Tokio Hotel

Natt

Spójrz mi w oczy.
Widzisz? Odebrałeś im cały blask. Kiedyś wesołe iskierki biegały wewnątrz moich niebieskich tęczówek. Ty, zimny jak wiatr, zgasiłeś je. Cały mój zapał do życia uleciał. Jednym, jedynym, niepozornym słowem, zniszczyłeś to, co przez tyle lat budowałam. Sama na własnych plecach musiałam nieść ciężar każdego, rozpoczętego dnia.
Ty nie rozumiesz. Nie rozumiesz uczuć. Tak cudownie było, być co rano budzonym przez promienie słoneczne, wpadające przez odsłonięte okno. Potem poczuć woń kawy. Tak gorzką, a jednocześnie kojącą. Jej zapach wypełniał całe, nasze malutkie gniazdko. Białe ściany, chociaż lodowato zimne, nagle stawały się gorące. Żar z naszych serce rozgrzewał je do czerwoności.
Wtedy zabolało po raz pierwszy. Ktoś wiercił w mojej głowie. Czułam niesamowity ból, tysiące mieczy przebijających czaszkę, setki igieł wbijające się coraz głębiej. Upadłam, nie pomogłeś mi wstać. Życie to pasmo nieszczęść. Upadamy, potem podnosimy się. Ja nie miałam na to siły. Rak niszczył moje ciało, psychikę. Wszystko co miałam zawaliło się jak zamek z kart. Nic nie miało już sensu. Odszedłeś. Zamiast pomóc, pozostałeś egoistą.
Leżąc na twardym, szpitalnym łóżku, wymyślałam powody, dla których mnie zostawiłeś. Było ich wiele. Winę wzięłam na siebie. To przecież ja byłam chora. Ja zawiniłam. Mogłam uważać.
Moje sztywne ciało leżało w trumnie. Byłam przykryta białym, śliskim materiałem. Spóźniłeś się mój drogi. Całe dziesięć minut. Wiem, że jesteś niewierzący, jednak na pogrzeb byłej żony nie wypada się spóźniać. Podszedłeś do czarnej, drewnianej trumny. Widziałam żal w Twoich oczach. Żal do mnie, że umarłam. Jedna, samotna łza spłynęła po Twoim wypudrowanym policzku. Srebrna kropelka upadła na biały, śliski materiał. Jedyna, którą wylałeś. Przez całe swoje życie. Na pożegnanie rzuciłeś mi czerwoną różę, na znak wiecznej miłości.
Dlaczego?
Dlaczego mnie zostawiłeś?
Życie to pasmo nieszczęść.
Miłość jest nietrwała.
Fundamenty rozpadną się przy pierwszej wichurze.
Życie się skończy.
Trwa tylko chwile.
Tak krótką i ulotną.
Kocham Cie Bill, pamiętaj.
To moja wina.

Żyje i tu jest moja wina.
Przykro mi.
Nie zmienię tego.

Krzykliwa · Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:21 Temat postu:

Pierwsza.
Czytam...

edituś:
Natt, przepraszam.
Tym razem na NIE.
Nie było ładne, stac Cię o niego lepsze partówki.
Przede wszystkim krótkie to było...
Ale początek naprawdę mi się podobał.
"Spójrz mi w oczy",
o tak.
Kocham:*
//
Słodka Landrynka

Nayhde · Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:40 Temat postu:

Nie przekonałaś mnie...
Nie było w tym czegoś co by mnie urzekło...
Wierzę,że następnym razem Ci się uda :]

Immortelle · Gość

Zgadzam się z Kajoliną - dość oklepany temat Confused

.
No i strasznie krótkie.
Niezbyt mi się podobało.
Nie spodobało mi się zdanie odnośnie raka 'Przecież mogłam uważać' - co ma uważanie do choroby tak powszechnej, nie ma tu co uważać. No, chyba, że chciałaś tak opisać to obwinianie się bohaterki..?

Życzę weny,

Pozdrawiam.

Mod-Falka · Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:49 Temat postu:

No to ja tez niestety jestem na nie.
Po prostu nie lubie opowiadań o tej tematyce. Jeśli są naprawdę dobrze napisane to jeszcze, ale niestety, ta nie miała w sobie blaszki...
Mogłoby być lepiej napisane i ogólnie...
No po prostu czegoś mi tu zabrakło.

yuna vel laya · Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:53 Temat postu:

Nie, tochyba jednak nie to..
Przykro mi to mówić, ale jestem na nie.
Pozdrawiam
yuna

jogobelinka · Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 21:03 Temat postu:

Na przekór wszystkich przede mną, podobało mi się. Nawet. Nie było idealnie, ale ładnie. Co prawda były błędy, ale przymykam na nie oko. Widać, że starasz się aby w końcu nam się spodobało. Mi się tam podoba. Pozdrawiam.

dark marona · Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 22:12 Temat postu:

Widzę że nowy styl staje się "modny" na forum.
Nie powaliło mnie na kolana, ale podobało mi się.
Bardzo ładnie składane zdania, można wczuć się w klimat.
Jestem na YES, YES, YES Razz

Pozdrawiam i życzę weny Wink

Zirai · Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 14:43 Temat postu:

Jakoś mnie nie poruszyło.
Dużo jest tutaj partówek o takim temacie.
Poza tym krótkie.
No cóż.
Stawiam na następny raz.
Pozdrawiam Zirai

helcia · Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 15:20 Temat postu:

Nie tym razem...
Nie było źle.
Temat oklepany.
Dużu uczuć.
Nie ten temat, Nattuś xD
Za to odcinek w naszej wielo Ci wyszedł Very Happy

.

Leb die sekunde · Wysłany: Wtorek 05-12-2006, 16:22 Temat postu:

Początek mi sie poodbał. Jednak potem bylo już jakoś tak... sucho? Ne wiem. Było kilka literówek, a zakończenie totalnie pozbawione ... lekkości.
Niezbyt mi sie podobało. Może nastęonym razem?
Pozdrawiam

Zulla · Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 8:56 Temat postu:

musialam przeczytac, zeby sprawdzic czy zawsze piszesz o homoseksualiźmie

teraz widze że nie zawsze

jednak ten temat jest też ciężki...
nibo coś jest...
ale nie ma...

pozdrawiam
z życzeniami noworocznymi
ZUll

Image · Wysłany: Sobota 06-01-2007, 22:04 Temat postu:

Było ładnie opisane, ogólnie mi się podobało.
Tylko szkoda że takie króciutkie...
Ale i tak jestem na TAK!
Pozdrawiam, caluje i weny życzę Smile

BlackAngel · Wysłany: Niedziela 07-01-2007, 2:37 Temat postu:

Hm.
Zadziwiła mnie na początku długość.
Ale po przeczytaniu uznaje, że było ona całkiem dobra.
Moim skromnym zdaniem, wierszowane 'pół zdania' były na miejscu.
Jeśli jeszcze trochę poćwiczysz, wtedy z satysfakcją uznam, iż przyglądałam się temu, jak twój talent rozkwitał.
A będzie. Czuje pod skórą, aaaah.

Pozdrawiam Cię cieplutko,
B.

Darkness · Wysłany: Niedziela 07-01-2007, 10:59 Temat postu:

Ech... Ja jestem tak... pół na pół. Ale poradziej na NIE.
Oklepane jak już dziewczyny mówiły.