Tokio Hotel

Kiane · Wysłany: Sobota 29-04-2006, 10:25 Temat postu:

Ok no to teraz pora na mnie Cool

Powiem tylko tyle:
Bardzo mi się podobało.
Zastosowałaś odpowiednie metafory i porównania.
Najbardziej urzekła mnie Twoja gra słów...

Ale... <słowo, które przyśpiesza bicie serca>
Zauważyłam kilka błędów.
Gdzieniegdzie poprzestawiałabym wyrazy np.

Żyrafa · Wysłany: Wtorek 23-05-2006, 18:55 Temat postu:

Ech, sory wielkie, ale zebrało mi się na komentarze Razz

Milusia, dziękuje, każdy interpretuje tak jak chce, pięknie napisane?
Nie , to są tylko ładne słowa
Kiane, Cudownie ? Nie. A twój komentarz też wiele znaczy. Xo do przestawiania wyrazów, to nie zrobię tego z sentymentu. Bo specjalnie tak napisałam, może to źle . Nie wiem Razz

i$Qa · Wysłany: Sobota 27-05-2006, 22:32 Temat postu:

Piękne.
Ja mam ocenić? Mam wyrazić opinię?
Przepraszam.
Nie potrafię.
Ta, uczuciowa Justyna gdzieś zniknęła. Pozostawiła tylko i$Qe...
Poszła wypłakać się, wykrzyczeć, że ma dość.
Ale nie.
Ona milczy. Dlaczego?
Bo kocha ciszę...

Proszę, nie bądź zła.
Nie potrafię już racjonalnie myśleć.
Wybacz, że nie rzuce epitetami. Zostawie tak jak jest.
Nie będę lukrować, przesładzać.
Nie chcę.
Wybacz.
Wybacz Żyrafko!

Chylę czoła...

Nic nie znacząca i$Qa...

Żyrafa · Wysłany: Sobota 03-06-2006, 17:40 Temat postu:

i$Qa, jeszcze i$Qa oczywiście, że nie będę zła, wkońcu nie można być złym na kobietę w ciązy :p

aliss · Wysłany: Niedziela 04-06-2006, 10:52 Temat postu:

Łezka mi się zakręciła, bo mam wrażenie, że to, co opisałaś, dzieje się już naprawdę. Bill - chyba sodówka uderzyła mu do głowy... Każda z nas ,,pokochała'' go jako pełnego życia, energicznego i twórczego chłopaka, ale on chyba zatraca się w sławie. Bu.

A co do opowiadania - świetnie napisane, ale jak już ci wcześniej pisałam, wole szczęśliwsze opowiastki. buzka

(zostały mi jeszcze dwie partówki Very Happy

)

Żyrafa · Wysłany: Środa 14-06-2006, 17:20 Temat postu:

aliss, chyba masz racje z tym Billem Razz

, a co do szczęśliwych zakończeń, to w tym opowiadaniu wcale nie jest ono smutne, zależy jak kto to odbiera Razz

Sailor Moon · Wysłany: Środa 14-06-2006, 22:13 Temat postu:

Żyrafa ja tak strasznie chciałam to zrozumieć, napisac, że mi sie podobało, że było genialne.....
.....ale nie moge. Bo nie dośc, że nie rozumiem tego co napisałas, to też za bardzo mnie ten styl pisania nie kręci.
Ja uczepie sie jednej osoby to potem mnie sie czepiaja, że zawsze kogos jednego tylko krytykuje....

Masz cos w sobie co mnie przyciąga do twoich opowiadań, ale zawsze brak tej nuty jak dla mnie. Dalszej weny życze i pozdrawiam

Żyrafa · Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 19:13 Temat postu:

Sailor Moon, a czepiaj sie czepiaj. JA nie bronię. Wręcz zachęcam. Bo znam całą prawdę o tym opowiadaniu. Weny nie życz, bo mi nie potrzebna.

S.E.T.A. · Wysłany: Czwartek 20-07-2006, 19:28 Temat postu:

Zrozumiałam.
Było mi trudno to uczynić, lecz zrozumiałam.
Nie łatwe do zrobienia.
Skomplikowane.
I nieświadczy to o tym, że nie umiesz pisać.
Umiesz, doskonale to potrafisz.
Ciekawie, wciągasz.
Nie dajesz odejść od monitora.
Masz u mnie plusa.
Za naturalność.
Kochała, jednak on pokochał kogoś kto go skrzywdził, a Ty wciąż masz nadzieję...
Jak głupia, lecz masz nadzieję.
Wierzysz, że będzie jak dawniej i wróci...
Wróci do Ciebie tak, jak wraca bumerang...
Nie będę używać zbędnych epitetów starczy, iż powiedziałam, że mi się podobało.
Pozdrawiam serdecznie i chylę czoła...
Avis