Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Proroctwo, czy dziecinna przepowiednia...?

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Scheissegal




Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z (nie)realnych marzeń.

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 17:17    Temat postu: Proroctwo, czy dziecinna przepowiednia...?

Dążywszy do ideału nie umiałam napisać nic. Wszystko wychodziło sucho, bez mojej iskierki. Straciłam swój styl. Wiec to co za chwilę przeczytacie to nie dni pracy, poprawianie najmniejszych szczegółów...to coś co do mnie przyszło. Czwarta jednopartówka...
Dla mojej muzy dzieki, której powstało to coś. Kocham I obiecuję: Podbijemy Wawę!
Wiecie co? Mi się całkiem podoba...

Troche magi ( co nie znaczy, że sama w nią wierze) na te długie zimowo-jesienne wieczory...

***
Pierwsze promienie wiosennego słońca przebijały się przez kłębiaste chmury powodując uśmiechy na twarzach przechodniów niemieckiego miasteczka. Oczy małego chłopca błyszczały, uporczywie chcąc zapamiętać każdy szczegół dzisiejszego poranka. Szedł dumnie wyprostowany, trzymając dłoń matki. W końcu dziś miał swoje święto. Przecież nie co dzień kończy się sześć lat! Czuł, że są już niedaleko. Po plecach przeszły mu ciarki, więc malec z radością zaczął wymachiwać dłonią mamy. Radość i energia rozgrzewały jego drobne ciałko. Patrzył na mieszkańców Magdeburga, którzy dziś w ten sobotni poranek byli rozluźnieni i odprężeni. Idealnie. Po paru krokach blondyn przystanął zdumiony. Na tle błękitnego nieba rysowała się wyraźnie czerwono-zielona wstęga. To już tutaj! Zaśmiał się perliście i zaczął biec ciągnąc rodzicielkę za sobą.

- No szybciej mamusiu! Biegnij!
Kobieta spojrzała z rozbawieniem na swojego synka. Wyciągnęła ręce i posadziła go na ramionach.
- Ojejjj…- Powiedział z zachwytem.
- Wiec gdzie najpierw idziemy królewiczu?
Malec czekoladowymi tęczówkami starał się ogarnąć cały teren.
- Tu! Nie tutaj! Na samochodziki! Albo nie- Tam! Ja chcę tam!
- Więc…Uciekaj, bo zaraz Cię złapię!
- Aaaaa….
Chłopiec piszcząc rzucił się przed siebie…

Lody truskawkowe są przepyszne! Siedział na wielkim barowym krześle machając nogami i myśląc o swoim dzisiejszym dniu. Był na samochodzikach…Na karuzeli…W domku gdzie było mnóstwo luster…I widział klauna…I dostał wielką pluszową małpkę i…Nagle poderwał się z krzesła.
- Mamusiu! Mamusiu! Ale ja tiam nie byłem…Cio tam jest? Ja ce tam iść!
-Dziś dla Ciebie wszystko królewiczu…Tylko skończ jeść…Dobrze?
- To ja już tego nie ce. Tam! Chce iść tam!
Stwierdził blondyn oddając loda matce.
- No to…Chodźmy!
- Takkkk!!!!
- Bill? Nie zapomniałeś o czymś?
- O nie! Pan Puncy!
Najszybciej jak pozwalały mu na to małe nóżki podbiegł z powrotem do stolika. Chwycił misia i przytulił go do piersi.
- Czekaj na mnie mamusiu! A co tam będzie?
- Zobaczysz kochanie.

Weszli do dużego zielonego namiotu. Na środku Sali stał okrągły stolik przykryty wieloma barwnymi chustami. Ściany ozdobione materiałem z gwiazdkami lśniły tajemniczo a dziwnie wyglądające sprzęty nadawały pomieszczeniu nutkę grozy. Chłopiec rozglądał się ciekawie. Przecież się nie boi- jest już bardzo duży.
- Witam Cię Bill.
Głos przepełniony był głębokim smutkiem. Malec podskoczył szukając osoby, która to powiedziała.
- Skąd pani zna moje imię? Ja przecież pani nie znam!
- Jestem wróżką Bill…
Chłopiec spojrzał na nią badawczo.
- Kim?
- Chcesz? Opowiem Ci o twojej przyszłości. Podejdź bliżej…
Blondyn nieśmiało postawił trzy kroczki.
- Nie bój się…
- Ja się nie boje! Jestem już bardzo duży! Bardzo!
Uniósł główkę i podszedł do stolika.
- Teraz podaj mi rękę…
- A po co pani ona?
- Daj. Przekonasz się…Widzisz Bill…będziesz sławny. Nagrasz w raz z zespołem parę płyt. Zdobędziesz wielką popularność… Każdy nastolatek w Europie będzie znał twoje imię. Mnóstwo fanów…Dziewczęta będą szalały. Za zobaczenie kawałka twojego ciała gotowe będą na wszystko. Idol nastolatek…Bohater tysiąca opowiadań…To będziesz ty Bill. Jednakże…Pamiętaj, że sława nie trwa wiecznie. Chociaż w mediach będziesz się zapierać sodówka jednak uderzy Ci do głowy. Będziesz chciał więcej i więcej. Próżny egoista! Sława Cię zgubi! Stracisz rodzinę, przyjaciół… a twoje „fanki” po paru latach będą się z ciebie śmiać…Patrzeć na Ciebie jak na innego…Trędowatego…Zostaniesz sam…

Kobieta spuściła głowę. Zasnęła? Bill nie chcąc jej obudzić po cichu opuścił namiot. Słoneczna pogoda i świeże powietrze przywróciły piękny uśmiech na jego twarzy. Dobiegł do swojej mamy zarzucając jej ręce na szyję. Dał jej mokrego dziecięcego buziaka.
- I co Ci powiedziała wróżka syneczku?
- Mamo…ta pani była jakaś dziwna! Najpierw opowiadała coś o karierze…jakiś opowiadaniach, dziewczynach…a potem o tym, że będę zły…ego…egoty…Nie wiem! Jakoś tak…
- Wierzysz jej Bill?
Chłopczyk zaśmiał się słodkim dziecięcym śmiechem.
- Mamusiu ja…ja nigdy nie będę zły. I nigdy nie zostawię Ciebie ani Toma, ani tatusia. A pyzatym…
Ja nawet nie potrafię śpiewać!
Przytulił mocno misia i pociągnął rodzicielkę za rękę.
- Mamooo… chodźmy jeszcze raz na samochodziki…Plosie….
Po czym śmiejąc się zaczął biec w kierunku kolorowych pojazdów.

Z namiotu wychyliła się kobieta. Zamiast roześmianego sześciolatka zobaczyła smutnego chłopaka, z którego szydził każdy przechodzień. Przytłoczona natłokiem myśli usiadła i schowała twarz w dłoniach.
- Billu…Billu Kaulitzie…wspomnisz moje słowa,…Bowiem wiec, że wróżka nigdy nie kłamie.
Napotkała wzrok Simone. Pokiwała ze smutkiem głową. Z ust obu kobiet w tym samym czasie padło jedno zdanie.
- Musiał wiedzieć…

Roześmiany blondynek pochłaniał właśnie kolejną porcję lodów o smaku brzoskwiniowym…

***

*Wyrazy typu "tiak" albo " ce" zostały napisane specjalnie aby troche podkreślić słowniczek dziecka.

Szykujcie jajka, pomidory albo najlepiej cały warzywniczy xD
A ja biegnę po parasol Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
furja




Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 17:18    Temat postu:

pierwsza?

EDIT:

Hmm...
Mam bardzo mieszane odczucia.
Nie spodobało mi się jakoś szczególnie, ale było ładne.
Denerwowały mnie trochę te zwroty małego Billa', ale ok, bo napisałaś, że były użyte specjalnie, więc się nie czepiam ich.

Trochę mnie zastanawia to, co odbiło tej matce, żeby swojego małego syna zaprowadzić do wróżki...

Błędów nie było.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez furja dnia Czwartek 04-01-2007, 17:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natt




Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 17:26    Temat postu:

druga?

Edit:
Ładne.
Nie było idealne, ale miało magie.
To "coś".
Podobało mi się.
Bardzo.
Jestem na tak.
Duże, cynamonowe tak.
Pozdrawiam,
Natt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 17:59    Temat postu:

Szcerości chciałaś, będziesz ją miała.

Nie spodobało mi się zmienianie stylu wypowiedzi Billa. Raz sepleni, niepoprawnie wypowiada słowa, raz wszystko jest normalnie.
Sporo błędów. Szkoda, ze nie zaczekałaś, poprawiłabym Ci je, właśnie miałam do tego usiąść. A tak...

Fabuła... Cóż, wątek Billa zmienionego przez sławę już mi się przejadł.

Ogólnie styl niezły, jednak błędy...
Niestety, nie.

Kocham
~Areis


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 19:52    Temat postu:

rzeczywiście miało magię ale jakoś tak
mi się nie podobało
fabuła oklepana no i zgodzę się z karlą od kiedy matka zaprowadza dziecko do wróżki??? pomysł z wróżka nie był zły
ale mi jakoś nie przypadł do gustu
Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 23:10    Temat postu:

Były błędy.
I to sporo...
Hm, nawet fajne ale brakuje mi czegoś...
Fabuła taka dziwna...
Niestety mi się nie podobało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
colds




Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 04-01-2007, 23:26    Temat postu:

urzekło mnie.
czymś.
po przeczytaniu miałam mieszane uczucia.
bo może moja wróżka też nie kłamała?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marti16




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a czy to ważne?

PostWysłany: Piątek 05-01-2007, 11:54    Temat postu:

Początek niezbyt. Ale magia uwolniła się pod koniec, sprawiając, że opowiadanie urzeka:* Śliczne. Mnie sie podoba. Zresztą jak wszystkie Twoje:P kooocham:*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Whatever




Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Piątek 05-01-2007, 15:34    Temat postu:

Na swój sposób urocze.
Naprawdę.
Pomysł całkiem ciekawy, z wykonaniem już troszkę gorzej.
Jednak podołałaś.
Nie było źle.
Nie poleciałam ku niebu, lecz nie odeszłam; zostałam, aby przeczytać do końca.
Chętnie przeczytam jeszcze jedną Twoją pracę.

Pozdrawiam,
What

PS. Wołacze piszemy po przecinkach. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Piątek 05-01-2007, 17:15    Temat postu:

Hmm...
Jak juz Bill raz mówił tak dziecięco to mógł tak przez cały czas, a nie w jednym fragmencie.
Temat... opisałas to inaczej, ale bardzo nie podobało m isię to jak ta wrózka wyliczała. To było takie sztuczne. Przynajmniem według mnie. I w tym fragmencie raziły w oczy wielokropki, w innych zresztą też, a ja nie lubię ich w przesadzie. Końcówka jednak mi sie podobała.
Pół na pół, bo nie było źle
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vanilla




Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Die Straße wird zum Grab.

PostWysłany: Piątek 05-01-2007, 17:25    Temat postu:

no i co to było? Confused
nie podobało mi się.
zupełnie nie.

Bill miał urodziny, poszedł do wróżki i ona mu powiedziała, że bedzie sławny.
super.

przepraszam.
jestem na nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Devilishh




Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z domu

PostWysłany: Piątek 05-01-2007, 19:00    Temat postu:

hymmm...
urodziny, wróżka, sława?
wybacz ale nie urzekło mnie
podobać to średnio...
jak narazie pół na pół

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scheissegal




Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z (nie)realnych marzeń.

PostWysłany: Niedziela 14-01-2007, 12:55    Temat postu:

No w końcu wyszperałam trochę czasu na odp. Wierzcie mi lub nie ale nadal mi się ta partówka podoba. A co! Smile
furja- Dziękuję. Mój styl zdawał mi się za "ciężki" i dziwnym trafem powstało to. Było ładnie? Nawet nie wiesz jak się cieszę
Natt- Moja kochana. Gdzie ty się słonko podziewasz? No cóż wiesz, że twoje tak ( zwłaszcza to cynamonowe Smile ) wiele znaczy. Kocham
Kami ( Cham ze mnie przezwyczaić się nie mogę xD) No ja znam twoją szczerą opinię. Be wróżka be Razz Następnym razem jej nie bedzie! Przysięgam! No czubku chociaż za ten styl nienajgorszy dziekuję. A co do błędów...No widzisz to teraz ich nie wytknęlaś xD Kochammm strasznie. a dziś idziemy szaleć xP
Luthies- Dziekuję. Co do krytyki z twoich ust to już się przezwyczaiłam. Co do Bildona gadającego jak " z kanapką w gembie" to...No cóż. Chyba przykład z mojego dzieciństwa. Jak byłam mała i bardzo czegoś chciałam to dziecinnie zjadałam wyrazy. No cóż. Dzieki i może kiedyś w jakiejś dalekiej przyszłości ( Bo robie przerwe. Nie wiem czy powróce.) coś Ci sie znowu troche podoba. Dzieki ;*
Mroczny aniol- no cóz. Może kiedyś. Magia? a no. Dzieki
helcia- Może kiedyś bedzie lepiej...Może. Czegoś brakowało? Nawet fajnie? Nawet jak nie to dzieki za ocenę
colds- Bo nie znajduję słów. Komuś się spodobało? Dzieki Bardzo duże
marti16- Ty zboczona żonko moja:P Ja wiem, że sie podobało Very Happy Bo moje xD I wzajemnie. Musimy sie nasze prace nauczyć oceniać obiektywnie. Hahah. A telefon wczoraj fajny był Razz Kocham Krk Very Happy I Ciebie też Dzieki:*
Whatever- naprawdę? serio? Dzieki Bardzo dziekuję Za to, że zostałaś do końca. A co do następnych prac....Wątpię. Szczerze wątpię. Jeśli nie czytałaś poprzednich to ewentualnie mogę je polecić.
Leb die sekunde- O "dziecinnej mowie" mówiłam już u Luthies. Starałam się napisać inaczej. Dzieki za opinię
Vanilla- No cóż. Nie to nie a przepraszać nie musisz. Nie zawsze wszystkim się wszystko podoba. Dzieki za opinię.
Devilishh- No cóż. Może za parę lat Very Happy coś sie spodoba. Dzieki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miausha




Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów

PostWysłany: Wtorek 23-01-2007, 21:50    Temat postu:

Podobało mi się. Zabrakło tu drugiej części, czyli Billa w przyszłości. Jakiś taki niedosyt we mnie pozostawiło. Ale ładnie, ładnie.
msh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuna vel laya




Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Vampirlandu ]:->

PostWysłany: Środa 24-01-2007, 8:23    Temat postu:

Słownictwa się nie czepiam, bo napisałaś, że użyłaś go specjalnie...

Ale skoro to były urodziny Billa to gdzie w takim razie podział się Tom Question
Czy oni przypadkiem nie powinni spędzać urodzin razem Question

To chyba jedyna rzecz, która wzbudziła we mnie jakieś dziwne uczucia.

Poza tym, podobał mi się pomysł.

Pozdrawiam
yuna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kai




Dołączył: 15 Sty 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: junkyard

PostWysłany: Środa 24-01-2007, 16:04    Temat postu:

Oryginalne (chociaż mówią, że fabuła oklepana; jestem tylko prostym człowiekiem).Nie było źle.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia =)




Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kapusty XD

PostWysłany: Środa 24-01-2007, 16:36    Temat postu:

Fajne.. podobało mi się .. w sumie to miało fajna płente i to mni urzekło.. jak to czytałam.. to szczerze mówiac.. sie przestraszyłam tego co ta wróżka powiedziała Laughing Ale powiem tylko jedno ta sława go naprawde doszczetnie niszczy i on chce coraz wiecej i niedługo to moze sie obróvcic przeciw niemu.. i będzie źle a tego byśmy nie chcieli prawda Question Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania - jednoczęściówki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin