Tokio Hotel

Mod-Ghost Ms. Sacrifice · Wysłany: Piątek 10-11-2006, 22:33 Temat postu: O tym co za ścianą

Za ścianą siedzi mała dusza; okuta w ciężkie kule. Ociera ręką ślinę z kącików ust. Spadł kawałek pleśni z jej warg. Chowa się pod kołdrą; czeka aż ktoś zacznie jej szukać. Nikt nie przychodzi.Dziwne? Właściwie to nie chcę, żeby ktokolwiek zainteresował się jej nagłym zniknięciem. Znalazła

swój mały azyl. Między różowym kotem powieszonym na lampie, a misiem bez głowy. Zwierzaka ktoś udusił, wydłubał mu oczy i obwiązał szyję sznurem. Nie miał imienia. Mimo, że był jej przyjacielem ciągle traktowała go jak obcego; nie mówiła mu wszystkiego, a nawet jeśli zaczynała rozmowę, on nigdy nie odpowiadał. Za to w przypływie furii misiowi całkiem oderwali głowę. Teraz mówiła do małych rączek i nóżek. W pokoju

śmierdziało stęchlizną. W kącie zalęgły się mrówki. Czerwone. Mimo, że gryzą; że docierają do każdego kawałka jej ciała nie zabija ani jednej. Myśli, że jej malutka duszyczka może być zamknięta, w którymś ze zwierzątek. Nie chce zabijać samej siebie. A ty chcesz? Mrówki ją pogryzły. Swędzi i piecze, ale ona nie przejmuje się. Patrzy

na kota... Parafrazuje pojęcie szczęścia. Nie dochodzi do żadnych wyniosłych wniosków; nie nadają się do zapisania. Czy to znaczy, że jest kiepska w tym co robi? Przecież sama wie, co dla niej oznacza miłość i szczęście. Dziewczynka podchodzi do okna; przeciera ręką warstwę kurzu i patrzy. Patrzy i widzi. Widzi to co może widzieć: dwa połamane drzewa i zerwana huśtawka. Zastanawia się

czy jej siostra żyje.

Błękit nieba, czerwień krwi, wilgoć wody, a nawet smak czekolady przypominają jej, że nie może spać na poduszce uszytej z marzeń i budzić się w jego ramionach; nie może być tym czym jest teraz.

reserved · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 1:07 Temat postu:

Sacrifice... jak dobrze przeczytać coś Twojego...
Brakowało mi czegoś tak mądrego, pięknego, przemyślanego.
To forum się 'zepsuło', a Ty je naprawiasz i odbudowujesz chociaż w małej części.
Doceniam i szanuję każde napisne słowo...
Bo ładniej nie dało się tego ująć.

Oddana na zawsze
Ag<3

Mod-MadisoOn · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 11:48 Temat postu:

Saci...
Dobrze wiesz...
Bardzo dobrze...

Jaka szkoda, że już miedzy nami nie jest tak, jak kiedyś...
Zawsze kochałam czytać coś Twojego...
Dziękuję za to maleńkie opowiadanie...
Tak małe... A jakże wiele wnosi...

Bo widzę siebie...
i mojego pluszowego misia...
Czy on coś czuje?
Czy czuje każdą moją łze, która spada na jego czarny nosek?
Czy widzi jak tulę go do siebie z całych sił?

helcia · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 19:57 Temat postu:

Śliczne...
Strasznie mi się podobało...
Takie...Eh no nie wiem co powiedzieć...

hela_z_wesela · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 12:13 Temat postu:

Naprawdę, to było coś niesamowitego. A jaki mi podkład wyskoczył, to też nieczęsto się zdarza.
Uła, oł.

Z poważaniem:
hela_z_wesela