Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bill Kaulitz - Inny niż wszyscy.-TO JUŻ CHYBA KONIEC!+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 1:28    Temat postu:

Ayane, widzę, że się nie poddajesz. I to mi się podoba! W ogóle to trochę nie rozumiem tego odcinka, ale coś się przynajmiej dzieje! A ja nie muszę zawsze wszystkiego czaić xD Mam, czego chciałam- akcja sie rozwija. Drobnymi kroczkami naprzód. A czego nie rozumiem- mianowicie Toma. Nie ma co, skomplikowana postać xD Najpierw go przytula (Billa), potem mówi, że żałuje, że są braćmi, a jeszcze potem beczy nad nim i go bije? W ciągu 2 dni? Rozumiem- szok, ale bez przesady xD A, i nie podoba mi się motyw wypadku. Chyba każdy wie, czemu. Ogółem jest dobrze wg. mnie i nie przestawaj pisać, bo jest coraz lepiej.

P.S. Czy Bill jest psychicznie chory? Razz Ale nie, serio pytam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 13:45    Temat postu:

-Bill obudź się.- „k**** znowu ten głos. To coś mnie prześladuje.”-myślał Bill-Proszę, otwórz oczy. Wiem, że już nie śpisz.- czarnowłosy wstał.- Jak się czujesz?
-Nawet, nawet spoko. Czemu kolejny raz Cię widzę? Pamiętam tylko, że wpadłem pod samochód. Dziwne nic mnie nie boli!
-Tutaj nic nie będzie Cię boleć. Umarłeś. A ja jestem Koroko.-powiedziała uśmiechając się
-Jak to umarłem?! Muszę zadzwonić do managera. To pewnie coś w rodzaju „Mamy Cię”!- chłopak zaczął przeszukiwać swoje spodnie lecz, nigdzie ni mógł znaleźć komórki- Zgubiłem ją?! Cholera jasna!
-Tutaj nie ma komórek ani programów telewizyjnych. Umarłeś. Zostaniesz tu na zawsze. Ze mną : ).
-Kłamiesz! Ja żyje! Żyje!- krzyczał
-Czy Ty jesteś chory? Ciągle wrzeszczysz. Umarłeś! Nie żyjesz! Kopnąłeś w kalendarz! Czy to takie trudne do zrozumienia?
-NO! Ja mam 16 lat wiesz?! Tam na dole jest mój brat, moi przyjaciele, sława, nagrody! Moja rodzina! Nie chcę spędzić tu reszty swojego życia! Zbliża się Comet! Muszę tam być! Rozumiesz, muszę!- Bill zaczął szarpać dziewczyną
-Nie moja wina, że pchałeś się pod samochód!- oznajmiła i udawała obrażoną
-Przepraszam. Tylko, że... nie tak wyobrażałem sobie śmierć. Myślałem, że to będzie coś strasznego a nie, że znajdę się tu z piękną dziewczyną i wszystko będzie takie... różowe.
-Nie martw się. Będziemy szczęśliwi. Razem...-po tych słowach pocałowała go w usta.
-Dziwne. To czuje...-uśmiechnął się- Jednak chciałbym wrócić do Toma i reszty. Mógłbym wrócić?
-Och, Billuś, Billuś. Umarłeś. Nie wrócisz już tam. Zostaniesz ze mną na zawsze.

* * *

RTL Punkt 9

-Teraz czas na informacje o wokaliście zespołu Tokio Hotel. To już 4 dzień jego śpiączki. Co się stanie z zespołem? Narazie nikt tego nie wie. Ani manager ani pozostali członkowie nie chcą nic mówić. Gdy będziemy mieć więcej informacji natychmiast zostaną one tutaj opublikowane.

* * *

-Tom widziałeś PUNKT9 ?- zapytał Gustav-Tom?!- blondyn nie odpowiadał mu gdyż od 4 dni nie myślał o nikim innym niż o swoim braciszku. Wciąż obwiniał siebie za to co się wydarzyło. W pewnym sensie miał racje. Gdyby się tak nie kłócili, gdyby Bill był ostrożniejszy. Ale trudno, stało się. - TOM! Uspokój się! Wszystko będzie dobrze zobaczysz. Zaraz powinien przyjść Georg ze szpitala. Nie martw się.
-Łatwo powiedzieć! To nie Twój najukochańszy brat leży w śpiączce a Ty nic nie możesz zrobić!-Tom wydarł się na kumpla
-Czy myślisz, że tylko Ty się przejmujesz?! Georg i ja również nie śpimy nocami, utrzymujemy się na czarnej kawie i jakiś witaminach! A myślisz, że wasza matka co właśnie przeżywa?! Pomyśl trochę o niej! A nasi fani?! Wiesz jaką teraz mają żałobę?! Nie wiesz! Wszystko kręci się wokół Ciebie! Wiem, że to Bill. Spędziłeś z nim całe życie ale jeżeli coś się stanie będziesz musiał się z tym pogodzić. Narazie musisz mieć nadzieje.- wrzasnął Gustav robiąc kolejną kawę dla siebie i Toma.
-Przepraszam... po prostu wariuje! Nie wiedziałem, że aż tak będzie mi go brakować. Nie wiedziałem, że będę płakać w poduszkę przez niego! Zawsze myślałem, że jestem twardy i nie rozczulam się... nawet nad własnym bratem.-mówił patrząc w okno

////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Mam dzisiaj wene mimo iż boli mnie głowa. Dziękuje, że uważacie, że się poprawiłam. Osobiście uważam, że jest jak na początku ale dopsz;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 13:51    Temat postu:

Brakuje mi paru przecinków. "Konkretniejszych" błędów nie wyhaczyłam.
Ale zaczyna mnie to ciekawić. Na razie nic więcej nie powiem, oprócz tego, że trudno się połapać i powiązać ze sobą odcinki. Pisz dalej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 14:27    Temat postu:

Mi sie podoba ! Fabuła bardzo ciekawa Razz
Akcja wciągajaca ...
Pare błędow, ale to najmiejszy szczegoł.
Czego wiecej chciec ? WENY Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 17:31    Temat postu:

To już 5 dzień śpiączki. Wszyscy wariują, fani, manager, telewizja, prasa, zespół. Gdy oni odchodzą od zmysłów Bill siedzi w „niebie” z piękną dziewczyną. Szczęśliwy nie jest. Wciąż wymyślał nowe piosenki. Jest z nich dumny lecz, trochę trudno z aranżacją. Napisał już prawie cały album. Fajnie. Tylko, że nikt go nie usłyszy i nie pochwali za jego talent.
-O czym tak myślisz?-zapytała Koroko skradając się do niego na czworaka.-Nie mów, że Ciągle piszesz te beznadziejne teksty? Nie przydadzą Ci się tutaj.
-Po pierwsze:One nie są beznadziejne. Po drugie:Teksty zawsze mogą się przydać. Po trzecie:Myślę o domu.
-Przecież jesteś w domu.-oznajmiła całując go delikatnie po szyi.
-Wcale nie! Mój dom jest tam! Na dole!- powiedział i posunął jedną chmurkę.-Tam jest mój dom. A tak serio gdzie jest teraz moje ciało?
-Zaraz Ci pokażę. Choć.- wzięła go za rękę i pofrunęli na ziemię. Weszli przez otwarte, szpitalne okno i zobaczyli Toma siedzącego obok łóżka.- Chcesz posłuchać co mówi?
-Nie wiem... znając Toma to będzie mnie wyzywał. Ja już go znam z tej strony.-powiedział Bill z ironicznym uśmiechem.- O zaraz się zacznie!

-Bill...czemu zawsze biegasz po ulicy? Czemu? Jakbyś nie mógł przejść normalnie po pasach. Widzisz teraz masz nauczkę. Nie myśl, że będę nad Tobą płakać. O nie! Nie będę...-blondyn czuł już jak jego oczy stają się czerwone, walczył z nimi ale smutek był silniejszy od niego. Ukrył twarz w dłoniach i cicho łkał. Bill podszedł do niego nigdy nie widział płaczącego brata. Tom zawsze zgrywał twardziela, nigdy nie okazywał uczuć. Raczej nigdy nie pokazywał ich Billowi. Czarnowłosy tak bardzo chciał go teraz przytulić, pocieszyć i powiedzieć dobre słowa. Tak zawsze jak robił to Tom. Ale nie mógł. Jego dłoń przeniknęła przez jego twarz.
*Cholera. Dlaczego nie mogę go pocieszyć? *- zapytał Bill
*Przecież leżysz nieprzytomny na łóżku. Dostałby zawału gdybyś teraz go pocieszył. On nawet Ciebie nie widzi. *
Bill spojrzał na brata. Czuł się teraz taki samotny, smutny. Jak nigdy przedtem. Przez krótką chwilę przeleciało mu całe jego życie. Wszystkie dobre i złe chwile, pierwszy pocałunek, pierwszy seks, nawet gdy pierwszy raz załatwił się jak facet i przez trzy dni mówił o tym Tomowi, pierwszy koncert... wszystko.

//////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Muszę przyznać, że dzisiaj mam wene. To już kolejna część. Mam nadzieje, że wybaczycie:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cizia




Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SZCZECIN

PostWysłany: Niedziela 12-03-2006, 20:06    Temat postu:

szczerze mowiac ja najlepiej opowiadań nie pisze ale to mi sie wcale nie podoba jak dla mnie caly czas jest za duzo niepotrzebnych opisow za malo akcji i NUDNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
powinnas nad tym popracowac ale nie przejmuj sie mna ja mam dziwny gust

ICH BIN NICH' ICH - MOJE OPO CZYTAJCIE I KOMENTUJCIE


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
crf




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław:P

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 15:26    Temat postu:

A mi się nadal podoba:) Życzę duuużo weny:*

<co ja tak właściwie napisałam?>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 18:10    Temat postu:

Najpierw mi sie nie podobalo ale robi sie ciekawie. Musze przyznac, ze masz podobny gust do mnie taki tragizm. Uwielbiam wypadki i akcje w szpitalu najlepiej te z Tomem powoli mnie zachwycasz koniecznie pisz dalej jestem ciekawa. Ale pomysl, ze to opowiadanie czytaja male dzieci i jak masz przeklanstwo to chciaz wykropkuj mi osobiscie to nie przeszkadza ale tak byloby ladniej!!!!!!
pisz
pisz
pisz
Powrót do góry
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 20:52    Temat postu:

Bill widząc brata w takim stanie, cofnął się kilka kroków do tyłu. Nie chciał go teraz widzieć. Nagle doszło do niego, że woli oglądać go podrywającego laski niż wylewającego łzy nad jego nieprzytomnym ciałem. Gdy patrzył na niego do głowy powracały bolesne wspomnienia.
Często był odtrącany przez ludzi za swoją „inność”.
Za jego marzenia, pogląd na świat.
Niektóre dni były dla niego zwykłą męczarnią. Jednak żaden dzień nie równał się z tym gdy usłyszał jak jego najukochańszy, rodzony brat obgadywał go w gronie „lubianych ludzi”.
To było na przerwie pomiędzy matmą a biologią. Na tej pauzie gdzie młodsi uczniowie musieli wyjść na dwór, niezależnie od pogody(to jest taki zwyczaj w niemieckich szkołach. Na 20 minutowej przerwie uczniowie, którzy uczęszczają do klasy niższej niż 10 musieli wychodzić ze szkoły). Było dość ciepło, może 16 stopni na plusie. Malutki chłopczyk wybiegł szczęśliwy na boisko aby pochwalić się bratu swoją pierwszą jedynką, na którą bardzo ciężko zapracował. Odrazy rzuciła mu się w oczy jego sylwetka. Długi, biały t-shirt, szerokie spodnie oraz krótkie dredy.
Dredy-jego znak dzięki, którego był rozpoznawany. Wcześniej w szkole nikt, oprócz Toma, nie miał ich. Bill pamiętał, że zawsze zazdrościł bratu, że ma coś oryginalnego, coś co przyciągało uwagę innych. On z kolei wyglądał jak normalny chłopiec. Nie wyróżniał się niczym szczególnym. No, może zainspirowany koczykiem brata w dolnej wardze, poszedł w jego ślady i zrobił to samo lecz, w języku i brwi.
Pamiętał, że podbiegł do wielkiego drzewa aby upewnić się, że nie przeszkodzi w ważnej rozmowie. Oparł się o pień i nasłuchiwał. „O czym tak zawsze nawijają?”-taka myśl chodziła mu po głowie.
-A ten debil, jak on miał. Bill? Myśli, że jest dobry skoro ma kolczyki i laski na niego lecą.”- takie słowa usłyszał z ust Marcusa. Ulubieńca większości dziewczyn w szkole. Trudno go było nie znać. Świetny sportowiec... Bill zawsze chciał być tak popularny jak on.
Sam nie wiedział czemu, tam został. Z ciekawości? A może miał nadzieję, że brat stanie po jego stronie? Uwielbiał gdy go bronił. Zawsze miał ogień w oczach a jego słowa były piękną piosenką, której uwielbiał słuchać. Po prostu: coś pięknego!
-Tom czy on nie jest przypadkiem Twoim bratem?- zapytał jeden. Niestety czarnowłosy nie mógł rozpoznać głosu gdyż, właśnie w tym momencie grupka małych, słodziutkich dziewczynek wybuchnęła głośnym śmiechem.
-Brat?- zapytał zaskoczony Tom- Czasem wydaje mi się, że mam siostrzyczkę. Pindrzy się przed lustrem dłużej niż Pauline.- wszyscy wybuchnęli śmiechem. Starszy Kaulitz również. A jednak go nie obronił. Bill nie wiedział co o tym myśleć. Przecież to jego brat. Zawsze powtarzał mu, że bez niego nie mógłby normalnie funkcjonować. W jego oczach zawsze było tyle szczerości. Miał ochotę rozpłakać się lecz, gniew nie pozwalał mu na to. Szybko pobiegł do szkoły i pod pretekstem strasznych mdłości został zwolniony do domu.
Gdy znalazł się w swoim pokoju zamknął drzwi od wewnątrz aby, nikt mu nie przeszkadzał. Poczuł przypływ weny. Chyba pierwszy raz było to takie silne uczucie. Złapał pierwszą, lepszą kartkę i napisał dobrze nam teraz znany hit „Ich bin nicht ich”. Był z siebie taki dumny. Wymyślił już nawet jak miała brzmieć melodia. Wiedział już wszystko.
Tom umiał grać na gitarze.
Od najmłodszych lat pokazywał wszystkim swój talent. Gitara była dla niego jak dziecko.
Gdy tylko zaczynał grać Bill automatycznie czuł się gorszy, słabszy. Nawet brzydszy choć to nie miało nic wspólnego z muzyką.
Nigdy nikomu nie przedstawił swojego talentu.
Mianowicie: ŚPIEWU.
W porównaniu z boską gitarą Toma jego śpiewa wydawał mu się taki banalny. Mylił się, wydobywał z siebie piękny czysty dźwięk. Taki jaki powinien mieć piosenkarz. W głębi zawsze chciał zostać wokalistą wielkiego zespołu ale, bał się komukolwiek o tym powiedzieć.
Po napisaniu swojego pierwszego, muzycznego dzieła stanął przed wielkim, łazienkowym lustrem. Wziął nożyczki z zaczął robić ze swojej modnej wtedy fryzury „stertę siana”. Po dwóch godzinach cięcia nareszcie skończył. Włosy były trochę dziwne. Dziwne? To mało powiedziane. Długa grzywka opadała mu na lewe oko zaś, reszta włosów była niechlujnie postawiona starym żelem, którego nigdy nie używał. Z tyłu jego głowa autentycznie przypominała jeża. Może jego drugie dzieło było troszkę dziwne podobało mu się. Na pewno była bardzo kontrowersyjna. Przeglądał się w lustrze jeszcze dobre 10 minut. Na umywalce leżała czarna kredka jego mamy. Drżącą ręką podniósł ją i... pomalował sobie oczy! Teraz na bank zwróci na siebie uwagę innych. Ale, nie przejmował się tym. Chciał nowym wyglądem pokazać to, że nie boi się krytyki, że od teraz zawsze będzie otwarty, szczęśliwy, nie będzie się przejmował innymi i pokaże bratu swoje dziecko.

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Ta część jest dziwna i może się nie spodobać gdyż, jestem chora. Znowu =="
Mam jeszcze jedno pytanie: Myślicie, że poprawiłam się w pisaniu? Tylko tak szczerze mi powiedzcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanuss
Gość






PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:05    Temat postu:

mi od poczatku bardzo podoba sie twoje opowiadanie i bardzo sie ciesze ze tak duzo czesci dodalas Smile
Powrót do góry
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 13-03-2006, 21:36    Temat postu:

Obiecalam wpasc i poczytac wiec: otom ci ja! Hm...wiesz to jest bardzo dobre. Duzo lepsze niz poczatek, duuuzo lepsze. Mi sie bardziej podoba. Uwielbiam czytac o czyichs uczuciach. Jest bardzo fajnie, pisz no dalej, bede czytac.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 13:00    Temat postu:

Takie wspomnienie przychodziły mu do głowy. Chciał sobie przypomnieć coś miłego, chwilę, którą kochał. Niestety nie umiał. Starał się jak najbardziej mógł lecz widok łkającego brata w niczym mu nie pomagał. Wręcz przeciwnie, zasmucał.
*Dlaczego nie mogę tu wrócić? *-zapytał Bill patrząc w stronę Koroko.- *Dlaczego...? *- czarnowłosy opadł na kolana i zrezygnowany patrzył się na swoje ciało.
*Bill, wiem, że bardzo chcesz tu wrócić ale... *
*Dlaczego, zawsze musi być jakieś „ale”? *-zrobił dziwną minę jakby zaraz miał zwymiotować- *Dziwnie się czuje...od pięciu dni nie chciało mi się spać a teraz... eeeoooooaaaaa (to jest ziew;]) *
*Musimy wracać! Nie możesz tu zostać! Nie chcę żebyś mnie opuścił! *- dziewczyna zaczęła szarpać czarnowłosego.
*Ale ja chcę zostać! Rozumiesz?! Chcę, chcę, chcę!!!!!! *
*Nieeeeeeeeeeeee!- Koroko widząc znikającego Billa załamała się. Zawsze szukała kogoś takiego jak on. Wrażliwego, miłego, serdecznego. Nie przeszkadzał jej nawet jego wciąż rosnący egoizm. Dla niej był ideałem. Lecz, dopóki jego brat miał coś jeszcze do powiedzenia mogła o nim zapomnieć. Tylko, że to nie było w jej stylu. Zawsze dostawała to co chciała i teraz nie chciała zrezygnować- *Korzystaj z wolnego czasu. Długo tu nie posiedzisz. Obiecuje... *-oznajmiła z miną nie przypominającą aniołka. Niestety chłopak nie usłyszał jej.

Tom wpatrywał się wciąż w brata. Wydawał mu się teraz taki... INNY! Zawsze tryskał energią. Fakt, miał swoje humory ale kto ich nie miał? Między innymi dlatego go kochał ale, nigdy mu o tym nie mówił. Pewnie Bill zacząłby płakać ze szczęścia lub coś. A może od czasu do czasu mógłbyś mu powiedzieć coś miłego co Tom? A nie wciąż krytykować jego „kobiece” zachowanie. Może kiedyś mu powiesz. Nikt Cie do niczego nie zmusza. Gdy blondyn wstał żeby załatwić swoją potrzebę, którą wstrzymywał już od dwóch godzin, poczuł, że coś (a może ktoś;]) trzyma go za rękę. Odwrócił głowę i ujrzał leżącego Billa. Miał otwarte oczy i szeroko się uśmiechał. Tom zrobił wielkie oczy i nie wiedział co ze sobą zrobić. Czy skakać, piszczeć czy Bóg wie co. Pierwsze co przyszło mu do głowy to mocno go uściskać. I tak też zrobił. Rzucił się na łóżko szpitalne i zaczął bardzo mocno ściskać brata.
-Tom...ee..ee..udu...udusisz...mnie..- wymamrotał czarnowłosy
-Nie uduszę...nie strasz mnie już tak nigdy w życiu. Proszę...- oznajmił bratu i wtulił się w jego ramie.
-Czy Ty płaczesz?- zapytał słabo Bill. Nie czuł się jeszcze najlepiej ale nie mógł powiedzieć bratu żeby go zostawił. Jakby to wyglądało i jakby się poczuł?
-Ja? No co Ty. Ja nigdy nie płaczę...

///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Dobra. Nie wiem kiedy będzie coś nowego ponieważ, mam strasznie dużo nauki. Może na religii uda mi się coś napisać. Pożyjemy, zobaczymy.

REKLAMA:

CHCIAłAM POWIEDZIEĆ ABYŚCIE WCHODZILI NA OPO PT. "TAROT" by Minq.

KONIEC REKLAM.
XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alexa




Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zamość

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 14:03    Temat postu:

Mi sie od poczatku podobają twoje opka, a na ortografie, interpunkcje itp...nie zwracam uwagi Very Happy Pisz więcej bo juz nie moge sie doczekac nastepnej części Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 14:52    Temat postu:

Myślę, że tak (w sesnsie, że poprawiłaś się xD). Wreszcie zaczęła się akcja, choć nie do końca rozumiem, co łączy pierwsze odcinki z ostatnimi, po co się tak bardzo rozpisywałaś. Ale teraz jest całkiem OK i zaczyna mnie ciekawić coraz bardziej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 16:54    Temat postu:

Czytalam tarot, ale nie przypadl mi mocno do gustu. Za to inne dziela Minq sa swietne. Poza tym fajna czesc, dobrze ze Bill sie obudzil bo juz myslalam ze nie wroci.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla
Gość






PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:19    Temat postu:

Jest coraz lepsze ale dużo błędów! Świetnie się czyta pisz dalej! Najlepszy błąd to COFNĄŁ SIĘ DO TYŁU Smile
Powrót do góry
Kamila




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 19:29    Temat postu:

Po przeczytaniu całości: początki są przyjemne, środek momentami dość brutalny ze względu na słowa, a reszta tak eee... Zwyczajna? Myśle, że moge zaliczyć to opko do tych które mi się podobają.

Co mnie wzruszyło w tym wszystkim to tekst Toma: "Czemu?! Cholera Bill zawsze mówiłem Ci żebyś nie wybiegał na ulicę! A Ty się nigdy nie słuchałeś..." Od tak jakoś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:10    Temat postu:

Tekla napisał:
Jest coraz lepsze ale dużo błędów! Świetnie się czyta pisz dalej! Najlepszy błąd to COFNĄŁ SIĘ DO TYŁU Smile


Ja nic nie chcę mówić ale, ten Twój śmieszny błąd jest poprawny ;]
Nie pisze się "Cofnoł" tylko "Cofnął". Sprawdzałam w słowniku ;]
Cieszę się, że Ci się podoba lecz, błędów nie ma dużo bo piszę na Wordzie moja Droga Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Truskawka:)




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Wtorek 14-03-2006, 21:19    Temat postu:

Fajniusie Smile
Czekam na następną częśćSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla
Gość






PostWysłany: Środa 15-03-2006, 19:30    Temat postu:

A przepraszam jak ja napisałam??? Nie chodzi mi o to, że Cofnoł tylko o to, że cofnąć do tyłu się nie idzie bo samo cofnięcie powoduje krok do tyłu myślmy logicznie!!!!!! Pozdrowinoka:)
Powrót do góry
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 17-03-2006, 13:39    Temat postu:

Oj, dobra. Czepiacie się takiego szczegółu. A może ktoś nie mysli logicznie i nie wie, że się cofa do tyłu, a nie do przodu?

Na początku zupełnie mi się nie podobało. Taka maślanka. Nic ciekawego. Ale powoli zaczynasz już poprawiać swój styl. Gratulacje Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 17:39    Temat postu:

Ej a ja tu nie widze nowej czesci co sie stalo ja juz nie mam co czytac!!!!!!! Rette mich!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 17:46    Temat postu:

Właśnie piszę Razz
Za godzinkę max dwie powinna się tu pokazać nowa część Wink
Poczekaj Tekla jeszcze troszkęWink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:28    Temat postu:

No mam nadzieje, mi tez sie juz nudzi!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayane




Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^

PostWysłany: Sobota 18-03-2006, 19:37    Temat postu:

Kilka tygodni później.

Chłopcy z Tokio Hotel byli już wykończeni. Ciągle koncerty, wywiady, koncerty, wywiady, sesje, koncerty, studio. I tak przez bite 9 tygodni. No cóż w końcu to jest sława. Nigdy jednak nie myśleli, że będą czuć się aż tak źle. Na szczęście jednego, pięknego, dość słonecznego dnia. Manager zrobił im wielką niespodziankę.
-Nareszcie w domu!- krzyknął Tom otwierając drzwi swojego pokoju hotelowego. Tym razem każdy z chłopców miał swój. Po prostu chcieli odpocząć, nawet od siebie.- Co jutro w planach?- powiedział i otworzył swój organizer w komórce.- Nic?- zdziwił się-Przynajmniej się wyśpię.-dodał z uśmiechem. Uwielbiał spać więc, wizja spania do 13 bardzo mu się podobała.- Wezmę jeszcze prysznic i spadam spać. Gdzie mój ręcznik?!- zaczął przeszukiwać swoją czarną torbę, w której miał wszystkie rzeczy. Nie znalazł go.-Zaraz...-dostał olśnienia- BILL!!!!
Blondyn wziął głęboki oddech i wyszedł z pokoju. Gdy zmierzał do pokoju brata jego uwagę przykuła smukła brunetka. Chciał do niej zagadać lecz, w dobrej chwili zauważył, że jest zajęta. Ale by mu się dostało. W końcu stanął przed ciemno brązowymi drzwiami, które były wejściem do komnaty Billa. Czarnowłosy zawsze potarzał iż, jego pokój hotelowy jest dla niego jak zamkowa komnata.
PUK, PUK, PUK.
NIC.
PUK, PUK, PUK, PUK
Nic.
Ppupupupupupupupupupuk.
Nic.
Wkurzony otworzył drzwi i ujrzał swojego brata skaczącego po łóżku. Zauważył również, iż miał słuchawki w uszach. O dziwo nie miał swojej nażelowanej fryzury. Jego włosy były czyste, wysuszone i ... dość puszyste. Tom jeszcze nigdy nie widział go od razu po umyciu włosów. Na jego nieszczęście Bill go zauważył co spowodowało gwałtowny i na pewno bolesny upadek.
-Czego chcesz?!- zapytał zirytowany
-Zachowujesz się jak niewyżyta nastolatka.-oznajmił chichocząc.- Mniejsza z tym mam Ci dwie rzeczy do powiedzenia.- czarnowłosy usiadł na łóżko masując obolały tyłek.- Po pierwsze: Fajnie Ci w takich włosach.- Bill spojrzał na niego z politowaniem-A po drugie: GDZIE MÓJ ZIELONY RĘCZNIK!?- wykrzyczał. Młodszy Kaulitz delikatnie się odsunął.
-A skąd ja mam wiedzieć gdzie go walnąłeś?- zapytał czarnowłosy
-Bo Ty ostatnio go miałeś...
-Wcale nie! Ty go miałeś! Albo Georg go wziął! Czemu wszystko zwalasz na mnie co?
-Przepraszam Bill...-powiedział Tom. Nie chciał się z nim znów kłócić. Jeszcze dobrze pamiętał jak oczy bolały go od płaczu gdy przez taką właśnie sprzeczkę jego brat wylądował w szpitalu.- Mógłbyś sprawdzić czy może nie masz go w torbie?
-Yyyyy... jasne.- Tom nigdy się tak nie zachowywał. Nigdy! Zawsze zaczynał wielką awanturę na wagę II wojny światowej a teraz? Grzecznie spytał się brata czy mógłby sprawdzić w torbie. Trudno powiedzieć na czym tak naprawdę polega owa braterska miłość.- Nie mam go.
-Nic się nie stało.- oznajmił bratu z uśmiechem.
-Czego chcesz?- zapytał niespodziewanie Bill-Jak jesteś dla mnie miły to zawsze czegoś chcesz.
-Ja... nie chcę się już Tobą kłócić...na pewno nie o takie głupstwa...-powiedział ze spuszczoną głową
-Och, Tom...-Bill chciał żeby ten się do niego przytulił. Tom popatrzył na brata i mocno się w niego wtulił.- Kocham Cię..- wyszeptał Bill. Blondyn był trochę zaskoczony tymi słowami. Trochę? Bardzo.
-Ja... też Cię kocham.- odwzajemnił wyznanie i poczuł, że chce mu się płakać. Odsunął się od Bill i palcem przetarł oko. Czarnowłosy patrzył na niego i uśmiechał się.
-Nie płacz...-kciukiem starł łzę z jego policzka i uśmiechnął się słodko. Tom chciał go pocałować. Wyglądał tak słodko. Przypominał mu nie swojego brata tylko dziewczynę. Piękną nastolatkę. Na szczęście zadzwoniła komórka Bill.
-Tak słucham?- zapytał niepewnie
-Bill zejdźcie na dół do jadalni mam dla was niespodziankę.-oznajmił ich manager
-Już idziemy.- popatrzył na brata, który był w całkiem innym świecie.- Musimy zejść na dół. Mike nas woła.

NA DOLE

-Cieszę się, że przyszliście. Mam dla was wiadomość.- powiedział Mike do chłopców.
-Jutro mamy wywiad tak?- przerwał Tom
-A chcesz?
-Nie, nie...- powiedział Tom i znów zaczął wcinać kolację.
-Jestem z was dumny. Pracujecie bardzo ciężko więc, zasłużyliście na urlop.- oznajmił uśmiechając się. Cała czwórka patrzyła na niego z nieukrywanym zadziwieniem.
-Z ciekawości spytam się gdzie... do studia?
-Nie, nie Gustav. Na Sycylię.
Chłopcy zaczęli wrzeszczeć, skakać. Naprawdę się cieszyli. Nareszcie wynagrodzenie za tak ciężko wysiłek.
-Jutro jedziecie. Proszę bilety.- podał cztery papierki Billowi.
Chłopcy wpatrywali się w nie jak w obrazek.
-SYCYLIA HERE WE COME!- wykrzyczeli.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Wiem, że TO nie jest tym co chcielibyście przeczytać. Wiem, że stać mnie na więcej lecz, idę do cioci na imieniny. Jak wujek wpuści mnie na kompa to może jutro dodam kolejną część. Miłego czytania;)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin