Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

.~Jak trudno jest...~.+

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Toy




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Sobota 07-10-2006, 23:28    Temat postu: .~Jak trudno jest...~.+

Moje drogie, nie powiem, że jestem tu nowa.
Bo byłoby to nieprawdą.
Ale, dość już o mnie.
Jednopartówka którą wam zaprezentuję, pisana jest na podstawie moich własnych doświadczeń.


Jak trudno jest…

Jak trudno jest żyć z chorobą…

Spacerowali brzegiem pięknego, błękitnego morza. Zachwycali się pięknem wyspy, wymieniając co chwilę zadowolone uśmiechy. Raz fałszywe, raz prawdziwe. Gorące popołudnie dawało odrobinę w kość, szczególnie jednemu z mężczyzn.
- Tom, dobrze się czujesz? – upewnił się Czarnowłosy dwudziestolatek.
- Tak, całkiem dobrze… - pokiwał głową twierdząco, w myślach karcąc się za to siarczyście. Od kilku dni miewał przenikliwy ból głowy, a ciągłe zmęczenie nie pozwalało o sobie zapomnieć.
- W takim razie, bardzo się cieszę. – uśmiechnął się. – Chemioterapia skutkuje.
- Pamiętasz, jak matka mówiła, że nie będzie jej zawsze przy nas? – skierował w stronę bruneta rozgoryczone spojrzenie. Przygryzł dolną wargę czując przeszywający ból czaszki.
- Ej, ej, ej! Nie można się poddawać, Tom. Przecież lekarze mówią…
- Lekarze gówno wiedzą! – zbulwersował się chłopak. – Gdyby byli tacy mądrzy, teraz byłbym zdrowy, i nie musiałbym nosić tej ściery, żeby się nie przegrzać! – zdenerwowany ściągnął z głowy zieloną chustę i rzucił ją na piasek.
- To dla twojego dobra… - szepnął Czarnowłosy spuszczając głowę.
- Jeśli to wszystko jest dla mojego dobra, to mnie zabij. Przynajmniej będzie mi lżej. – Powiedział odwracając się i ruszając w drugą stronę. Czarnowłosy westchnął smutno.
- Uwierz mi, chciałbym się z tobą zamienić, albo przynajmniej wziąć trochę twojego cierpienia, byś czuł się choć trochę lepiej. – powiedział, czując, że w oczach zbierają mu się łzy.
- Ale ja do cholery nie chcę, byś czuł to co ja! – odwrócił się w jego stronę.
- To czego chcesz? – zapytał pociągając nosem. Tom spojrzał na Billa, przez chwile intensywnie zastanawiając się, nad odpowiedzią. Spojrzał na chłopaka, karcąc się w myślach.
- Nie wiem… - szepnął podchodząc do brata. – Ale dziękuję, że jesteś. – przytulił Czarnowłosego i uśmiechnął się przepraszająco. – Wybacz, że tak wybuchłem…
- Nie ma sprawy, masz prawo denerwować się na wkurzającego brata. – zaśmiał się klepiąc go lekko w plecy.
- Wiesz, ten brat to jest taaaki denerwujący… - przeciągnął śmiejąc się w głos. Bill pokręcił tylko z dezaprobatą głową i ruszyli w stronę ośrodka.

Na pewno mam serce z kamienia,
I duszy od dawna, chyba już nie mam,
Pożądam i błądzę, w ogrodzie miłości,
Rozwiewam na wietrze twoje marzenia…



Jak trudno jest żyć z osobą, która jest obok…

- Bill, mama do mnie przyszła. Odsuń się! – powiedział podekscytowany chłopak, leżący na łóżku.
- Tom, przecież tu nikogo nie ma… - szepnął zakrywając twarz dłońmi.
- To normalne objawy, Bill. On jest chory… - powiedział mężczyzna odziany w biały kitel.
- Nie możecie nic zrobić?! – zapytał z wyrzutem. – Jesteście lekarzami! – łzy powolutku potoczyły się wzdłuż jego kości policzkowej.
- Na śmierć nie ma lekarstwa… - odpowiedział doktor pochylając się nad Tomem. – Nic nie można zrobić. Tylko czekać aż…
- Ile mu zostało czasu? – spojrzał na chłopaka który z bólem wymalowanym na bladej twarzy, patrzył w sufit.
- Kilka dni, góra tydzień. – odpowiedział sucho. – Muszę iść do innych pacjentów. – zakomunikował i odwrócił się, nie zaszczycając Billa spojrzeniem.
- Tom, miałeś przejść przez monsun cało… - szepnął Czarnowłosy chwytając brata za dłoń. – Nie chcę być tu sam…

I tak miłość przeradza się w nienawiść,
Dlaczego tylko ja potrafię tak ranić?
Już nie wiem, co z życiem swoim zrobić mam,
Chociaż jesteś przy mnie, to wciąż jestem sam…



Jak trudno jest żyć z nadzieją, której nie ma…

Patrzył na jego zamknięte oczy, co chwilę upewniając się, że oddycha. Tak bardzo pragnął przeżyć życie jeszcze raz; cieszyć się z każdego dnia; płonąć euforią szczęścia na widok uśmiechniętego brata. Ale tę iskierkę nadziei, zabiła w nim tęsknota za wszystkim, czego już nigdy nie będzie mógł zasmakować.
- Bill, dziękuję, że przy mnie byłeś… - szepnął, powoli otwierając oczy. – Wiesz, nigdy nie przypuszczałbym, że to powiem ale… - spojrzał na niego z lekkim uśmiechem. – Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Nikogo tak nie kochałem, jak ciebie. – wyznał oddychając coraz ciężej. Nagły atak kaszlu nie pozwolił mu mówić, a tak bardzo chciał wyspowiadać się ze swoich myśli…
- Ciii, nie męcz się. – uścisnął lekko jego dłoń. – Jestem przy tobie… - położył głowę obok ręki brata. – Jestem…
- Żegnaj Bill… - szepnął bezgłośnie. – Mój mały braciszku… - podniósł z trudem dłoń i pogłaskał go po czarnych włosach. Przełknął cichutko ślinę i wziął głęboki oddech.
Ostatni.

Wybaczę Ci, wszystko co postanowisz,
Najlepiej strzel do mnie we śnie,
Bo wtedy jestem w ogrodzie miłości,
Lecz Ciebie tam nie ma – to ogród mej samotności.



Jak trudno jest żyć samotnie...

- A pamiętasz, Tom, jak bawiliśmy się w piaskownicy? Miałeś wtedy takie dłuższe włosy. Nasypałem ci wtedy na głowie trochę piasku. Bardzo się na mnie zdenerwowałeś. Tydzień nie chciałeś się do mnie odezwać… - zaśmiał się i popatrzył na marmurową tablice, na której widniało zdjęcie, zdrowego jeszcze, blondyna. – Ile bym dał, aby cofnąć się aż do tych czasów, kiedy mieliśmy po dziesięć lat. Nigdy nie założyłbym się z tobą o to, że nie wypalisz tego papierosa. – powiedział maltretując w dłoni niezapominajkę. – Po co ci to było, co? Starszy, nie znaczy, że mądrzejszy… - poczuł gorzki smak w ustach. – Trudno mi bez ciebie. – wyznał. Miał okropny mętlik w głowie. Wypluwał nagłe myśli, smakując swoich łez.
- Strasznie mi trudno samemu, wiesz? Beze mnie nie ma ciebie, i na odwrót. Pamiętasz?
Mnie już nie ma. A ty zostałeś, by żyć dalej…
Samotnie.
- Bardzo chciałbym cofnąć czas. – szepnął. – Ale nie mogę, bo nie ma cię przy mnie. A jeszcze kilka dni temu, miałem nadzieje, że wrócisz…
Wstał z czarnej ławeczki i położył niezapominajkę na marmurowej tablicy.
- Kocham cię, bracie.

Choć jesteś przy mnie, to wciąż jestem sam…

***

Rak gruczołowy (adenocarcinoma) najczęściej rozwija się w drobnych oskrzelach. Ten rodzaj raka cząsto daje przerzuty do węzłów chłonnych, mózgu i innych narządów.

Objawy raka płuca, zwłaszcza w okresie wczesnym, są takie same jak w innych schorzeniach dróg oddechowych. Należą do nich: Przewlekły kaszel, bóle w klatce piersiowej, zadyszka i odpluwanie plwociny z krwią. Mogą one trwać długo i często są traktowane błędnie jako objawy przewlekłego zapalenia oskrzeli lub podobnych schorzeń. W miarę postępu choroby dołącza się duże osłabienie, uczucie zmęczenia, utrata apetytu, spadek ciężaru ciała i czasem powiększone, tkliwe węzły chłonne, zazwyczaj na szyi lub pod pachą.

Nie wiem jak zareagujecie na tę jednopartówkę.
Prosiłabym o obszerną krytykę.

Dziękuję.
T.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dżampara




Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 8:17    Temat postu:

Eeee.......Zaciekawiło mnie to Laughing Serio!
Ciekawa fabuła spotkałam się z nią ale nie na bliźniakach.....
Nie no dajesz więcej takich opek Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 9:27    Temat postu:

Przeczytam jak będę w domu. I jak będę miała czas.
Obiecuje.

EDIT

Wzruszyłam się.
Pięknie opisane. Ciekawe.

Jak ciężko jest żyć bez osoby którą się kocha.

Znam ten ból. O znam.

Gratuluje i czekam na więcej takich prac.

Hell's Angel


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Courtney dnia Niedziela 08-10-2006, 11:29, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CoL@




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 11:05    Temat postu:

Wzruszyło mnie.
Bardzo, bardzo.
Oczy mi się spociły... Rolling Eyes

Ładnie.
Fabuła, styl...cudnie.
Najbardziej podobało mi się to, że mimo, że chyba Cię nie znam wyczulam w tym mnóstwo Ciebie.
Mnóstwo uczuć.
Mnóstwo piękna.

Cudnie. A ostatnio jestem b. wymagająca.
Tak.
Przerosło moje oczekiwania.
Ostatnio ten dział schodzi na psy.
Ale...Ty się nie zaliczach, do tych, którzy to wszystko ciagnął w dół.
Przeciwnie - brniesz do góry.
Śliczne.


Pozdrawiam, i Veny życzę,
Pepsi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez CoL@ dnia Poniedziałek 09-10-2006, 18:37, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liebkosung




Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czerpać siłę by żyć?

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 12:37    Temat postu:

Tak, ja też się wzruszyłam.
Z pewnością ciężko pogodzić się ze śmiercią najbliższej osoby.
Ach.
Bardzo ładne opowiadanie, błędów nie zauwazyłam, może opócz jednego czy dwóch powtórzeń. Dobre wykonanie, widać, że staranne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
basiacrazy




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nieważne

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 18:36    Temat postu:

Podobało mi się. Ciekawie napisane i ... takie prawdziwe. Nie jestem dobra w ocenianiu, więc powiem jeszcze tylko, że masz talent. Smile


Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
redrii




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 19:04    Temat postu:

piękne.

wzruszyłam się. ja nie wiem, jak to jest stracić bliską ci osobę... narazie.
pisz dalej. a ja chętnie będe czytać.

pozdrawiam, Marysia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martu$ia




Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 19:15    Temat postu:

świetne.
nie wiem jak to jest, gdy umiera bliska osoba, ale czuje, że to jest coś strasznego.
i szczerze?
po przeczytaniu tej jednoczęścówki boję się tego.
pozdrawiam, Marta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Toy




Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci?

PostWysłany: Niedziela 08-10-2006, 22:08    Temat postu:

Dżampara Arrow - Dzięki Wink. Po prostu. Grey_Light_Colorz_PDT_05

Arrow Hell's Angel - Czekałam na twoją opinie, Piekielna. Dziękuję, że była względna. Pozdrawiam ( kochanie )...

Arrow Col@' - Chciałabym napisać Ci mnóstwo pięknych słów, ale nie mogę. Nie potrafię. Brnę do góry? W końcu Col@ łączy vene (xD) Wink.

Arrow Liebkosung - Bardzo cięszko jest wytrzymać bez tej osoby. Choćby umierała miesiącami - my powiemy, że odeszła tak nagle.
Pozdrawiam.

Arrow basiacrazy - Dziękuję bardzo Smile. A co do oceniania, to się nauczysz - wiem to Wink. Pozdrawiam.

Arrow redrii - Nie życzę Ci, abyś dowiedziała się jak to jest. Dziękuję Grey_Light_Colorz_PDT_05

Arrow Martu$ia - Dobrze czujesz. Chciałabym powiedzieć, że nie ma się czego bać. Ale skłamałabym. Cóż, każdy musi przez to przejść...

Pozdrawiam,
~Black.

A pomyśleć, że kiedyś pisałam o stokroć gorzej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CoL@




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 18:40    Temat postu:

Black?

















Wiedziałam!
Wiedziałam, że to Ty, złośnico moja kochana!
Za to, że masz nowe konto, zadzwonię do Bidona, żeby już skończył z Tobą te fascynujące lekcje komunikacji niewerbalnej i języka ciała Twisted Evil Very Happy
Kocham!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martusia 16 <3




Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd

PostWysłany: Poniedziałek 09-10-2006, 18:55    Temat postu:

Rozryczałam się po przeczytaniu....
to chyba wyraża wszystko.. nie muszę nic pisać... piękne Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Courtney




Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa.

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 12:09    Temat postu:

Blakuś?

Dlaczego masz nowe konto? Czemu?

Czekałaś na moją opinie.
Moja ocena nie jest ważna. Nie jest.
ja tylklo napisze pare słów.
Dla nikogo nie znaczących. Bo moje słowo się nie liczy. Nigdy sie nie liczyło.

Pozdrawiam kochanie

hell's Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_hOl.




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 10-10-2006, 16:25    Temat postu:

podobalo mi sie.
i to bardz.
wyraza kazdye najmniejsze uczucie.
bylo swietnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin