Tokio Hotel

Devilishh

Jesli temat zły, bądź taki był to do kosza...

„Minister edukacji i wicepremier, Roman Giertych, ogłosił na kolejnej konferencji prasowej swoją następną propozycję na reformę dla szkolnictwa. Więcej powie państwu nasz wysłannik…” Coraz częściej można usłyszeć takie relacje w telewizyjnych i radiowych dziennikach. Im częściej jednak słyszę o kolejnych sposobach na poprawienie naszej szkoły, tym bardziej upewniam się w przekonaniu, że nic dobrego z tego wyniknąć nie może.
Kolejne, często coraz bardziej szalone, pomysły Pana Ministra przyprawiają mnie o różne dziwne odruchy. Czasem o dreszcz, a czasem po prostu o mdłości. Kierunek, w jakim ten człowiek chce poprowadzić polską szkołę naprawdę mnie przeraża. Archaiczne formy, których wyznawcą jest Pan Giertych zahamują w krótkim czasie jakikolwiek rozwój edukacji w osławionej ostatnimi czasy (niekoniecznie w sposób pozytywny) Wolsce.
Polska od zawsze, jak świat światem, była zaściankiem Europy. Wszystkie unowocześnienia i trendy technologiczne, kulturalne i, co najważniejsze, myślicielskie przychodziły do nas z pewnym opóźnieniem (najczęściej było to około stu lat, teraz te okresy są krótsze ze względu na szybszy i łatwiejszy przepływ informacji). Gdy we Włoszech rozpoczynał się renesans, my tkwiliśmy jeszcze w mocno zakorzenionym średniowieczu. Tendencja ta utrzymała się przez stulecia, przerywana tylko okresem wzmocnionej ekspansji filozofii nacjonalistycznej, kiedy to Polska wykształciła własne, uwarunkowane dziejowo, style.
Jednak te same uwarunkowania dziejowe, czyli ponad wiek zniewolenia przez wiecznie zacofaną i jeszcze bardziej zaściankową (o ile to możliwe) Rosję, pogłębiły ten stan, niosąc ze sobą także więzy myślowe, które odgrodziły nas od oświeceniowych poglądów Europy. Paradoksalnie, obecna władza (w tym także Minister Edukacji) pragnąc wyzbyć się spuścizny po Rosji i Związku Radzieckim, coraz mocniej zakorzenia ją w Wolsce.
Omówiłam już historyczne aspekty wystąpienia Giertychaizacji (celowo napisanej z dużej litery, jako ważne wydarzenie, które zasługuje na nazwę własną), teraz przejdę do kwestii społecznej. Tajemnicy nie stanowi fakt, iż elektoratem partii „Kłamliwego Romcia” alias „Końskiej Szczęki”, jak i całej koalicji w znacznej części jest społeczność zwana potocznie Moherami ewentualnie Rydzykantami. Nie trzeba chyba żadnemu współczesnemu Polakowi ani Wolakowi tłumaczyć, czymże jest ta grupa. Demografowie zauważyli ostatnio niepokojący ich fakt (i nie mam tu na myśli próby obalenia władzy przez tajemniczą, nieujawnioną siłę), mianowicie niż demograficzny i starzenie się narodu wolskiego. Spowodowało to wzrost procentowy liczby Moherów (będę używał tej nazwy, gdyż jest ona bardziej rozpowszechniona), co dało większą władzę hipokratycznej Lidze.
Jednocześnie wzrost siły tej partii, zwiększenie siły głosu Moherów oraz ich ekspansja na ziemiach obecnej Wolski (zwłaszcza to przedostatnie) można przedstawić na podstawie ciekawej metafory. Otóż, wygląda to jak ostatnie tchnienie kolosa, który już dawno utracił swe siły. Postać niegdyś potężna, licząca się, teraz jest już zapomniana i umiera powoli. Wtedy zbiera wszystkie swe siły aby pożegnać się z tym światem. Normalną reakcją jest chęć pozostawienia czegoś po sobie. Gdy jednak nikt nie pragnie tej spuścizny, krzyk staje się mocniejszy poprzez ogarniającą rozpacz i histerię. Tak też jest z Moherami. Po raz ostatni chcą, aby świat sobie o nich przypomniał. One po prostu czują, że są gatunkiem wymierającym. „Kłamliwy Romcio” wykorzystał tę sytuację, będąc spuścizną archaicznej, Moherowej szkoły i dorwał się do tak zwanego koryta.
