 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
czy mam kontynuować to opowiadanie czy uśmiercic Moni na wieki ? |
tak, kontynuuj |
|
83% |
[ 109 ] |
nie, zabij ją |
|
16% |
[ 21 ] |
|
Wszystkich Głosów : 130 |
|
Autor |
Wiadomość |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 18:36 Temat postu: |
|
|
No to tysięczny post będzie mój
Moniś, będzie dzisiaj część? Będzie, prawda słońce?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ahinsa dnia Sobota 22-04-2006, 18:45, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 18:38 Temat postu: |
|
|
Noooooo. Myślałam, że się nie doczekam (a-tfu).
Super, dzięki, że napisałaś.
Kocham to opowiadanie, kochaaam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 18:42 Temat postu: |
|
|
aaa... !!! ja sie załamie.. tysieczny post miał byc moj... wy wredne i niedobre.. jak czlowiek chce, zeby ktos napisal to cicho siedziecie.. a jak sobie zaklepałam 1000 posta to sie wszystkie rzucily.. buuu... ja sie tak nie bawie...
part powinien byc dzisiaj.. chociaz nie wiem, bo nawet do polowy w pisaniu jeszcze nie doszlam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ahinsa
Dołączył: 14 Mar 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zadupie zwane Warszawą ;]
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
k***a, przez moje wrodzone roztrzepanie nie zauważyłam twojej Monis, poprzedniej wypowiedzi i napisałam tego cholernego 1000 posta. Sorry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 19:00 Temat postu: |
|
|
to moderatorkom trzeba powiedziec by usunely wszystkie posty powyzej 1000 i i tysieczny post i po bolu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez April dnia Sobota 22-04-2006, 19:24, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
billoverka
Gość
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 19:15 Temat postu: |
|
|
Nawet zdjecia przygotowałaś xD fajne...
Wiecioe nie chce mi sie logować xD
|
|
Powrót do góry |
|
 |
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 19:29 Temat postu: |
|
|
no nadrobiłam bo byłam cześć do tyłu <lol> ale juz jestem jak widac..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yasmin
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 19:30 Temat postu: |
|
|
I znowu albo, albo...
ehh...
Pieprzone albo....
Dobra nie czepiam się tylko czekam wytrwale.
PS. masz już ponad 1000 komci!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 19:49 Temat postu: |
|
|
kurde...dopiero pól odcinka? Mało.
Ach...no ja trzymałam buzię na kudke, że byś miała 1000 pościka...ale nie wyszło.
Ach...zamęczasz nas Monis! Jak tak można, znęcać sie nad wygłodniałymi fanami th? No jak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 22:53 Temat postu: |
|
|
wypadało by dodać coś od siebie, prawda... ? no to tak... póki pamietam... w opowiadaniu wykorzystywac bede teraz piosenki zespolu SIMPLE PLAN [ przypisze te piosenki zespolowi Moni]
do opisu tanca Moni i Adam natchnela mnie piosenka Akon - belly dancer, takz epolecam sobie wlaczyc przy czytaniu tego fragmentu....
dedy...
ponownie dla najwiekszego egoisty pod sloncem - Rafała...
oraz..
Amber
pa..złotko
Engel
MagdalenQa
yasmin
natalienne
i wszyscy, którzy to czytaja...
CZĘŚĆ 27
- Teraz możecie powiedzieć kto Wam skomponował muzę do tych wszystkich kawałków ? – spytał Adam nerwowo przegrzebując szuflady, licząc na znalezienie jakichkolwiek kostek do gitary. Moni przygryzła wargę, wahając się czy ma powiedzieć, że potrafi grać na perkusji, basie i gitarze elektrycznej. Wprawdzie nie było to perfekcyjne granie. Ale miała na to papiery i potrafiła komponować. Rzuciła Rafałowi błagalne spojrzenie. Dredowłosy westchnął i zdecydował się na wyjawienie ich sekretu, o którym wiedział tylko Glaca, ale i on nikomu o tym nie mówił, udając, że po prostu nic nie wie.
- Kiedyś naszych rodziców było stać na opłacanie lekcji grania. – zaczął, a Adam spojrzał na niego wyczekując dalszych wyjaśnień. – Tak… Oboje chodziliśmy do szkoły muzycznej… - zawiesił głos i delikatnie szarpnął struny gitary Maksa.
- Jaja sobie robicie ?! – wrzasnął na nich i momentalnie oderwał się od przeszukiwania zawartości szuflad.
Maks wypuścił z dłoni pałeczkę, która upadając na podłogę, zaakcentowała napiętą atmosferę. – Sami to skomponowaliście ? – spytał niby spokojnie, ale z wielkim naciskiem na słowa, tak jakby chciał pokazać, że jest zły.
- Nie ciągnie mnie do grania. Zawsze wolałam śpiewać. – powiedziała. – Muzykę skomponowaliśmy razem, ale to wszystko jest cholernie chaotyczne. – znowu przygryzła wargę i skrzyżowała ręce na piersiach. Zaczynała się bać, że się rozmyślą. A przecież po rozmowie z Glacą, byli tacy zgodni i zapaleni do grania…
- Wiesz co Moni ? – powiedział Czerwonowłosy, szeroko się uśmiechając. – Nie sądziłem, że tak szybko to przemyślisz ! – jego oczy niesamowicie błyszczały, pokazując jak bardzo się cieszy, jak chce jej pomóc i uczynić ją gwiazdą. – Rafał Ty już potrafisz to grać ? – spytał z nutką nadziei w głosie.
Dredowłosy zawiesił wzrok na czerwonych włosach Glacy i chwilę się zastanawiając, odpowiedział :
- Chyba jeszcze nie zapomniałem jak się gra.
- A Wam ile zajmie nauczenie się piosenek ? – zwrócił się do Adama i Maksa, nie przestając się uśmiechać.
- Dwa, góra trzy tygodnie. – odpowiedzieli, zgodnie przytakując głowami.
- Świetnie ! – Glaca klasnął w dłonie i wyszedł na balkon, żeby zapalić. – Wybaczcie… Muszę odreagować ! – powiedział zaglądając do pokoju przez uchylone drzwi balkonowe.
- Dwa tygodnie ?! – spytała zdziwiona Monika. – Nie pomyliliście się przypadkiem ? Może chodziło Wam o dwa miesiące ?!
- Hehe… Nie Skarbeńku, my na granie mamy papiery ! Dwa tygodnie na naukę nam wystarczą. – Maks puścił jej oczko, a Adam obdarzył ją swoim boskim uśmiechem numer 87 – no cóż, musiał mieć ich dużo mniej niż Tom…
- To kiedy zaczynamy grać ? – odezwał się nagle Dredowłosy.
- Ty jutro wracasz do szpitala ! – wrzasnął z balkonu Glaca. – Pokurujesz się przez te dwa tygodnie, a chłopaki nauczą się w tym czasie grać !
Rafał zrobił krzywą minę. Myśl o powrocie do szpitala nawet nie chciała mu przejść przez głowę. Czuł się świetnie i chciał już tylko pieścić struny nowej gitary.
- Muszę wracać ? – spytał, a jego oczy zaszkliły się niebezpiecznie.
- Daj spokój ! – do pokoju wszedł przesiąknięty tytoniem Glaca. – Przecież na weekendy będę załatwiał Ci przepustki ! – roześmiał się i zaczął bacznie wpatrywać się w czwórkę swoich małych gwiazdeczek.
- Jak macie gdzie, to pograjcie sobie trochę dzisiaj. – zaproponował. – Zobaczycie jak Wam to wyjdzie.
- Glaca, ale ja mam koncert. – rzuciła zawiedziona Monika.
- Tak.. To ja Ci daję dzisiaj wolne ! – roześmiał się ponownie i potargał jej włosy.
- Dzięki ! – pisnęła i pocałowała go w policzek. – Chłopaki jedziemy do Was ! – rzuciła w stronę Adama i Maksa.
Bracia pokiwali głowami i odwrócili się w stronę drzwi z zamiarem wyjścia.
- A ! I pamiętajcie ! Jutro o 10 wyjeżdżamy ! – krzyknął Czerwonowłosy.
- Ale gdzie ? – spytał zdezorientowany Maks.
- No jak to gdzie ? W trasę ! Zabieramy Was ze sobą, przecież musicie jakoś ćwiczyć razem Moniką ! Pamiętajcie – o 10 przed hotelem.
Zszokowani bracia wydusili tylko krótkie : "Dobra, będziemy. Dzięki! " i chwiejnym krokiem opuścili pokój. Zaraz za nimi wymaszerowali Monika i Rafał...
- Dobra… Sorry, że się uniosłem, ale mnie totalnie zaskoczyłaś – powiedział już spokojnie Adam. – Mała. – dodał po chwili a na jego usta wkradł się złośliwy uśmieszek. Choć Moni nigdy zwracała mu uwagi na to jak ją nazywa, to dobrze wiedział, że nie lubi gdy mówi do niej Mała. Przewróciła z niezadowoleniem oczami i chwyciła elektryczną gitarę.
- Nie wierzycie, to Wam udowodnię ! – powiedziała i zaczęła szarpać struny. Na początku delikatnie i niepewnie, potem już zdecydowanie i mocno, aż dźwięki gitary zlały się w melodię jednej z jej piosenek. Chłopcy wpatrywali się w nią z wielkim skupieniem na twarzy. Nawet Rafał był zachwycony. Tak dawno nie grała… Zawsze uciekała, gdy tylko usiłował namówić ją do dalszego ćwiczenia. Uważał, że ma talent do instrumentów, jednak ona nie chciała go rozwijać. Nie chciała, a może się bała… ?
Tego nie wiedział. Starał się wychwycić i zapamiętać jak najwięcej dźwięków, bo był pewien, że gdy Moni teraz skończy, może już nigdy nie usłyszeć jak gra…
- Kobieto… teraz uwierzę we wszystko ! – powiedział oniemiały Adam. Odpowiedziała mu ciepłym uśmiechem i oddała Rafałowi gitarę. - Bierzcie graty i gramy ! – powiedziała zadowolona, że udało jej się rozładować napiętą atmosferę…
-----
Bill stał oparty o rozgrzaną promieniami słońca, metalową barierkę. Bezsensownie wpatrywał się w wygrodzone sektory i trybuny wielkiego boiska, na którym za godzinę odbędzie się koncert. Setki dziewczyn będą wykrzykiwać jego imię, wiele z nich przyniesie transparent z wyznaniem miłości. Przy Rette mich będą płakać, przy schrei piszczeć, a durch den monsun śpiewać razem z nim… A potem znów to cholerne wyznanie miłości. Platonicznej miłości. A po co mu taka miłość ? Jego myśli krążyły teraz tylko wokół jednej osoby, tylko gdzie ona jest…? Gdzie teraz jest dziewczyna, której dotyk wywołuje dreszcze, której oczy uspokajają, a usta… usta są tak słodkie, że ich smak łagodzi największe cierpienie. Tak… Wiedział, gdzie jest, ale nie potrafił zrozumieć dlaczego nie ma jej przy nim…
- Ale grzeje… - Tom oparł się o barierkę i łapczywie zaciągnął się papierosem.
Czarnowłosy spojrzał krzywo na brata, po czym obejrzał się za siebie i rzucił tęskne spojrzenie garderobie.
- Daj mi. – powiedział spokojnie, ale stanowczo i wyciągnął dłoń po papierosa.
- Wystarczy, że ja się truje, Ty nie musisz. – odpowiedział Dredowłosy i wypuścił dym prosto na twarz Billa.
- Muszę ! – Bill wyrwał bratu papierosa i już po chwili dym wypełnij jego płuca.
- Heh.. Gdyby Moni Cię widziała… - rzucił Tom, pokręcił z niezadowolenia głową i już miał odchodzić, kiedy smutnym, pełnym żalu głosem odezwał się Bill.
- Ale nie widzi. I z pewnością teraz świetnie się bawi.
- Ty wstrętny egoisto ! – zaśmiał się Tom. – przecież ona nie będzie stała w tłumie fanek z transparentem : "Kocham Billusia ! On jest mój !” Owszem… Kocha Cię. Ale Ty masz to wiedzieć i mieć to wyryte w sercu ! – Bill zrobił minę zbitego psa, słowa brata jeszcze bardziej go zdołowały. Przecież on tylko chciał mieć ją cały czas przy sobie i tylko dla siebie. Dla niego to nie było wiele…
- Powinieneś się cieszyć, że masz taką zdolną dziewczynę. – mówił dalej Tom. – Zrozum, że ona chce spełnić swoje marzenia ! Tak jak my chcieliśmy spełnić nasze !
- Ale ona… - wydukał Bill, a w jego oczach zagościła złość. – Ona jest z tymi dwoma !
- Z trzema, Bill, z trzema. – wytknął mu język Tom. – Czy Ty jesteś zazdrosny ? – spytał z nieukrywaną ironią w głosie.
- Jestem ! – krzyknął mrużąc oczy. – Jestem i nie będę tego ukrywał !
- Ale dlaczego jesteś zazdrosny ?! Przecież Moni świata poza Tobą nie widzi ! – Dredowłosy był już zirytowany rozmową z zaślepionym zazdrością i własnym egoizmem bratem. Wiedział, że z tego nie będzie nic dobrego i trzeba tę zazdrość jak najszybciej wybić z głowy Billa.
- Ten laluś Adam na nią leci ! Widzę to ! – kopnął metalową bramkę i nawet nie czując bólu zaczął okładać ją pięściami.
- Boisz się Kaulitz…? Boisz się, że Adam – przystojny, siedemnastoletni buntownik – basista z super szybkim motorem odbije Ci Twoją Moni ? – spytał ostro zdenerwowany Tom i sięgnął do kieszeni po zapalniczkę, aby zapalić kolejnego papierosa.
- Tak właśnie tego się boję !!! – wrzasnął w odpowiedzi Bill.
- To widać jak ją kochasz i jak jej ufasz ! – prychnął Dredowłosy, machnął ręką i odszedł w stronę garderoby.
- Kocham… - wyszeptał w pustą przestrzeń. – Kocham… - powtórzył, wspominając jak przed niecałą godziną Moni wsiadła na motor i mocno przytuliła się do pleców Adama. Tak bardzo zabolał go ten widok…
- Bill, nie będzie mnie na koncercie. Jadę z chłopakami do ich domu. Będziemy grać. – oznajmiła mu Moni słodko się uśmiechając. Widział to emanujące z niej szczęście. Szczęście, które sprawiało, że czuł się tak cholernie zazdrosny.
- Kiedy wrócisz ? – spytał oschle, odwracając głowę. Nie patrzył w jej oczy. Bał się tego szczęścia. Pan Wielki Egoista bał się szczęścia swojej dziewczyny. Wolał patrzeć jak płacze i ocierać jej łzy niż wiedzieć, że uśmiech na jej twarzy pojawił się za sprawą Adama i Maksa…
- Nie wiem. Raczej późno. Adam mnie odwiezie. – odpowiedziała. Bill zmrużył oczy. Nieświadomie zadała mu kolejny cios. Gdyby wiedziała jak bardzo jest zazdrosny… Gdyby wiedziała… Przytuliła się do niego, ale on ani drgnął, tylko wpatrywał się w szare płytki chodnikowe.
- Bill ? – zawołała, ale nie podniósł głowy. – Bill, spójrz na mnie. – powtórzyła, ujęła jego głowę w swoje dłonie i uniosła do góry, żeby na nią spojrzał. – Co się stało ? – spytała.
- Nic… Kotek, nic… - skłamał i delikatnie pocałował ją w usta. – Jedz już. – powiedział i wyrwał się z jej uścisku.
Wyczuła, że coś jest nie tak. Jego pocałunek był tak zimny i nieczuły. Oczy zaszklone, a on cały jakiś nieobecny i obrażony. Nie mogła tu z nim dalej stać. Adam machał już do niej ręką, żeby ją ponaglić. Rzuciła Billowi smutne spojrzenie i usiadła na ścigaczu, tuż za Adamem i mocno przytuliła się do jego pleców. Odjechali, pozostawiając Czarnowłosego sam na sam z myślami i zazdrością…
----
I woke up it was 7
I waited 'til 11
Just to figure out that
No one would call
I think I got a lot of friends
But I don't hear from them
What's another night all alone
When your spending everyday on your own!
And here it goes
I'm just a kid and life is a nightmare
I'm just a kid I know that it's not fair
Nobody cares cause I'm alone and the world is
Having more fun than me
(Tonight)
And maybe when the night is dead
I'll crawl into my bed
Staring at these four walls again
I'll try to think about the last time
I had a good time
Everyone's got somewhere to go
And they're gonna leave me here on my own!
And here it goes
I'm just a kid and life is a nightmare
I'm just a kid I know that it's not fair
Nobody cares cause I'm alone and the world is
Having more fun than me
(Tonight)
What the f*** is wrong with me
Don't fit in with anybody
How did this happen to me?
Wide awake I'm bored
And I cant fall asleep
And everynight is the worst night ever
I'm just a kid
I'm just a kid
I'm just a kid
I'm just a kid
I'm just a kid
I'm just a kid and life is a nightmare
I'm just a kid I know that it's not fair
Nobody cares cause I'm alone and the world is
Nobody wants to be alone in the world
I'm just a kid and life is a nightmare
I'm just a kid I know that it's not fair
Nobody cares cause I'm alone and the world is
Nobody wants to be alone in the world
Nobody cares cause I'm alone and the world is
Having more fun then me
Tonight
I'm all alone
Tonight
Nobody cares
Tonight
Cause I'm just a kid
Tonight
- No to pierwszą piosenkę już mamy ! – powiedziała rozpromieniona Moni, ciężko opadając na materac w pokoju braci Zalewskich.
- Ehh… Nie sądziłem, że ta muza jest taka zajebista ! – tuż obok Moni usiadł czerwony ze zmęczenia Adam. Niepewnie spojrzał na zegarek. – 22.13, chyba pora Was odwieźć. – powiedział nieco smutnym głosem.
- A co już Nas wyganiasz ? – zażartowała Monika.
- Maleńka, gdybyś nie miała faceta to bym Cię stąd nigdy nie wypuścił. – odpowiedział jej i zalotnie przejechał językiem po swoich ustach.
- Oż Ty ! – rzuciła się na niego i zaczęła go łaskotać.
- Tak mi dobrze, tak mi rób ! – wydusił, śmiejąc się Adam, za co oberwał poduszką.
- No nie gwałćcie się już, bo powiem Billowi ! – odezwał się Maks.
- A tylko spróbuj ! – prychnęła Monika i wstała z materaca.
- Dobra, on nie powie, ale jedziesz ze mną ! – wyszczerzył zęby młodszy Zalewski, podając jej kurtkę.
- Adam ! – wytknęła mu język i zbiegła po schodach do wyjścia z domu.
- Nie będę jechał aż tak szybko ! – powiedział, objął ją w pasie i ciągnąc po trawniku, zmusił ją, żeby usiadła na jego motorze.
- Jesteś niemożliwy ! – krzyknęła, wkładając na głowę kask.
- Wiem. – odpowiedział, ale jego słowa zagłuszył warkot silnika…
------
- Ech…. Nareszcie w domu ! – rozradowana Moni wbiegła po schodach do swojego pokoju i rzuciła się na łóżko.
- Wchodźcie chłopaki ! – krzyknęła i po chwili usłyszała tupanie sześciu par stóp.
Cała gromada niepewnie wkroczyła do jej królestwa. Kręcili głowami na wszystkie strony, oglądając pomieszczenie. Pokój ten był bardzo przytulny. Przez dwa duże okna wlewały się cieplutkie promienie słońca, ogrzewając stojące na parapecie kaktusy. Niebieskie meble idealnie komponowały się z biały ścianami, gdzie niegdzie poobklejanymi plakatami. W oczy rzucało się niewielkie dwuosobowe łóżko i duży łoś – maskotka na samym jego środku.
- Mamy pięć pokoi. W tym mój i taty. – powiedziała wstając z łóżka. – Bill śpi ze mną. A Wy będziecie musieli się jakoś podzielić.
- Nie ma sprawy ! – powiedział Georg. – Mogę się rozejrzeć ? – spytał, zacierając ręce.
- Hehe… Tak Georg. Wszyscy czujcie się jak u siebie w domu ! – uśmiechnęła się i wyszła z pokoju, aby przygotować gościom świeżą pościel …
---
- Bill ? – odezwała się nieśmiało Moni.
- Słucham ? – zapytał uśmiechając się. Wczorajszy, bojowniczy nastrój zniknął, nie był już ani zazdrosny ani obrażony na cały świat. Teraz spokojnie stał przed lustrem i kończył swój "mroczny” makijaż, z zamiarem pomalowania paznokci na biało.
- Jutro przyjeżdża mój tata.. I on chciałby Cię poznać..
- Więc, w czym problem ? – spytał, szukając w kosmetyczce lakieru do paznokci.
- Nie wiem jak to powiedzieć… - westchnęła i spuściła wzrok.
- Po prostu. – uśmiechnął się, zachęcając ją do kontynuowania rozmowy.
- No bo mój tata jest strasznie staroświecki… i.. i.. CzyMógłbyśJutroZmyćMakijażIteBiałePaznokcie ? – spytała przewracając oczami.
- Bo Twój tata może mnie wziąć za pedała, tak ? – zirytował się. Nie tak miało być. Przygryzła z niezadowolenia wargę. – Ach Ci Polacy, są tacy dziwni. – powiedział całkiem poważnie i powrócił do malowania swoich paznokci.
- Jakbyś nie zauważył, ja też jestem Polką ! – wrzasnęła i wyszła z łazienki trzaskając drzwiami.
Złość w niej pulsowała. Prosiła tylko, żeby zmył ten pieprzony makijaż ! Miała dość tego, że przesiadywał przed lustrem o wiele dłużej niż ona. Prostował włosy, mocno - o wiele za mocno malował oczy, nakładał na twarz grubą warstwę fluidu i pudru. A potem.. Potem jeszcze malował paznokcie. Ostatnimi czasy co raz częściej na biało…
A Bill ? Bill był tak zajęty malowaniem paznokci, że nie przejął się Moni, która z łzami w oczach opuściła łazienkę. Nie obchodził go już nawet Adam, który z pewnością nie traktował jego dziewczyny tylko i wyłącznie jak kumpelę z zespołu czy nawet przyjaciółkę. Był tylko on, paznokcie i mała buteleczka białego lakieru za bagatela 8.99 euro…
- Dzisiaj nie masz koncertów. – stwierdził nagle Adam, wylegując się na łóżku Moni.
- Nie mam. – odpowiedziała bez entuzjazmu,
- To wybywamy do Lublina trochę poszaleć. Chyba lubisz tańczyć, prawda? – spytał przeszywając ją wzrokiem.
- Nie mam ochoty.
- Ja pierdzielę… Bill chyba jest kretynem ! Ciągle się kłócicie ! I coś mi się widzi, że to tylko i wyłącznie jego wina ! – krzyknął.
- Adi ciszej ! Bill co nieco zna polski. – znów brak entuzjazmu z jej strony. Adam wstał z łóżka, podszedł do niej i wziął ją na ręce.
- Co Ty robisz ?! – pisnęła.
- Jak nie pójdziesz to zaniosę Cię do Billa i sobie porozmawiacie o białym lakierze do paznokci ! – powiedział, robiąc zabójczo śmieszną minę. Roześmiała się, a w jej oczach pojawiły się ogniki. – Pójdę, ale postaw mnie już !
-----
- A miało być tak pięknie… - zajęczał Adam, patrząc na całe Tokio Hotel w komplecie. – Nie myślałem, że pójdą z nami.
- Adam, musiałam zapytać chłopaków czy idą. A, że cała trójka się zgodziła, Pan Bill - Wielki Egoista również przyjechał. – skrzywiła się na dźwięk tego imienia. Od kiedy wyszła z łazienki Bill nie odezwał się do niej słowem. Traktował ją jak powietrze, a ona była tak wściekła, że musiała się jakoś wyładować.
- Dobrze, że to eksluzywny klub i żadne rozchichotane barbie się na nich nie rzucą. - skrzywił się Maks. - nie lubił dyskotek, ale nie miał innego wyjścia - przyszedł za bratem...
- Zaraz wracam ! – rzuciła w stronę braci Zalewskich i zniknęła w tłumie tańczących ludzi.
- Ile za dzisiejszą zabawę ? – spytała Dj’a słodko się uśmiechając. W tym klubie był taki zwyczaj – zapłacisz – wszyscy bawią się do takiej muzyki jaką Ty sobie życzysz.
- 150. - odpowiedział, nie odrywając wzroku od potężnego stosu płyt. Włożyła rękę do kieszeni jeansów i po chwili podała chłopakowi „stówkę”. – Więcej nie mam Skarbie… - powiedziała zalotnie. – Zrób to dla mnie.. miałam zajebiście ciężki dzień. – wyszeptała, składając usta w dzióbek.
- Dobra Kotku, ale to Cię będzie kosztowało buziaka w polika ! – wyszczerzył zęby i nadstawił policzek. Moni przewróciła oczami i szybko cmoknęła chłopaka.
- To co gramy najpierw ? – spytał. Przygryzła wargę i bez zastanowienia rzuciła : - Akon – belly dancer. Po czym zniknęła w tłumie i wyłoniła się z niego tuż przy Adamie.
- Idziemy tańczyć ! – krzyknęła. – W końcu Ci obiecałam ! – wzięła blondyna za rękę i pociągnęła w stronę tańczących par. Bill rzucił im mordercze spojrzenie i podreptał razem zresztą chłopaków do baru. Zamówił piwo i po woli je sącząc obserwował SWOJĄ DZIEWCZYNĘ i TEGO LALUSIA ADAMA.
[link widoczny dla zalogowanych]
Piosenka zaczęła się. Moni zarzuciła ręce na kark Adama, a on stanowczo położył dłonie na jej biodrach. Przez chwilę niepewnie poruszali się w rytm muzyki. Nagle wstąpiła w nich niezwykła energia zmieszana z pożądaniem. Ich biodra napierały na siebie, a uda oplatały nawzajem. Blondyn odchylał ją co jakiś czas do tyłu, błądząc dłońmi po jej plecach. Wszyscy patrzyli na nich z zachwytem. Dwa ciała splecione ze sobą, w jednym tańcu. Chłopak i dziewczyna. Pożądanie i namiętność. Moni zatrzymała jedną dłoń na jego rozgrzanym policzku, a palce drugiej wbiła w jego blond włosy, bawiąc się nimi. On błądził dłońmi po jej biodrach i brzuchu, doprowadzając ją do nieopisanego uczucia błogości. Nagle poczuła na swojej szyi jego ciepły, delikatny oddech. Muśniecie. Jedno, drugie, trzecie… Chwyciła go za obie dłonie i zrobiła zwinny obrót. Spojrzał na nią z żalem i przyciągnął do siebie. Odchylił do tyłu i przejechał dłońmi po talii. Koniec. Brawa i wrzaski wokół nich. Tańczyli tak świetnie, że wszyscy na nich patrzyli. Wszyscy… Bill również. Wszystko się w nim gotowało. To jest JEGO DZIEWCZYNA i tylko ON ma prawo ją TAK dotykać ! Tylko, że ON nie potrafił tańczyć tak jak Adam. Z trudem tańczył „wolne kawałki” uważając, żeby nie podeptać partnerki, a tu.. Tu zabiłby się o własne buty… Uderzył pięścią w blat baru. Piwo w kuflu niebezpiecznie podskoczyło. Chłopcy spojrzeli na niego ze zmieszanymi minami. Bo to, że Moni TAK tańczyła z Adamem było tylko i wyłącznie winą młodszego Kaulitza – Pana Wielkiego Egoisty…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Reckless dnia Niedziela 23-04-2006, 9:31, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MagdalenQa
Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie każdy Tworzy sobie świat..
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 22:57 Temat postu: |
|
|
pierwsza !
Weź wywal tego Adama z opowiadania
Bo czuje że on tu nieźle namiesza
Moni i Bill mieli żyć długo i szczęśliwie
I tak ma być...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MagdalenQa dnia Niedziela 23-04-2006, 8:38, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Demigod
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 22-04-2006, 23:42 Temat postu: |
|
|
A ja napiszę dziś!
No to na początek mam jedno zastrzeżenie- powinno być gdzieś tam "świeże" zamiast "świerze".
Ach, Monis! Weź tego adama najlepiej uśmierć- niech się gdzieś stuknie na tym ścigaczu jego!
Coś Ty napisała? Pożądanie? Ona pożąda tego Adama po tym, jak to BILL a nie żaden tam ADAM (on nawet ładny nie jest) ratował ja przed skinem i tyyyle jej pomógł? ja rozumiem, że przesadził, ale ona jest histeryczką i na miejscu Billa zareagowałabym tak samo. Niech go lepiej zaakceptuje takim, jaki jest.
Monis, skoro sie emocjonuję, to znaczy, że mi sie podoba
Ah, podniecam sie jak dzieciak przy romansidle albo babka przy telenoweli Cóż, taki urok czytania opowiadań
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 8:17 Temat postu: |
|
|
Monis! boskie !
ta zazdrosc Billa az gesia skorke mam^^
*ugh* ten Adam xD cudo po prostu
nie napisze wiecej bo zdania zlozyc nie potrafie...
Buźka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 8:40 Temat postu: |
|
|
Ooo, rozpieszczasz nas - jakże się cieszę...
Też kiedyś dodałam dzień po dniu ;D.
Tyle, że później lekki zastój... (to się wytnie)
Dziękujemy za nową część.
Jest taka, jak poprzednie - genialna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
pa...złotko
Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 8:47 Temat postu: |
|
|
Moni! wspanialeee! dziekuje za dedykacje! buziaczkii!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 9:02 Temat postu: |
|
|
Ach swietne, cudowne, wspaniale, piekne, niepowtarzalne, wyjatkowe, niesamowite...
Poprostu zabraklo mi przymiotnikow! Ratunku!
Najpierw durch den monsun, potem Bill egoista i ten taniec...
Aj wszystko sie we mnie gotuje!
A ja uwielbiam to uczucie... jak zadne inne...
Kolejny raz nie wiem co powiedziec, zeby sie nie osmieszyc, ale brak mi slow...
Pluje sobie w twarz, ze dopiero teraz komentuje...
Wybacz mi Monis, prosze...
Chyba nie musze powtarzac, ze czekam z niecierpliwoscia na next part?
A co tam, powtorze CZEKAM Z NIECIERPLIWOSCIA NA NEXT PARTA!!!
Pozdrawiam i dziekuje za te chwile:)
Zawsze pokorna i oddana:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Engel
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Bieszczady
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 9:11 Temat postu: |
|
|
Hey dzieki za pozdr. ale jak wczoraj tu byłam to wydawało mi się że jest tego więcej.... no ale dobra jest suuuuper czekam co bedzie dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 9:46 Temat postu: |
|
|
ale namieszałam, no nie ?
MagdalenQa - Adam bedzie istniał w opie juz do konca i nie ma innej opcji
Carmen - i bardzo dobrze, ze sie podniecasz cieszy mnie to Adam jest ładny [ na swoj sposob ] a na to, że Bill jest egoista, to Moni juz nic nie poradzi... hah.. znaczy ja bymmogla poradzic..ale po co ? niech sie troche pokloca
SimplePlanowa - Adam cudo ? no pewnie, ze cudo w koncu to nasz Dejwidek jest
Gall Anonim - Skarbie, ja nigdy nie dodaje dzien po dniu bo nie mam czasu pisac... cos Ci sie pomyliło
pa...złotko - Hela, Ty mi tu nie słodz, tylko rolki szykuj
~durch_den_monsun - spokojnie... kobieto.. ja sobie powinanm pluc w twarz, ze dopiero odnalazłam twoje opowiadanie
Engel - to jeszcze Ci mało ? pisałam to 6 godzin
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 10:09 Temat postu: |
|
|
Monis! kolejna piękna część!
Zaskakuje mnie postawa Billa jednak jak dostanie nauczkę to liczę, ze zmięknie
Pięknie naprawdę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 10:22 Temat postu: |
|
|
czytam.. i tradycyjnie później skomentuje:P
____________________________________________________________
Gosh... cudo:] Najbardziej mi się podobał taniec Adama i Moni.. wkońcu się coś dzieje ciekawego.. i ta zazdrość Billa... tak coś się niewątpliwie kroi. Nie moge sie doczekac następnej części i jak to sie skonczy.. tak kocham takie historie I ciekawe co będzie w nocy z Moni i Billem.. pogodza sie? Nie sądze... bedzie ciekawie. Gratuluję świetnej części i czekam;) Buźka:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 11:25 Temat postu: |
|
|
o rety ach 27 część!!
boże z cześci na część coraz lepiej (o ile wogóle może już byćw twoim przypadku lepiej xD)
Billuś sie przejechał na swoim egoiźmie uuu...
to niech płaci teraz xD
ciekawe jak zapłaci (:
czekam czekam na więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Daga_913
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 13:01 Temat postu: |
|
|
Świetna część, ale się w niej porobiło Trzeba przyznać,że Bill sam sobie na to zasłużył Ciekawe co się teraz stanie:D Czekam na next parta:) Oby był tak interesujący jak poprzedni:) Pozdro dla Monis 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
yasmin
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 13:19 Temat postu: |
|
|
Dziękuję...
Po prostu Ci dziękuję...
Kocham to opko, a zarazem nie nawidze go...
Pięknie piszesz dlatego kocham.
Za duze emocje we mnie wywołuje, dlatego nienawidze.
Ale te emocje to jest plus.
Dlatego tak się przywiązuje...
To opowiadanie jest jak tort czekoladowy.
Jesz i jesz, bo Ci smakuje... A potem tylko narzekasz na zbędne kilogramy... Ale te kilogramy da się spalić. A tort i tak jeść będę.
Pzdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kamila
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 14:44 Temat postu: |
|
|
I co ja mam napisać? Że dobrze, że ładnie, że pięnie i że raj? Mhm, tak jest.
"Daj mi. – powiedział spokojnie, ale stanowczo i wyciągnął dłoń po papierosa.
- Wystarczy, że ja się truje, Ty nie musisz."
Ajj, no proszę, Tom dba o zdrowie Billa, gdyby jeszcze dbał tak o swoje ;>
Heh, i kotek też był...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Niedziela 23-04-2006, 14:50 Temat postu: |
|
|
Monis!!!! Po co ty je wogole znalazlas...
Teraz bede sie dolowac caly dzien...
Ale moze kiedys...
Bede pisac choc w jednym procencie tak jak ty...
<~ddm sie budzi ze snu>
Ale mialam glupi sen...
Pozdrawiam i czekam na wiecej.... bo ja zachlanna z natury jestem....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|