Tokio Hotel

kruk08

Mam nadzieję, że to cofnie czas...
Musiałam sobie coś udowodnić...
Dziękuję...

Stoję przed Tobą i przyglądam się. Przyglądam Twoim zielonym oczom… Twoim blond włosom… Twoim pełnym wargom. O tak… Jesteś piękna. Wiesz o tym.
Z twoich ust płynie potok słów, morze zdań. Dla mnie tak bez wartości. Przykro mi, ale ja widzę.
Widzę więcej...
Słyszę więcej…
Czuję więcej…
Niczego nie ukryjesz…
Stoję przed Tobą i przyglądam się. Przyglądam się Twojemu wnętrzu o Zatruty Owocu świata. Mówię do Ciebie, a Ty nie słyszysz. Nie… Ty nie słuchasz, bo nie umiesz. Jesteś paskudna. Nie wiesz o tym... Nie będziesz o tym wiedzieć…
Bo patrzę sercem...
Przede mną stoi potwora tego świata. Jej żałosne żniwo.
Nie ma już zielonych oczu. Są tylko szare kule imitujące zwierciadło duszy. Bo dusza opuściła zakazaną Ziemię.
Pochylasz się, bo rozbawiłaś samą Siebie. To przykre, że byłam tego świadkiem. Świadkiem, kiedy stałaś się bardziej zbrukana.
Szare kule patrzą na mnie z innej perspektywy. Spoglądałam na nie z góry, kiedy przeturlały się obok. Znikły za horyzontem, a ty mówisz dalej. Zatapiasz się we własnym morzu zdań. Toniesz…
Twarz wykrzywiona w grymasie patrzy na mnie uparcie. Oczodoły wypełnione krwią sączą swoją substancję po twoich kościstych policzkach. Zaznaczają swoją drogę żalu aż po szyję. Zasychają tworząc bordowe ślady. Pozostaną na zawsze. Na zawsze będą Cię szpecić, bo pozwoliłaś… Pozwoliłaś żeby powstały.
Tłuste włosy pozlepiane w strąki. Próbowałaś uciec, ale było za późno. Pasma posklejane potem opadają na twarz. Zasłaniają masakrę tego globu. Mieszają się z krwawą cieczą twojego płaczu. Włosy wchodzą do dziur, jakie pozostawiły za sobą oczy. To nie boli… Bo umiesz już tylko zadawać ból… Sama przyzwyczaiłaś do jego obecności…
Wyschnięte wargi zmniejszyły swój rozmiar. Ukazują pożółkłe, połamane zęby. Zgrzytałaś nimi, bo poddano Cię próbie cierpienia. Nie wytrzymałaś. Nasiąkłaś… nasiąkłaś złem, które sieje świat. Popękane usta poruszają się ciężko. Sapiesz z wysiłku. Owiewasz mnie odorem swoich własnych słów. Wylewasz bezdenne morze beznadziei. A ja muszę na to patrzeć…
Odwracam głowę, bo to boli…
Nie mogę patrzeć na potwora, którego mam przed sobą. Rozglądam się wokół z nadzieją, że zobaczę coś innego. Myliłam się… Dookoła tacy sami jak ty. Przesiąknięci cierpieniem i bólem, który zadają sobie nawzajem. Uśmiechając się paskudnie człapią przed siebie niszcząc wszystko, co nie upodobniło się do nich.
I nagle podchodzi jeden z nich. Odsuwam się widząc jego zgniłą postać. Jest jeszcze bardziej odrażająca od Twojej. Odwraca Cię brutalnie do siebie i zatapia się w pocałunku. Wasze zaschnięte wargi zlepiają się śliną tworząc sieć pajęczyn. Ohydne, wyschnięte języki przypominają wijące się węże nieczystości. Zęby, choć nienaturalnie małe stykają się stwarzając pozory przyjemności. Zgrzytają o siebie świdrując ucho.
Odwracam głowę ponownie
Spazm nudności ogarnia moje ciało na ten widok. Osobnik chwyta Cię w pasie przechylając do tyłu. Krew z jego oczu spływa na Twoją twarz. Miesza się ze strąkami włosów. Sprawia, że oblicze bordowieje od jej nadmiaru. Tak samo posiada bezdenne może cierpienia. Bo dusza opuściła zakazaną Ziemię…
Kościste ręce błądzą po ciele. Żółte, połamane paznokcie wtapiają się w strąki spoconych włosów. A Ty… nic nie możesz zrobić. Nic nie możesz zrobić…
Szkoda, że nie próbowałaś uciec…
Bo teraz już za późno…
Zostałaś nakarmiona zatrutym owocem. Trucizna cierpienia zniszczyła Cię całą. Zostałaś kolejnym pionkiem w wielkiej grze bólu. Nauczona, by zadawać go innym. Uzbrojona w sztylet nienawiści. Tresowana do zręcznego zabijania.
Do szerzenia krwawej zemsty…
Która przecież nie ma końca…

Stoję przed Tobą i przyglądam się…
Ja.
Słysząca więcej,
Widząca więcej,
Czująca więcej,
Ja...
Pani Prawdy…

Teallin · Wysłany: Niedziela 10-09-2006, 7:48 Temat postu:

1

Odrażające?
Może odrobinkę.
Marszczyłam czoło, kiedy oczy błądziły po ostatnich wersach.
Ale mi się podobało.
Wywarło któryś już raz z kolei wrażenie.
Spowodowało, że delikatne ciarki przeszły przez mój kark.
I to słownictwo...
Masz naprawdę wielki zasób słów.
Wielki bank.
Nie okradasz go. Wyjmujesz miarowo coraz to nowe ilości.
To powala...
Błędów nie widziałam. Chyba zbyt mocno wczułam się w treść...
Kłaniam się bardzo nisko,

Reszta jest milczeniem...

Tea

Mod-Falka · Wysłany: Niedziela 10-09-2006, 11:04 Temat postu:

Przeczytałam jednym tchem. Umiesz budować nastrój. Co prawda niektóre zdania wydały mi się nieco patetyczne, ale nie psuły ogólnej postaci tej jednopartówki.
Błędów nie widziałam, słownictwo naprawdę fanastycznie dobrane. Masz talent i umiesz go wykorzystać Smile

Pozdrawiam

Voun · Wysłany: Niedziela 10-09-2006, 14:05 Temat postu:

czytając myślałam o pewnej osobie... Kiedyś była dla mnie 'piękną zielonoką blondynką', teraz zauważyłam, że jest potworem.
I... tak, ludzie są ślepi. Niewielu może dostąpić 'zaszczytu' widzenia więcej. Ale czy zaszczytu? Znam kilka takich osób, czasem myślę, że ja też do niech należę i dochodzę do wniosku, że to wcale nie jest takie piękne. Confused

Cóż, mówi się trudno.
Ten pomysł, żeby ukazać innych ludzi jako potwory skojarzył mi sie z pewną serią książek, w którym były czarownice o podobnym wyglądzie xD Ale podobało mi się.
A teraz wścibska Voun zada kilka niedyskretnych pytań (nie chcesz, nie odpowiadaj). Dlaczego chcesz cofnąć czas i co chcesz sobie udowodnić?

Bitter_Whisper · Wysłany: Niedziela 10-09-2006, 17:07 Temat postu:

Chylę czoło przed mistrzynią.
To było niesamowite.
Słowa, zdania, pomysł...
Idealne.

Pozdrawiam:
Bitter_Whisper

Sick · Wysłany: Niedziela 10-09-2006, 17:21 Temat postu:

"Pani Prawdy"? Co za brak taktu... I skromności.
Bohater (pierwszosobowy) jest nudny, i chociaż sama idea jest bardzo ciekawa, to wielokropki i niekończace się powtórzenia psują cały efekt.
Nie, zdecydowanie nie.
Poza tym - piszesz bardzo schematycznie. Każde dzieło jest podobne do drugiego.
Łatwo to zmienić, wiesz?

_Sick`

Żyrafa · Wysłany: Niedziela 10-09-2006, 19:35 Temat postu:

hela_z_wesela · Wysłany: Poniedziałek 11-09-2006, 14:31 Temat postu:

Zyrafo (dziecko moje xD) potwora to tak wiesz. Rodzaj żeński słowa potwór. JAk w każda potwora znajdzie swojego adoratora.
Cyz coś tkaiego.
Ostatnio strasznie się zapuściłam pod wzgledem forum. Aaa... Czas się lecyzc.
Jednakże zauwazyłam, że JESTEŚ (łał, brawo dla tej pani z wąsem) i TWORZYSZ (normalnie oscara poprosze).
W każdym razie staram sie nie czytac opowiadan tych najbardziej poczatkujących. Ktoś inny się na nich wyżyje, a ja nie przepadam za marntotrawieniem czasu (w tym czasie mogę ułożyć psjansa xD).
jednakże tworzysz.
tworzysz, tworzysz i tworzysz,
Skoro tak tworzy, wiec moze coś rzcezywiscie pisze?
Odrażające? Nie powiedzialabym. Przypominasz mi trochę Shina Shady`iego, tylko mamuśka jest po prostu dosłowna. Nie owija w bawełnę, a jej opisy nie sa jakieś sietnie wyolbrzymione. Nie mówię, ze tka jest u Cię.
Koeljny dowód na to, ze opisy robią wiele. Ja to wszystko zmieściłabym w pięciu zdaniach.
Ale ja zdolna.
Prawie tak jak Ty xD

Z powazaniem:
hela_z_wesela