Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nikki - bo TH to nie moj swiat
Idź do strony 1, 2  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lengsy




Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 17:55    Temat postu: Nikki - bo TH to nie moj swiat

Nie wiem właściwie od czego zacząć...Pewnie moje opowiadanie wyda wam się głupie i wogóle, ale obiecuje, że za jakiś czas się rozkręci Wink Póki co dam wam pierwszą z wielu częśći...





Część I





- Masz mój puder ?! – do mojego pokoju wpadła Kelly świdrując mnie wzrokiem trzymając pustą kosmetyczkę.

-Taa, jasne…a czy przypadkiem nie zauważyłaś, że ja się nigdy w życiu nie malowałam ? – odpowiedziałam z łóżka na którym właśnie leżałam. Kelly wyszła poirytowana z mojej sypialni trzaskając drzwiami.

- Co za idiotka…- mruknęłam pod nosem przekręcając się na drugi bok. Nagle z dołu usłyszałam głos mamy.

- Nicole, skarbie, zejdź na moment!!!

- O Jezu…! Czego znowu ? – spytałam sama siebie zwlekając się z łóżka.. Zeszłam po schodach do kuchni gdzie mama rozpakowywała pudła, w których były wszystkie garnki i rondle, jakie zdążyła sobie pokupować.

- Ile razy mam Ci powtarzać, mamo… - zaczęłam wchodząc do kuchni – że mam na imię Nikki, a nie Nicole.

- Oj, wiem wiem, ale zawsze zapominam…

- To sobie zapisz na ręce będziesz miała ściągę…

- Nie bądź bezczelna. Lepiej weź swoje pudła z dużego pokoju i zanieś na górę. – powiedziała mama wskazując na cztery brązowe pudła z pięknym czarnym napisem ”Nikki” na każdym z nich.

- No dobra, tylko jak wyląduje w szpitalu z przepukliną to mnie cholera zdusi.

- Nie przesadzaj, nie są aż tak ciężkie…

- Mówisz tak bo masz pokój na parterze… - mruknęłam Wzięłam się za podnoszenie pudła, kiedy nagle moja kochana siostrunia pogłośniła telewizor, przy, którym od jakiegoś czasu majstrowała. Nagle z głośników wydobyła się melodia „Shrei”. Akurat stałam niedaleko jednego z nich.

- O, f***! Ścisz to! - Kelly, co prawda niechętnie, ale ściszyła.

- Ty kretynko! Chcesz żebym przez Ciebie uszy straciła ?!!! – wydarłam się

- Tak!

- Wrrrr….idiotka! Zaraz tu zwariuje! Idę na spacer z Aleksem. Wrócę za godzinę. – zwróciłam się do mamy i wyszłam przed dom zatrzaskując za sobą drzwi.



***



- Nie dość, że przeprowadziłam się do miasta gdzie pełno jest Tokio Hotel to jeszcze ta psychiczna kobieta puszcza mi ich na okrągło w domu! Coś czuje, że zwariuje tu prędzej niż gdybym siedziała za kratkami na jakimś kompletnym zadupiu. - Szłam przed siebie z psem u boku mijając przystanki, mury, budynki, które były całe oblepione plakatami zespołu z następną datą koncertu.

- Jezu…ludzie mają tu jakąś obsesje na ich punkcie – mruknęłam mijając kolejny mur gdzie tym razem napis na nim głosił „Tokio Hotel Rulezzzzz”. W tym momencie Aleks szarpnął smycz, a ja pięknie wylądowałam w wielkiej kałuży błota.

- Aleks do stu diabłów ! – wrzasnęłam na całe gardło na co mój pies zareagował głośnym szczeknięciem.

- Świetnie…- mruknęłam próbując wyleźć z obrzydliwej glajdy

– Wrr...Do cholery, czemu moje życie musi być zawsze na nie ?!!!!!!! Wtem przede mną wyrosła osoba, którą w tej chwili najmniej chciałam widzieć. Chłopak o wzroście 174 cm z dziwną fryzurą na głowie i wielkimi czarnymi okularami na twarzy.

- Może ci pomóc ? – zapytał Bill Kaulitz

- Nie dziękuje. – powiedziałam oschle Dalej starałam wydostać się z bajora, ale wcale nie było to łatwe, gdy najsławniejszy chłopak w Niemczech stał nad Tobą i gapił się jak się męczysz. - A może jednak ? – spróbował jeszcze raz B.K tym razem wyciągając rękę w moją stronę widocznie czekając aż mu podam swoją. Po wyczerpującej walce z brązową mazią wreszcie się poddałam i podałam dłoń znienawidzonemu przeze mnie chłopakowi.

- Dzięki. – powiedziałam otrzepując się z błota, biorąc Aleksa przez, którego miałam nieprzyjemność spotkać Billa Kaulitza i już chciałam odejść gdy brunet mnie zatrzymał.

- Poczekaj. Może powiesz chociaż jak masz na imię ? – zapytał

- A nie mogę zostać dla Ciebie „dziewczyną z błota” ? Poza tym nie sądze żebyśmy znowu mieli się spotkać, więc raczej nie potrzebujesz mojego imienia do szczęścia. - I odeszłam pozostawiając Kaulitza w niespełnionym życzeniu poznania mojego imienia. Wchodząc do domu cała w błocie ruszyłam w stronę salonu, gdy mama zatrzymała mnie w kuchni.

- Matko Boska gdzieś ty była ?! – zawołała widząc mnie umorusaną od stóp do głów w błocie.

- Jak to gdzie ?!Poznawałam uroki Niemiec. Teraz już wiesz dlaczego nie chciałam się tu przeprowadzać ? – rzuciłam mamie wyzywające spojrzenie i weszłam do salonu gdzie wpadłam na Kelly trzymającą różowy lakier do paznokci w dłoni.

- Uważaj jak chodzisz łamago – powiedziała, kiedy stanęłam jej na drodze do kuchni

- I to mówi dziewczyna, która nie umie odkręcić sobie butelki z lakierem do paznokci ? – zadrwiłam i ruszyłam do mojego pokoju gdzie walnęłam się na łóżko nadal mając przed oczami Billa Kaulitza i myśląc o tym, że przeprowadzka tutaj była najgorszą z wielu decyzji jakich moi rodzice podjęli.



***



Siedzę, a właściwie leżę w dość nietypowej pozie na moim łóżku i rozmyślam co jeszcze mi się dzisiaj przytrafi. Cokolwiek to będzie na pewno nie będzie to przyjemne. Takim jak ja nie przytrafiają się przyjemne rzeczy. Nagle rozległo się pukanie do drzwi.

- Wiedziałam. – powiedziałam do siebie – Można wejść ! – wrzasnęłam w stronę drzwi

- Nicole, skarbie, w porządku ?

– - Nie jest w porządku kiedy nazywasz mnie Nicole ! – odparowałam schodząc z łóżka i stając przed mamą z miną, która, a przynajmniej miałam taką nadzieje wyraża wielkie oburzenie.

- Przepraszam…eee…Nikki.

- Wszystko w porządku. – odpowiedziałam siadając z powrotem na łóżko Popatrzyłam na mamę, która nadal stała wpatrując się we mnie jakby oczekiwała dalszej części odpowiedzi. Pewnie zaraz zacznie się trucie typu ”co wywołuje twoje niezadowolenie i złe wibracje?” pomyślałam kiedy mama zamknęła drzwi, które do tej pory trzymała za klamkę i usiadła obok mnie.

- Na pewno wszystko w porządku ? Przecież wiem, że przechodzisz przez ważny okres w swoim życiu. Okres dojrzewania. Jeśli chcesz ze mną porozmawiać…

- Nie. Nie chce. – odpowiedziałam trochę oschle

- No dobrze. Ale jeśli będziesz potrzebowała pomocy wiesz, że na mnie zawsze możesz liczyć.- I wyszła, a ja zaraz po tym rzuciłam się na łóżko i zaczęłam wrzeszczeć w niebogłosy.

- JA TU ZWARIUJE PRĘDZEJ NIŻ GDYBYM SIEDZIAŁA NA BEZLUDNEJ WYSPIE PRZEZ 25 LAT!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAAA!!!!!







No. To na tyle jeśli chodzi o pierwszą część...wiem, że głupie. Śmiało możecie krytykować nie obrażę się Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 18:01    Temat postu:

1?
Edit:

Ych.
Nie dośc że oklepane to z nadużyciem błedów, z naduyżyciem enterwó, z nadużyciem mojej dobrej woli.
Wszystko ma swoje granice, wiesz?
Przeprowadzka do Niemiec - myślę -przeżyję.
Pink siostra - okej... jakoś się trzymam.
Nienawidze Shrei - porażka.
Bill Kaulitz i cała Nicole w pięknej papce - Mattttko! Po co zaczynałam to czytać?!

Nadmierny enter to też przesada.
I oczywiście za mało opisów... przeważają bezsensowne dialogi.

Chcesz jeszcze? Zła odmiana wyrazów. Myślałam że padnę. Na dodatek stylistyka...

Osobiście uważam, że żeby cokolwiek z tego opowiadania było to musisz skupić się na błędach.
Ale na fabule... oj.
Nie podoba mi się to bardzo.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Sobota 13-01-2007, 18:24, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sroczka




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domku mojego

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 18:04    Temat postu:

Czemu głupie? Nawet fajne, temat co prawda oklepany, ale lekko sie czytalo, bledow nie zauwazylam, bo ja slepa jestem i jak opo fajne to nigdy nie widze hehe Very Happy. Napewno tu wroce jeszcze, pozdro i wenki duzo zycze
Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 18:30    Temat postu:

Może i temat oklepany.
Może i dużo błędów.
Może i to samo co reszta opowiadań.
Ale przynajmniej można się pośmiac
Takie złe chyba nie było Wink
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dżampara dnia Sobota 13-01-2007, 19:34, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
carsjana




Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 18:51    Temat postu:

Dajesz za dużo wykrzykników, jeden w zupełności wystarczy. Przed pytajnikiem lub jakimś innym znakiem nie można postawić spacji. W nie których miejscach brakowało przecinków, znaków polskich
lengsy napisał:

- Nie dziękuje. – powiedziałam oschle

Czasami nadużywasz kropek, a miejscami w ogóle ich nie ma.
Raz piszesz w czasie teraźniejszym, a później w przeszłym.

Tak jak powiedziała Holly Blue - fabuła strasznie oklepana. Po za tym jestem święcie przekonana, że to opowiadanie gdzieś już czytałam.
Popracuj nad błędami. Kilka osób napisało Ci w poprzednim opowiadaniu co źle robisz, ale jak widzę nie starasz się tego poprawić.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anth92




Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 492
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 19:13    Temat postu:

Przeczytałam.

Nadużywałaś entera. Po za tym pełno błędów. Fabuła też oklepana.
Ale mimo wszystko, trochę mnie to rozbawiło. Bardzo źle nie było, bo, przynajmniej mi, lekko się czytało.
Zanim dodasz kolejną część poczytaj trochę opowiadań z forum, dużo ćwicz, sprawdź DOKŁADNIE błędy następnego dnia, lepiej je wyłapiesz.
Życzę weny.
Wpadnę jeszcze zobaczyć jak Ci idzie. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 13-01-2007, 22:19    Temat postu:

skoro już przeczytałam to skomentuję.

Pierwsze co razi w oczy to przesadne entery. To jest opowiadanie, a nie jakiś badziewny czat, ma być przejżyście ale bez przesady.

a schrei piszemy przez "ch" a nie "h".

cóż... fabuła nie powala. akcja jest zbyt szybka. przeprowadziła się, wychodzi z domu i już nagle bum! Kaulitz.

w dodatku głowna bohaterka jest postacią,którą doskonale już znamy - pyskata buntowniczka, która nie cierpi tokio hotel. a w fianle co? będzie ich kochac?

nie, nie podoba mi sie.

tu już nawet nie o fabułe chodzi, bo moze bys jakos to wyciagnela na coś ambitnego. ale błędy, stylistyka.. leży.

niczym juror z idiola mówię : jestem na nie, ale jeszcze zajrzę, sprawdzić jak sobie radzisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lengsy




Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 10:29    Temat postu:

Część 2

- Nie ! Nigdy się na to nie zgodzę !!! - wrzasnęłam w stronę mojej matki po czym trzasnęłam drzwiami mojego pokoju.
- Twoja siostra zawsze o tym marzyła, a teraz nadarza się idealna wręcz okazja. - tłumaczyła mi mama przez drzwi. Wstałam z fotela, na którym przez jakiś czas siedziałam i otworzyłam drzwi za którymi stała moja matka i debilka - czyli siostra.
- Po raz tysięczny mówię : nie będę stała w dusznej hali, pośród Barbie piszczących do tych debili co trzepią się jak opoła za wozem na scenie! - i zamknęłam im drzwi przed nosem, ale niestety, nie na długo. Po kilku minutach wpadła do mojego pokoju Kelly z rządzą mordu w oczach.
- Puka się ! Jeszcze się tego nie nauczyłaś ?! - mruknęłam do Debilki
- Nauczyłam się! Za to ty nie nauczyłaś się, że nie obraża się Tokio Hotel!
- O Boże, jaki straszny grzech popełniłam. I co mi teraz zrobisz ? Pobijesz mnie ?
- Żebyś wiedziała - i skoczyła na mnie ze swoimi łapami z dwumetrowymi tipsami
- Ej, uważaj trochę z tymi łapami, ty niedorobiony X-Menie - Kelly zerknęła na swoje dłonie w obawie, że złamał jej się jakiś paznokieć. Przynajmniej tak mi się wydawało, ale ona spojrzała na mnie po czym wyciągnęła rękę i udrapnęła mnie
- Ty chora babo ! Teraz przesadziłaś - wrzasnęłam i rzuciłam się na nią, tym samym zwalając ją z nóg. Tak szamotałyśmy się na podłodze jakieś pięć minut starając się dowaliś sobie nawzajem. Udało mi się ją spoliczkowac z otwartej dłoni, nieźle co?
Ale niedługo trwała moja radość, bo chwilę potem pojawiła się moja matka i kazała nam [przestać. A dotego powiedziala mi, że mam przeprosić tą obsesyjnie zakochaną w tych debilach wiedźme.
-Nigdy jej nie przeproszę ! A swoją drogą jej nie karzesz mnie przepraszać za to , że rozdrapała mi rękę tymi swoimi pazurami - wskazałam na ranę która pięknie widniala na moim przedramieniu. - z resztą nieważne. Możecie już sobie iść ?! - zwróciłam się w ich stronę
- Tak, możemy, ale ty nie będziesz mogła przez następne dwa tygodnie - powiedziała spokojnie mama, wskazując na mnie palcem
- CO ?! - wrzasnęłam z oburzeniem - nie dość, że ona - tu wskazałam na Debilkę - to wszystko zaczęła, to jeszcze ja dostaję po głowie !
- Och przestań, ona przynajmniej cię nie spoliczkowała - żachnęła się mama
- Ale zdarła mi skórę !
- Nie przesadzaj. Poza tym, ojciec zaraz wróci na obiad, a wy macie go nie denerwować. - już nic im nie odpowiedziałam, tylko czekalam, aż te dziwne formy życia wylezą z mojego pokoju. Zaraz po tym jak trzasnęły drzwi, włączyłam radio, a z głośników popłynęła melodia Complicated, Avril Lavigne.

***

- Więc, jak wam minął dzień ? - spytal się ojciec, kiedy wszyscy już zasiedliśmy do stołu. Ja jak zwykle, grzebałam w swoim talerzu nic się nie odzywając. Kelly opowiadała coś o tych popaprańcach, i o koncercie. Nagle zapadła długa cisza, a ja, jak to miałam w zwyczaju ich nie słuchała, więc nie wiedziała dalczego.
- No co? - spytałam, przełykając kawałek mięsa.
- Nie słuchałaś nas ? - zpytał tata
- Jesteście moją rodziną... Ja was nie słucham
- A niedobrze, bo padła decyzja dotycząca ciebie - uświadomiła mi mama
- Mam szlaban, wiem. Nie musicie mi tego spisywać na papierze
- Nie o to chodzi - powiedział ojciec
- A o co? - spojrzałam na całą trójkę podejrzliwie
- Zdecydowaliśmy, że idziesz na koncert razem z siostrą
- CO ?! - zerwałam się z krzesła, przy okazji wywalając na podłogę całą miskę z kukrydzą.
- To już postanowione. To twoja kara za bicie siostry
- To nie wystarczy już szlaban? - krzyknęłam
Tata spojrzał na mnie, i już wiedziałam, że z nim nie wygram. Po kolacji sprzątnęłam kukurydzę, i poszłam do wsojego pokoju, by tam zwariować do reszty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 11:21    Temat postu:

1.
Edit:

Hm.
Wiesz?
Banalnie, banalnie i jeszcze raz banalnie.
Wszystko było już tyle razy, że można sobie darować i przeczytać pierwszą i ostatnią linijkę, a i tak wiadomo co było w całej notce.
I błedy.
Może nie tak dużo jak w pierwszej części ale były.
Podsumowując część drugą?
Fabuła - coraz bardziej sięga dna.
Styl - bez zmian, idealny dla kogoś początkującego, natomiast neico za niski dla mnie.
Błędy - ciut mniej...

Wnioski?
Jestem nadal na duże, wręcz ogromne, nie.

Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Niedziela 14-01-2007, 11:45, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Astray DemoniC




Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z tont =D

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 11:39    Temat postu:

Jakaś poprawa jest, ale dalej:
- niepotrzebne spacje.
- błędy intepunkcyjne.
- źle sformułowane zdania.

Jednak pisz, pisz, bo przynajmniej już pozbyłaś się tych enterów Wink.
I wyróżnię się i powiem... podobało mi się.
Wybrałaś najpopularniejszą KIEDYŚ fabułę. Zatęskniłam za tą treścią, naprawdę xD. Teraz każdy chce wymyślić najbardziej oryginalną fabułę, która jest udziwniona na siłę. Przypominają mi się stare czasy, ach ten sentyment Very Happy.

Pozdrawiam,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 12:50    Temat postu:

Tak poprawa zdecydowanie jest.
Chociaż nadal błędy takie jak:
-źle złożone zdania
-przecinki itp.

Poprawa jest.
Fabuła oklepana ale cóż.

Chociaz nie powiem lubie czytać takie opka bo są śmieszne Laughing xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reckless




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 14:54    Temat postu:

Holly ma całkowitą rację, no ale pisz, może Ci się uda wyprowadzić to na w miarę przyzwoite opowiadanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yunis




Dołączył: 26 Cze 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie sypiają Anioły...

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 15:34    Temat postu:

Mam wrazenie, ze juz to gdzies czytałam..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lengsy




Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 16:12    Temat postu:

Holly Blue - może i masz rację, ale nie zamierzam przestać pisać
Astray DemoniC - stare fabuły rządzą xD
Luthies - ze swoją wrodzoną skromością powiem, że też myślę, że coś jeszcze z tego będzie
Dżampara - i oto chodzi - żeby było śmieszne
Reckless - w każdym razie, dzięki za wsparcie
Yunis - może czytałaś je na moim blogu, na którym jest już od dawna opublikowane Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Odrodzona




Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Oddział Zamknięty

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 16:30    Temat postu:

Ja kiedys juz mowilam, ze nie reaguje na bledy, ale jakims cudem twoje opowiadanie, wlaczylo we mnie ta funkcje.
Jednak nie bede sie czepiac, sama jestem poczatkujaca i wiem jak to jest.
Jest jakas poprawa pod wzgledem czesci, ale mi sie nie podoba fabula.
Bo ja naprawde juz wiem, czego moge sie spodziewac. Mam jednak nadzieje, ze mile mnie zaskoczysz.
Tu nie o to chodzi, ze to jest stara fabula, ale o to, ze ona byla pisana setki, tysiace razy. Cicho wierzę, że sie wybronisz.
I dobrze, ze nie przestajesz pisac! Tylko super by bylo, gdybys odbiegla troche od schematu i wymyslila cos, co naprawde nas zaskoczy.

No i teraz napisze cos, bo nie moge sie powstrzymac.
Plakaty w miescie swiadcza, ze oni juz sa slawni. Jakim cudem Bill szedl sam ulica, bez ochroniarza??
Cud, ze zyje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
carsjana




Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 18:33    Temat postu:

Całe szczęście, że nie nadużywasz już tych enterów. Ale i tak widzę te same błędy.
lengsy napisał:
- Nie ! Nigdy się na to nie zgodzę !!!
Pisałam Ci, że przed wykrzyknikiem/pytajnikiem nie dajemy spacji.
Może i jestem dziwna, ale ja akurat nie widzę nic śmiesznego w tym opowiadaniu. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lengsy




Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 20-01-2007, 22:09    Temat postu:

Część 3

- To ten dzień.– mruknęłam do siebie leżąc na swoim łóżku o 9:00 rano.
Właśnie dzisiaj ma się odbyć największa tragedia mojego życia. Koncert Tokio Hotel zacznie się o 20:00, a moja chora siostra już chce być na miejscu o18:00. Ja naturalnie nie mogę się sprzeciwiać, jeśli nie chce zarobić następnych dwóch tygodni szlabanu.
Zeszłam na dół na śniadanie gdzie moja siostra siedziała cała w skowronkach przy kuchennym stole i ściskała dwa bilety na koncert.
- O, Boże! – jęknęłam – Jeszcze chwila, a oprawisz je w diamentową ramkę.
- Żebyś wiedziała, że tak zrobię, a Tobie nic do tego. – warknęła w moją stronę
Już nic się nie odezwałam, bo naprawdę szkoda mi już było słów. Wtem do kuchni weszła mama.
- Cześć dziewczynki! Jadłyście już? – spytała
- Ja chciałam zjeść, ale odebrało mi apetyt, kiedy zobaczyłam jak Kelly wdzięczy się do tych biletów.
I wyszłam zostawiając je w kuchni na następnej pogawędce o tym, jaki to Bill jest śliczny.

***

- Pośpiesz się! Musimy już jechać! – wrzeszczała Kelly, która już od pół godziny stała na dole poprawiając makijaż czekając przy tym, aż się wyszykujemy.
Poszłam na dół, ale gdy tylko weszłam do kuchni, gdzie Kelly czekała trzymając lusterko w ręku o mało go nie wypuściła.
- W coś ty się ubrała?! – krzyknęła na mnie Debilka oglądając mnie od stóp do głów
- W ubranie…? – spytałam z ironią w głosie
Byłam ubrana normalnie. Czarne pomazane glany, wyprane dżinsy i czarna koszulka z uśmiechniętą marihuaną. Mogła mieć zastrzeżenia do moich czarnych włosów, których nie czesałam od rana a teraz były związane w dwie niezbyt równe kitki, ale reszta była w porządku. Przynajmniej mnie się tak wydawało.
- No dobra nieważne. To Twój wygląd nie mój. – powiedziała przy tym wołając tatę – Tato, jesteś już gotowy ?
- Tak, tak jestem. Ale tak właściwie, po co miałem się szykować skoro ja was tam tylko podwożę?
- A co będzie jak ich spotkamy w drodze do hali? Trzeba być przygotowanym na wszystko. – powiedziała i ruszyła w stronę drzwi.
- No tak. Pewnie nas zatrzymają i spytają o drogę…- mruknęłam do siebie idąc do samochodu.

*
- No, to dziewczynki…bawcie się dobrze.- powiedział tata na odchodne i pojechał.
Kelly pomachała na pożegnanie, a ja udawałam, że strasznie zainteresował mnie kamyk leżący na środku chodnika.
- Chodźmy przed hale.– powiedziała Debilka ciągnąc mnie za koszulkę
- Ja umiem chodzić, nie musisz mnie za sobą ciągnąć. – powiedziałam ze złością wyrywając się jej.
Szłyśmy w stronę ogromnego budynku przez jakieś dobre pięć minut, bo, Debilka co jakiś czas wyjmowała lusterko i poprawiała sobie makijaż. Gdy już dotarłyśmy przed wejście zobaczyłyśmy chyba z tysiąc kłębiących się dziewczyn przed metalowymi drzwiami. Wszystkie piszczały wysokimi głosikami i trzymały w rękach wielkie transparenty z napisami, które głosiły coś w stylu „Bill, ożeń się ze mną” albo „Tom, jesteś cudowny”. Gdy tylko to zobaczyłam chciałam zawrócić i biec za samochodem mojego taty, ale wiedziałam, że i tak go nie dogonię, a nie zamierzam taki kawał iść na pieszo, więc byłam zmuszona do bycia w towarzystwie tych różowych Barbie.
Podeszłyśmy bliżej rozwrzeszczanego tłumu, a mi już po pół minucie chciały odpaść uszy. Nie wiedziałam, co zrobić, żeby tu nie być. Ale nagle coś mnie olśniło.
- Chcesz coś do picia?! – wrzasnęłam w stronę mojej siostry, która teraz dołączyła się do tłumu różowych dziewczyn.
- Taaaak! – odwrzasnęła skacząc razem z resztą
Kierowałam się więc w stronę automatu, którego zauważyłam na tyłach budynku gdy szłyśmy do tego tłumu.
- Wreszcie cisza!- ucieszyłam się kiedy dotarłam na tył budynku gdzie nie było już, aż tak słychać wrzasku zwariowanych Barbie.
Podeszłam do automatu i wrzuciłam parę centów na Colę w puszce. Nacisnęłam guzik i napój wyleciał. Otworzyłam, upiłam łyk i już chciałam wracać przed budynek, kiedy coś stanęło mi na drodze, a raczej ktoś. Odbiłam się od tej osoby przy tym wylewając sobie połowę Coli.
- Uważaj jak chodzisz baranie! – wrzasnęłam kiedy zobaczyłam kto mnie pozbawił jedynego trunku na dzisiejszy i tak już koszmarny wieczór. Był to bez wątpienia człowiek, którego i tak niestety bym zobaczyła tego dnia. Tyle, że wtedy nie byłby tak blisko.
- Ja mam uważać?! To ty wylałaś na mnie Cole. – młodszy Kaulitz zaczął się bronić
- Nie musiałeś stać za mną w odległości 5 milimetrów. Gdybyś stał dwa metry dalej nic by się nie stało.
Bill przez chwilę stał w milczeniu przyglądając mi się uważnie. Ja nie wytrzymałam tego spojrzenia i musiałam w końcu się odezwać.
- Co się tak gapisz? Zobaczyłeś ducha, czy jak?
Kaulitz jeszcze chwile się na mnie patrzył, a potem wreszcie się odezwał.
- Czy my się już nie spotkaliśmy?
- Niestety, tak.
- Jak to niestety? – spytał zdziwiony
- Wiesz, nie jestem Twoją wielbicielką, więc czemu mam się cieszyć z tego, że już kiedyś Cię spotkałam?
- Skoro mnie tak nie lubisz, to, co tu robisz? – zapytał unosząc brwi
- Pobiłam moją siostrę, która jest w was obsesyjnie zakochana i oprócz dwóch tygodni szlabanu, moi starzy wymyślili, że pójdę z nią na koncert.
Bill spojrzał na swojego brata i resztę zespołu.
- Zapomnijmy o tym wszystkim i zapoznajmy się. – powiedział Tom mijając brata i zwracając się w moją stronę.
- Eeeee, Tom! Ona upaprała mi koszulkę. – Bill wskazał na wielką mokrą plamę na środku swojej koszulki.
- Oj, nie przesadzaj. – odpowiedział dredziarz i machnął ręką odwracając się do mnie – Jestem Tom. Ten przewrażliwiony na punkcie swojej koszulki to Bill, a tam z tyłu stoi Georg i Gustav.
Przez chwilę stałam, myśląc o tym czy ujawnić swoje imię temu koszulkowemu popaprańcowi i reszcie, ale w końcu doszłam do wniosku, że później już się nie spotkamy, więc mogę im to powiedzieć.
- Nikki. – zwróciłam się do Toma – Nie Nicole. Po prostu Nikki.
- Fajnie. – uśmiechnął się
- Boże, jak on się słodko uśmiecha. – pomyślałam przez chwilę, ale od razu się skarciłam – Ty idiotko! Nienawidzisz go, zapomniałaś o tym?
Przez chwilę nikt się nie odzywał, aż w końcu przypomniałam sobie o Coli i mojej siostrze.
- No, dobra. Musze już iść do tego rozwrzeszczanego tłumu różowych Barbie, który na was czeka przed wejściem.
I odeszłam w stronę drzwi frontowych, zostawiając na tyłach budynku Toma i resztę kapeli.

- Co tak długo?! – naskoczyła na mnie Kelly kiedy stanęłam obok niej.
- Eeee…automat się zaciął.
- Aha. – powiedziała wyrywając mi niepełną puszkę Coli – A gdzie reszta ? – spytała upijając łyk
- To myślisz, że tylko Tobie się chciało pić. A ja to co ?
Kelly nie zdążyła już nic odpowiedzieć, bo wielkie metalowe drzwi rozwarły się z wielkim hukiem i cały rozwrzeszczany tłum skłębił się przy wielkim, łysym ochroniarzu, który sprawdzał bilety. Po jakiś 15 minutach dotarłyśmy do wnętrza wielkiej hali. Kelly zaczęła ciągnąć mnie jak najbliżej sceny przy tym nokautując połowę ludzi na sali. Wreszcie po wyczerpującej walce ze wszystkimi kończynami dziewczyn stanęłyśmy tuż przed sceną za metalowymi bramkami i na wpół łysym facetem z wielkim napisem ”Ochrona ” na odblaskowej kamizelce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Sobota 20-01-2007, 22:16    Temat postu:

1 ???

Miło.
No cóż fabuła oklepana ale nie będę rego powtarzać bo nie wypada Wink
Błędów chyba ze dwa widziałam.
No źle złożone zdania.
Poprawa duża lecz nie ogromna. Wink
Powiem że podobało mi się O! Laughing
Życzę żebyś dużo ćwiczyła i wogóle xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 20-01-2007, 23:37    Temat postu:

Hm.
Powiedz mi... czy gdybym wypisała Ci błędy, znaczy zdania, gdzie jest błedny szyk itp. to byłabyś w stanie się poprawić? Bo wszystkie notki piszesz jednakowo.
A chyba chodzi o to by się doskonalić, nieprawdaż?
Co do fabuły... jeeej.
Koncert - okej, znów przeboleję.
To spotkanie przy automacie - ooo nie!
Jak on słodko sie uśmiecha - czy ktoś mógłby mnie uszczypnąć?!
Ych.
Nie, nie i jesczze raz nie.
Zrób choć jedną notkę, która nie bedzie szablonowo oklepana, dobra?
Nie podoba mi się.
Pozdrawiam,
Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konefka




Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 20-01-2007, 23:48    Temat postu:

Aha... ;/ Wszyscy tylko piszą jaki to temat nie oklepany, ale to przecież takie posty są nudne jak flaki z olejem! Evil or Very Mad

Lengsy, mi się podoba to opowiadanie. przynajmniej nie piszesz tu jaka to ta Nicki nie jest MrOoChNa i tego typu pierdół. Jest z deczka... zbuntowana, ale każdy zareagowałby w podobny sposób na tego typu okoliczności xD
Jeśli chodzi o błędy, to TYLKO Twoje opowiadanie i TYLKO Twoje błędy, a każdy, kto chce Cię za wszelką cenę poprawić, pokazać jaka to Ty 'niedouczona' jesteś, jest nadętym bufonem! Ja myślę, że jesteś bardzo miłą i inteligentną dziewczyną, której nie chcą docenić bufony zakochane w czubku własnego nosa.

Pozdrawiam, ale TYLKO Ciebie ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asiulla




Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bieruń

PostWysłany: Niedziela 21-01-2007, 14:05    Temat postu:

O lol...

Wiesz co Ci, powiem?
Że kradzież jest karana.
Bo to nie Twoje opowiadanie, prawda?
A no tak...

http://www.tokiohot3l.fora.pl/viewtopic.php?t=1187&start=0
Tutaj jest opowiadanie "orginalne" z orginalną pisarką.
Opowiadanie jest AKEMI, nie tej jakże dziwnej i klamliwej dziewczyny.

A do Ciebie.
Zastanów się, zanim coś zrobisz.

Nawina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~~maadziaa~~




Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gniezno xD

PostWysłany: Niedziela 21-01-2007, 14:22    Temat postu:

Asiulla napisał:
O lol...

Wiesz co Ci, powiem?
Że kradzież jest karana.
Bo to nie Twoje opowiadanie, prawda?
A no tak...

http://www.tokiohot3l.fora.pl/viewtopic.php?t=1187&start=0
Tutaj jest opowiadanie "orginalne" z orginalną pisarką.
Opowiadanie jest AKEMI, nie tej jakże dziwnej i klamliwej dziewczyny.

A do Ciebie.
Zastanów się, zanim coś zrobisz.

Nawina.


Zgadzam sie, jestes jakas nieormalna, nie mozesz napisać swojego opka czy co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Devilishh




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Niedziela 21-01-2007, 14:53    Temat postu:

Plagiat... x///
Ludzie opanujcie się...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Holly Blue




Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 21-01-2007, 15:39    Temat postu:

Ahaaa.
No to ja się nie dziwię, że nie chciałąś skończyć 'pisać' skoro nie trudziłąś się ani trochę nad tym opowiadaniem.
Pf.
Śmieszne.

Holly Blue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole_Tom




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A co za różnica:P:)

PostWysłany: Niedziela 21-01-2007, 15:41    Temat postu:

Hmm... Przeczytałam i powiem, że oczywiście nie jest takie jak opowiadanie polly czy tez opowiadania alex-szafki ale jestes początkująca więc masz prawo przecież pisać nie najlepiej. Mam nadzieję, że będziesz pisać coraz lepiej. Ja też nie pisze dobrze, więc nie przejmuj sięSmile

Ps. Bedę czytać, nie wiem czemu ale takie.... banalnie wciągające:P

Nicole


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Śmietnik Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin