wprost blondynki.
Ich twarze leżały na wprost siebie. Czuli własne oddechy. Patrzyli sobie w oczy.
Zaczęli sie do siebie zbliżać. Tom dotknął jej ust swoimi.
Całowali się namiętnie. Nawet dzwoniąca komórka im nie przeszkadzała.
-Odbierz.... - wyszeptała.
-Ale po co? - i znów zaczął obdarowywać dziewczynę pocałunkami.
-Odbierz...- powtórzyła.
Chłopak bardzo wkurzony odebrał.
-Taaa?
-E Tom, przyjedź po nas. Ok? - spytał Georg.
-Kur.... no dobra. - rozłączył się pośpiesznie.
-No to na dziś koniec. Ale dokończymy to...
Pocałował dziewczynę w policzek, i wyszli z domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Sobota 03-06-2006, 14:33    Temat postu:

12 ?

_____________________________
Czytam ;d

______________
Przewczytałam ...Wink
Fajne fajne ale mam do ciebie skromne pytanko ...Little thongue man
Czy znowu w kolejnym opowiadanku Tom będzie takiem playboyem-babiarzem ??
Bo z tego co zauważyłam to w każdym [ praiwe Little thongue man] opku to tom to babiaarz a bill super gośc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 03-06-2006, 15:31    Temat postu:

Ta czesc jest beznadziejna, nawet opisow nie dalam...
Ale tu jakos trudno bylo mi wsadzic opisy... Mam nadzieje ze was nie zniechece SmileWink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dalia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sobota 03-06-2006, 15:33    Temat postu:

Karolinkaaa napisał:

Przewczytałam ...Wink
Fajne fajne ale mam do ciebie skromne pytanko ...Little thongue man
Czy znowu w kolejnym opowiadanku Tom będzie takiem playboyem-babiarzem ??
Bo z tego co zauważyłam to w każdym [ praiwe Little thongue man] opku to tom to babiaarz a bill super gośc ...


Nie wiem, ale nie chce tumieszac wiec chyba nadalutrzymujemy ze Tom to przyjaciel a Bill nomoze nie babiarz ale cos w tym stylu...
Reszty nie zdradzam bo to by bylo bez sensu Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Poniedziałek 05-06-2006, 6:49    Temat postu:

o maj gasz!! znów to samo!! sorki Dalia Sad ale jestem ślepa...
jeszcze mi się przeglądarki zepsóły i raz się da wejść na stronę forum a raz nie...
specjalnie dzisiaj kombiniowałam Very Happy żeby przeczytać....
część jest fajna...nie powiem że nie, ale nie rozumiem dlaczego napisałaś że beznadziejna... Grey_Light_Colorz_PDT_46
podobała mi się...miejmy nadzieję że Holly dokonczy z Tomem to co już zaczęli Wink
pozdrawiam kochana moja i dziękuje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin