Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Siedząc na klepsydrze czasu... Part number 4
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 19:31    Temat postu: Siedząc na klepsydrze czasu... Part number 4

Taak, tak. Ja widzicie Fistashek napisał nowe opowiadanie. Jetstem ciekawa czy się wam spodoba.

Tą część dedykuję ~DDM i Agaciarze.

Czarnowłosa postać stała przy oknie. Fale morskie rozbijały się o skały. Słońce powoli opadało w dół. Spojrzał w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stała jego córka. Dlaczego czuł żal? A może to był smutek? Tylko czy miał go czuć do siebie czy raczej do Iny? Przecież chciał dla niej dobrze. Teraz dopiero zrozumiał, dlaczego jego matka, zawsze tak bała się o niego i Toma.

„Szanowny Panie Kaulitz. Niech pan nie zapomina o tym, że pańska córka, tez pragnie być, choć przez chwile wolna” – odezwało się jego sumienie.

Nie przejmując się żadnymi głosami otworzył niewielkie, białe drzwi na balkon. Podszedł do barierki i oparł się o nią. Zaczerpnął świeżego powietrza. Czarne piórka włosów delikatnie falowały na wietrze. Zamknął powieki i przypomniał sobie wydarzenie sprzed kilku minut.

” – Tato, przecież to jest tylko jeden głupi bal. Nie bój się, nie idę na niego sama. – Ina starał się przekonać swojego ojca
- I tego się najbardziej obawiam – odparł spoglądając na błękitny zegar wiszący na ścianie
- Dlaczego ty nie możesz w końcu tego zrozumieć, że to co było pomiędzy wami a us5, już się dawno skończyło?
- A dlaczego ty na ten bal musisz iść z synem, Richiego?- Spytał przeczesując kosmyk opadających włosów
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie – odburknęła trochę zdenerwowana tą sytuacja brunetka
- To, że ty i Marc chcecie iść razem na bal, nie oznacza tego, że ja na to pozwolę – usiadł na nowo kupionym fotelu
- Mam prawie 17 lat, a traktujesz mnie jak 12-latkę, która chce po raz pierwszy w życiu wyjechać sama pod namioty z koleżankami. Przypomnij sobie, co ty robiłeś jak byłeś w moim wieku! Szalałeś na scenie. Robiłeś to, co kochasz. A ja? Muszę meldować Ci o każdym spotkaniu. Sprawdzasz moje rozmowy telefoniczne. I do tego ten Jon. Po co mi w ogóle ochroniarz?
- Kochanie – zaczął
- Nie. Nie mów do mnie kochanie, bo gdybyś mnie kochał to pozwoliłbyś mi pójść, nie kontrolowałbyś mnie na każdym kroku i nie zabraniał wszystkiego. Myślisz, że jeśli kupisz mi domek w górach, czy wykupisz plażę na Hawajach, to o wszystkich zapomnę? To przyjmij do wiadomości, że NIE. Nawet nie mogę pojechać z przyjaciółmi na dłuższy wypad do innego miasta.
- Boję się o Ciebie. Zrozum, chcę Cię chronić.
- Chronić?! – Prychnęła – Niby, przed czym?

Spuścił głowę. Nie potrafił odpowiedzieć na zadane pytanie. Wiedział, że Ina lubi gdy jest wokół niej dużo zamieszania. Gdy piszą o niej w prasie. Więc co miał jej teraz powiedzieć? Że chcę ja ochronić przed sławą. Przecież on ją uwielbia i wiedział dobrze, że jego córka też.

- No właśnie – mówiła już spokojnym głosem – Nie wiesz, co jest dla mnie dobre, a co złe. A koleżanki zazdroszczą mi takiego ojca. Tylko ja nie wiem, czego tu zazdrościć. Wolę już mieszkać w domu dziecka – wyszeptała
- Nigdy tak nie mów – spojrzał w jej błękitne oczy, które ma po swojej matce – Masz wszystko, czego sobie tylko zapragniesz. Dom, komputer, najmodniejsze ciuchy…
- I myślisz, że mi to wystarczy? Brakuje mi zrozumienia, miłości, ufności. Ale z tego co wiem, nie da się tego kupić – i wyszła.”


Ina siedziała na swoim łóżku. Płakała do swego i tak już mokrego od łez misia. Przecież ona chcę pójść na ten bal. Chce mieć trochę własności prywatnej. Babcia nigdy nie zabraniała Ojcu chodzić na imprezy i wracać dopiero nad ranem. Musi z nią pogadać. Nie może żyć tak jak On chcę. To jest jej własne życie, a on myśli, że może je ułożyć według tego jak jemu pasuje.

***
Wiem, że część króciutka, ale chcę sprawdzić czy się to w ogole komuś spodoba. No wię krytykujcie i wyrażajcie swoja opinie. Czekam na wasze komentarze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Sobota 17-06-2006, 19:26, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 19:33    Temat postu:

1?

EDIT

Wiec tak...
Po pierwsze bardzo dziekuje za de-de, kochana z Ciebie osobka poprostu!
A dalej moge powiedziec, ze...
Pomysl bardzo oryginalny i podoba mi sie niezmiernie.
Sa nieliczne bledy, czasem zjadasz literke na koncu wyrazu albo stawiasz nie potrzeby ogonek, ale to szczegoly.
Ogolnie bardzo mi sie podoba. Ladnie napisane, wszystko dzieje sie tak... plynnie.
Opisy i uczucia w porzadku. Czyli jest swietnie.
Dziekuje bardzo za wszystko, zycze duzo weny i czekam na kolejne czesci.

Pozdrawiam.
~DDM


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Negai dnia Czwartek 08-06-2006, 19:39, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 19:37    Temat postu:

2? jutro przeczytam...
napewno...
pozdrawiam
EDIT:
no jestem...
przeczytalam i mi sie podoba (a jak mozna inaczej? wszystko co dobre i piekne musi mi sie podobac )
i tego...
ciekawie sie zaczyna
czy to beda perypetie nastolatki?
bycmoze
a bill jako ojciec... czy zapuscil brode i zajmuje sie nauka?
a moze sie nie zmienil?
niech twoja wyobraznia zadziala... ja osobiscie chcialabym billa z broda xD
czli mozna ten koment tak zrozumiem, ze mi sie podoba.
i czekam na wiecej, chyba, ze nikt mnie nie powiadomi o czesci nastepnej...ewentualnie, ze sie zgubie ( a to jest bardzo mozliwe)
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free dnia Piątek 09-06-2006, 11:50, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 19:38    Temat postu:

Świetne, naprawdę! Masz cudowny pomysł z tym, że będziesz piać o dzieciech Kaulitzów. Czy tylko Billa. Naprawdę super! Jest inne, nikt jeszcze o tym nie pisał, a to jest właśńe przebicie. Masz swój indywidualny pomysł i jak znam życie niejeden od Ciebie zerżnie. Zawsze jednak masz świadomość, że to co tworzysz to tylko twój, własny, prywatny, cudowny, olśniewjący, zadziwiający, orginalny, jedyny w swoim rodzaju, zaskakujący, ciekawy, magiczny, ciekawy, zachęcający, przepięky pomysł. (nie było łatwo) Jestem już spragniona kolejnej części. Pozdrawiam i czekam na kolejną jedyną i cudowną część.
Pozdrawiam...spragniona uczuć Tekla...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 20:03    Temat postu:

Nie no boskie poprostu...
Brak mi słów...
A może za mało bym mogła napisać coś więcej niż to, że poprostu mi się podoba?
Ale z pewnością nie za mało bym mogła napisać, że baaardzo ciekawy pomysł i że czekam na nową część Very Happy i to z niecierpliwością...

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 20:27    Temat postu:

Nio tio ja jestem 4 Very Happy Embarassed skoemtuje jutro... Monster come back xD

EDIT:
Mocarna jesteś Sis... Nie spodziewałam się, że aż takie cudeńko nam tu stworzysz... No pieknie pięknie mistrzu... Czekam na kolejnego pięknego parcika. Aha i dziekuję za de-de...
Kocham Cie, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lib dnia Piątek 09-06-2006, 18:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 08-06-2006, 21:06    Temat postu:

no i to mi się podoba ... Lubię takie opowiadania ... łatwo się czyta, pomysł świetny, niezauważalne błędy...
Choć troszkę krótkie ale ładne. Z chęcią przeczytam kolejną część i wtedy powiem coś więcej Smile POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 11:35    Temat postu:

Dziękuje wszystkim za komentarze.

~durch_den_monsun - Kochana, nawet nie wiesz, jak bałam sie twego komentarza. Myślałam, że ta pierwsza część w ogóle Ci się nie spodoba. A tu taki BOOM i DDM się spodobało.

Free - No to ja poczekam jeszcze na twego posta jak już przeczytasz opowiadanie.

Tekla - W opowiadaniu wystąpia też tu dzieci innych osób. Napewo będą dzięci od chłopaków z th. I wiesz co, powiem Ci szczerze, że jeżeli ktoś "zerżnie" ode mnie ten pomysł, to będę ciekawa w jaki sposób to wszystko opisze. Niezmiernie się cieszę, że to właśnie tobie się spodobało. A co do kolejnej części to myślę, że dziś cos wymyślę, po czuję, że ciocia wena siedzi koło mnie na krześle.

WaRiAtKa - Od ciebie to mi wystarczy same słowa "podoba mi sie". A co do pomysłu? Hmmm<fistashek bardzo mocno wytęza swój umysł> wpadłam na niego w bardzo śmiesznych ale nie zbyt miłych okolicznościach.

Agaciara - No to ja tez poczekam na twój komentarz.

EwCiAaA - Cieszę się, że się podoba. Wiem, że pierwsza część była krótka, ale wstawiłam ją tylko dlatego, by móc sprawdzić czy sie w ogóle ten pomysl wam spodoba. Ale widzę, że jednak tak.

Nowa część mam nadzieję będzie dziś, bo mam już kilka pomysłów w głowie co do niej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 13:06    Temat postu:

A dlaczego akurat w moim przypadku? Bo zawsze się czegoś czepiam? A jak tego nie robię to oznacza to, że jest naprawdę dobrze?
No ale takiego pomysłu to tylko pogratulować Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 16:09    Temat postu:

Richi... xD
Nie, no... Richi byc kul, więc jego syn też.
A co do opowiadania, to być takie jak Richi i jego syn.
A helena być jak helena, czyli być heleną xD
Raz czy dwa ogonek.
Ale czy psy nie mają ogonów?
A jeże?
Czy ktoś mi powie, czy jeże mają ogonki?

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 16:15    Temat postu:

Ekstra. Z tego co przeczytałam to fajna fabuła będzie Smile Może troszeczkę za krótko, czuję niedosyt Smile
Podobało mi się i czekam na więcej:)
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ona1666




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z łóżka Bama

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 16:45    Temat postu:

Oooo
Nowe opowiadanie.
Nie czytając wiedziałam, że dobre.
Gdzieś już czytałam o córce Billa, ale sposób w jaki ty to opisujesz jest cud miód orzeszek.

Pozdrawiam.
Niezdolna dziś do składnych komentarzy:
ona1666


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 18:13    Temat postu:

Ta część jest trochę radośniejsza, ale nie oznacza to, że całe opowiadanie takie będzie. Po prostu chcę przedstawić wszystkie humoru córki Billa
A dedykacja dla:

- Agaciara
- ~durch_den_monsun
- Free –
- Tekla
- WaRiAtKa
- EwCiAaA
- hela_z_wesela
- Falka
- ona1666


Ina leżała na niewielkim dębowym łóżku. Przykryta pomarańczową pościelą pochrapywała cichutko. Sobota. Dzień bez szkoły. Przepustka z więzienia. Chociaż czy to właśnie w weekendy dopiero do niego nie trafiała? Wolała siedzieć w popisanej przez różne osoby ławce, niż słuchać kolejnego kazania swojego ojca. Czasami zastanawiała się, czy by po prostu nie zabrać mu karty kredytowej i nie uciec od tej szarej rzeczywistości życia. Nic by tak nie bolało, gdyby nie fakt, że jej własny tata, znany na całym świecie wokalista zespołu Tokio Hotel, który do dziś ma swoich fanów, nie pozwala własnej córce śpiewać. Czy to trochę nie dziwne, że ten, który podbił swoimi piosenkami serca wielu ludzi, zabrania córce, by i ona mogła spróbować smaku lekkiej tremy, gdy wchodzi na scenę i ma zaśpiewać dla dużej publiczności? To boli, naprawdę. Za każdym razem, przechodząc przez ciemnozielony korytarz i widząc te wszystkie nagrody, serce otacza się taką niewidzialną bramą, tak trudną do przebicia. Dotyk statuetek za najlepszy teledysk roku i uczucie pretensji do ojca, że nie pozwala jej na to samo. Przecież Ina ma świetny głos i potwierdziło to wielu specjalistów. Ale za każdym razem, gdy chciała coś z tym zrobić, na drodze stawał nie, kto inny jak… tata. To irytujące, że 17-latka ma takie same prawa, co 7-latek. Wiele zdań rozpaczy zapisanych w pamiętniku. Ale czy to cos dawało? Mogła się tylko komuś wygadać. Wypłakać do pustych, białych kartek.
W brutalny sposób została obudzona przez swój telefon, który rozbrzmiał się na cały pokój i zaczął wibrować na nocnej szafce. Nie patrząc, kto dzwoni, odruchowo nacisnęła zieloną słuchawkę, przykładając, tak jak ona ją nazywa, swoją budkę telefoniczną do ucha

- Noo – zaspale zapytała, oczekując odpowiedzi po drugiej stronie
- Ina? – Spytał cichu i spokojny głosik – To ja Erika. Szykuj się na 19:30. Przyjeżdżamy po Ciebie z całą paczką. Marc urządza imprezę, bo jego starzy wyjechali – podekscytowanym głosem zakomunikowała jej przyjaciółka
- Ale tata – odburknęła już na sama myśl, gdy tata pozwala jej pójść na imprezę, w dodatku do Marca.
- Powiedz, że będziesz zakuwać ze mną na sprawdzian z biologii – rzekła radosnym tonem
- On ma numer komórkowy do baby z bioli – odpowiedziała drapiąc się po głowie
- No to powiesz, że uczysz się z innego przedmiotu
- Tylko sęk w tym, że mój stary ma każdego nauczyciela i nauczycielki numer. Ma nawet od Małej Mii, tej woźnej, co ostatnio wypadła szczęka, jak zamiatała korytarz główny – Ina zachichotała do telefonu
- To po prostu powiedz mu, że nie jesteś już małym dzieckiem i czy mu się to podoba czy nie, idziesz dziś na ta imprezę i wracasz dopiero nad ranem. A jak to nie podziała, to pogadaj z babcią lub mamą – wyjaśniła głośno kaszląc do słuchawki
- Dobra coś wymyślę. No to do 19:30. Papa – I odłączyła się

Ospale rozejrzała się po pokoju. Wczorajsze ubrania leżące na puchowym dywanie. Książki niedbale rozłożone na biurku. Nieprzesłuchane płyty, pożyczone od kolegi leżały w koncie, niedaleko wieży. Telewizor o dziwo wyłączony, a była święcie przekonana, że zapomniała o tej czynności. Nowy plecak z Nike stoi pod zarysowanymi drzwiami. Pomarańczowe ściany mieszają się z wpadającymi promieniami słońca. Za niedawno wymytym oknem już słychać cichy szum morza. I to była jedyna decyzja, za którą chwaliła ojca. Dom nad morzem. Skarb nad skarbami. W nocy mogła spoglądać na rozzłoszczone fale, które zabierały ze sobą wszystko, co znajduję się na brzegu plaży. W południe mogła przejść się po rozgrzanym pisaku, który wbija się pomiędzy palce stóp. Słońce swoimi promieniami zostawia na sobie tylko ślad opalenizny.
Błękitnooka wstała. Przeczesała palcami włosy na bok. Podeszła do sterty płyt. Pochwyciła jedną i włączyła na wieży. Dźwięk gitary elektrycznej otulił cały pokój. Ina nie zważała na to, że rodzice mogą jeszcze spać i właśnie budzi ich w drastyczny sposób. Teraz liczyła się tylko ta jedna chwila, gdy mogła spokojnie wsłuchać się w melodię jej ulubionej piosenki. Wspaniały, zdawałoby się nawet, że zachrypnięty głos Kurta Cobaina, może podnieść na duchu, każdego człowieka. Lecz to, co robił z brunetką było niesamowite. Biodra delikatnie i bez pośpiechu kołysały się na boki. W ręce nieużywany od dawna dezodorant, który leżał za telewizorem. Usta rytmicznie wyśpiewują, tak dobrze znane słowa.

- Rape me – brunetka zostaje pochłonięta całym ciałem
- Rape me my friend – wczuwa się całą sobą w tekst piosenki
- Rape me – chwyta swój prezent od wujka Toma, na 15 urodziny
- Rape my again – energicznie szarpie struny pana Stefana, którego ochrzciła razem z Eriką, oblewając go wodą z toalety

I muzyka zostaje wyłączona. Niemile wyrwana z transu spojrzała w stronę wieży, przy której jak się domyślała stał jej ojciec. I pozory wcale nie myliły. Dobrze wiedziała, że do takich czynów zdolny jest tylko… tata. Mama nigdy nie reaguje na głośną muzykę. Sama dobrze pamięta, jak to było nią samą i nie chciała zabraniać tego własnej córce. Ale szanowny tata jak zawsze był odmiennego zdania.

- Wiem, że jesteś na mnie zła po wczorajszym, ale to nie znaczy, że masz budzi od razu cały dom – rzekł trochę podniesionym tonem
- Cały dom to znaczy – wyjrzała przez okno – Mamę, która prawdopodobnie siedzi już od godziny na balkonie i czyta kolejne romansidło i Ciebie, tego, który został przed chwilą strasznie skrzywdzony przez własną córkę, bo obudziła go słuchając głośno muzyki. – Droczyła się z nim – Powinnam się śmiać czy płakać?
- Nie taki tonem do mnie się mówi – rzucił ostrzegawczo w jej stronę
- O przepraszam, ale kim jesteś, że masz prawo do wszystkiego, a ja tylko do korzystania z ubikacji – spytała podchodząc do swej szafy
- Jestem twoim ojcem – podniósł ton
- Eureka, to chyba trzeba będzie gdzieś zapisać. Sam na to wpadłeś? – Nie dawała za wygraną
- No dobrze, powiedz, o co Ci tym razem chodzi? – Wiedział, że z nią nie wygra
- Dziś o 19:30 przyjedzie po mnie moja paczka. Zabierają mnie na imprezę do Marca. Wrócę rano – oznajmiła

”- Bill to jest nasza córka. Ona ma już prawie 17 lat. Nie ma chłopaka, bo ty każdego przepędziłeś. Ostatnio dzwoniła do mnie Amy i mówiła, że jadą razem z Richiem na urlop, a Marc urządza imprezę. A nasza Ina prawdopodobnie zostanie na nią zaproszona. A ty nie waż mi się jej zabronić pójść na nią – Katrin stała po stronie córki
- Dobrze, ale teraz choćmy już spać – zgasił nocna lampkę, pocałował żonę w usta i wtulił się w jej ogrzane ciało„


- No dobra, możesz na nią iść, ale proszę Cię, nie przeholuj z alkoholem. – Zgodził się bez żadnych oporów.
- To znaczy, że ty… aaa – zaczęła skakać z radości – ty się zgodziłeś

Ina siedziała na łóżku wsłuchując się w piosenkę lecącą na jej mp3. Zastanawiała się, w czym pójdzie ubrana. Tyle ubrań w szafie, niektórych jeszcze nawet nie miała na sobie założonych. Pustą głowę położyła na miękkiej pościeli zamykając oczy.

Bill i Katrin właśnie brali kąpiel. Ciepłe strużki wody ociekały po ich ciałach. Czarnowłosy wziął do rąk szampon do włosów. Nalał trochę na rękę i starając się jak najbardziej tylko potrafi wtarł go w włosy własnej żony. Błękitnooka powoli błądziła po ciele Billa wcierając w niego kokosowy balsam pod prysznic. Para unosiła się w całej łazience.

***
Notka już dłuższa, specjalnie dla was, bo mówiliście, że tamta była za krotka. No to fistashek sie postarał sa 2 strony na wordzie. Ale znając zycie, moje dalesze odcinki(licząc juz od drugiego) nie spodobaja się wam. No ale oczywiście fajnie było by sie teraz mylić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Piątek 09-06-2006, 18:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 18:18    Temat postu:

1 Exclamation

EDIT:

Rozpływałam się z każdym słowem... To było jak sen... Jakbym była w transie i nie chciała NIGDY się z niego obudzić... To było boskie... Wspaniałe... Takie... Realne... Wspaniałe... Boże jaka ze mnie idiotka Po co ja to cudo komentuje... Po co piszę te nudne, głupie, powtarzające się słowa? MOŻE KTOŚ MI ODPOWIE? PO CO? Nikt nie wie... Tak samo jak ja... Nie wiem co się ze mną dzieje czytając to opowiadanie... Zasypiam i bardzo brutalnie budzę się widząc, że to już koniec... Koniec... Strasznie to brzmi. Mogłabym takie części czytać dniami, miesiącami... Przez całe życie! To jest magiczne... Prawdziwe... Och... <zamknij się, głupia Agaciara>
Dziekuję za de-de... Nie zasłużyłam sobie...
Zawsze głupia:
Agaciara


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lib dnia Piątek 09-06-2006, 18:52, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Free




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 18:22    Temat postu:

2?
EDIT:
hyhy
swietne, swietne
juz sie nie moge imprezy doczekac
Partyman
i tego...
ty nie mow, ze to sie nie spodoba
bo to jest tak odlotowe, ze jeszczce opa o podobnym temacie nie czytalam ( mialo byc "bo" ale mi wszystko wolno Very Happy)
hyhy
bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo mi sie pooooodoba.
a ja moze byc inaczej?
ok. juz sie przymykam
i kosiam ciem za te opko Very Happy
pozdlaiwam
jak zawsze pelna podziwu:
Free
( a to se podpis wymyslilam)
a... zapomnialam:
dzieki za de-de. nie zasluzylam, ale ja sie cieszyc xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Free dnia Piątek 09-06-2006, 18:59, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 18:44    Temat postu:

Kochana...
Wiesz... nie mam slow.
Na poczatku, jak zawsze dziekuje za dedykacje. Jestes kochana, wiesz?
Wiesz. Dziekuje.
A teraz powiem Ci, ze tak wyjatkowego opka jeszcze nie czytalam.
Jestem zachwycona Twoim pomyslem i podoba mi sie duzo bardziej, niz poczatek Twojego drugiego, a ono i tak jest cudne.
A tu... poprostu sie rozplywam.
No i utrzymujesz to w takim rytmie. Mieszasz uczucia, raz smutek raz radosc.
Podoba mi sie bardzo.
Pozdrawiam, Twoja:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tekla




Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z krainy czarów...

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 18:57    Temat postu:

Hahahahahhaha...hahahahahah...muszę się uspokoić! To na końcu mnie rozwaliło! Jak się kąpali.... <lol2> Ja nie wyrabiam... Nie, no część spoko... Ale młoda mogła się jeszcze trochę pokłócić... Lubię jak się ktoś kłóci... Adrenalinka... Spoko... Ale na imprezę się bardziej postaraj...
Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 20:44    Temat postu:

Dziękuję bardzo za de-de Smile kochana jesteś. A druga część? Świetna, cudowna, jeszcze lepsza niż pierwsza.

Cytat:
Bill to jest nasza córka. Ona ma już prawie 17 lat. Nie ma chłopaka, bo ty każdego przepędziłeś


Od razu sobie wyobraziłam dorosłego Billa jak stoi przed domem z miotłą albo pogrzebaczem i czeka na zalotników Iny Smile

Wspaniałe to opowiadanie jest. Ach, kiedy ta część trzecia? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Piątek 09-06-2006, 21:10    Temat postu:

Taa więc co to ja miałam napisać?
Ach tak "podoba mi się" Very Happy
Tylko jedno "ale": ciągle piszesz "tata" mogłabyś choć czasem inaczej? "ojciec"? Cokolwiek...
No to, że koment krótki napiszę jeszcze raz "podoba mi się" Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 12:14    Temat postu:

Oj kochani dziękuje, za tak miłe komentarze. Naprawdę, nie sądziłam, że się wam spodoba.

Agaciara - Nie jesteś głupia i jeżeli jeszcze raz podpiszesz sie tak na końcu to sie już do Ciebie nie odezwę. I ja nie kłamię. A co do twego komentarza, to zauważyłam, że osoatnio ciagle tylko piszesz, że nie powinnaś w ogóle ich pisać, bo niby po co mi potrzebne twoje bezsensowne słowa. Np. to "...Boże jaka ze mnie idiotka Po co ja to cudo komentuje... Po co piszę te nudne, głupie, powtarzające się słowa?..."
Kochana, nie jestes idiotką, a te twoje jak ty to nazwałaś "nudne, głupie, powtarzające się słowa" są mi bardzo, ale to bardz potzrebne, bo to właśnie one daja mi takiego kopa w pupe Cool i zachęcają mnie do pisania kolejne części.

Free - No ja dziś idę na festyn z kumpelą to może ona pomoże mi cośik wymyśleć co napisać o tej imprezie, mniej więcej mam już jakiś pomysł. Ale to sie jeszcze wszystko zobaczy i przemyśli. Sądzę, że trochę was mogę zaskoczyć początkiej części 3, ale pod konieć wszystko sie wyjaśni. A co do twego podpisuje to jest <fistashek mocno wytęza swojego małego orzeszka> jest taki... oryginalny Very Happy Cieszę się, że Ci sie podoba.

~durch_den_monsun - Dziekuje, dziękuje, dziękuje, dziekuje... mogła bym tak w nieskończoność pisać. Twoje słowa są... no ja poprostu nie zasługuję na nie. No dobra, po raz kolejny się powtórzę, bo już mówiłam Ci to na gg, ale dziękuje, że choć ty to zauważyłaś(wiesz o co chodzi, no nie?) Kochana jestes, wiesz? Tak, wiesz.

Tekla - Ty sie juz tam nie bój o te kłótnie, jeszcze ich dużo tutaj będzie. Nie bój żaby. Ale rozwaliłas mnie z ta andrenalinką. A o imprezke to ja już się postaram kochana.

Falka - Jak pisałam to zdanie to też sobie właśnie takiego Billa wyobraziłam. A co do części trzeciej to jeszcze nie wiem. Chcę ją trochę dłuższą zrobić. Mam już dużo pomysłów na nią i chcę te jak najlepsze w niej umieścić.

WaRiAtKa - Specjalnie przeczytałam całą drugą część jeszcze raz i zapisała sobie ile razy napisałam słowo "tata" a ile razy "ojciec" i słowo "tata" napisałam 5 razy a słowo "ojciec" napisałam 4 razy. Nie wiem jakie jeszcze można dać określenia na słowo tata. Bo słowo stary jakoś tak mi tutaj nie pasuje. Może ty znasz jakies inne określenia. ( o jezu ile ja ci tu powtórzeń napisałam teraz) ]

Nowa część jak jeszcze kilka pomysłów wpadnie mi do głowy. Chcę napisać new parta tak na 4 strony w wordzie, ale to się jeszcze zobaczy jak to wyjdzie. Pozdrawiam wszystkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EwCiAaA




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 12:26    Temat postu:

OMG...
Swietne, podoba mi się bardzo
i nie wime dlaczego jestem tu tak pozno
napełniłas moje serce rozkosza i szczęściem.
opisujesz we wspaniały sposób zycie tej dziewczyny.
kojarzy mi sie to opko z jedną osoba ktora znam ...
hehe podoba mi sie 10/10 nie ma co
pozdraiwam i zycze duzo weny abym zaraz ujrzała owa czesc Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
WaRiAtKa




Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przyczajki -krk

PostWysłany: Sobota 10-06-2006, 17:18    Temat postu:

Matko przepraszam Cię za to, że przeze mnie musiałaś poświęcić swój czas i czytać tą część jeszcze raz... I przepraszam bo ja widocznie potwornie ślepa jestem Grey_Light_Colorz_PDT_46 Jak już mi za dużo było tych "tatów" (jakie to poprawne Rolling Eyes ) to jeszcze bardziej skupiłam na tym uwagę ale NIGDZIE nie zobaczyłam "ojciec", a chciałam bo wydawało mi się to niemożliwe żeby ktoś, kto pisze tak świetnie jak Ty dopuściłby się tylu powtórek, no ale moje zaćmione oczy tego nie dostrzegły Grey_Light_Colorz_PDT_46 Jeszcze raz Cię przepraszam...
Nie, nie "stary" kompletnie nie pasuje ale może... hmm... miałam w głowie coś nieco zboczonego ale mi wypadło xP a swoją drogą to może i lepiej Very Happy
Chociaż można by jeszcze napisać "tatuś" Very Happy taki kochany tatuś, który na nic jej nie pozwala xP


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fistashek




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z worka uczuć...

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 19:47    Temat postu:

No to najpierw dedykacja.

- Agaciara
- ~durch_den_monsun – Dzięki za pomoc
- Free
- Tekla
- Falka
- WaRiAtKa
- EwCiAaA

„Na skraju wyczerpania”

Leżała na pół przytomna na zielonej sofie. W ręku już prawie pusta puszka po piwie. Ile to już ich było? Sama nie pamięta. Ale wie dobrze, że przeholowała. W głowie szum. W całym ciele miliony małych cząsteczek, które poruszają każdą część ciała, zachęcają do tańca, do zrobienia jakiejś głupoty, której na drugi dzień nie będziemy pamiętać. Chwiejnym krokiem podeszła do stolika, na którym znajdował się alkohol. Położyła pustą puszke w rogu stołu i chwyciła następne piwo. Zimny napój orzeźwił jej rozpalone ciało. Poczuła szarpnięcie, i poczucie lekkości na rękach.

- Co za dużo to nie zdrowo – Usłyszała głos znany, ale w tym momencie trudny do odgadnięcia.
Podniosła ociężale głowe i spojrzała na nieznaną postać. Blond, krótkie włosy postawione na żelu. Uśmiech na twarzy, rząd białych zębów. Niebieskie tęczówki spoglądające na nią z lekkim rozbawieniem.
- Marc – spytała spoglądając na rozmazaną postać
- Choć kochana, zaprowadzę Cię do pokoju, prześpisz się i znowu do nas wrócisz – chwycił ją pod ramię.
- Ale mi się nie chcę spać – wymamrotała ledwo mówiąc
- Zobaczysz, że Ci się chcę – uśmiechnął się, ale ona tego już nie zauważyła

Weszli po schodach. Staneli przed brązowymi drzwiami do pokoju blondyna. Niebieskooki wyciągnął kluczyk z kieszeni i otworzył wrota do swego królestwa. Granatowe ściany w blasku księżyca pięknie wyglądały. Podeszli do łóżka. Marc położył Inę, a sam usiadł obok niej. Wpatrywał się w nią z wielkim pożądaniem. Teraz mógł zrobić, co tylko chce. Ona i tak nic nie będzie jutro pamiętać. Pochylił się nad jej twarzą. Poprawił opadający lok. Delikatnie przejechał dłonią po policzku. Zatrzymał się na ustach. Miliony myśli kłębi się w jego głowie. Ciekawość przewyższa wszystko. Powoli zbliżył swe usta do jej. Dotyka. Całuje. A ona nic nie rozumie. Zjeżdża swą ręką w dół. Rozpina guzik bluzki, potem drugi i trzeci. Górna część garderoby leży na podłodze. Ściąga swoją koszule. Ma małe problemy ze stanikiem, ale bo długich próbach uzyskał to, czego chciał. Zjechał ręką w dół. Dotknął metalowego guzika spodni, odpinając go. Rozpiął rozporek. Wkłada…

- Aaaaaaaa – obudziła się zlana potem.
Rozejrzała się po pomieszczeniu. Nadal znajdowała się w swoim pokoju. Ubrana i nie piana. Spojrzała na zegarek.
- O mój boże – krzyknęła widząc 18:57 na zegarku – Kurka, że też musiałam zasnąć
Podbiegła do szafy. Szybko spojrzała na całą jej zawartość.
- W końcu impreza to impreza – rzekła sama do siebie wyciągając jeansową spódniczkę – a teeeraz jeszcze tylko jakaś… o ta będzie dobra – wzięła lezącą na samej górze białą bluzke
Pochwyciła kosmetyczkę leżącą na stoliku i pognała do łazienki.

- Gdziesz ten powalony cień jest?!– Troche zdenerwowana przeszukiwała całą łazienkę – kij z nim, wezmę drugi – pochwyciła ciemny cień do powiek, otworzyła wieczko i spojrzała na to jakby zobaczyła UFO, chwyciła pędzelek, obejrzała go z każdej strony poczym odłożyła na zlew. Przyjrzała się sobie w lustrze. Czarne włosy opadały na ramiona
- przydałoby się je poczesać, chociaż – chwyciła pukiel włosów w dłoń
- MAMOOOO! – Krzyknęła jak najgłośniej tylko potrafiła
- Co się stało kochanie – spytała Katrin stojąc w framudze drzwi
- Zobacz… - wskazała palcem na niczego winien cień do powiek – on aż się prosi byś mnie nim pomalowała. Słyszysz? Mówi „Katrin pomaluj swoją córkę” – wyszczerzyła zęby
- Jakoś nie przypominam sobie byś ty kiedykolwiek malowała się na jakąś imprezę – zmarszczyła brwi
- Oj no mamo – założyła ręce na piersi – nie chcesz to nie, sama będę musiała się tym pobrudzić, to znaczy pomalować – udając obrażoną zbliżyła się do lustra.
Otworzyła cień, wzięła ten, tak bardzo niebezpieczny przyrząd, którego nazwano pędzelkiem, do ręki. Bojąc się jak małe dziecko, które właśnie ma wypróbować nowy syrop na kaszel przejechała końcówką po czarnym pyle. Zbliżyła ją do powieki, oczywiście miała ją bardzo zaciśniętą, bo bała się, że te „czarne coś” wleci jej do oka i straci wzrok. Mama przyglądała się całej tej akcji z wielkim rozbawienie. Co będzie, jak jej córka będzie chciała zacząć malować rzęsy? Nie wiedziała, ale jednego była pewna. Teraz musi jej w tym pomóc, bo prędzej czy później pędzelek zostanie wbity w oko, a to mogłoby skończy się kolejną przykrością.
- Daj to, bo jak ja widzę jak ty to robisz, to uwierz mi, że boję się, co będzie z tobą jak będziesz się chciała zacząć malować codziennie. – Chwyciła zestaw małej makijażystki w ręce – Usiądź sobie – wskazała na mały taborecik stojący w rogu łazienki

Ina drżącymi krokami, jakby mieli ją spalić na stosie podeszła do taboretu. Nie chętnie usiadła na nim.

- Przechyl głowę do tylu – poprosiła rodzicielka – pomyśl o czymś przyjemnym

Brunetka z zaciśniętymi dłońmi w pięść siedziała jak na szpilkach. Jak ma myśleć o czymś przyjemnym przechodząc takie katusze? Poczuła dotyk włochatej końcówki na powiece.
„Jeszcze tylko trochę… Ina wytrzymasz, wytrzymasz…” – mówiła sobie w duszy.
Najchętniej uciekłaby z tej łazienki. Położyła się pod łóżkiem, jak to kiedyś robiła, gdy była jeszcze malutką dziewczynką, i mocno wtulała w swego misia, po cichu mówiąc sobie, że jednak wujek Tom jej tutaj nie znajdzie. Ale on zawsze wygrywał. No tak, przecież, jeżeli 5-letnie dziecko bawi się w chowanego ze swoim 26- letnim wujkiem, to wiadome, że on zawsze wygra. Bo to jest przecież rodzina Kaulitzów.

- Gotowe – rzekła dumnie mama – Spokojnie, możesz otworzyć już oczy – powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy

Niebieskooka otworzyła oczy. Wstała. Podeszła do lustra. Spojrzała w nie. Była pełna podziwu, ale za razem po raz pierwszy w życiu podobała się sama sobie. Powieki pomalowane czarnym cieniem wspaniale pasowały do jej prawie że błękitnych oczu. Niby dwa różne kolory, ale dodając tutaj jeszcze jej jasna karnacje skóry, to wszystko pasowało idealnie. Przyjrzała się sobie po raz kolejny, to z prawej to z lewej strony. Podeszła do mamy. Pocałowała ją w policzek.
- Dziękuje – wyszeptała jej do ucha – Co ja bym bez Ciebie zrobiła?
- Chyba byś umarła w tej łazience z paniki, że ten niewinny pędzelek coś Ci zrobi – zaśmiała się
- Śmieszne… Naprawdę bardzo śmieszne – odgryzła się jej – Czy to moja wina, że nie umiem się malować? – Spytała robiąc minę dziecka, przechodzącego koło sklepu z zabawkami, który nawet nie może dotknąć jednego małego misia.
- Jak poprosisz ładnie tatusia to może Cię nauczy – wystawiła jej język
- A kochany tatuś jak zwykle powie, że mam taką piękną twarz, że nie muszę się malować. – Odpowiedziała chwytając błyszczyk w palce
- W tym też mam Ci pomóc – Katrin nie schodził uśmiech z twarzy
- Nie, to akurat umiem – odwróciła się w stronę lustra
- No dobrze, to jakbyś jeszcze czegoś potrzebowała, to mnie zawołaj
- Dobrze – odrzekła, ale matka już tego nie usłyszała, bo właśnie schodziła schodami na dół

Wymalowana, wyperfumowana i odświeżona czekała pod domem na swoją paczke. Co chwile spoglądała na zegarek. Godzina 19:27 a ich jeszcze nie ma. To ona przeszła takie tortury tylko, dlatego, by się nie spóźnić, a ich teraz nie ma.
Stary mercedes wyjechał zza zakrętu. Ina jakby ożywiała. Już widziała machającą do niej Erike z okna tak pięknego i pełnego wspomnień auta. Staneli przed jej domem. Wszyscy uśmiechnięci od ucha do ucha.

- Dłużej już nie mogliście jechać – spytała wchodząc do pojazdu
- A to moja wina, że te cacko zgasło na skrzyżowaniu – wyszczerzył się Michale
- No dobra, już się nie tłumacz, jedź, bo jeszcze za raz moim starzy się rozmyślą i nie pozwolą mi pójść. – Odchrząknęła spoglądając na zapalone okno w salonie
- Się robi – odpalił silnik.
Ale jego oczekiwania przerosły wszystkich. Pierwszy raz – nie odpalił. Drugi raz – to samo.
- Do trzech razy sztuka – zapalił po raz kolejny – Jest! Chwała Ci, żeś się odpalił – Michale zaczął całować kierownice z radości
- Mi, a nie pomyślałeś tak o kupnie nowego auta? – Spytała Erika szukając czegoś w torebce
- Wiesz, to jest mój odwieczny przyjaciel – przejechał ręką po siedzeniu
- Zgodzę się, że jest odwieczny. Ma chyba ze sto lat – Po raz pierwszy odezwał się Joachim

Każdy milczał. Duszą był już w domu Marca. Tańczył z puszką piwa w ręce, ale niestety ciało trzymało ich nadal na starych siedzeniach. Czuli jak ich ciała ruszają się w rytm puszczonej muzyki. Umysły zapełnione słowami piosenek. Biodra kołyszące się na boki. Ręce uniesione w górze.

***
Jak ja to czytałam, to wydało mi sie takie krótkie. Ale normalnie w wordzie to to ma 3,5 prawie 4 strony. Spodobało się choć troche?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fistashek dnia Poniedziałek 12-06-2006, 19:56, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 19:47    Temat postu:

1 Exclamation

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Negai
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w Tobie tyle zła?

PostWysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 19:48    Temat postu:

2?

EDIT

No kochana...
Dopatrzylam sie 4 literowek, ale nie bede sie czepiac.
Wyszlo ogolnie bardzo ladnie.
Szczegolnie sen byl sliczny... hah, mi sie jakos takie rzeczy nie snia...
No, ale nic.
Bardzo dziekuje za dedykacje, to bardzo mile. W czym Ci pomoglam, bo nie wiem? To z tym cieniem?
W kazdym razie wyszlo bardzo ladnie i podoba mi sie niezmiernie. Czekam na kolejne czesci pozdrawiam:
~ddm


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin