Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Take me inside - 'część szósta - ost.' +
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
panna x




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie diabeł mówi dobranoc

PostWysłany: Piątek 28-04-2006, 17:12    Temat postu:

A mi tam by nie przeszkadzało juakby było tak hop siup Wink. Ale tak na powaznie to zaintrygowałaś mnie tym opkiem , młehehe, tylko:
NIECH SIĘ ZACZNIE COŚ DZIAĆ Very Happy. Forumowe zboczusie rulezzzzz!!! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 13:19    Temat postu:

Dedykacja: Cheza.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Część 4.

Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Katy odstawiła kubek na stolik i poszła otworzyć. Jej oczom ukazał się obiekt jej ostatnich rozmyślań.
- Witaj Katy. – powiedział, uśmiechając się nieśmiało.
- C-co, co ty tu robisz? – tylko to zdołała z siebie wydusić. Była w szoku. Nigdy w życiu nie spodziewałaby się takiej wizyty.
- Przyszedłem do ciebie. Nie cieszysz się? – odrzekł, wchodząc do mieszkania. Przekręcił klucz w zamku i podszedł do zdumionej Katy. Objął ją w pasie i pocałował w policzek.
- Widzę, że przyszedłeś i się cieszę. Ale skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam? – zapytała, odsuwając twarz od jego ust. – Chyba mnie nie śledziłeś? – dodała, widząc chytry uśmiech chłopaka.
- Nie.- odpowiedział. – Byłem w pubie. Nie zastałem tam ciebie, a bardzo chciałem cię dziś zobaczyć. Spytałem tego drugiego barmana, czy nie mógłby zdradzić mi twojego adresu...
- I tak po prostu ci go dał?! – Katy się zdenerwowała.
- Nie. Nie chciał mi go, tak od razu podać. Ale moja siła perswazji mnie nie zawiodła i oto jestem. – na jego twarzy znowu zagościł ten sam uśmiech. Jego oczy błyszczały. Nie było w nich widać już smutku, ale coś innego. Chyba jeszcze nie radość, ale coś bliskie temu.
- Naprawdę cieszę się, że jesteś. – powiedziała po chwili Katy, wtulając się w ramiona chłopaka. Ten objął ją mocniej i delikatnie pocałował we włosy. Dziewczyna błądziła dłońmi pod jego kurtką. Czule dotykała każdego miejsca na plecach nieznajomego. On przesuwał palcami po jej pośladkach, subtelnie muskając jej szyję wargami. Przeszli, nadal przytuleni do sypialni blondynki. Nieznajomy wpatrywał się w jej oczy. Złożył namiętny pocałunek na jej ustach. Dla Katy był to wyjątkowy moment. Tak długo czekała na to uczucie dotyku jego ciepłych warg. Miała motylki w brzuchu. Już dawno nie doznała czegoś takiego. Po chwili chłopak wsunął delikatnie swój język do jej ust. Te połączyły się i rozpoczęły dziki taniec namiętności. Katy pierwszy raz czuła takie pożądanie. Zdjęła z szatyna kurtkę i zaczęła gładzić dłońmi po jego klatce piersiowej. Po chwili, nadal złączona z nim w pocałunku ściągnęła z niego czarną koszulkę. Oderwała się od jego warg i spojrzała na jego nagi tors. Przesunęła po nim delikatnie swoim paznokciem, wywołując pomruk u chłopaka. Zatrzymała palec przy jego spodniach. Chłopak się na nią popatrzył, poczym przesunął dłonie pod jej bluzkę i ją z niej zdjął. Jego oczom znowu ukazał się ten sam widok, co w magazynie w pubie. Wzbudziło to w nim dziką żądzę. Katy sięgnęła do rozporka dżinsów nieznajomego i bez trudu go rozpięła. Zsunęła z niego spodnie. Chłopak, nie chcąc pozostawać jej dłużny zrobił to samo z dolną częścią jej ubrania. Chwilę później obydwoje byli tylko w bieliźnie. Ciemnowłosy zachłannie pocałował Katy, przesuwając się razem z nią w stronę łóżka. Obydwoje opadli na miękkie poduszki. Mężczyzna położył się na Katy. Dziewczyna wtopiła dłonie w brązowe włosy kochanka, obejmując go nogami.
- Pożądam cię... – wyszeptała, zaplatając dłonie na jego karku. Przyciągnęła chłopaka do swoich piersi. On delikatnie rozpiął jej stanik i subtelnie wessał się w każdy sutek. Na twarzy Katy pojawiła się rozkosz, jaką jej dawał. Ciemnowłosy powoli zsunął z jej ud dolną część bielizny. Delikatnie dotknął jej kobiecości, sprawiając jej wielką przyjemność. Błądził palcem po wilgotnej powierzchni. Widział, jak dziewczyna wiła się z ekstazy. Gdy przestał, blondynka przesunęła dłoń w okolice bokserek mężczyzny i je z niego ściągnęła. Wzięła do ręki jego męskość i nakierowała ją w swoje najczulsze miejsce. Ciała kochanków połączyły się. Dziewczyna objęła go za szyję. Chłopak, oparty rękami na łóżku, zaczął się poruszać. Sprawiał Katy niesamowitą przyjemność. Z jej ust wydobywał się cichy jęk. Nieznajomy czuł, jak ogarnia go rozkosz. Wyglądał tak, jakby pierwszy raz był tak blisko z kobietą. Na jego twarzy ukazywały się nieśmiałe emocje. Zamknął oczy i całkowicie poddał się temu uczuciu. Po chwili zaczął szybciej się poruszać, a jego oddech stał się cięższy. Katy nie mogła się już powstrzymać i z jej ust wydobył się głośny krzyk. Po czole nieznajomego spłynęła kropla potu. Czuł, jak ogarnia go gorąco. Jęknął, delikatnie opadając na nagie ciało dziewczyny. Musnął jej twarz i położył się obok, usiłując wyrównać oddech.
- Było pięknie... – wymruczała Katy do ucha kochanka.
- Było pięknie... – powtórzył. Wstał i podniósł się z łóżka. Wziął swoje bokserki, poczym je na siebie założył. Skierował się w stronę drzwi sypialni.
- Gdzie idziesz? – zapytała, trochę zdezorientowana blondynka. Przestraszyła się, że znowu odejdzie, kolejny raz zostawiając ją samą.
- Muszę wziąć prysznic. Mogę, prawda? – odpowiedział, naciskając na klamkę. Katy podniosła się do pozycji siedzącej. Materiał, którym była przykryta osunął się, ukazując jej nagie piersi. Spojrzenie chłopaka zatrzymało się na jej wypukłościach. Pożerał wzrokiem każdy skrawek jej skóry. Blondynka ani trochę nie czuła się skrępowana. Wręcz przeciwnie, chciała, aby na nią patrzył z takim pożądaniem.
- Jasne. Mogę z tobą? – dziewczyna zapytała zadziornie.
- Jasne. – odrzekł, używając jej poprzednich słów. Katy owinęła się prześcieradłem i podeszła do bruneta. Pocałowała go w policzek, chwytając jego dłoń.
- Chodź. – szepnęła i zaprowadziła do łazienki.

Obydwoje weszli do kabiny prysznica. Dziewczyna odkręciła wodę. Chłodne kropelki spływały po rozpalonych ciałach kochanków, gasząc ich żar. Przytuleni, zmywali z siebie resztki śladów swego dotyku, by zrobić miejsce na nowe. Delikatnie pieścili swoje ciała, głaszcząc palcami swoją skórę. Zatopili się w pocałunku. Ich wargi subtelnie muskały się nawzajem, dając wiele przyjemności swoim właścicielom . Kochankowie oparli się o zimną ścianę, błądząc rękami po swoich udach. Zderzenie z chłodną powierzchnią, wywołało u nich dreszcze, jeszcze bardziej wzmagając podniecenie. Było im tak przyjemnie. Rozkoszowali się tym momentem. Kilka minut później zakręcili wodę i wzięli do ręki ręczniki. Zaczęli nawzajem owijać się materiałem. Delikatnie dotykali swojej skóry. Ich ciała ocierały się o siebie, wywołując w nich uczucie podniecenia. Wyszli z kabiny i poszli do sypialni. Położyli się na łóżku, okrywając ciepłą kołdrą.
- Dobranoc... – szepnął nieznajomy do ucha Katy.
- Dobranoc...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie jest to długa część, to prawda, ale jest w niej to, co chciałyście. Mam nadzieję, że się spodoba.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia_m dnia Poniedziałek 01-05-2006, 18:35, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sunia




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 15:09    Temat postu:

bardzo mi się pdobało. Świetnie pisane.
Co prawda jak dla mnie za często powtarzasz imie bohaterki ale i tak bylo bardzo dobrze!
Czekam na dalsze czesci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 15:18    Temat postu:

Za często używałas słowa nieznajomy i "schwytali reczniki" ...(?)...
coś mi w tej części nie pasowało, ta przesadna czułosść okazywana obcej osobie, trochę mi to nei pasowało, ale tak po za tym, bardzo subtelnie opisujesz każdą sytuację, nei jesteś natarczywa, a to duży plus...
pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 15:43    Temat postu:

O rany dedykacja dla mnie? Nie zasłużyłam na nią, ale mimo wszystko dziękuję Ci słonko

Ok, co by powiedzieć na temat tej części? Hmm...

Cytat:
ale jest w niej to, co chciałyście


Jakie z nas zboczuszki zrobiłaś XD ... Ale nie o tym chciałam napisać. Jeżeli chodzi o tą część, to podobały mi się opisy, słownictwo ładnie dobrane, czyli to co lubię najbardziej. Moment zbliżenia, podobał mi się, wszystko było opisane tak delikatne, subtelne, znów plusik za pomysł Wink

Jeżeli chodzi o częśc techniczną... pozwolisz...

Cytat:
Jej oczom ukazał się obiekt jej ostatnich rozmyślań.


Cytat:
na jego twarzy znowu zagościł ten sam uśmiech. Jego oczy błyszczały.


Cytat:
On przesuwał palcami po jej pośladkach, subtelnie muskając jej szyję wargami


Cytat:
Nieznajomy wpatrywał się w jej oczy. Złożył namiętny pocałunek na jej ustach


Cytat:
Oderwała się od jego warg i spojrzała na jego nagi tors.


Cytat:
Chłopak, nie chcąc pozostawać jej dłużny zrobił to samo z dolną częścią jej ubrania.


Powtórzenia.

Cytat:
On delikatnie rozpiął jej stanik i subtelnie wessał się każdy sutek.


Hmm, brakuje mi czegoś pomiędzy "wessał się",a "każdy", może "w".

Cytat:
Na twarzy Katy pojawiła się rozkosz, jaką jej dawał. Ciemnowłosy powoli zsunął z jej ud dolną część bielizny. Delikatnie dotknął jej kobiecości, sprawiając jej wielką przyjemność


Powtórzenia.

Pozdrawiam i czekam na kontynuacje Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
veylett




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 18:17    Temat postu:

To było super..Tylko nie rozumiem czemu ona po zaledwie paru dniach znajmości już się mu "oddała" , nwet nie znając jego imienia???
Ale i tak super...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 18:44    Temat postu:

* Sunia: obiecuję, że następnym razem postaram się tyle razy nie pisać jej imienia.
* shprot_ka: z tymi ręcznikami już zmieniłam. A ja wiem, czy ta czułość taka przesadna. Wiem, że się nie znają, ale właśnie ot o chodzi, że, mimo że dokładnie nie wiedzą, kim są coś ich do nich ciągnie. Jakaś siła...
* Cheza: znowu dziękuję za pokazanie błędów. Te, co potrafiłam to poproawiłam. Niestety częstych słów 'jego' i 'jej' nie byłam w stanie zamienić, tak żeby nie powtarzać innych wyrazów. Może jeszcze dziś wieczorem zasiądę do tego i trochę pomęczę ten tekst, żeby go ulepszyć.
* Veylett: tutaj mogę dać Ci podobne wytłumaczenie, jak Shprot_ce. On totalnie zawrócił Katy w głowie.

Dziękuję Wam bardzo za komentarze. Naprawdę mobilizują do dalszego pisania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mia




Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam to wiedzieć?

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 19:07    Temat postu:

Ja się domyślam, kim jest ten facet, tyko kiedy będzie to w końcu powiedziane w opowiadaniu?? A tak poza tym,to podobało mi się choć...nie wczułam się w role bohaterki,a to przeważnie robię gdy mi szczególnie jakieś opowiadanie zawróci mi w głowie (szczególnie erotyczne).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgNiEsZkA=)




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu:)

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 21:59    Temat postu:

Weź ie gadaj, że on znów ot tak sobie pójdzie? Że Katy się obudzi, a jego nie bedzie! Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 29-04-2006, 22:20    Temat postu:

* mia: co do imienia tego chłopaka to nic nie zdradzę. Dobrze, że się domyślasz. Niestety nie mogę Ci powiedzieć, czy dobrze Ci się wydaje.
*AgNiEsZkA=): ja nic nie mówię. Dowiesz się jutro, jak dodam kolejną część. A na pewno zrobię to jutro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgNiEsZkA=)




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu:)

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 7:58    Temat postu:

No to czekam:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 11:26    Temat postu:

OMG, ominęłam jedną część!
Wybacz wstrętnej Pixie tą zniewagę... Oh, przepraszam, naprawdę.

Podobało mi się i wcale nie przeszkadzało mi to odwlekanie kulminacyjnej sceny, a wręcz przeciwnie.
Bardzo ładnie opisujesz 'TE' sceny. Dokładnie, ale z drugiej strony nie pornograficznie, jeśli mogę to tak określić. Mr. Green
A co do tej czułości, to hm... też mi chyba nie przeszkadza. Bo ja to odebrałam właśnie tak jak napisałaś - pomimo, że się nie znają jest między nimi coś takiego, co ich do siebie przyciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Nie mogę się doczekać, żęby się przekonać KIM jest nieznajomy i sprawdzić, czy miałam rację. I wiesz, co? W sumie dobrze wyszło, że się opóźniłam w czytaniu, bo teraz krócej będę czekąc na nową część.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 12:18    Temat postu:

Specjalna dedykacja:
*Cheza,za to, że czytasz dzielnie to opowiadanie i komentujesz, a na dodatek poprawiasz moje błędy. Dzięki.
*Blue, za to, że... A zresztą sama zobaczysz... ; )

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Część 5.

Jasne promienie słońca nieśmiało wpadały przez okno do pokoju, w którym wczorajszego wieczoru tyle się działo. Oświetlały jego wnętrze, pokazując zarys dwóch postaci leżących na łóżku, przykrytych błękitną kołdrą. Wtuleni w siebie kochankowie śnili chyba o czymś dobrym. Na ich twarzach panował błogi spokój.
Katy obudziła się. Przetarła dłońmi oczy i obejrzała się wokoło. A jednak to nie był sen. Nieznajomy był obok niej, tak blisko. Nie odszedł. Jego ciemnobrązowe włosy delikatnie opadały na nagie ramiona. Wyglądał tak bezbronnie, niewinnie. Dziewczyna przyglądała mu się, zapamiętując każdy rys jego twarzy i każdą wypukłość. Nie potrafiła zrozumieć, jak po tak krótkim czasie straciła głowę dla tego mężczyzny. Nie znała jego imienia, nie wiedziała o nim nic, jednak czuła, że jest między nimi jakaś więź. Nić, która ich do siebie przyciąga i nie pozwala odejść. Cieszyła się, wiedząc, że on jest przy niej. Tak bardzo pragnęła jego ust, dotyku, zapachu... Była szczęśliwa. Czule odgarnęła kosmyk jego włosów, opadających mu na oczy. Przypomniała jej się wczorajsza noc. Jeszcze nigdy nie przeżyła czegoś takiego. To było najpiękniejsze doznanie w jej życiu. To było coś, czego nie da się zapomnieć.
- Dzień dobry. – powiedział brunet, widząc wpatrującą się w niego dziewczynę.
- Dzień dobry. Jak się spało? - zapytała z uśmiechem.
- Bardzo dobrze, dziękuję. - odrzekł, cmokając Katy w policzek. – A tobie?
- Mi też. – szepnęła mu do ucha i wtuliła się w jego nagi tors. – Było naprawdę pięknie, nigdy nie czułam czegoś takiego. – chłopak uśmiechnął się, słysząc te słowa. - Ale jest coś, co nie pozwala mi całkowicie cieszyć się tą chwilą... – powiedziała blondynka. Na twarzy brązowowłosego zagościł lekki strach. – Jeszcze mi nie powiedziałeś, jak się nazywasz... – kontynuowała. Jej kochanek podniósł się i oparł o ścianę.
- Już ci mówiłem, moje imię nie jest ważne... – odrzekł, wyraźnie zdziwiony pytaniem. Spodziewał się, że może ponownie je zadać, ale na tą chwilę nie był przygotowany.
- Przecież muszę się jakoś do ciebie zwracać. – powiedziała Katy, rozczarowana brakiem satysfakcjonującej ją odpowiedzi.
- Mów do mnie tak, jak chcesz. Wymyśl coś. - odparł, wlepiając wzrok przed siebie.
- Jak to mam coś wymyślić? Chcę wiedzieć, jak się naprawdę nazywasz. – odrzekła blondynka, patrząc na chłopaka. Próbowała schwytać wzrok brązowookiego, lecz nadaremnie. Jego spojrzenie było skierowane na kanapę. Niezmiennie wpatrywał się w to miejsce, podobnie, jak pierwszego dnia w pubie.
- David. – skłamał. – Mam na imię David. – nie chciał zdradzić jej swojej prawdziwej tożsamości. W końcu odwrócił głowę w stronę dziewczyny i ją przytulił. – Wierzysz w przeznaczenie? – zapytał.
- Wierzę... – odpowiedziała, wtulając się w jego ramiona.

***
Katy znowu stała za barem. Tak, jak zawsze nalewała jakieś drinki gościom. Emanowała z niej radość. Szczerze uśmiechała się do każdego gościa, zagadywała do wszystkich klientów. Wczorajszy wieczór, a raczej noc i dzisiejszy poranek tak na nią wpłynęły. Czuła się szczęśliwa. Spędziła fantastyczne chwile, w obecności mężczyzny, który tak ją pociągał i intrygował. Myślała o nim cały czas. Doszła nawet do wniosku, że mogłaby się w nim zakochać. Był miły, czuły, delikatny. Idealny. Jego tajemniczość i skrytość jej nie przeszkadzały, wręcz przeciwnie, wzbudzały jeszcze większe pożądanie i ciekawość. Czuła, że kochanek nie mówi jej całej prawdy o sobie, jednak liczyło się dla niej, tylko to co czuła i emocje, jakie w niej wzbudzał.
- Witaj Katy. – powiedział brunet, podchodząc do baru.
- Witaj David. – odrzekła barmanka, obdarzając go szczerym uśmiechem. – Co ci podać? Whisky?
- Tak, whisky blended. – mruknął beznamiętnie. Dziewczyna zajęła się przygotowaniem trunku, dyskretnie na niego zerkając. Przysunęła szklankę z alkoholem do chłopaka, delikatnie dotykając jego dłoni. Poczuła, jak przechodzi ją fala ciepła. Mimo wczorajszej nocy, on nadal wywoływał w niej te same emocje. Żadne z kochanków się nie odzywało. David sączył w ciszy swój trunek, a Katy wycierała umyte kieliszki. Brunet po wypiciu trunku, podniósł się z krzesła. Odwrócił się i chciał opuścić pub.
- Mam dzisiaj drugą zmianę. Może byś przyszedł do klubu pod jej koniec? – barmanka nieśmiało zapytała chłopaka.
- Może przyjdę. – odpowiedział i wyszedł.
Znów zostawił dziewczynę w tej niepewności. Nie wiedziała, czy zjawi się tu wieczorem, czy nie. Jednak nie to ją tak bardzo dręczyło. Jego zachowanie wywołało u niej zdziwienie. Nie rozmawiali ze sobą za wiele, a on nie był nawet w połowie tak czuły, jak wczoraj. Nie okazywał jej tyle ciepła, co wtedy. Można nawet powiedzieć, że był oschły. Prawdopodobnie ktoś obserwując całą sytuację z zewnątrz, nie pomyślałby, że coś się między nimi kiedykolwiek wydarzyło. Czyżby dla Davida ta noc nic nie znaczyła? ‘Nie, to niemożliwe’ – pomyślała blondynka. To nieprawda. Pewnie nie chce okazywać żadnych uczuć przy ludziach...

***
Zmiana barmanki dobiegała końca. Niecierpliwie czekała przyjścia Davida. Co prawda, nie potwierdził tego, że się zjawi, ale ona czuła, że jednak to zrobi. Goście powoli zaczęli opuszczać pub, rozchodząc się do domów. Katy pozbierała puste szklanki i brudne talerze ze stolików, wytarła bar i odstawiła wszystko na miejsce. Założyła krzesła na blat i wzięła do ręki mopa. Wycierała podłogę, rozmyślając o brunecie. Miała nadzieję, że przyjdzie. Po zakończeniu pracy przebrała się i usiadła przy barze, wyczekując chłopaka. Minęło pół godziny. Nie ma go. Godzina. Nadal go nie ma. Zrezygnowana podeszła do półki z butelkami pełnymi alkoholu. Wzięła koniak i kieliszek. Nalała sobie trunku, zanurzyła w nim usta. Poczuła, jak napój spływa po jej gardle, zostawiając uczucie gorąca. Katy zazwyczaj nie piła, chyba, że była jakaś szczególna okazja. Uważała, że nie jest to potrzebne, aby móc się dobrze bawić. Po chwili opróżniła szklane naczynie i napełniła je ponownie. Dlaczego nie przyszedł? Ciągle zadawała sobie to pytanie. Nic nie obiecywał, ale mógł się pojawić. Chociaż na chwilę. Kilka minut później zabrała się za martini. Wypiła kilka kieliszków. Zaczęło jej się trochę kręcić w głowie, jednak nie przestawała i wlewała w siebie kolejne porcje alkoholu. Oparła ręce na barze, a na nich głowę. Myślała o całej tej sytuacji. Była naiwna. Tak szybko mu się oddała, a teraz on się od niej odwróci. W końcu zdobył to, co chciał i mógł ją teraz zostawić. Jednak jakaś część jej nie pozwalała tak sądzić. Przekonywała siebie samą, że wyolbrzymia sprawę. Mogło mu coś wypaść i dlatego nie przyszedł.
- Już dość. – barmanka powiedziała do siebie. Odstawiła butelki na miejsce i chwiejnym krokiem skierowała się w stronę drzwi. Zamknęła pub i poszła do domu. Leżąc, po powrocie do mieszkania, w łóżku znowu zaczęła myśleć o kochanku. Każdy skrawek jej sypialni przywoływał piękne wspomnienia z wczorajszej nocy. Na pewno coś mu wypadło, na pewno...
~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tak, tak Blue... Za Davida... Za Davida...
Mam nadzieję, że się nie gniewasz, że to wykorzystałam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez madzia_m dnia Poniedziałek 01-05-2006, 18:58, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AgNiEsZkA=)




Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z domu:)

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 13:10    Temat postu:

Nie wiem co napisać na temat tej części, bo że była wspaniała, to na pewno zdajesz sobie z tego sprawę Smile
Cieszę się, że gdy Katy się obudziła on był przy niej.
Jestem bardzo ciekawa jak to dalej z nimi będzie. On jest raz czuły, raz niemiły. Czy jemu zależy na Katy, czy chodzi mu tylko o tę chemie która jest między nimi? Mam nadzieję, że w kolejnych częściach znajdę odpowiedź na to pytanie. Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 13:21    Temat postu:

Ah, kurde... wciągnęło mnie.
Lubie tą niepewność, to, że raz jest dla niej czuły i słodki, a za chwilę oschły.
I nie wiesz jak się cieszę z takiego obrotu sprawy. Gdyby mieli się obudziś i żyć długo i szczęśliwie, to by mi się zdecydowanie nie podobało. A ta, wciąż trzymasz mnie w napięciu i nie wiem do czego zmierzasz...
A ja to uwielbiam.
Kiedy następna część? Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 13:42    Temat postu:

Madziu, kochana moja, wiesz co myślę na temat twojego opowiadania Część ładna, uczucia opisane w taki sposób jaki ja lubię. Co tu będe się rozpisywać... cudnie Wink
Czekam z utęsknieniem na ciąg dlaszy.
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Blue
TH FC Forum Team



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 14:04    Temat postu:

Jasne że nie, nawet mi się to bardzo spodobało Mr. Green
I teraz trzymasz mnie w jeszcze większej niepewności, skoro nie David to kto? Shocked Chyba się domyślam, ale czy to będzie akurat on? wszystko się okaże, a ja już nie mogę doczekac się kolejnej części Dancing

I dziękuje za dedykacje w końcu ktoś mnie docenił Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
veylett




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 14:20    Temat postu:

No- zmartwiłaś mnie ta częścią.. Jaki to znów David(czy coś??) - czemu on ją kłamie?? I ..Właśnie- czemu nagle sie taki oschły zrobił.. Cos tu nie gra... Ale ja i tak mam szczera nadzieje ,że jeszcze sie spotkają!!
Muszą!!
Pozdrawiam!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agnieszka




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z krainy marzeń...

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 16:25    Temat postu:

Strasznie mi sie spodobała ta część. I ten tajemniczy David Very Happy Ale ja domyślam się kto to jest, przez opis jego wyglądu Smile Mam nadzieję, że coś między nimi się jeszcze wydarzy Smile Bedę czekać na kolejne części:) Pozdrowionka

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 16:55    Temat postu:

*AgNiEsZkA=): ja też się cieszę, że jej nie zwiał. Dzięki za komentarz.
*Pixie: bardzo się cieszę, że czytasz to opowiadanie. I cieszę się, że Cię wciągnęło. Usłyszeć takie słowa z Twoich ust, to naprawdę coś. Kolejną część przewiduję na jutro. Mam teraz tyle wolnego, to będę pisać.
*Cheza: bardzo mi miło, że tak sądzisz. Buźka dla Ciebie
*Blue: nie masz za co dziękować, w związku z dedykacją. Naprawdę Ci się należało. Dzięki Tobie chłopak dostał takie ładne imię...
*veylett: widzę, że trochę namąciłam z tym nieznajomym i jego zachowaniem. Dzięki za komentarz.
*agnieszka: cieszę się, że się domyślasz. Te opisy tego chłopaka właśnie po to są.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 18:17    Temat postu:

Troche sie ta część snuje, ale rozumiem, ze nie można ciągle 'szaleć' Very Happy
rozproszyło mnei tylko jedno z ostatnich zdań.
"Leżąc po powrocie do mieszkania w łóżku" <- zabrakło przcinków po 'leżąc' i 'mieszkania' ...
pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pixie




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network

PostWysłany: Niedziela 30-04-2006, 19:13    Temat postu:

madzia_m napisał:
*Pixie: bardzo się cieszę, że czytasz to opowiadanie. I cieszę się, że Cię wciągnęło. Usłyszeć takie słowa z Twoich ust, to naprawdę coś. Kolejną część przewiduję na jutro. Mam teraz tyle wolnego, to będę pisać.

Iiiii tam, przesadzasz.
A co ja niby takiego zrobiłam, żeby moje zdanie się tak liczyło.
No, ale miło mi, że Tobie jest miło.
To pisz, czekam niecierpliwie. I zazdroszczę tego, że umiesz się zmusić do pisania w te wolne dni, bo ja nie potrafię.

Ale zastanawia mnie jedno - skoro tajemniczym nieznajomym jest ktoś z Tokio Hotel, to dlaczego Katy go nie rozpoznała? Ale dobra, wszystko sie kiedyś wyjaśni, będę czekać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 20:28    Temat postu:

Dedykacja: Cheza, shprot_ka, Followme, sunia, Carolina fanka TH, agnieszka, Raspberry, Owca, Pixie, veylett, night-kid, Blue, panna x, mia, AgNiEsZkA=), czyli dla każdego, kto zostawił swój komentarz.
No i jeszcze chciałam ją zadedykować także sobie...

Najlepiej się czyta przy piosence [link widoczny dla zalogowanych] . Właśnie ta piosenka była dla mnie inspiracją i towarzyszyła przy pisaniu każdej części.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Część 6.

- Co podać? – barmanka po raz setny tego dnia zadawała to samo pytanie. Najchętniej zebrałaby się teraz i wyszła z pubu, kierując się prosto do domu. Bolała ją głowa. Wczoraj chyba trochę przesadziła z ilością alkoholu. Jakiś czas temu nie potrafiła zrozumieć, dlaczego ludzie sięgają po właśnie takie rozwiązanie, a sama niedawno identycznie postąpiła. Chciała się skupić na tym, czym się akurat zajmowała, ale myśli o chłopaku skutecznie jej to utrudniały, nie mówiąc już o tym okropnym uczuciu, odbijającym się w jej głowie. Łudziła się, że może dziś brunet się pojawi, skoro wczoraj tego nie zrobił. Jednak nie przyszedł.

***
Pub opustoszał. Barmanka, jak zwykle doprowadzała pomieszczenie do jako takiego porządku. Od pamiętnego zdarzenia w jej mieszkaniu minęło już półtora tygodnia. David już więcej nie przyszedł do klubu. Katy nie potrafiła zrozumieć, czemu zachował się w ten sposób. Przecież było im razem tak dobrze. Cały czas usprawiedliwiała chłopaka przed sobą i mimo, że już tyle czasu nie dawał znaku życia, prawdopodobnie, gdyby teraz się tu zjawił, nie potrafiłaby mu nie wybaczyć. Czuła do niego coś, co sprawiało, że nie mogła go zostawić. Może to pożądanie, namiętność...
Barmanka kończyła już ustawianie butelek z alkoholem na półkach. Całkowicie skupiona na tym, co robi nie usłyszała, jak ktoś wszedł do środka. Do jej nozdrzy dostał się przyjemny, a zarazem ostry i pociągający zapach. Zapach Davida. Jej serce zaczęło mocniej bić, gdy poczuła na biodrach jego dotyk, a potem delikatne muśnięcie ust na szyi.
- David? – cicho zapytała.
- Nic nie mów. – zamruczał do jej ucha. Obrócił ją twarzą do siebie i mocno objął w pasie. Katy spojrzała w jego przepełnione pożądaniem oczy. Znowu nie potrafiła mu się oprzeć.
- Gdzie byłeś przez ten czas? Czekałam na ciebie. – zdołała z siebie wydusić. Mężczyzna nic nie odpowiedział, tylko pociągnął ją na środek sali. Po chwili rozległa się spokojna muzyka. Dziewczyna rozejrzała się wokół siebie w poszukiwaniu źródła dźwięku. David delikatnie dotknął jej twarzy i zwrócił jej wzrok w swoją stronę. Katy drżała. Nie wiedziała, co chce teraz zrobić, a jednak nie protestowała i pozwalała mu się prowadzić. Chłopak czule objął ją ramieniem. Dłonią przeczesał blond włosy barmanki.
- Jesteś piękna. – powiedział, wpatrując się w jej błyszczące oczy. Dziewczyna zarumieniła się delikatnie. Oparła głowę o jego bark, zakładając mu ręce na szyję.
- Tęskniłam za tobą. Dlaczego nie przychodziłeś? Tak bardzo mi cię brakowało. – szepnęła, a po jej policzku spłynęła jedna łza. David pogładził ją po włosach, mocniej przyciskając do siebie.
- Cii... Malutka, nie płacz. Już jestem, już jestem... – powiedział cicho do jej ucha i musnął ustami niesforne kosmyki. Obydwoje zaczęli się delikatnie kołysać w rytm piosenki, czując swoją bliskość. Ich palce niecierpliwie błądziły po ciałach. Usta kochanków zatapiały się w tak długo wyczekiwanym, namiętnym pocałunku. Przechodziły ich dreszcze podniecenia, wzmagające pożądanie. Katy wsunęła dłonie pod kurtkę mężczyzny i zdjęła ją z niego. Ubranie upadło na ziemię. David delikatnie pieścił palcami plecy blondynki, ściągając z niej bluzkę. Przeciągnął językiem po jej dekolcie, zostawiając mokry ślad. Barmanka zamknęła oczy, rozkoszując się chwilą. Brązowowłosy rozpiął zamek krótkiej spódnicy dziewczyny i bez przeszkód ją z niej zsunął. Wziął niebieskooką na ręce i podszedł do baru. Położył ją na nim, czule przeciągając palcami wzdłuż jej ciała. Katy znowu nie wiedziała, co chłopak zamierza zrobić, ale nie opierała się. Poczuła, jak kochanek rozpina jej stanik, poczym delikatnie pieści piersi. Z ust barmanki wydobył się cichy jęk. Czuła się, jak w niebie. Dostawała tyle przyjemności i rozkoszy od praktycznie nieznajomego mężczyzny. David przesunął językiem po jej ciele, od rowka między wypukłościami, aż do miejsca, zakrytego jeszcze cienkim materiałem czarnych stringów. Szybko, ale delikatnie ściągnął z niej dolną część bielizny, ocierając dłońmi jej uda. Powoli wsunął palec w najczulszy punkt kobiety, sprawiając, że blondynka jęknęła. Katy wiła się z rozkoszy na szerokim blacie baru. Chłopak gładził wnętrze kobiecości błękitnookiej, która odczuwała w całym ciele, ogarniającą ją ekstazę. Chwilę później przestał. Blondynka jeszcze trochę otumaniona, podniosła się i zeszła z baru. Wtuliła się w ramiona Davida i zdjęła z niego koszulkę. Sięgnęła do jego rozporka. Rozpięła go, zsuwając spodnie z ciała kochanka.
- Weź mnie całą... – szepnęła, masując pośladki chłopaka. On objął ją mocno i przycisnął do siebie, po czym zdjął z siebie bokserki. Przesunął dziewczynę pod ścianę i naparł na nią całym ciałem. Katy poczuła go w sobie. Ogarnęła ją fala gorąca i rozkosz, rozpływająca się po niej. Mężczyzna nie był już tak delikatny, jak za pierwszym razem. Szybko poruszał się w ciele dziewczyny, jednak nie sprawiał jej bólu. Barmance to się chyba nawet bardziej podobało. Oplotła go nogami i zarzuciła ręce na szyję. Jej kochanek trzymał ją za pośladki, jednocześnie je masując. Po całym pomieszczeniu rozlegały się westchnienia i jęki rozkoszy. Obydwoje przeżywali najwspanialsze uniesienia, przynoszące ogromną przyjemność. Na ich twarzach pojawiały się malutkie krople potu, pokazujące zmęczenie. Jednak nie przestawali. Ich krzyki stały się głośniejsze. Nadal połączeni osunęli się na podłogę. Katy leżała pod ciężarem swojego mężczyzny marzeń. Brunet chciał opuścić jej ciało, by wtulić się w jej nagie piersi.
- Zostań jeszcze chwilę. Chcę cię lepiej poczuć. – szepnęła ostatkiem sił do jego ucha. Chłopak opadł delikatnie na jej ciało, całując szyję.
- Zostanę... – odpowiedział.

***
Błękitnooka blondynka stała przy oknie. Przez koronkową firankę wypatrywała jednej postaci. Byli na dzisiaj umówieni. Nie miała pewności, że osoba, na którą czeka się zjawi. Uwielbiała te momenty, kiedy kochanek do niej przychodził, wcześniej nie uprzedzając. Napawała się każdą chwilą z nim spędzoną. Jeszcze nigdy nie czuła czegoś takiego. On wypełniał całe jej wnętrze, obdarowując wszystkie zmysły nieopisaną przyjemnością. Nie wiedziała, co do niego czuje, czy była to miłość, czy zwykłe pożądanie. Ale pociągali się nawzajem. Można powiedzieć, że był to związek bez zobowiązań. Ale czy na pewno? Ich spragnione uczuć ciała cały czas domagały się wzajemnego dotyku. Gdy już go otrzymywały, uciszały się na chwilę, by znowu prosić o to samo. Nie umieli odmówić sobie namiętnych pocałunków i czułości. Obydwoje poznawali tajemnice swoich ciał, odkrywając nowe doznania. Potrafili dać sobie nieziemską rozkosz. Byli kochankami doskonałymi, umiejącymi zaspokoić żądze partnera. Ktoś mógłby stwierdzić, jak to możliwe, że obcy sobie ludzie, działają na siebie w ten sposób i na dodatek uważają, że się dobrze znają. Nie wiedzą przecież, jaki jest ulubiony kolor partnera, smak herbaty lub zapach kwiatów. Jednak to jest tylko powierzchowna wiedza. Oni znali swoje wnętrza i perfekcyjnie się uzupełniali.
- Witaj Katy... – zamruczał brązowowłosy mężczyzna. – Znowu siedzisz przy tym oknie. – pocałował kobietę delikatnie we włosy, obejmując ją od tyłu.
- Już nie mogłam się doczekać, kiedy cię zobaczę... – odpowiedziała, wtulając się w jego ramiona. Zmysłowo dotknęła ust bruneta swoimi wargami. Czuła, że to jest ktoś wyjątkowy. I mimo, że żadne nigdy tego nie powiedziało drugiemu, chyba jednak się kochali. Na swój własny sposób obdarzali się tym najpiękniejszym uczuciem. Dla Katy na pewno nie była to osoba obojętna. Nie wiedziała, jak naprawdę się nazywał. Nie znała jego imienia, ale nie przeszkadzało jej to. Dla niej był jej Davidem. Tylko jej Davidem...

Koniec...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jak widzicie to już ostatnia część. Ciężko jest mi się rozstawać z tym opowiadaniem. Naprawdę bardzo się przywiązałam do świata Katy i 'Davida'. Tożsamości Davida bezpośrednio nie ujawniam. Zresztą chyba i tak się domyślacie, kim on jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
shprot_ka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 20:40    Temat postu:

aa!! juz koneic, tak szybko, myślałam, ze to sie rozwinie, a ty to poprostu uciełaś... jednak muszę przyznac ,ze uciełaś to perfekcyjnie Wink
rozumiem, że teraz bardziej skupisz się na opowiadaniu z Cheza
no cóż , smutno mi ale dobrze , zę nas nie opuszczasz...
powodzenia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheza




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 01-05-2006, 20:47    Temat postu:

Madziu, wiesz co myśle na temat tej części. I zasmuciłaś mnie ogromnie, pisząc, że to będzie ostatnia. W każdym razie, uczucia im towarzyszące opisane ładnie. To, że czasami nie jest ważne znanie dokładnej tożsamosci drugiego człowieka. Są pewne siły, które przyciągają do siebie zagubione dusze i sprawiają, że rozumieją sie bez zbędnych słów. Chłopak, był 'jej Davidem' i to sie liczyło.
Pozdrawiam i nie moge napisać tego 'czekam na kolejną część' bo jej już nie będzie... Cóż, dziękuję ci za to, że pokazałaś mi świat Katy i 'Davida', za to, że mogłam przeżyć wraz z nimi ta cudowną historię, że mogłam być z nimi i poczuć to co oni, utorzsamić siez nimi. Jeszcze raz dziękuje słonko moje


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin