Tokio Hotel

LadyMakbet · Wysłany: Wtorek 23-05-2006, 12:35 Temat postu:

Ech, przesadzacie chyba trochę.
Fakt faktem, wkurza to trochę, ale - wspomnicie moje słowa - na dobre Wam to wyjdzie^^ (gadam jak stara babka).
Anty ma rację.

Mod-Lolly · Wysłany: Wtorek 23-05-2006, 14:50 Temat postu:

jestem indywidualistka i nie nawidze jak ktos sie miesza do mojego zycia.
robie co chce , mowie jak chce , pisze co chce , slucham czego chce i kij innym do tego.
xD

Nasty · Wysłany: Wtorek 23-05-2006, 18:45 Temat postu:

No dobra....przyznaję...moja mam jest troche nadopiekuńcza:/
no tak mam dopiero 14 lat
ale ja niezbyt chce żeby ona prawei co chwile wysyłała sms gdzie jestem? co robię? i takie tam
najbardziej nie lubię gdy co chiwle moja mama pyta mi sie czy już wszystko umiem na jutro i czy mam zrobione lekcje!! Evil or Very Mad

LnD · Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 12:23 Temat postu:

Wtrąca?Hmmm... moja kochana" mamusia.Do wszystkiego.
Jakbym to slyszala:
"Wylacz to.""Scisz to," "Z kim ty sie zadajesz." "Zacznij sie wkoncu uczyc."
"Jak chcesz spenic swoje marzenia to idz do poju i kuj..." "Jak ty siadasz.Usiadz jak dama a nie jak chlopak." "Zdejmij ten kaszkiet.To nie podworko." "Jak ty sie wyrazasz..." "Nie odzywja sie tak.To twoja siostra..."Moglabym wymieniac i wyieniac ale mi sie nie chce xD
Czekam tylko na 18.Moze wtedy cos sie zmieni.Mam nadzieje...

Tofik · Wysłany: Sobota 27-05-2006, 16:42 Temat postu:

No jasne,ze mam.
Ale mysle ,ze to normalne.
Ja swoim dzieciom tez sie bede wtracac.... Laughing

Chociaz nie bede przeginac,a moja Familia czasem przesadza... Confused

Carmen-TH · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 18:00 Temat postu:

Wtracanie sie rodziny jakos znosze przyzwyczailam sie a rodzice mi ufaja....Bardziej denerwuja mnie 'kumpele' 'zrob to' , 'ten chlopak nie jest dla ciebie' 'przestan myslec o TH i tak twoje marzenia sie nie spelnia' 'sluchaj TEJ muzy wszyscy tego sluchaja i jest fajnie Yupi ;/ "

Adeleida · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 10:28 Temat postu:

Próbowali, nauczyciele, rodzice, kościół.
Ale póki co nikomu się nie udaje.
"Mam was w dupie".

On my own · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 13:11 Temat postu:

Tak wasze życie Neutral

I co z tego? Dopoki mieszkacie z rodzicami pod jednym dachem, powinniście brac pod uwage to że bedą oni chcieli wiedzieć, gdzie z kim i kiedy wychodzicie. To całkowicie normalne. Jeszcze rok temu też się buntowałam przeciw takiemu stanowi rzeczy, teraz zrozumiałam że po prostu taka jest ich rola, gdybyśmy ciągle nie zawodzili ich zaufania nie mieli by powodu do zmartwień. Teraz natomiast rodzice zrozumieli, że mam coś w głowie i nie mam już tego problemu. Oczywiście pytają gdzie ide i kiedy wroce, ale nie mają obiekcji co do wypuszczania mnie na imprezy itp.

Adeleida · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 13:32 Temat postu:

Moich to szczerze mówiąc nie interesuje, krzyknę "będę później" i wychodzę.
Aczkolwiek wydają mi się normalne pytania "gdzie idziesz" itd.
Ale na przykład "Kto dzwonił", "Pokaż ten sms", "Co piszesz, pokaż" już nie są do końca w porządku.

Demigod · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 15:39 Temat postu:

Jak patrzę na wypowiedź Blue to widzę, że to prawda, że człowiek zawsze chce tego, czego nie ma. Cudze chwalą, a swojego nie znają Rolling Eyes

(nie mówię to akurat o Blue, tylko o tym kontraście między waszymi wypowiedziami). Tak samo jest zawsze z wyglądem (-oh jak ja bym chciała mieć twoje kręcone włosy... -moje?! co ty, wiesz jaka szopa jest po umyciu?! Ty to masz super- proste...itd.) Moi rodzice może sa nadopiekuńczy, ale pozwolili mi wybrać gimnazjum, szanuja moje kolezanki i kolegów, ale sa pewne granice... Z resztą zawsze mówię rodzicom, kiedy wychodzę z domu i kiedy bedę, aby się nie martwili. Wiecie, w koncu młoda jestem, czego mam się spodziewać. Jeszcze nawet gimnazjum nie skończyłam. Wiele z was pewa też nie.

AsSh=) · Wysłany: Poniedziałek 05-06-2006, 18:51 Temat postu:

Oo tak ja też tgeo nienawidzę!! Ale w moje życie wtrąca się jedynie mama, bo tata ma gdzieś Smile

Rozumiem, że sięo mnie martwi i musi wiedziec gdzie idę i októrej wracam, ale bez przesady. Całe szczęście z tym nie mam problemów mam już 17 lat więc mam w miarę luz. Jednak najbrdziej wkurza mnie wtrącanie sie w wygląd. Co prawda w większości mam luzik, ale np o kolczyku w brwi nie ma mowy:/( póki tu mieszkasz mam nie widzieć żądnych metalowych części w innych miejscach niż uszy=>taki ładny cytacik Very Happy

). Naprawdę nie wiem o co taki hałas Rolling Eyes

albo "jak wychodzisz ze mną te nie zakładaj tego albo nie maluj sie tak albo bla bla bla". Naprawdę czasem to mam dość i czekam tylko upragnionych studiów aż wyjadę z miasta i będę robiła to na co mam ochotę. Wtedy przyjadę w odwiedzinki do rodzinki ( alwe rym xD) i pokaże mamie mojego ięknego kolczyka w brwi Very Happy

aChhhhh