Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Barowa historia.+

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Sobota 17-06-2006, 22:44    Temat postu: Barowa historia.+

To opowiadanie powstało spontanicznie. Nie wiem, czy Wam się spodoba.
Ale pisałam jednym tchem, nie odrywając rąk od klawiatury.

Zaćmione światło latarni rozjaśniało ciemne oblicze nocy. Jedna z wielu niemieckich ulic, która szarzyła się w jednej z berlińskich dzielnic. Cisza, którą przerwyał jednynie głuchy stukot obcasów. Ową uliczką spacerowała dziewczyna. Brązowe, proste włosy zakrywały twarz, kryjąc brązowo-zielone oczy. Ile miała lat? Około siedemnastu. Pewnie zastanawiacie się co taka nastolatka robiła ciemną nocą w mieście? Szła zapomnieć. Zapomnieć o wszystkim co ją otaczało. Była w obcym kraju, musiała posługiwać się obcym językiem. Niemcy, które tak kochała obrzydzały ją teraz.
Weszła do baru. Uderzył w nią silny zapach papierosów, pomieszanych z alkoholem. Potrząsnęła głową i usiadła przy ladzie.
- Piwo. - rzuciła barmanowi.
Ten szybko zrealizował zamówienia. Ona popijała zimny, żółty napój spoglądająć nieśmiało w bok. Jakaś dziewczyna, która wyglądała jak facet siedziała koło niej. Przyjrzała się lepiej. Nie! To przecież był...chłopak.
- Zerwał z tobą ukochany? - zagadnął ciemnowłosy.
- Nie. - odpowiedziała sucho zielonooka.
- Masz śmieszny akcent. - kąciki ust rozmówcy lekko uniosły sie w górę.
- Nie jestem z tąd. Z Polski przyjechałam. - westchnęła.
Zapadła cisza. Ale nie taka niezręczna. Po prostu cisza.
- Dziewczyna? - zapytała chłopaka brązwłosa.
- W pewnym sensie. - wziął łyk jakiegoś drinka.
Czarnowłosy spoglądał czekoladowymi oczami na dziewczynę, lustrując ją uważnie.
- Masz ochotę posłuchać mojej historii? - uniósł lekko jedną brew.
- Nooo, mogę.
Chyba był już tak piany i tak bardzo potrzebował się wygadać, że było mu wszystko jedno komu się zwierza.

Wiesz mam taki zespół. Gramy sobie czasem, nawet dużo ludzi przychodzi na nasze koncerty. Ach, w tym zespole jest też już mój brat. Kurde, on to zawsze miał szczęście do dziewczyn, skubany! Hmmy, jakby ci to powiedzieć, żeby za dużo szczegółów nie zdradzić. Chciałem, żeby i mnie dziewczyny lubiły. Właściwie, to może nawet pragnąłem być lepszy od brata, zaliczać panienki jak on. Ale...i tak zawsze on zdobywał tę laskę, którą ja chciałem. Pomyślałem, że powinienem się wyróżniać. To było jeszcze zanim zaczeliśmy grać te nasze koncerciki...Potem zaczeło na nie przychodzić kilka dziewczyn. Więc zacząłem się malować, co w zestawieniu z moją mangową wówczas fryzurą wyglądało całkiem w porządku. One...szalały na moim punkcie! Byłem taki szczęśliwy. Ktoś kiedyś napisał w...szkolnej gazetce, że dziewczyny wolą mnie, od T...mojego bliźniaka. Zacząłem nosić więcej dodatków. Te pare dziewczyn twierdziło, że mój styl im się podoba. Zachęcony tym postanowłem zrobić sobie inną fryzure. Taką bardziej rockową. Ale...jak to stwierdziła jedna z tych dziewczyn "Z moją buźką wyglądam trochę jak dziewczyna". Nie przejąłem się tym. Inne dalej mnie lubiły. Zatraciłem się w tym wszystkim. Coraz mocniejszy i bardziej wymyślny makijaż. I więcej dodatków oczywiście. Ona zaczeły twierdzić, że wyglądam jak laska i przestawały mnie lubić. Jedna, po drugiej. Choć jak wspominałem było ich raczej mało.

- Z kąd wiesz, że tak twierdzą? - przerwała mu.

Heh, te pare dziewczyn założyło forum o nas. Podrzędnym zespoliku z czterema chłopakami z okolic Magdeburga. Tam czytałem ich wyznania. To takie słodkie...Ale potem czytałem jak mnie krytykują.W ogole na nasze koncerciki zaczęło przychodzić coraz mniej fan...no, ludzi. Załamałem się. I przyszedłem tutaj.

- Załamałeś się z powodu kilku dziewczyn?
- Ach, spójrz na mnie! Teraz jestem bez makijażu...Co one by sobie o mnie pomyślały, gdybym im się tak pokazał?
- Z pewnością zareagowałyby pozytywnie. Powinieneś być sobą...
- Ty nic nie rozumiesz! - krzyknął prawie chłopak, zwracając na siebie uwagę barmana. - Ale, cenię to, że patrzysz na mnie z innej strony. Jesteś taka...bezintersowna.
- Mylisz się.
- Ach, gdybyś wiedziała kim jestem. - zaśmiał się kpiąco brązowooki.
Ta kpina zdenerwowała dziewczynę.
- Słuchaj no, KAULITZ! - Bill otworzył szerzej oczy. - Wiem, że te "pare" dziewczyn, które cię uwielbiały, to było parenaście tysięcy z całej Europy. Wiem, że na te twoje koncerciki przychodziło, nie kilka dziewczyn, a kilkanaście tysięcy! Wiem, że twój brat to Tom, sławny podrywacz. Nie myśl, że jestem głupia i zacofana. Polska to bardzo rozwinięty kraj.
- Od początku wiedziałaś? - burknął czarnowłosy.
- Od samiuśkiego!
- To czemu nie...rzucałaś się i nie prosiłaś o autograf?
- Bo pięć minut waszego zespołu minęło i nie miałam zamiaru robić z siebie kretnki. Tylko gazety się wami jeszcze interesują.
Piosenkarz zmarszczył brwi w akcie złości.
- Nie prawda! Zazdrościsz nam! - warknął.
Ale w głębi serca wiedział, że ona ma racje. Nie wiedzieć czemu odruchowo zaczął na nią patrzeć z góry. Z tak bardzo bezdusznym spojerzeniem.


Następnego ranka Bill obudził się z kacem w hotelowym pokoju. Nie wiele pamiętał z poprzedniego wieczoru. Jednak godzinę później dokładną relacje przeczytał sobie w porannej prasie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indra




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z co piątej kinder niespodzianki

PostWysłany: Sobota 17-06-2006, 22:56    Temat postu:

Hm.
Bo ja wiem?
Ogólnie z tego mogło być cos dobrego, a wyszło....OK.
No ok.
Jak dla mnie ciekawe rozpoczęcie. Domyślam się, że powstało pod wpływem makijażu Billa....równiez jestem zdegustowana Very Happy
Ale dalej. Zbyt szybko ujawniła się ze swoją wiedzą. I zbyt obcesowo dla mnie.
Zakończenie....to o gazecie jakieś niepotrzebne. Nie trzeba było. Zakończone na tym bezdusznym spojrzeniu byłoby lepsze, skłaniało by do refleksji, ajk to anprawde jest z tym Billem.
Pomysł ogólnie fajny, ale kiepawe wykonanie.
Mimo to, podobało mi się Very Happy
i cos jeszcze: "- Z kąd wiesz, że tak twierdzą? - przerwała mu. " SKĄD nie "Z kąd" - razi Very Happy
Pozdarwiam
Indra


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Sobota 17-06-2006, 23:28    Temat postu:

Moze patrzył nanią z góry, bo wstał?
Moi zdaniem nie bylo źle, a o tą gazetę... Ale mi zapacniało taką gumą dobrą, co dostawalam jak byłam mała.
Nieważne.
Koniec z gazetą nie był zły.
"Koncerciki"? rozsmieszylo mnie to slowo. Ale nie spodobało mi się wyrażenie, zę " Polska to bardzo rozwinięty kraj". Nie sadze, ze jest głupie. Po prostu wydalo mi się takie... sztuczne.
I nie moge sie do końca zgodzić z Indą, że to tylko pod wpływem makijaży Billa. Moi zdanie, gazety już na siłę wciskają ich d gazet, a oni? Ciagle tylko te reprodukcje płyt, czy jak to się zwie.
I sram, jesli teraz Bill mówi, że oni kochają fanów, bla, bla, bla. Moim zdaniem, teraz już zaczyna liczyć się kasa. Poczuli chyba zbyt wielką władzę.
Dziwnie się czuję, kiedy słyszę pierwsze kawałki, które ściągnęłam z netu (dobra, dobra. Są to biorę - nie?). Kiedy oglądam ich pierwszy zdjęcia (no tamte plakaty, srutututut) to nawet z oczy coś im takiego bije. Taka normalność, prawdziwość.
A teraz? Wieczny uśmiech Kaulitzów, marker pod ręką. Niedługo będzie nosil całe pliczki swoich zdjęć z autografami, żeby się na mieście ie zmęczyć.
I nie można pwoiedzieć, zę sodówka do głów im nie uderzyła. Powiedzieliby sobie? Jesli innym uderzy, to nie zauważą zmian.
Powracajac jednak do tematu:
przemyślajac sobie te wszystkie sprawy dochodze do wniosku, zę jest napisane dobrze.
A ki zapomniała, bo to bedzie bardzo na temat:
- bardzo chcialibysmy przyjechać do Polski, ale własnie wrzuciliśmy pranie do pralki i nei bardzo mozemy...
OCh proszę was. To już jest dawanie głupiej nadziei.
Po prostu nie sa jak prawdziwi Tokio Hotelowcy.
Przejdźmy do rzeczy. Opowiadanie mi się spodobało. Bardzo. U nas zacofanie? To w Chechach byłam i jakas baba Flintę podrabiała w radiu śpiewając czeską wersję "Żałuję".
Phi!
I żeby mnie ktos nie uderzył - nie mówię, ze ich nienawidzę. po prostu zaczynam odczuwac respekt.

rzecz jasna nie poprawiam błędów z czystego lenistwa i dlatego, ze zamykają mi się oczy.
Obiecuję, że zrobię to tu jutro. albo po jutrze.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 10:51    Temat postu:

Dokładnie. Ja na początku uważałam, że są beznadziejni. (Posłuchałam wtedy przerubki durch den mosun - kruppe und schule i myślałam, że oni taką muzę mają Razz) Ale któregoś dnia lecąc po programach zauważyłam taki filmik z Comet 2005 i...jak zobaczyłam jak Billowi poleciała łza to, aż mnie zamroczyło. To było takie jakieś...prawdziwie i spontaniczne.
Ale teraz gdy odbierają nagrodę Bill robi uśmiech numer 17 i koniec.
A do Polski? Oni tu nigdy nie przyjadą. Może nie chcą? Jak świat, światem Polak i Niemiec nie będą bratem. To taka luźna myśl. Może oni uważają Polaków za coś gorszego? Już sama nie wiem. Wszędzie jeżdżą, a do PL tak blikso i nie przyjechali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wredna_$uka




Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Ruchy.

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 13:59    Temat postu:

Ech...
Dobra, więc zaczynamy.
Fabuła orginalna, pomysł dobry.
Ale ogólnie jestem pół, na pół.
Za krótkie, za mało uczuć, opisów.
Brakuje tego czegoś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 18-06-2006, 18:54    Temat postu:

Liebkosung -widze, że mamy takie samo spojrzenie.
nawet przeglądajac historię, to od zawsze mieliśmy z nimi na pieńku. Nawet jak byli Ci trzej bracia to Lech, Czech i Rus, a nie: Lech, Chcech i Prus xD
W telewizji kiedyś mówili, ze słowiańskie (no my babiny my i nasze łokolice) dziewczyny sa ładne. A ja przypomniałam sobie mapę i palnełam:
- No, ale Niemkom się już nie udało.
To już było trochę mniej na temat.

Z Billa się taka Lopez robi, że ciagle uśmiechnięty chodzić będzie.
Oni swój spontan już zgubili. Już nie będa tacy sami, chyba że ktoś w nich kulką walnie i zrozumieją cokolwiek (jesli to nie pustaki jakieś).

"Jak świat, światem Polak i Niemiec nie będą bratem."

A Stefanowi z "M jak Mostowiakowie" się udało...

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin