|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ko.mar
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 12:27 Temat postu: A czas płynie jakby nigdy nic... |
|
|
Pomysł w mojej głowie nie narodził się "niechcący". Coś w tym jest...
Ale i tak tylko ja wiem co...
*******************************************************
Było już strasznie ciemno. Zimno nie do zniesienia. I padało.
Potrafisz to sobie wyobrazić?
To pomyśl jeszcze, że dookoła nie było żywego ducha. I tylko długa droga, zupełnie prosta, znikajaca dopiero gdzieś za horyzontem. Z jednej strony tej drogi stały jakieś domki, a z drugiej strony rozciągało się wielkie pole. We wszystkich domkach światła były pogaszone, a nad polem unosiła się tajemnicza mgła, jak w filmach.
Potrafisz zobaczyć to oczyma wyobraźni?
W takim razie rozumiesz chyba, że bardzo się bałam. Ciemność potrafi być przyjemna, ale tylko wtedy, gdy kojarzy się z ciepłem, łóżkiem i z nim. Wtedy jednak ciemność była zupełnie inna. Zła. Nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać. No i było przeraźliwie zimno. Pozostało mi tylko czekać.
Tak-czekałam, bo obiecałam, że będę czekała. Nigdy nie łamię obietnic. Nawet jeśli straszliwie pada i jest okropnie zimno, a ja muszę tylko stać. Pewnie domyślasz się, że wtedy każda minuta dłuży się niesamowicie.
Tak? Więc wiesz, jak było mi źle.
W końcu zobaczyłam go. Mimo ciemności widziałam, że lśniły mu oczy. Wyglądał zupełnie jak ja. Skulony z zimna, z zaczerwienionymi policzkami i zupełnie przemoczony. Włosy przyklejały mu się do twarzy. Podszedł do mnie, objął i pocałował. Czułam, że trzęsie się z zimna. Ale usta miał ciepłe i przyjemne.
Pomyśl jakie to musi być uczucie. Po długim czekaniu dotknąć w końcu ust ukochanego. Wiesz?
Więc jestem pewna, że zrozumiesz ciepło, które wtedy mnie oblało jak kubeł wrzącej wody.
Staliśmy jak nienormalni i nie zwracaliśmy uwagi na to, że pogoda, miejsce i czas nie są nam pomocne przy tym spotkaniu.
Nie, nie było idealnie. Po kilku minutach powiedział, że się śpieszy i musi iść. Zapytałam co będzie z wigilią. Zawsze spędzalismy ją razem.
Obiecał, że przyjdzie.
A potem tylko pocałował i poszedł.
Prawie go rozumiałam, ale w tym momencie kochałam deszcz.
Nie było widać niczyich łez.
Rozumiesz?
Postaraj się...
Kilka dni później stałam przy oknie. Wszyscy czekali na pierwszą gwiazdkę, tylko ja czekałam na moją pierwszą miłość. Spóźniał się, ale robił to zawsze. Normalka.
Pamiętam, że padał wtedy śnieg. Ogromne płatki. Intensywnie. Pieknie.
Obiecał, że będzie, wiec spokojnie czekałam.
Pojawiła się pierwsza gwiazdka, a ja pomyslałam życzenie.
"Niech Bill już przyjdzie, niech dziś będzie ze mną"
Gwiazdka zamrugała i ktoś zapukał do drzwi. Ogarneło mnie ciepło, pobiegłam otworzyć drzwi.
Wysoki facet w starym mundurze, z brodą i siwymi wąsami. Gdyby nie jego mina, pomyslałabym, że to Mikołaj. Ale on nie miał dla mnie prezentu. On przyszedł mnie ostatecznie ograbić.
"Przykro mi, chłopak się śpieszył, w jego samochód wjechała cysterna"
Domyślasz się pewnie, że nic nie odpowiedziałam. Wybiegłam z domu i biegłam.
Zatrzymałam się dopiero przy naszej drodze.
Było ciemno. Zimno. I padał śnieg.
Patrzyłam w niebo. Zobaczyłam księżyc. Ogromny i święcacy strasznie jasno.
Miał twarz.
Oczy
nos
i usta...
Jego usta.
Straciłam go. Najcenniejszą osobę na świecie. Ból rozrywał mnie od środka.
I nawet moje motto "Ból jest tylko iluzją. Jak wszystko co nas otacza", nie pomogło mi żyć.
W tamtym momencie tylko byłam.
Krzyczałam ale nikt nie reagował. I cierpiałam jak nigdy przedtem, ani jak nigdy dotąd.
I o ile mogłaś sobie wyobrazić moje każde wcześniejsze doznania, tak tego bólu nigdy nie pojmiesz. NIGDY!!
nigdy...
I nienawidziłam padajacego śniegu.
Widać było każdą łzę.
A On nie lubił kiedy płakałam.
Minęło sporo czasu, ale ból nie zniknął. Nie stał sie lżejszy.
Jestem na niego skazan do konca życia.
A on mściwie przybiera coraz to inną formę i postac...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ko.mar dnia Czwartek 14-12-2006, 21:08, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 12:46 Temat postu: |
|
|
Jezu...
Znowu dzieło.
Znowu śliczne.
Niby fabuła oklepana- śmierć ukochanego.
Ale to było piękne.
I nie oklepane.
Śpieszył się.
Śpieszył się kochać.
I umarł za wcześnie.
Gratuluję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 13:53 Temat postu: |
|
|
Ładnie.
Naprawę.
Dobrze się czytało.
Pomysł mi się podobał.
Na błędy nie zwróciłam większej uwagi -może ich poprostu nie było aż tak dużo.
rzuciły mi się te dwa.
skazana
na końcu ć
takie małe. no.
Pozdrawiam.
Noire.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yuna vel laya
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Vampirlandu ]:->
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 13:55 Temat postu: |
|
|
Ołłłł.... zamurowało mnie....
I oprócz tego, że radzę Ci przeczytać to jeszcze raz i poprawić wszystkie literówki (było ich sporo), nie powiem nic więcej.
Wydźwięk tego tekstu jest zbyt silny.
Takie dzieła nie potrzebują komentarza... jedynie UZNANIA i PODZIWU.
I właśnie to ode mnie masz: uznanie i podziw.
Pozdrawiam
yuna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 13:59 Temat postu: |
|
|
Pogubiłaś chyba wszystkie ogonki, jakie tylko można było zgubić
Podobało mi się. ładnie to napisałaś i chociaż podobna fabuła występowała w wielu jednoczęściówkach, to jednak tu było coś, czego nie było w tamtych.
Ta jednopartówka miała jakiś urok w sobie. Przyjemnie sie czytało i po prostu... Ładnie było.
Może nie idealnie. Ale naprawdę mi się podobało.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 16:53 Temat postu: |
|
|
Ach pięknie...
Były błedy, szczególnie literówki, ale to nie zaniżało treści.
Bo było tak... cudownie.
Poczułam się częścią tego opowiadania. Niby często występował w opowiadaniach motyw śmierci ukochanego, ale ty napisałaś to tak... inaczej. Miało to "coś'.
Cudo.
Pozdrawiam.
PS: To może jednak pokuszę się na wytknięcie błędów
spacja przed i po myślniku.
literówka, powinno być lśniły
dłuży literówka
spędzaliśmy
pierwszą gwiazdkę
pięknie
więc
pomyślałam
ogarnęło
pomyślałabym
wybiegłam - tym razem bez ogonka
brak spacji
środka
jeden wykrzyknik albo trzy
skazana do końca
postać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
charlotte_carrie
Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w ludziach tyle nienawiści?!
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 17:24 Temat postu: |
|
|
Było cudowne!
Jeszcze żadne dzieło tak mi się nie spodobało, jak twoje...
Kilka literówek....
Tylko tego się doszukałam.
Cudowne!
Coś na wzór 'Młode Wilki 3', zgadłam?
Ale i tak piękne....
Śmierć ukochanego, niby taki oklepany temat, ale nie u ciebie...
Tutaj każdy wers nabiera życia...
Każda linijka wieje uczuciami...
Czuję się, jakbym była tam z tą bohaterką...
Albo i nią....
Jestem na TAK!
Zdecydowanie...
Jesteś profesjonalistką...
Aż cieszę się, że tu trafiłam po tym wszystkich nieudanych...
Pozdrawiam, życzę weny i nowych dzieł (to sobie i innym czytelnikom XD)
Charlotte Carrie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 17:59 Temat postu: |
|
|
lśniły
Cytat: |
Skulony z zimna, z zaczerwienionymi policzkami i zupełnie przemoczony. Włosy przyklejały mu się do twarzy. Podszedł do mnie, objął i pocałował. Czułam, że trzęsie się z zimna. Ale usta miał ciepłe i przyjemne.
|
To jak? Mowa potoczna, czy poprawna polszczyzna?
Cytat: |
Gwiazdka zamrugała i ktoś zapukał do drzwi. Ogarneło mnie ciepło, pobiegłam otworzyć drzwi. |
Cytat: |
Najcenniejszą osobę naświecie |
osobno
Cytat: |
Jestem na niego skazan do konca życia |
skazana
NIe odpowiadały mi te zwroty do czytelnika. Zwyczajnie ich nie lubię, ale to moja fanaberia. Temat ładny. Ładny, ładny. Ładnie. Tylko brakowałao mi fragmentu. Tuż po śmierci Billa. Tego mi brakowało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny anioł
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 19:45 Temat postu: |
|
|
wykonanie śłiczne i można się tylko przyczepic do literówek
fabuła niby oklepana ale slicznie opisana
masz ładny styl i podobał mi sie styl
brakowało mi tylko uczuć pod koniec już po śmierci billa
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Poniedziałek 11-12-2006, 22:00 Temat postu: |
|
|
Nie podobał mi się sposób narracji, taki... powszedni.
Pozatym został i tak zmieniony w trakcie pisania - nie wiem czy było to celowe!?
A tak pozatym, to ciekawie.
Choć motyw śmierci...
Hmm... Z mojego punktu widzenia, dziewczyna powinna mieć teraz wyrzuty sumienia.
Wkońcu to On spieszył się do Niej.
Było minęło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ko.mar
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Wtorek 12-12-2006, 15:41 Temat postu: |
|
|
Hej:)
Dzięki za szczere komentarze!
Literówki były, bo mam nowego kompa i jeszcze nie zainstalowwałam Worda. Naprawię to najszybciej jak się da!
Obiecuje!
Charlotte Carrie:
Prawdę mówiąc nie słyszałam o "Młodych wilkach3", wiec nie można powiedzieć, że jakoś się wzorowałam, albo cos.
Do większości:
Fragment po śmierci Billa pominęłam celowo, bo "mój" ból po stracie mógłby okazać się całkiem innym niż Wy sobie wyobrażacie.
Poza tym wydaje mi się, że poniekąd widać, że Ona cierpi.
Pauline:
Nie wiem skad pomysł, że bohaterka powinna mieć wyrzuty sumienia. Cierpiała.
Ja bym cierpiała, ale wyrzutów bym nie miała.
Przecież to nie ja go zabiłam... Chyba wiesz co mam na myśli.
Dziekuję za wybitnie szczegółowe wskazanie błędów! Lecę je poprawic.
BUŻKA!!
Kocham Was dziewczyny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|