 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
..::Dominisia::..
Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 14:32 Temat postu: |
|
|
bercia333 napisał: |
..::Dominisia::.. to chyba dobrze czy nie? |
hehe niby dobrze.. ale jednak nie wyobrażam siobie grubego billa... jest już chudy i świetnie wygląda..
co oni mówią wtedy co tak sie bardzo śmieją..??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
bercia333
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 14:55 Temat postu: |
|
|
..::Dominisia::.. napisał: |
bercia333 napisał: |
..::Dominisia::.. to chyba dobrze czy nie? |
hehe niby dobrze.. ale jednak nie wyobrażam siobie grubego billa... jest już chudy i świetnie wygląda..
co oni mówią wtedy co tak sie bardzo śmieją..?? |
nie wiem, nie znam niemieckiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sonne
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 16:27 Temat postu: |
|
|
Tom chyba przytył i to sporo
Uwaga, tłumaczę
Więc, jestem kiepska ze słuchu w rozumieniu po niem, ang a nawet po polsku, dlatego proszę się nie sugerować
Tutaj jest mały problem, bo lektor mówi o fankach, a przecież im pytanie zadaje kto inny i nie wiadomo w jakiej formie, a oni śmieją się właśnie z tego pytania
Więc lektor mówi o wielbicielkach i zastanawia się, czy ich fanki mogą mieć nadzieję, że oni są jeszcze samotni. Po tym komentarzu pokazują panów z TH, którzy się śmieją (można się tylko domyślać jak brzmiało pytanie), a Tom mówi, że to nie ma nic do rzeczy, że gdy jest się zakochanym to obojętnie czy to jest fanka czy 60latka (chyba źle zrozumiałam, liczby to moja słabość )
Co do Billa, to o nim mogą mówić w ten sposób tylko ludzie, którzy widzieli jedno zdjęcie i wydaje im się, że wszystko wiedzą. Gdy pierwszy raz zobaczyłam Billa w nowej fryzurze też pomyślałam sobie, że wygląda jak dziewczyna, dopiero gdy przyjrzyłam mu się głębiej, tzn przeglądnęłam tysiące zdjęć stwierdziłam, że w tej fryzurze może i wygląda bardziej kobieco, ale jednocześnie mężniej. Mam nadzieję, że rozumiecie
Bill tylko na pierwszy rzut oka przypomina takiego stereotypowego zniewieściała geja, ale gdy człowiek przyjrzy się uważniej, to zauważy, że Billuś wcale taki nie jest. On w niezwykły sposów łączy kobiecość z męskością. Takie funkcjonalne połączenie
Nie tęsknię za mangą (wolę obecnego Billa), ale brakuje mi trochę tej prawdziwości z początku kariery. Kiedyś cieszył się z nagród, klaskał w dłonie, nieśmiało patrzył do obiektywu, nie wiedział jak ma pozować, uśmiechał się, gdy pytali się o fanki, szczęśliwy opowiadał, że dostaje fotki, a teraz tego nie ma Ideałem są dla mnie comety, ta radość, gdy odbierał nagrodę, podskoki, to jego "ej" gdy nie wiedział, co powiedzieć. Za tym Billem tęsknię, nie za fryzurą Ale cóż, dojrzewa. Muszę się z tym pogodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 17:27 Temat postu: |
|
|
Sonne napisał: |
Nie tęsknię za mangą (wolę obecnego Billa), ale brakuje mi trochę tej prawdziwości z początku kariery. Kiedyś cieszył się z nagród, klaskał w dłonie, nieśmiało patrzył do obiektywu, nie wiedział jak ma pozować, uśmiechał się, gdy pytali się o fanki, szczęśliwy opowiadał, że dostaje fotki, a teraz tego nie ma Ideałem są dla mnie comety, ta radość, gdy odbierał nagrodę, podskoki, to jego "ej" gdy nie wiedział, co powiedzieć. Za tym Billem tęsknię, nie za fryzurą Ale cóż, dojrzewa. Muszę się z tym pogodzić. |
Zgadzam się. Jak oglądam Comety, to rogal mi z gęby nie schodzi. Ta jego spontaniczność, prawdziwa radość, ale i zdumienie, że tak wiele osiągnęli, niedowierzanie, że wspięli się tak wysoko.
A teraz? Bill chyba po prostu przyzwyczaił się do sławy - i można to rozumieć zarówno pozytywnie, jak i negatywnie.
Z drugiej strony nie można od niego oczekiwać, że ciągle będzie tamtym nieśmiałym, zagubionym trochę chłopcem. Gdyby po półtora roku takiej zawrotnej kariery nie wiedział, jak pozować do zdjęć czy mówić coś sensownego podczas odbierania nagrody, to pomyślałabym, że albo:
a) jest ograniczony
b) udaje
Tyko, że trochę tęskno za tą jego spontanicznością
Eh, ja to dzisiaj motam. Nie słuchajcie mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
thsandej
Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 424
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 17:35 Temat postu: |
|
|
Sonne
Też trochę tęsknie za takim Billem jakiego opisałaś. Cóż ale to wszystko było na początku kariery gdy "nie czuł się zbyt pewnie" w branży muzycznej. Każdy dzień miał wypełniony nowymi wrażeniami o których do tej (tzn tamtej) pory tylko śnił a teraz? Teraz to zapewne dla niego normalka, że TH znowu odbiera nagrodę, że znowu grają koncert, że znowu pozują do zdjęcie, udzielają wywiadów i znowu rozdają autografy. Myślę, że nic już go nie dziwi jak na początku ale mam nadzieję, że wciąż bardzo cieszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 17:40 Temat postu: |
|
|
Loreley nie mieszasz, mam tak samo
Ale sie tu sentymentalnie zrobiło
Moge sie podpisać całkowicie pod Wami.
Tęsknię za tą spontanicznością i młodością.
Za tym lękiem przed kamerą.
Ale tego już nigdy nie będzie i trzeba się z tym pogodzić..
Po prostu chcąc nie chcąc on dorósł jako artysta i jak to powiedziałyście: "przyzwyczaił" się do sławy.
Ale ma rodzinę, przyjaciół którzy jakby co go stopują
Też za tym tęsknię, ale.. to nie wróci.
Jak oglądam Comety, to tylko brecht.
A ile razy to oglądałam? Chyba z 20.. serio. I nadal nie mam dośc..
Wiecie za czym najbardziej tęsknię?
Za tym klaskaniem w ręce.
Strasznie.
Bo to był jego znak rozpoznawczy.. a teraz to znikło.
Ale to nie znaczy, że jest gorzej. Jest inaczej.
I nadal widzę jego spontaniczność, ale inną.
I tak go uwielbiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
..::Dominisia::..
Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 17:53 Temat postu: |
|
|
nieee... klaskanie nie znikło :p jak sie śmieje czy cieszy to dalej klaszce jak głupi i to jest w nim super!! też bym chciała żeby sę tak bardzo cieszył z nagród itd. ale mi sie zdaje ze dalej robi to co kocha... i dalej mu to sprawia radość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Annette
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 17:58 Temat postu: |
|
|
Tak, Bill nadal tak samo klaszcze. Jak taki 5letni chłopiec
Jak myślę o Billu, to widzę go już tylko w tych długich włosach. Nie potrafię wrócić myślami do mangi..
Ale gdy czytam opowiadania, zawsze wyobrażam sobie tego "pierwszego" Billa. Nawet jeżeli w tekście jest wspomniane, że dzieje się to później niż za czasów mangi.
Zbieg okoliczności?
Chyba nie.
Jakoś podświadomie mam przed oczami tego niewinnego Billa..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Odrodzona
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Oddział Zamknięty
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 19:37 Temat postu: |
|
|
Coz, mozecie mnie potepiac. Od samego poczatku stalam za Billem. I kiedys byla to platoniczna milosc. Godzinami potrafilam lezec na podlodze, oparta o poduszek i wsluchiwac sie w tokio hotelowe piosenki, wyobrazajac sobie ze Bill lezy obok mnie. Wiem, troche to bylo zalosne, ale ja sie tym nie przejmowalam.
Cos mnie w nim kreci i cos ciegnie, jednak ja wolalabym go bardziej chlopiecego. Przerazaja mnie te tony make up'u i te dziewczece laszki. I wolalam go za czasow ddm, kiedy mial cos z zagubionego nastolatka. Bo wlasnie wtedy byl tajemniczy. Teraz, to wg mnie prowizorka.
Im dluzej trwa moja przygoda z tym zespolem, tym bardziej oddalam sie od Billa. W sensie, ze juz nie ciagnie mnie tak jak kiedys. Coraz bardziej chce do niego dotrzec, poznac jego wady i zalety. Wiedziec jaki jest naprawde i probowac go rozgryzc. ta jego meskosc moim zdaniem to nie jest wynik zmiany fryzury. On dorasta, przybiera bardziej meskie rysy. Ogladalam zdjecia Toma i tez wygladal jak dzieciuch, a teraz sie troche zmienil, a fryzury przeciez nie zmienial.
Chcialabym zeby Bill byl troche grubszy, ale nie chce zaraz z niego robic Pudziana!! On jest takei chucherko, ze nawet nie mialabym sie do czego przytulic, gdyby zaszla potrzeba.
Jasne, juz zajdzie...
Tez podobalo mi sie to jak nie wierzyli w swoje mozliwosci i byli zagubieni.
Teraz pomalu Bill robi sie maszyna do robienia pieniedzy. No bo pomyslcie. Piski fanek sa slodkie, ale bez przesady dzien w dzien slyszec to. Te wywiady, wsytepy. Kiedys ich to napewno krecilo, teraz robia to napewno po czesci, bo musza. Bo taka jest cena slawy.
Tez uwazam, ze Bill nie maluje sie caly czas. Ja musze myc codziennie wlosy i tez mnie to wnerwia, ze czasem nie myje i ubieram czapke :]
Zartuje, kilka razy sie tak zdarzylo, ale ile mozna?!
A porownajcie sobie mycie wlosow, z malowaniem sie od gory na dol, ukladaniem fryzury, malowaniem paznokci itp.
Ja wam powiem, ze nie podoba mi sie az tak ta jego kobiecosc i nie mialabym nic przeciwko gdyby byly bardziej chlopiecy. No tak, wizytowka. I to mnie troche denerwuje. Juz za bardzo wczul sie w swoja role i troche spycha chlopakow na ubocze, ale Tom dzielnie walczy. Czemu jak sie wspomni o Th to pierwsze co: Bill, potem Tom a na koniec Georg i Gustav? Nie wiem, moze im taki uklad odpowiada, ale czasami chcialabym uslyszec cos o zyciu Gustava, niz o kolejnym sukcesie Billa.
A co do jego "gnojenia". Nie uwazam, ze jest az tak silny. Mial dosc sily by to przemilczec i byc soba, ale nie starczylo juz mu sily na obrone. Wydaje mi sie, ze gdyby to byl np. Georg to napewno by cos odpowiedzial, odburknal. Bill nic nie mowil, dlaczego? Jak sie przestaniesz odzywac znudzi im sie, tak sie mowi, bo to ladnie brzmi. Prawda jest taka, ze jak sie nie odezwiesz (nie mowie o ataku, ale obronie swojego ja) to na zawsze zostaniesz mieczakiem, a oni beda wiedziec, ze moga cie gnoic bo ty nie masz jezyka w gebie. Dlatego ja zawsze cos mowie, nie koniecznie ostro, ale staram sie trafic w czyjs slaby punkt i on milczy. Przynajmniej na jakis czas. I ta jego wypowiedz:
Zawsze bylem inny, a ze przez to bylem gnojony...
Wiec chyba jednak nie jest taki silny, jak zawziety i uparty.
Jak kiedys wyobrazalam mnie i Billa jako pare
wiem, zalosne
Tak teraz juz sobie tego nie wyobrazam. Mam w glowie swoj obraz Billa, ktory odbiega od rzeczywistosci. Nie tyle wygladem, co zachowaniem. Bo on juz z siebie robi mega gwiazde i pewniaka. Ciekawa jestem co zrobi jak dorosna, a wizerunek grupy nastoletnich rockowcow gwaltownie sie zmieni. Czesc fanek (o ile mozna je tak nazwac) przestanie ich suchac, bo znudzi juz im sie czekanie, kiedy w koncu ktorys z nich je pokocha.
Jestem swiecie przekonana, ze za kilka lat Bill juz nie bedzie "dziewczecy", bo w koncu z nastolatka zrobi sie mezczyzna, a Bill sie w koncu ustatkuje.
Oczywiscie, ja wyrazam swoje zdania i opinie.
Moze troche przesadzilam, ale musialam powiedziec co mi na sercu lezy.
Bill wierze w Ciebie, ze sie kiedys odnajdziesz, bo narazie mam nadzieje, ze blakasz sie w wielkiej prozni. I moze mowisz, ze jestes soba, ja mam nadzieje, ze ty szukasz dopiero swojego prawdziwego ja, a kiedy go znajdziesz, bedziesz stanowczy i nie zmienisz sie, chociaz nie wiem kto i jakby bardzo tego chcial. I akceptuje cie i szanuje, pomimo ze moze mi sie wiele rzeczy nie podobac. Pozatym wiem, ze tego nie przeczyta, ale moze wy mnie zrozumiecie :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 20:34 Temat postu: |
|
|
Odrodzona - bardzo sentymentalne. Poważnie, obraz tego co było co jest. Świetnie to ujęłaś
Wiecie, ja zaczęłam lubić TH jako grupę niewinnych dzieciaków. Lekko przestraszonych sławą, ale za to jak szcęśliwych.
I te Comety, to szczęście było piękne. A potem? Potem to nawet na Jetix nie przyjechali. Pomijając fakt-nie czepiam się że ominęli Polskę, ale trochę zabolało. A na przykład przy odbieraniu Bravo Otto.
Tak szczęśliwy był jakby nie robiło mu to różnicy.
Kiedyś nie wiedział co powiedzieć odbierając nagrodę. Dziś klepie z pamięci.
Kwestia przyzwyczajenia.
On po prostu omija to co fanki w nim cenią. Być może udawał 1,5 roku i teraz przyzwyczaja nas do tego jak będzie przez kolejne lata.
Teraz z muzyką przystopowali, a co się liczy?
Skandale, zaskoczki i tym podobne.
Czy nie woleli poświęcić czasu na nagrywanie płyty, zamiast dawać Billowi czas na takie sprawy jak sesja dla MAX, odwiedzanie Francji raz po raz? Ja już nie mówię o dubbingu w AUDM. Ale czy naprawdę oni dalej robią dla nas muzykę czy Billa bardziej obchodzi układanie sobie fryzury, kupowanie nowych ciuchów i omijanie wystepów (gdy ostatnio reszta była nie pamiętam jak to się nazywa), a pokaz Billa w Wetten Dass? I na co to? Co się teraz liczy?
Sława, popularność, kasa.
Dorastają, ale mam wrażenie że reszta co raz bardziej schodzi w cień. Gustavem się nagle wszyscy przęjeli gdy się okazało ze cierpi na Tinnitus.
A Bill ciągle jest na pierwszym planie. Jest wokalistą i to normalne, ale bez Gustava i Georga, Tokio Hotel by nie istaniało.
Nie potępiam tego co robi Bill, ani tego że wolą tysiąc innych spraw niż nagrywanie albumu, ale niech chociaż czasem udają, że fani się dla nich liczą tak jak kiedyś, bo w końcu cały szał minie, a TH zostanie potępiane, a nie wielbione. Fani są wierni, zniosą wszystko, ale w końcu też się im przestanie to podobać. Mimo że muzyki słachać (być może) będą.
Szczerze siepod tym podpisuję, jako wierna fanka Tokio Hotel.
Bijcie, gryźcie, plujcie, ale to moje niezmienne zdanie.
Pozdrawiam, Marona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
~melody_kaulitz~
Dołączył: 15 Wrz 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z Tokio Hotelu :D
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 20:34 Temat postu: |
|
|
Zmienię temat. WYbaczcie
Co myślicie o butach, które są na tym zdjęciu?
[link widoczny dla zalogowanych]
Tych które leżą sobie, a właściwie jeden but Te wysokie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 20:49 Temat postu: |
|
|
~melody_kaulitz~ napisał: |
Co myślicie o butach, które są na tym zdjęciu?
[link widoczny dla zalogowanych]
Tych które leżą sobie, a właściwie jeden but Te wysokie  |
Powiem jedno: zdecydowanie wolę te, co Bill ma na nogach
Odrodzona, marona - smutno mi się zrobiło, gdy czytałam Wasze wypowiedzi. Ale macie sporo racji, dziewczyny. Niestety.
Ja nie byłam w stanie zaobserwować wszystkich zmian zachodzących w TH, a zwłaszcza Billu, bo fanką zespołu jestem dopiero od kwietnia. Dużo mnie ominęło i coraz bardziej zaczynam dostrzegać, że ominęły mnie najpiękniejsze miesiące, czas, kiedy kariera TH dopiero się rozwijała, a oni sami byli tacy... niewinni?
Z drugiej strony, nie narzekajmy, że Bill się zmienia. On ma dopiero 17 lat. Pewnie, musiał dojrzeć dużo wcześniej niż inni w jego wieku, wziąć na siebie większą odpowiedzialność, ale mimo wszystko to dopiero 17-latek. Szuka siebie, próbuje, kształtuje swoją osobowość. Może dajmy mu trochę czasu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 20:49 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, ja wasze wypowiedzi przeczytałam i sie całkowicie zgadzam.
Ale to frontmen.
Nie bede sie rozpisywac bo mam zadanie, a by duużo zeszło.
Co do butów..
Miał je w ostatnim programie
Przypuszczam, że przegrał w butelke, albo innym zakładzie i miał je kupic i nosic..
Innego wytłumaczenia nie mam xD
Łe.
Btw to sie cieszy jak głupi, że ma bałagan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sonne
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 21:02 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, rozumiem Was, ale przesadzacie.
Również tęsknię za starymi dobrymi czasami, ale Loreley ma rację, Bill musiałby być ograniczony, gdyby stał w miejscu.
Z comety się cieszył, ponieważ to była jedna z pierwszych, jeśli nie pierwsza nagroda jaką dostali zaraz na początku kariery. W jeden wieczór otrzymali 2 wyróżnienia, w tym jedno od publiczności. To chyba normalne, że obecnie, gdy ciągle dostają jakieś nagrody, to przyzwyczaili się do tego i nie cieszą się z tego tak jak kiedyś.
Billuś nie może być wiecznie szczęśliwym nastolatkiem. On dorasta zarówno fizycznie (co zauważyłyście) jak i psychicznie. Świat, w którym się obraca jest okrutny, gdyby wiecznie był naiwnym nastolatkiem, to długo by tam nie przeżył. Musi byś silny, cyniczny i powinien umieć udawać. W ciągu półtora roku o czym sam mówi, poznał wielu ludzi, którzy chcieli go wykorzystać. Choćby z tego powodu nie może być wiecznie naiwnym chłopcem.
Fani... Na początku na pewno cieszyły ich te okrzyki, ale ileż można. Po pierwsze przyzwyczaił się, a po drugie dla niego to jest dodatkowy stres. Wyczerpany po koncercie, czy wywiadzie musi się jeszcze uśmiechać do fanek i pozować do zdjęć, chociaż pewnie w tym momencie jego jedynym marzeniem jest położenie się w łóżku.
Wiecie, kiedyś również się buntowałam, że panów G nie widać, ale powiedzcie same, czy to by coś dało? Sława TH od początku opierała się na bliźniakach, w szczególności na popularności Billa i bez względu na to, czy Georg bądź Gustav będą paplać przez cały program, czy też siedzieć cicho, to prawdopodobnie nigdy nie zyskają takiej sławy jak Kaulitzowie. Taka prawda, niestety. Bill i Tom są gwiazdami, na nich czekają fanki, to ich chcą słuchać, panowie G, jeśli chcą, żeby TH było nadal popularne muszę usuwać się w cień. Wyobraźcie sobie program, w którym są tylko panowie G. Powiedzcie mi, czy wtedy fanki TH by to oglądały? Czy przed studiem czekałby tłum fanów? Niestety, z czysto marketingowego (?) punktu widzenia częste pokazywanie panów G kosztem bliźniaków jest niekorzystne. Gucio i Georg to rozumieją, pokazują co potrafią na koncertach i prawdopodobnie godzą się z taki stanem rzeczy. Muszą...
Wybaczcie, ale ja i tak podziwiam Billa za cierpliwość. Z tego co pamiętam z filmu to oni po 7 ( ) godzinach wywiadów w Moskwie jechali jeszcze do radia. Wyobrażacie sobie 7 godzin udzielania odpowiedzi na podobne pytania? I Wy się dziwicie, że go już to nie cieszy...
Starajcie się go zrozumieć, zastanowić jak Wy zachowywałybyście się na miejscu Billa, czy po 1,5 roku pisków, nagród, imprez, wywiadów nadal potrafiłybyście się z tego cieszyć, czy zależałoby Wam tylko na kasie i coraz większej sławie...
edit: niepotrzebnie się rozpisałam, ale przewrażliwiona jestem. teraz wszędzie same anty
Bill mi sie we wszystkim podoba, jeszcze bardziej bez niczeho Nie lubię tylko tych takich kozaczkowatych, złotych butów.
Wiem, że to stare, ale drażni mnie ten [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bercia333
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 21:19 Temat postu: |
|
|
całkowicie zgadzam się z Sonne.
Bill też jest człowiekiem i tak jak każdy z nas bywa zmęczony. To chyba normalne. Więc sie tak nie czepiajcie. Naprawda trocze zrzumienia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Delicate
Dołączył: 28 Mar 2006
Posty: 704
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 21:33 Temat postu: |
|
|
Poza tym Bill ma też własne życie.
Jasne, teraz skupia się na światłach reflektorów, wywiadach itp.
Ale ciągle ma jeszcze coś swojego.
Swoje myśli, marzenia...
Osiągnął sukces razem z bratem i dwójką przyjaciół, ale wiadomo, że sława to nie wszystko.
I myślę, że Jego przemiany, postawa buntownika, treści tekstów mogą wynikać również z tego, że każdy zapomina o tym, że on też nie ma wszystkiego.
Nagrodami bądź co bądź się cieszy, ale może aż tak Go to nie rusza, bo sięga dalej...? Bo chce udowodnić sobie samemu, że może więcej.
Na WMA znowu był uśmiechnięty pozując do zdjęć ze statuetką.
A to było coś ogromnego.
Ja i tak podziwiam Billa.
Że ma siłę przez to wszystko przejść.
Ja po kilku autografach odwróciłabym się do fanów tyłkiem i wskoczyła do auta. Po kilku błyskach fleszy, nałożyłabym czarne okulary i uciekła we własny świat. A on to wszystko dzielnie znosi.
Podziwiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Przywrócony_id:(3099)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 21:56 Temat postu: |
|
|
"Co sądzicie o jego butach ?"
"Boże ! Patrzcie na jego paznokcie ! Zmienił kolor!"
TO JEST JEGO ŻYCIE !
Czy Wy wszystkiego musicie się czepiać ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Sobota 27-01-2007, 23:57 Temat postu: |
|
|
Mnie tak naprawdę niewiele interesuje to co się z nim dzieje, bo to normalny człowiek, ma trochę inne życie niż reszta.
Może być zmęczony, niewyspany, wkurzony, zakochany, a my jako fani/fanki musimy to przyjąć.
Wszystko by było w porządku gdyby więcej czasu poświęcał fanom. Niby dużo, bo to co robi, robi dla nas. Ale w Polsce nikt nawet nie pomysli o Meet&Greet. Nikt nie zostanie by dać wszystkim autografy po koncercie (mimo że nawet Golec Uorkiestra tak robili w sali kongresowej, zostali ponad 3 godziny żeby każdy byłs szczęśliwy). A TH nie zrobili tego nigdy.
Nie czepiam sie bo jestem fanką, no może użyłam tutaj zbytnio hiperboli, przesadzam i pointy nie dodam. I tak dziękuję im że robią tyle na ile mają siły
A co do butów... on mnie już chyba niczym nie zaskoczy Są całkiem spoko.
Edit:
Oglądałyście występ UEDW u Stefana Raaba? Dokładnie o godzinie 0:00 a program zaczynał się o 20:15. Czekałam aż się doczekałam
Wiecie co? Mimo że raczej nie powinnam, to chwilami się śmiałam.
Te jego ruchy są niezastąpione.
albo jak Tom stanął naprzeciw Georga, a Bill śpiewał jakby do nich
Super to wyszło. No i te buty, których nie lubicie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sonne
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 1:53 Temat postu: |
|
|
Oglądałam
Ja nie widziałam butów Wszystko przez te oślepiające światła
Bill to powinien wreszcie odstawić jakiś porządny taniec erotyczny i zostawić w spokoju ten biedny statyw
Nie wiem, ale chyba źle widziałam, bo Bill miał takie nawet obcisłe spodnie i jakby trochę grubsze nogi
Nie żebym miała coś do wagi Bidonka, ale zawsze martwiłam się o niego, że pewnie nie ma czasu porządnie zjeść, że ma za dużo stresów i takie tam. Och, może Billuś znalazł kogoś, kto wziął się za niego i wreszcie porządnie nakarmił?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 9:08 Temat postu: |
|
|
co do występu u Raaba... to:
1. szkoda ze z playabcku
2. Bill coraz lepiej tańczy
3. jaki on wysoki
4. chyba ma nowe buty, bo jakies straszliwie czubate i dlugie...
spoksik
ja tam nie bede sie rozpisywac, bo nie widze sensu...
czasy sie zmieniaja, ludzie rowniez....
nie mozna byc monotonnym, ani nudnym.
ale, jeżeli jestes w swietle kamer i błysku fleszy, to wszystko (cokowiek!) zostaje rozdmuchane
cóż...
pozostaje być sobą, dla siebie... bo przeciez 24/7 jestes sam ze sobą...
czasami zakłada się maske,... każdy czasem to robi.
ale ile można grać??
phih...
trzeba życ dla siebie
zmieniac sie dla siebie
i rozwijac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 10:38 Temat postu: |
|
|
Taaa..
4 godziny czekałam i oczywiście o 00.00 wystąpili, czego można było sie domyślic
Całą relacje , moją macie w komentarzach z TV, ale..
Dajcie spokój, on mnie przeraża.
Te jego kocie ruchy.
Ocieranie sie o statyw i zarzucanie nim.
Noi.. Ocieranie sie o TOMA.
Te spojrzenia rzucane na niego i Gijorga.
W mordeńkę.
To już nie żadne zbereźne myśli, tylko FAKT.
Oj.
Dzisiaj w bildzie bedzie o tym artykuł pewnie
Ale by sie cieszyli xD
Ale serio.
Ja wiem, że nowa piosenka, playbeck(grr inni mogli na żywo, a oni nie )
Ale żeby takie rzeczy odstawiac?
To już jest gorsze niż star search.
Bidonku kochany.
OPANUJ SIE.
Wiele ludzi patrzy.
Trzeba panowac nad tą bestią co w Tobie siedzi.
Naprawdę..
Co do wagi.. jakby troche przytył to by o wiele lepiej wyglądał, a nie jak patyk.
Noi w mięsniach
Ale chyba już troche wagi nabrał, tak jak Sonne mówiła, coś jest na rzeczy xD
I jakie portki miał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mitternacht
Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 376
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Security Büro
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 10:46 Temat postu: |
|
|
Zrobiło się tutaj tak sentymentalnie jak ktoś już napisał...
czytając to wszystko jestem pod wrażeniem że doskonale go rozumiemy,
że potrafimy z tego wszystkiego wyciągnąć wnioski...
wybaczamy każde potknięcie każdą niedoskonałość..
nie chce nikogo w tym momencie dowartościowywać
ale to nazywa się bycie Prawdziwym FANEM bez względu na zmiany...
nie będe już mówiła o takich fankach które nie lubią już TH bo Bill zmienił fyzure..
ale co jest ważne wygląd czy muzyka?
na to pytanie każdy sam powinien sobie odpowiedzieć...
Również oglądałam wczoraj występ i też nie wiem czemu się śmiałam
musze stwierdzić biedny ten stojak od mikrofonu... oj biedny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 11:50 Temat postu: |
|
|
Ściągnęłam z mega, obejrzałam. No, poprawili mi chłopaki nastrój w ten paskudny dzień, kiedy to a) jestem chora, b) muszę kuć na egzamin. Taniec Billa wymiata On by się do nocnego klubu nadawał. Nic tylko mu rurę dać i zasuwaj Bill!
I chciałabym, żeby kiedykolwiek tak na mnie spojrzał jak patrzył na Toma
Dobra, ja już nic nie mówię. Od tej gorączki chyba mi się w głowie porąbało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 12:44 Temat postu: |
|
|
No ten taniec to leżącego podniesie. Te ruchy i ... statyw z Tomem!
Rispekt
Ja współczuję jego przyszej dziewczynie, jeżeli będzie ją traktował jak ten statyw to go zostawi następnego dnia.
Ale gdy potraktuje jąjak Toma to ja się nie wypowiadam.
Ale mógłby sobie kogoś wreszcie znaleźć. Chociaż znalazłyby się takie "fanki" co popełniłyby samobójstwa i to może być dla niego jeden z powodów ukrywania/nie posiadania dziewczyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Sonne
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 1082
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 28-01-2007, 12:49 Temat postu: |
|
|
Tajniaczka, ja czekałam jakieś półtora godziny. Ehhh, powinnam się już przyzwyczaić, że TH jest zawsze na końcu...
Bill wczoraj naprawdę dał z siebie wszystko
Wiecie co, ja z dystansem się odnosiłam do "twincestowej mody", bo trudno mi było uwierzyć, że Billa i Toma mogłoby coś łączyć, ale po tym co wczoraj zobaczyłam to ja już naprawdę nie wiem co myśleć
Bill z Tomem, Tom z Georgiem, Georg z Billem - tylko biedny Gucio gdzieś tam w tyle, wolał nie patrzyć na to wszystko.
I ktoś mi powie, że TH to nie jest jedna wielka miłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|