Jednak ważniejsze od genezy powstania takiej sytuacji są jej skutki, które mamy okazję oglądać. Minister Giertych mówi o tym, że chcesz stworzyć ze szkoły miejsce bezpieczne, a nauczycielom dać więcej przywilejów. Jednak nie wydaje mi się, aby zmieniło to obecną sytuację. Badania pedagogów już dawno dowiodły, że skuteczność metody karania i całkowitej kontroli są nieskuteczne i budzą w młodzieży złe odruchy, jak na przykład strach, niepewność, bunt, agresja. Jednak nic nie umie przemówić do rozumu „Końskiej Twarzy”, który pragnie stworzyć ze swoich uczniów (bo wszyscy w pewnym stopniu jesteśmy jego podopiecznymi) roboty – na wpół bezmózgie maszyny, które będą jego elektoratem w przyszłości (mimo całej swej zaściankowości, pojmuje on, że czas Moherów już nadchodzi). Pragnieniem Pana Wicepremiera jest zabicie w uczniach jakiejkolwiek indywidualności. Hipokratycznie, człowiek ten szeroko rozpowszechnia zasady kościoła katolickiego, mówiącego o miłości do bliźniego i jego poszanowaniu (czyli miłości do wszystkich, nawet odmiennych ludzi).
Mówiąc o religii. Kolejnym zamierzeniem „Kłamliwego Romcia” jest wprowadzenie w jak największym stopniu katolicyzmu do szkół. Stworzenie „jedynej słusznej” doktryny wychowawczej w polskiej szkole jest manią przywódcy prawicowej partii. Obowiązkowa religia w szkołach, matura z religii itd. Pytanie tylko, czemu ma to być koniecznie nauka o katolicyzmie, który nie jest jedynym występującym w Polsce wyznaniem. Jednak Pana Ministra najwidoczniej nic takiego nie obchodzi.
Wracając do hipokryzji głoszonej przez Romana Giertycha. Człowiek ten ma chyba w planach wykreślenia z religii katolickiej punktu o miłości do bliźniego i jakiejkolwiek tolerancji. Szkoda tylko, że nikt mu nie powiedział, iż to nie on jest Bogiem czy Papieżem. Mimo to „Końska Twarz” wciąż usilnie próbuje wyplenić jakąkolwiek tolerancję z umysłów młodych ludzi. Wszystkie odmienności (zwłaszcza homoseksualizm) i patologie powinny mieć specjalne ośrodki dla własnych przedstawicieli. Może jeszcze stworzyć szkoły oddzielne dla białych i dla reszty ras i oddzielne szkoły dla zwolenników każdego ugrupowania politycznego? A, przepraszam, przecież w zamyśle mamy hodować (bo wychowaniem tego nazwać nie można) bezmyślny elektorat tylko dla jednej partii.
Największym przedsięwzięciem Pana Wicepremiera jest program „zero tolerancji dla agresji w szkołach”, w skrócie „zero tolerancji” (który to skrót bardziej pasuje dla doktryny wdrażanej przez „Kłamliwego Romcia”), mający zapobiec rozpowszechnianiu zła w placówkach edukacyjnych. W zamyśle, mają temu służyć kamery bezpieczeństwa, ochroniarze w szkołach, częstsze patrole straży miejskiej, mundurki. Pomijając kwestię pieniędzy, których w tym projekcie byłoby trzeba utopić niewyobrażalną ilość, są jeszcze te merytoryczne.
U nas w szkole jest strażnik miejski, który zamiast budzić respekt i pilnować porządku jest obiektem wszechobecnych kpin i wyzwisk, przy czym jest mało efektywny. Mundurki nie zakończą ery handlowania narkotykami w szkołach, gdyż to sama młodzież rozprowadza wśród rówieśników towar. Żaden diler nie będzie się pchał na teren szkoły, gdzie go mogą przyłapać. Ma swoich wysłanników w placówkach. Klasyfikacji na lepszych i gorszych na podstawie ubioru nic nie zmieni. W końcu mundurki będą w różnym stopniu zniszczone. Poza tym, uczniowie będą oceniani na podstawie plecaków czy samochodów rodziców. Jeśli jednak Pan Minister bardzo chce, to może mi kupić nowiusieńkie Mitsubishi. Najlepiej po ostrym tuningu. Największym nonsensem wydaje się być dla mnie zainstalowanie monitoringu. W mojej starej szkole mieli taki pomysł. Nigdy nikt nie został osądzony o coś na podstawie nagrania. Sam przecież biłam się onegdaj tuż przed obiektywem. Zresztą, po kilku miesiącach od ich wprowadzenia i tak już nie działały.
Chciałabym jeszcze poruszyć kwestię mundurków. Czy „Kłamliwy Romcio” pomyślał o dzieciach z biednych rodzin, które ledwo wiążą koniec z końcem? Skąd oni wezmą pieniądze na taki zestaw? A jeśli nawet stroje zostaną zrefundowane (biedni ci podatnicy), to przecież będzie to tylko jeden na głowę. Wyobrażacie sobie stan takiego ubioru w piątek po pięciu godzinach zajęć sportowych w tygodniu? Jeśli nie ministerstwo nie zainwestuje w podwójne komplety, to i tak będzie musiało dopłacić do odświeżaczy powietrza albo masek tlenowych.
Dlaczego Pan Giertych nie chce stworzyć dialogu? Nie pyta nikogo o opinię, o fachowcach chyba ten człowiek nie słyszał. Jeśli ma zamiar wprowadzać tak radykalne zmiany, powinien o tym porozmawiać z samymi zainteresowanymi, czyli uczniami. Powinna być to jednak grupa ogromna, a nie kilkoro wyselekcjonowanych ludzi. Słyszałem, że właśnie taka skromna grupa miała okazję spotkać się z Panem Ministrem. Jednak czy Wy też odnosicie wrażenie, że ludzie, którzy trafili przed oblicze „Kłamliwego Romcia” mają zbliżone do jego poglądy? A jeśli nie, to będą usuwani jako „niepoprawni politycznie”? Ja jestem o tym jakoś dziwnie przekonany.
Większość uczniów z nadzieją wyczekuje zmiany na stanowisku Ministra Edukacji. Jest to ciche marzenie ogromnej rzeszy młodych ludzi, którzy nie chcą być wychowywani przez człowieka, który do niedawna był honorowym opiekunem (a wciąż jest głośnym zwolennikiem) organizacji, której członkowie są nazistami. To nie jest jednak moje ciche marzenie. Dla mnie jest to krzyk o litość nad nami, uczniami.
Jednak, biorąc pod uwagę wszelakie znaki na niebie i ziemi, „Końska Szczęka” długo się nie utrzyma na stołku. Mohery z dnia na dzień tracą siłę razem z koalicją, która swoimi poczynaniami przysparza sobie wielu przeciwników. Do tego żadne z ugrupowań raczej nie przysparza sobie zwolenników wśród młodego, dorastającego elektoratu, który jawnie sprzeciwia się prowadzonej przez rząd, a zwłaszcza „Kłamliwego Romcia” polityki. Istnieje szansa na rychłe wybawienie. W najgorszym wypadku doczekamy się tego za trzy lata. Może nie jest to długo, ale ten prowincjusz i zaściankowy koń z klapkami na oczach ma szansę wyrządzić wiele krzywd współczesnej szkole i uczącej się w niej młodzieży.

A jakie są wasze refleksje na temat "osiągnięć" obecnego ministra edukacji?
Jak doszedł do władzy?
Co zrobił?
Jaką przyszłość mu wróżycie?

Layla · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 17:11 Temat postu:

Takie tematy mnie dobijają.

Ja powiem krótko. Jak tak dalej pójdzie, to będzie jeden wielki bunt. Zmiany może i były kożystne, ale na samym początku, kiedy nie było ich tyle. Teraz? Nie można się opędzić od myśli, co może jeszcze zaraz się stanie. Szkoda, że nie rozumie, że to wszystko zaczyna wyglądać, jak jedno wiekie ghetto, zamknięte na jakiekolwiek propozycje i błagalne prośby, aby już więcej niczego nie zmieniać.

Jeszcze jedno - matematka na maturze? To chyba jakiś żart.
Przecież 3/4 jej nie zda. Nie każdy na ścisły umysł, a on po prostu tego nie rozumie. Jest w tym kraju jakaś demokracja? Każdy powinien mieć prawo wyboru, czy chce do niej podchodzić. Każdy jest dobry z czegoś innego, i po prostu ten przedmiot, może zadecydować o wszystkim. W skutkach, już widzę jak pan R. ogłosi amnestię na ten przedmiot, zaraz po tym jak się dowie, że matura nie wypaliła i swoim tępym przekonaniem że jest potrzebna, ogłupił połowę narodu. Cyrk na kółkach.

Chemikalna · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 17:39 Temat postu:

Dla mnie Giertych to jedna wielka pomyłka.
Mundurki w szkołach.?
Obowiązkowa matematyka na maturze.?
Religia zaliczana do średniej.?

Według mnie, Giertych robi wszystko żeby o nim świat usłyszał.
Ostatnio było coś o ogłoszeniach w gazetach...?

A mundurki.?
Rozumiem, nie będzie wyśmiewania się z osób, które są gorzej ubrane, ale...
To jest zamazywanie idywidualności.

AnJaA · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 17:55 Temat postu:

nie dobrze mi sie robi.
kiedy slysze te wszystkie pomysly Pana Romka G.

mundurki ?
ja nie potrzebuje. bo mam. juz od dawna w mojej szkole sa.

ee.. matma na maturze ?
to ja juz moge szczerze powiedziec, ze nie zdam.

dobra. wiecej sie nie wypowiem na ten temat.

Mod-Lolly · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 18:04 Temat postu:

a ja powiem tylko tyle:

Za komuny bylo zle, ale mozna bylo zyc.
Za Giertycha jest tez zle i zyc nie mozna.
Brawo dla tych pajacow.

Do widzenia panie wice premierze, zero szacunku do pana.
Krzywdzi pan siebie, nie nas.
To my wyjedziemy stad, a pan, panie premierze zostanie z tym gownem sam.
O!
Pajac!

Demigod · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 18:13 Temat postu:

Taaa, niech wszyscy stąd spieprzą, mohery wyginą że to tak brutalnie ujmę, zostanie tylko Giertych i Konon. Świetlana przyszłośc...

Nie chce mi się mądrować, więc napisze tylko tyle, że jak widziałam tą szkołę w Zakopanem że im jako mundurki wprowadzili takie... kamizelki, to mnie dreszcz przeszedł. Do wszystkiego kamizelka?! I jaka okropna łeeeee...

Juz bym wolała takie mundurki, jak mieli w ambitnym filmie Szkoła Uwodzenia, jak ktoś widział Very Happy

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 18:57 Temat postu:

widzialam te mundurki i mowie nie xD

U mnie w szkole dyrekcja jest tak ambitna, ze dzieci z gimnazjum i podstawowki nosza mundurki, a ludzie z liceum maja zaprojektowac sami wzor mundurku...

Nie wiadomo kiedy to bedzie, ale nawet fajnie by bylo, kraciaste spodnice, piale podkolanowki, tenisowki biale koszule i kraciaste krawaty xD Jak w Japonii xD

Ale moi rodzice sa na nie xD Zreszta ja tez, bo po jakiego grzyba wydawac kase na cos takiego??? o.O Pomysl do pupensa xD

Matma na maturze...? Na szczescie nie moj rocznik... uff... Grey_Light_Colorz_PDT_50

ja jeszcze zdam mature bez matmy xD wiec wisi mi to xD

religia zaliczana do sredniej ? czemu nie xD skoro mi srednia podwyzszy to sie zgadzam xD

Ale ogolem rzecz biorac, Roman Giertych wybierany na to stanowisko, nie wiem czy byl losowany czy po znajomosci... Nie zna sie na polskim szkolnictwie...

Sam nie zdal matury z matematyki i sie teraz na ludziach msci Grey_Light_Colorz_PDT_50

A rzad zapowiedzial, ze komuna dawno minela...

Wlasnie widac.. Z tymi mundurkami w szkolach Grey_Light_Colorz_PDT_50

Ms. Shy · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 19:18 Temat postu:

Ja niestety jestem tym rocznikiem który załapie się na matmę, ale ostatnio doszły mnie słuchy, że jedak będe musiała jej pisać. Za to wycofana została amnestia.
Ale pan Giertych może uchwalić jeszcze wiele innych beznadziejnych ustaw czy jak to tam nazwać.
A co do mundurków u mnie w LO ich chyba nie będzie... nauczyciele w ogóle o tym nie mówią i dyrka też, ale gimnazjum mam je mieć od wsześnia.
Dla mnie te jednolite stroje to bezsens... jak u nas je jednak wprowadzą będzie bunt... za dużo mamy modniś w szkole. A one przecież nie mogą sobie pozwolić no to żeby nosić to co inne dziewczyny...

Anke · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 19:31 Temat postu:

Giertycha powinni wywalic
Wszystkie jego wprowadzone reformy do niczego nie prowadza!
A jak bedzie religia na maturze...

Immortelle · Gość

Weźcie. mnie. ludzie. nie. dobijajcie.
Mam tego pana po prostu dosyć.
Jak słyszę w radiu czy TV jego nazwisko, to wolę przełączyć.
Co za dużo to niezdrowo, Romku Grey_Light_Colorz_PDT_50

.
Zasadniczo to ja mam tylko nadzieję, że on niedługo zejdzie ze swojego szanownego stanowiska i wezmą na to miejsce kogoś konkretnego i znającego się, w przeciwieństwie do pana G., na szkolnictwie.
Bleeeee...

enaL · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 20:36 Temat postu:

Beke mam z tego wszystkiego! Gorzej tylko jak ta beka mnie 'dosiegnie' Neutral

Co do tych mundórków to nie mam nic przeciwko, ale żeby jakies ładne i normlane były Very Happy

Annette · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 20:39 Temat postu:

O boże.
Jego naprawdę powinni "wymienić".
On myśli, że tymi swoimi wymysłami, nam pomaga.
Ale wogóle nie liczy się z naszym zdaniem.
Więc chyba coś nie tak.. Neutral

Jak będzie matura z matematyki, to już teraz mogę napisać, że nie zdam.
A niestety jestem tym rocznikiem, który załapuje się na tą właśnię maturę.

Mundurki? U nas w szkole ma nie być, chyba, że Giertych ogłosi to obowiązkowe dla całej Polski, albo województwa.
Ja osobiście kiedyś chciałam mieć mundurek, bo naoglądałam się za dużo tych "pięknych" amerykańskich filmów, gdzie te mundurki były śliczne.
Ale w naszej polskiej rzeczywistości to mało prawdopodobne..

myszkap · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 23:27 Temat postu:

Ger...Ty Ch... Smile

Mnie to się nie dobrze robi gdy słyszę w ogóle jego wypowiedz.
Wymyśla jakieś beznadziejne rzeczy, zamiast iść do przodu to my się cofamy w tym całym szkolnictwie...
może jeszcze jakieś tarcze wymyśli jak kiedyś były Grey_Light_Colorz_PDT_46

idiota jeden ....

Mnie na szczęście matura z matematyki ominie bo zdaje ją w tym roku Grey_Light_Colorz_PDT_46

ale jeśli byłaby obowiązkowa to na sto procent bym jej nie zdała.

I denerwuje mnie jeszcze ta religia co ma być wliczana do średniej....

dobra ja już nic nie mówię bo po co się denerwować mam tym frajerem skoro mam ferie Very Happy

ikeikeike · Wysłany: Piątek 02-02-2007, 23:48 Temat postu:

Co do matematyki na maturze to małe sprostowanie - przez wiele lat była obowiązkowa. I to nie Giertych o ile mi wiadomo ją wymyślił. (zresztą skoro ja to zdałam, to po prostu NIE MOGŁO być nie do zdania Wink

)

Ale jego pomysły to generlanie żenada. na ten temat wypowiadałąm się już setki razy, ale w skrócie - dla mnie Romulus to po porstu schiz i król kretynów, facet którego należy związac i zakopać. Głęboko. Niewielu jest ludzi do których czułabym tak mocna antypatię. Mundurki, dyscyplina, religia, ciemnogród. Oczywiście Kaczory odegrały w tym wszystkim sporą role, bo to one decyduja co sobie dany ministerek powiedzieć może a czego nie. Jak to pisał mój kumpel w opisie na gg po ogłoszeniu wyników wyborów półtora roku temu: "organizuję zamach stanu, kto chętny? _^_". Jedyne czym się pocieszam, to że tych idiotów już nigdy nikt nigdzie nie wybierze Wink

Odrodzona · Wysłany: Sobota 03-02-2007, 0:52 Temat postu:

Bijcie, plujcie, krzyzujcie, robcie co chcecie.
Ja uwazam, ze niektore pomysly Giertycha sa wporzadku.
W Irlandii sa mundurki i nikt sie nie buntuje.
Wszyscy wygladaja podobnie, latwo rozroznic kogos spoza szkoly, i wiele wiele innych zalet maja mundurki.
Nie zgadzam sie z tym co pisze ten gosc o mundurkach! Absolutnie.
I powiem wam, ze ja mam jedne spodnie, jeden sweter i trzy koszule plus jeden krawat i mi to starczy! I kazda dziewczyna w mojej klasie ma taki sam zestaw.
I to starczy na tydzien spokojnie.
Koszule sie zmienia co dwa dni (czasem czesciej, pot-wiadomo), a sweter i spodnie sie nie brudza az tak bardzo, skoro siedzimy w nich tylko w szkole. Jak ktos uzywa mundurka tylko do szkoly to mu spokojnie wytrzyma jakis czas. Widac, ze koles nie mial stycznosci z tym...
CO do matmy na maturze to tez sie nie zgadzam! Bo w sumie jezyk polski jest potrzebny do porozumiewania sie, dobrze jest znac historie polski zeby opowiadac dzieciom, wnukom, biologia, geografia (podstawy) tak samo, ale po jakiego potrzeba mi przyuscmy uklad wspolrzednych (wiem, marny przyklad) i te wszystkie inne? Jesli nie chce wiazac przyszlosci z matma, to po co mam sie tego uczyc? Wazne, ze umiem obliczac podstawowe rzeczy, reszta mi w zyciu zbedna!

Religia do sredniej... nie kazdy jest wierzacy!

a te odosobnione szkoly, to po czesci jest dobre, po czesci zle, bo:
a) inni czuje sie bezpieczniejsi, gdy nie ma bandziorow
b) jak sobie poradz ci nauczyciele, jak ta szkola bedzie skladac sie z samych bandziorow? Tam bedzie jedno, wielkie pobojowisko.

Uwazam, ze zmiany sa potrzebne w polskim szkolnictwie, ale moze nie az tyle? Wydaje mi sie, ze Roman ma dobre checi, ale nei mysli o konsekwencjach i skutkach niektorych zmian.

No coz, ja sie nie wtracam bo to wam przeprowadza reforme. Ja mieszkam tutaj i jest mi dobrze. Ale chyba moge wyrazic wlasne zdanie?

A tak osobiscie to podobaja mi sie mundurki i gdybym byla w Polsce glosowalabym "za" Smile

iLoNa · Wysłany: Sobota 03-02-2007, 9:37 Temat postu:

Ekhm..
Ja jestem za, a nawet przeciw mundurkom.
Po prostu - nie mam zdania xP
Szkole niebawem koncze, ale moze dzieki temu nie byloby rewii mody?

Religia do średniej? Mnie osobiscie by to pasowaly (wyzsza srednia), ale co na to inni?
Chociaz niewierzący mieliby etykę zamiast religii.

Ale co ON z maturami zrobil! Musze zdawac obowiązkowo z matmy. W dodatku JUZ (jestem w I kl) zastanawiac sie nad czwartym przedmiotem, ktorym zapewne bedzie historia.. I wybierac, czy zdaje rozszerzony czy podstawowy!

Eee.. robić listy dziewczyn w ciąży i z dzieckiem w szkołach to przesada..
Zobaczymy, co jeszcze wymysli..

TokioFaneczka · Wysłany: Sobota 03-02-2007, 12:35 Temat postu:

Ja szłyszałam ze niektóre wojewódzwa noszą mundurki. Ja widziałam mundurki, są ładne. Bedziemy musiały nosic mundurki tak jak japonki. A co do matmy na maturze? Hmm... Nie odpowiem.... Ale i tak matmy nie zdam na maturze i wogóle matury nie zdam bo po gimnazjum ide do szkoły zawodowej. Giertycha nie lubie, ale z nim troche zgadzam...

~tricky · Wysłany: Sobota 03-02-2007, 17:32 Temat postu:

religia zaliczana do średniej?
a co z tymi, którzy się jej nie uczą? Surprised

taka jest jego tolerancja?

a mundurki mogą być, ha, ha. i tak bym ich nie nosiła. Razz

Zuzka_Kaulitz · Wysłany: Sobota 03-02-2007, 18:05 Temat postu:

Mysiunia · Wysłany: Sobota 03-02-2007, 20:33 Temat postu:

mam dość jego głupich pomysłów.
mundurki? - mogą być,ale zależy jakie Grey_Light_Colorz_PDT_42

matma na maturze? - sama nie wiem...
ale religia wliczana do średniej?a co z osobami innego wyznania?mają być gorsze?

Mod-Lolly · Wysłany: Niedziela 04-02-2007, 1:45 Temat postu:

Demigod.
On by się cieszył, gdyby był sam.
Ano, na pewno.
Zrobiłby pokaz swoich sexownych galotów na środku ulicy w centrum Warszawy.
Ano, na pewno.

JA nim rzygam.
Jak widzę go w Tv, skręcam się z bólu i biegnę czym prędzej do wc, by zwrócić świąteczną kolację sprzed 10lat.
Ano, tak jest.

Mundurki, świetne, na cholere mi mundurek, skoro ja za 1 żegnam się ze szkołą?
Na cholere mi religia, skoro ja mam własną?
Może będziemy zdawać na maturze wf i przerwę.
Tak, przerwa, bardzo dobry plan.
Pyt. 1
Co dzieci w wieku 12-16 lat robią na przerwie 20-30min?
Odp.
Bawią się w Pałer Rendżers.

Śmiech na sali, chociaż to wcale nie jest śmieszne.

Miss Izabela · Wysłany: Poniedziałek 05-02-2007, 16:51 Temat postu:

W imię Ojca i Syna...
Byle skończyć szkoły i uciekać z tego chorego kraju.
Nie widzę siebie tutaj za dziesięć lat.

Giertych? Zgrabna dupa, nic ponadto.
Mundurki mogą jeszcze być. Nie mam nic przeciwko.
Liczenie ciężarnych - bez komentarza Rolling Eyes

Matma na maturze - dziękuję, panie G. Nie zdam.
Religia w średniej - spoko. Mi nie przeszkadza, miałabym lepszą średnią. Ale nie wszyscy są wierzący. Ja w sumie też nie za bardzo, ale na zajęcia chodzę.

Zobaczymy, co jeszcze wymyśli.
Apokalipsa.
Koniec świata już się zaczął.

Mod-Fish'n · Wysłany: Poniedziałek 05-02-2007, 18:46 Temat postu:

Hmm... jak ja to kocham.
I dochodzę do wniosku, że teraz jest moda nie nielubienie p. Giertycha i robienie sobie z niego jaj.
Nie chcę mi się w to wplątywać, bo ja ciągle słyszę jego pomysły, a nikt ich na mnie póki co nie realizuje.
Żeby nie było: mówię to jako gimnazjalistka.

I ludzie... błagam.
Rozumiem, spaczenie mediami, ogólna presja otoczenia, Internet i jego antygiertychowe zasoby (pff... xD )... ale cholera, stać Was niektórych na coś więcej, niż zwykłe jeżdżenie sobie po kimś. Neutral

Zaczyna mnie to irytować.

Zresztą... czy tak nie jest zresztą z naszym narodem, czyhającym na byle podknięcie na scenie politycznej, tylko po to, żeby zrobić aferę na wielką skalę a potem westchnąć chórem "ech... nasi politycy są do niczego..."?
No tiak, zaczynam moherowieć, ktoś by skomentował.

Krzykliwa · Wysłany: Wtorek 06-02-2007, 7:22 Temat postu:

pan Romek to się chyba jako dorosły urodził.
Boże (nie, nie mówie tego do "końskiego Ryja" xP) przecież to jest jakieś dziwne xP
Sorka, sklejac zdania nie mogę, jeszcze nie myślę trzeźwo.

Matma na maturze?
Hm, w sumie czemu nie?
Ale tylko pisemna i prosta Very Happy

Religia na maturze oraz zaliczana do średniej?!
Chyba żartujecie, zamiast kuc na sprawdzian z polaka mam miec romans z podręcznikiem od religii, i wkuwac kiedy to chrześcijaństwo się rozwinęło w Polsce? A kij mnie to obchodzi. Wierzę, bo wierzę. Ale bez przesady, nie róbcie ze mnie dziecka kościoła i pana Rydzyka.

Mundurki?
Zawsze o tym marzyłam. Serio, już nie będę mogła powiedziec: MAMO NIE MAM BLUZKI! xP
A tak serio to mundurki chyba odpadają. Albo może w szkołach w których nie ma biedniejszych dzieci Wink

Tak.
Po prostu życzę powodzenia Kłamliwy Romku.
Jak ja bym tam poszła tak bym mu nagadała! xD

Misfit · Wysłany: Wtorek 06-02-2007, 8:39 Temat postu:

No cóż.
U mnie cała rodzina temu Panu mówi stanowczo Nie.
Również ja.
Bo co z tego, ze on wprowadzi te mundurki. Rozumiem, nie bedzie przez NIEKTÓRYCH osób, których na niektóre rzeczy nie stać.
Ale tak, one są przecież drogie, i nie można kupić jedego kompletu bo przez cały rok w jednym nie da rady przechodzić musi mieć no z dwa komplety.
I to też będzie duże utrudnienie dla tych rodzin.
I co za pół roku wyrośnie i nowy? Bezsensu.
Wyjdzie na to samo. Jak dla mnie.
I na co mi Religia w średniej?
Do czego mi to? Może jeszcze powinna być matura z Religii, Panie G.?
On chyba nie zastanawia się nad sobą. Bo to chyba on ma największy problem.