Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bezstresowe wychowanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Fani dla fanów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy według Ciebie bezstresowe wychowanie jest dobre??
Tak
46%
 46%  [ 27 ]
Nie
53%
 53%  [ 31 ]
Wszystkich Głosów : 58

Autor Wiadomość
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Środa 20-12-2006, 18:57    Temat postu:

Misia ma rację. Ludzie często mylą pojęcie ,,bezstresowe wychowanie" z tym, że rodzic pozwala dziecku na wszystko. Ja na przykład nigdy nie byłam bita, ani jednego klapsa, czy coś w tym stylu. Pamiętam, jak raz, gdy byłam jeszcze małym brzdącem to dostałam za coś tam, ale moi rodzice nie popierają kar cielesnych i na tym jednym poprzestali. Wolą walnąć mi pół godzinne kazanie, niż mnie uderzyć. I skutkuje. Rozmowa jest o niebo lepsza. Mówię to, mimo iż, zawsze po takiej gatce mam dość i czuję chęć zemsty, albo... snu. To jest naprawdę nużące, tym bardziej, że tata powtarza wszystko po sto razy.
A jeśli chodzi o ,,Supernianię" to rodzice zwyczajnie nie sprawdzają się w swojej roli, kiedy proszą o pomoc obcą osobę. A ta kobieta, która próbuje naprostować dziecko, wcale nie jest taka "super". Jak ktoś wspomniał, wychowuje dzieci ,,szablonowo". Ech...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Czwartek 21-12-2006, 1:44    Temat postu:

Ja nie mogę powiedzieć, że starzy mnie nigdy nie bili, bo bili. Ale jak byłam młodsza...

No ale czasami trzeba pokazać dziecku jak przecholuje, nie?
Nie mam do nich za to jakiś pretensji... nie.

Bardziej nie moge im wybaczyć, że nie potrafieli mnie nigdy zrozumieć, może dlatego mnie bili... <myśli> w każdym bądź razie role się teraz zamieniają Very Happy <zart>

No ale tak naprawdę nie ma jednej recepty na wychowanie.
Mi się zdaje, że ja się im poprostu nie dałam wychować. Urodziałam sie ze zbyt krąbrnym charakterem i też stresowe czy nie wychowanie guzik by mi dało. Mam swoją moralność i to nią odkąd pamiętam się kierowałam, nawet jak miałam w ciry od starych Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikeikeike




Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 0:47    Temat postu:

Bezstresowe wychowanie to już zazwy bzdura. Nie przystosowuje do prawdziwego życia, bo kto w dzisiejszych czasach żyje bez stresu? Potem wychdozą ze szkół szczęśliwe dzieciaki bezstresowe. Które nie potrafią znaleźć pracy, nie potrafią wykonywać poleceń, nie potrafię ZROZUMIEĆ że życie nie jest bezstresowe.

Współcześni rodzice, co zauważyłam, wychowują pokolenie rozwydrzonych bachorów nieprzystosowanych do życia. I tu się nie dziwę giertychowi, ze trzeba w szkołąch wprowadzać dyscyplinę... gdyby rodzice umieli wychować dzieci na normalnych ludzi, to nie byłoby wielu tragediii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diablica_Kaulitz




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków :)) w pzryszlosci Magdeburg xDD

PostWysłany: Czwartek 01-03-2007, 18:27    Temat postu:

a ja popeiram beztsresowe wychowanie, tzn np gdyby moje dziecko dostalo 1 w szkoel to napewno niewydarlabym sie na niego i neidalabym szlabanu, pocieszylabym dzicko i np pomogla mu poprawic ta ocene -czyli wszystko na spokojnie bez krzyku a o biciu to juz w ogole neima mowy, poztaym dzieci ktore wychowywane sa beztresowa maja duzo lepszy kontakt z rodzicami, bardziej im ufaja i czuja ze moga na nich polegac wiem z wlasnego doswiadczenia:)

Post #2
ikeikeike napisał:
Bezstresowe wychowanie to już zazwy bzdura. Nie przystosowuje do prawdziwego życia, bo kto w dzisiejszych czasach żyje bez stresu? Potem wychdozą ze szkół szczęśliwe dzieciaki bezstresowe. Które nie potrafią znaleźć pracy, nie potrafią wykonywać poleceń, nie potrafię ZROZUMIEĆ że życie nie jest bezstresowe.

Współcześni rodzice, co zauważyłam, wychowują pokolenie rozwydrzonych bachorów nieprzystosowanych do życia. I tu się nie dziwę giertychowi, ze trzeba w szkołąch wprowadzać dyscyplinę... gdyby rodzice umieli wychować dzieci na normalnych ludzi, to nie byłoby wielu tragediii...


sory ale ty chyba neiwiesz nic o bezstersowym wychowaniu i co onzanacza ta nazwa :"bezstresowe"

Edytuj! Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Czwartek 01-03-2007, 19:00    Temat postu:

"Beztresowe wychowanie"- zależy kto co przez to rozumie.
Ja nie byłam bita nigdy, może z wyjątkiem tego gdy byłam mała i nie rozumiałam połowy słów, których używa moja mama...Jakiś lekki klaps, czy dwa, nie zaszkodzi, ale nie jakieś kary cielesne w stylu połamania nóg (aby więcej nie chodzić na dyskoteki bez pozwolenia) i skatowanie na śmierć. Szczerze mówiąc, słowa "NIE PODOBA MI SIĘ TO" charakterystyczne dla Super Niani, raczej nie wystarczą by przywołac wrzeszczącego bachora do porządku. Tak między Bogiem a prawdą, nie potrafię powiedziec co zrobiłabym gdyby MOJE dziecko splunęłoby mi w twarz i powiedziało" głupia jesteś" przy ludziach. Wątpie czy wzięłabym je za rękę, pogłaskała po główce i powiedziała "może o tym porozmawiajmy...?" "i jak sie z tym czujesz...?"" itp. Dla mnie osobiście "poważne rozmowy", które sa bardzo w stylu moich rodziców sa gorsze niż porządne manto. Bo czasami wolałabym już dostac i mieć spokój niż słuchać CAŁY dzień pogadanek mamy, wytykającej moje błędy ( zazwyczaj mającej rację!) i gadania o karach jakie dostanę jeżeli się nie poprawię. Karom mówię zdecydowanie TAK- ale nie cielesnym a np. brak dostepu do komputera. W dzisiejszych czasach takie kary sa jazzy, bo mało jaki brzdąc większy czy mniejszy, wytrzyma bez komputera przynajmniej 24 h. Ja mam zawsze powtarzane od dziadków, nauczycieli żyjących już długo, że kiedyś to dzieci czuły respekt do dorosłch i szacunek, a teraz to rozwydrzony jst każdy jeden. Hmm, może rzeczywiście, ale w tamtych czasch rodzicie traktowali dziecko jak...nie powiem kogo. Nauczyciele bili linijką.
Nie wiem, ale może gdyby to wróciło młodziez nauczyłaby sie szanować rodziców.
Bo tak szczerze- może bicie jes złe, ale co bardziej pomoże? "Nie podoba mi sie to" czy porządny klaps?
Y.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demigod




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 01-03-2007, 22:30    Temat postu:

Mnie rodzice nie bili żadnym pasem ani nie przekladali przez kolano zeby móc mocniej uderzyć, jak bylam mała czasem dostałam symolicznego klaspa, który wcale nie bolał, ale wiedziałam, ze mama jest zła. Bo male dziecko nie rozumie wykładu, jest jak niesforny piesek, którego czasem trzeba strzelić.

Tak, tak, wprowadzajmy te nowoczesne metody, a spójrzmy jakie to daje wyniki w wykresach przestępczości wśród mlodzieży... Utarł sie schemat, że jak ktoś pali/kradnie/bije/zabija, to jego rodzice robią to samo i sa alkoholikami. Gówno pawda, matki takich dzieci to zazwyczaj niepozorne, zapracowane i kochające kobiety w stylu pani od religii- dzieciar może się na nie wydrzeć, tzrasnąć drzwiami, wyjść na całą noc bez słowa. Mowię z doswiadczenia. Nawet w bezstresowym wychowaniu trzeba być konsekwentnym, a niektore matki myślą, ze to polega tylko na nie biciu dziecka i pobłażaniu na kazdym kroku, i myślą, że dziecku które zostało złapane z dragami wystarczy powiedzieć "Andrzejku, narkotyczki niszcza twój organizmek, to jest ZŁE!" (jak to mówi super niania, jasno wskazuj, że coś ci się nie podoba. Wskazała, no nie?).

Najpierw buduje sie więź, a potem wybiera metodę. Jeżeli dziecko, takie podrośnięte, szanuje i kocha rodzica, to zazwyczaj wystarczy mu reprymenda, nakryczenie czy rozmowa (rozmowa, nie wykład i tygodnioy foch matki). Dopiero jak objawia się totalny brak szacunku, mozna strzelić klapsa itp. Dobry był przykład Yanou z tym pluciem w twarz, jak a niani Razz I wtedy co, bo ja bym nie wytrzymała, ale po pierwsze nie doprowadziłabym do takiego kompletnego braku respektu dziecka i tu pies pogrzebany...
Bo po co bić dziecko które nie sprawia problemów?
I mowimy tu i problemach wychowawczych, a nie tym, ze ktoś dostal kose, bo nie umiał trygonometrii.
Z reszta wychowanie dziecka to nie zaplanowana wg. punktów i wytycznych akcja w stylu diety Kwaśniewskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agata:D




Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: BRAK DANYCH

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 9:51    Temat postu:

Zulla napisał:
jestem wychowywana bezstresowo
nigdy nikt mnie nie uderzył
nigdy nie miałam jakichś kar
uwazam ze jestem dobrze wychowana
nie wiem jak moja mama to zrobiła, ale zrobila to rewelacyjnie, mam do niej zaufanie itp itd
szanuje moich rodzicow i innych ludzi, nie jestem rozwydzonym, ani rozpieszczonym bachorem!
mam jakies fazy, ale to normalne...
jestem bardzo wdzieczna mojej mamie za to wychowanie
o!



Ale ja lepiej niż Zulla bym tego nie ujęła.
Dokładnie mam tak samo. Very Happy

Nikdy mnie nikt nie uderzył,
Nigdy (dosłownie!) nie miałam żadnej kary...
Może dlatego że byłam takim dobrym dzieckiem xD
I wyszłam jakoś na ludzi.
Powiem tyle, że jak chce sie
wychowac dziecko bezstresowo,
to też trzeba dobrze to zrobić. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez agata:D dnia Piątek 02-03-2007, 10:57, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elmira




Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 02-03-2007, 10:39    Temat postu:

Bezstresowe wychowanie nie znaczy przecież, że dziecko robi to co mu się podoba a rodzic nie reaguje. Owszem, jak najbardziej jestem za tym aby dziecka nie bić, krzyczeć na dziecko jak najrzadziej, ale ważne jest to aby dziecko od razu i nabieżąco wiedziało co jest złe a co dobre. Jeśli coś nabroi to trzeba od razu cierpliwie wytłumaczyć że to jest be a tamto jest cacy. I to najlepiej tłumaczyć w taki sposób aby dziecko zainteresować. Wychowywanie dziecka to nie jest prosta sprawa tym bardziej że dziecko szybko idzie do przedszkola, potem jest szkoła, styka się z innymi dzieciakami i często dużo złego od nich się uczy. Dlatego tak ważne jest aby interesować się własnym dzieckiem i tym z kim on się zadaje. I przede wszystkim dużo rozmawiać i tłumaczyć i tłumaczyć i tłumaczyć. Aż zrozumie Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schwarz_Madchen




Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: .wspomnienia.

PostWysłany: Wtorek 22-05-2007, 12:57    Temat postu:

Ooo nie...
Co to to nie. Nie, nie, nie, nie!
Mam parę koleżanek, które najwyraźniej były bezstresowo wychowane i na dobre im to nie wyszło. Nienawidzę takich rozpuszczonych bachorów, nad którymi nawet rodzice nie mogą zapanować.
Zdarzają się dzieci grzeczne, które można ograniczyć do bezstresowego wychowania, ale to naprawdę rzadkość.
Osobiście wolałabym, żeby moje dziecko było w przyszłości grzeczne, a nie takie rozwydrzone i nieznośne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doustna




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wziąść kase na picie?

PostWysłany: Wtorek 22-05-2007, 16:04    Temat postu:

ah.
rodzice mnie nie bili, no może czasem krzyczeli ale to zazwyczaj normalne...
trudno wytrzymać z takim upierdliwym dzieckiem jak ja XD
ja w zyciu nie dala bym swojemu własnemu dziecku żeby mi na głowe właziło.
zresztą.. w przyszłości nie przewiduję dzieci, a jeżeli już będą to na pewno nie rozpieszczane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kluseczka




Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warschau - Loitsche - Zimmer of Bill

PostWysłany: Wtorek 22-05-2007, 18:52    Temat postu:

Bezstresowe...
Powinno być tak, że dziecko jest dyscyplinowane, ale nie pasem czy pięścią - tylko rozmową i tłumaczeniem.
Jak bezstresowe w stylu "A idź se i rób co chcesz" to sory...

Co do Super Niani.
Nie wierzę, żeby to było w 100% prawdziwe.
Kiedyś to oglądałam.
Przychodzi niania, ogląda, poprawia, daje karne jeżyki, słoniki, pufy, poduchy. Potem dziecko jest super. Niania wyjeżdża, rodzice robią błędy pzy usypianiu/karmieniu/kąpaniu, niania przyjeżdża, poprawia i jest bosko.
Następnie ujęcie z super udanych ekstra wspaniałych zabaw i wakacji z dzieckiem.

Sory, ale czy to jakkolwiek rozwiązuje problem?
Jak dla mnie, to taki chłód rodzica [na tych wszystkich odcinkach było widać, jak ćwiczą stanowczy głos - w stylu "bachorze jeden, odwal się ode mnie, idź do kąta i pomysl co zrobiłeś źle"] nic nie załatwia... Owszem, nie można sobie pozwolić wejść na głowę, ale bez przesaady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chay




Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 15:32    Temat postu:

Rodzic musi być autorytetem dla dziecka, inaczej się nie da. Mieć jakiś posłuch. Jak nie ma, to żadne tłumaczenie nic nie da, jak dziecko wypchnie go za drzwi i zamknie je na klucz.
I nie mówię, że ten posłuch trzeba dziecku wybić pasem na tyłku, tylko wyrobić prostymi komunikatami : "Zrób to, będziesz mógł się pobawić, tego nie rób". Jak rodzic sam nie wie, czego chce, to niech się nie dziwi, że dziecko włazi mu na głowę.
Mój tata jest dla mnie autorytetem, potrafi mi powiedzieć, co mam zrobić, i robię. Z nim mam lepszy kontakt, cieszy się z moich sukcesów, potrafi ze mną rozmawiać. Rzadko krzyczy, umiemy się dogadać. Od kiedy byłam mała, radził sobie ze mną lepiej, i tak zostało.
Natomiast moja matka to dokładna odwrotność. Od dziecka tylko się na mnie darła, wydawała rozkazy, kochała mnie z wielkiej łaski, jak byłam grzeczna. Teraz słyszę codziennie, że jestem beznadziejna, leniwa, bezczelna, reszty nie będę cytować. Nie muszę chyba pisać, jaki mam do niej stosunek - w każdym razie jeśli mam być dla swoich dzieci taka jak ona, to nie będę ich mieć w ogóle.
Właśnie jestem po burzy w domu, i mam ochotę kogoś zabić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izu$ka




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Prawie jak wrocław.

PostWysłany: Środa 23-05-2007, 15:44    Temat postu:

Ja nie zostałam wychowana bezstresowo. Pamiętam jak mieszkałam we Wrocławiu to tata zawsze miał 'władzę'. To jego trzeba było słuchać i każdy chodził jak w zegarku. Bałam się odezwac,bo miałam taki lęk,że moge dostać.
Teraz można powiedzieć,że jest inaczej. Chociaż nie wiem czy lepiej. Ojca nie ma,bo mieszka dalej we Wrocku. My z mamą tutaj. Czasem nie potrafi sobie ze mną poradzić,bo wszystko załatwiam krzykiem i trzaskaniem drzwiami. Stałam sie bardzo impulsywna i z 'byle gówna' wybucham płaczem. Chyba wolałam to wcześniejsze życie Confused
Znam osoby,które zostały wychowane bezstresowo i każdy się trzyma od nich z daleka. Nie mówie,że ze wszystkimi tak jest,ale z większością. bicie oczywiście nic nie załatwia. Jeśli już to tylko pogarsza sytuacje,bo dziecko ma żal do rodzica i jest jeszcze gorsze Neutral
a Super Niania to nie głupi pomysł,ale denerwuje mnie to,że Polska chce byc taka nowoczesna Confused Super Niania,Zamiana żon..a pf.
takie to amerykańsko-niemieckie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Fani dla fanów Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin