Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mama - przyjaciel czy najgorszy wróg?
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 13:39    Temat postu: Mama - przyjaciel czy najgorszy wróg?

Nie wiem jak jest u Was, ale ja mam pewien (chyba) popularny problem.

Kiedy byłam młodsza zawsze świetnie się dogadywałam z moją mamą.
Była jedyną osobą której mogłam wszystko powiedzieć. Ale teraz wszystko wygląda inaczej. Nie wiem dlaczego i co jest tego powodem ale już nie potrafie z nią rozmawiać bez krzyku. Wiecznie się mnie o coś czepia, kontroluje mnie i przy tym mówi że to dla mojego dobra. Już nie potrafie nad sobą zapanować kiedy sprawdza moje osobiste rzeczy. To moje sprawy i chyba mam prawo do odrobiny prywatności? Nie wiem czy Wy kochane miałyście taki sam problem...nie wiem czy to przeze mnie, czy to ja się zmienia czy tez może moja mama...jeśli potraficie mi pomóc bardzo Was o to prosze. Może miałyście taka sytuacje i może możecie mi udzielić kilku rad lub doradzić jak wkońcu dotrzeć do mojej mamy i powiedzieć że jestem z tej sytuacji bardzo niezadowolona...a chciałabym tak bardzo żeby znów było tak jak wcześniej...żeby była moja przyjaciółką a nie wrogiem...:( :cry:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen-TH




Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca którego nie ma na mapie...

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 13:49    Temat postu:

Fajny temat.

Ja uwielbiam swoja mame mozna z nia pogadac o wszystkim jest moja prawdziwa przyjaciolka...chociaz czasem mnie nie rozumi8e ( i nie pozwala mi zrobic sobie kolczyka w wardze...ani chodzic na solarium) ale tak pozatym to mam w niej wielkie wsparcie i gdyby nie moja mama byloby mi owiele ciezej. Moja mama tez mnie kontroluje...ale nie wacha mi ciuchow itp. jak to robia niektore mamy (znam takie przypadki) moja mama wie ze kilka osob w moim towarzystwie pali ale nie przeszkada jej to ... I to w niej kocham...zreszta potrafi gadac z moimi znajomymi Very Happy a to wielki plus Very Happy ehh...ale sie rozpisalam Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 13:52    Temat postu:

Hmm...ja nie mam takiego problemu. Moja mama jest dla mnie jak przyjaciółka. Mogę się z nią powygłupiać czy porozmawiać. Kłótnie między nami zdarzają się sporadycznie.
W zasadzie nie mam się o co z nią kłócić, bo dobrze mnie traktuje i niczego nie zabrania. Mam z nią świetny kontakt i mam nadzieję, że to się nie zmieni. Zresztą nie może się zmienić, bo mieszkam tylko z nią. Co bym zrobiła gdyby było między nami gorzej? Nie wiem załamałabym się...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Label




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 13:57    Temat postu:

Noo właśnie. Fajny temat.
Ja z moją rodzicielką się nie dogaduję. JUŻ się nie dogaduję. Kiedyś było super.. Rozumiała mnie, pomagała mi we wszystkim,opowiadałam jej co się u mnie dzieje ona słuchała i razem rozwiązywałyśmy problemy.. A teraz? Teraz wolę z nią nie rozmawiać o moich kłopotach. Czemu? Bo ona mnie nie rozumie. Zawsze myśli, że wszystko wokół jest takie.. proste.. Albo że sama się pakuję w każdy problem. Praktycznie każda nasza rozmowa kończy się kłótnią, bo ona zaczyna mi coś wypominać, ja jej... Ona zaczyna krzyczeć, ja też... No i co z tego wynika? Przestajemy się do siebie odzywać.
Dawno już nie gadałam z nią tak "szczerze" i "od serca"... I w sumie czasem mi tego brakuje. Ech.
Mama to jeszcze w miarę podchodzi pod "przyjaciół" ale ojciec Surprised ooo broń Boże... WRÓG WRÓG WRÓG!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 13:58    Temat postu:

Och, moja Mama to najcudowniejsza osoba pod słońcem! Znajomi mogą to potwierdzić ; ) Ma świetne poczucie humoru, mogę z nią pogadać o WSZYSTKIM, nie daje szlabanów bo uważa, że to na mnie nie podziała [ i ma rację], prawie nigdy się nie kłócimy a jeśli już to o błahe sprawy jak nie odkurzenie mieszkania. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Jest genialna, naprawdę i nie zamieniłabym na żadną inną . O.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:00    Temat postu:

Ja też miałam taki problem z mamą. Nie wiem na czym polegał. Nie umiałam się z nią dogadać, i już. I jakoś samo przeszło. Albo już wyrzuciłam z pamięci to, jak przeszło.
Teraz mama jest moją przyjaciółką, oczywiście wszystkiego jej nie mówię i mam swoje tajemnice, ale gdy mam jakiś problem z którym nie umiem sobie poradzić zawsze mogę liczyć na jej pomoc.
A po za tym moja mama lubi Tokio Hotel i puszcza ich w sklepie w którym pracuje Mr. Green Laughing Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Madzia :D dnia Piątek 14-04-2006, 14:03, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-channel
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z marzeń

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:01    Temat postu:

suSanana napisał:
Och, moja Mama to najcudowniejsza osoba pod słońcem! Znajomi mogą to potwierdzić ; ) Ma świetne poczucie humoru, mogę z nią pogadać o WSZYSTKIM, nie daje szlabanów bo uważa, że to na mnie nie podziała [ i ma rację], prawie nigdy się nie kłócimy a jeśli już to o błahe sprawy jak nie odkurzenie mieszkania. Nie wiem co bym bez niej zrobiła. Jest genialna, naprawdę i nie zamieniłabym na żadną inną . O.


Oo wlasnie! I tu sie czuje jakbym slyszala samą siebie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Black Rose




Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: SZAJZEEEEE!!!

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:02    Temat postu:

Moja mama...hmmm...
Kiedyś było lepiej. Ale teraz nie narzekam. Jest nadopiekuńcza. Rozlicza mnie z każdej minuty. Ale i tak ją kocham. Często się kłucimy, ale zaraz potem jest tak jakby nic się nie stało. Ale oczywiście ma mnóstwo dobrych stron. Na przykład ma poczucie humoru, nie daje mi kar i szlabanów, daje mi kasę, ale niestety każe mi sprzątać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
apricot




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:02    Temat postu:

IzQa napisał:
Noo właśnie. Fajny temat.
Ja z moją rodzicielką się nie dogaduję. JUŻ się nie dogaduję. Kiedyś było super.. Rozumiała mnie, pomagała mi we wszystkim,opowiadałam jej co się u mnie dzieje ona słuchała i razem rozwiązywałyśmy problemy.. A teraz? Teraz wolę z nią nie rozmawiać o moich kłopotach. Czemu? Bo ona mnie nie rozumie. Zawsze myśli, że wszystko wokół jest takie.. proste.. Albo że sama się pakuję w każdy problem. Praktycznie każda nasza rozmowa kończy się kłótnią, bo ona zaczyna mi coś wypominać, ja jej... Ona zaczyna krzyczeć, ja też... No i co z tego wynika? Przestajemy się do siebie odzywać.
Dawno już nie gadałam z nią tak "szczerze" i "od serca"... I w sumie czasem mi tego brakuje. Ech.
Mama to jeszcze w miarę podchodzi pod "przyjaciół" ale ojciec :O ooo broń Boże... WRÓG WRÓG WRÓG!!!



no właśnie...kochana!! Ty pewnie mnie rozumiesz...wiesz jak trudno jest bez takiej bliskiej osoby z którą możesz porozmawiać na codzień...mam przyjaciół ale to nie to samo co mama...kiedyś razem było tak fajnie...teraz zaczęło się psuć...bardzo mi jej barkuje BOSHE :shock: ....a o ojcu to ja nawet nie zaczynam tematu :wink:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AfterAll




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Piąte iglo od przerębla

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:03    Temat postu:

Zdecydowanie moja mama to moja przyjaciółka. Mogę pogadać z nią o wszystkim, wyżalić się. Nie ma i nie było nigdy temtu tabu. Co prawda dopóki nie skończyłam 18 lat troche się złościła o alko a teraz sama nawet ze mna czasem wypije. Mogę z nią na luzie pogadać o sexie itp.

Moja mama jest po prostu wspaniała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:09    Temat postu:

Tak, potwierdzam, mama suSanany jest świetna Very Happy Ahh zazdroszczę jej.
Co do mojej mamy to bywa różnie. Czasami jesteśmy jak przyjaciółki, mogę jej powiedzieć wszystko (no prawie), pożartować, pośmiać się.. A czasami nie umiemy normalnie rozmawiać, tylko jedna na drugą się drze Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Secret




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:17    Temat postu:

Z moją mamą to jest naprawde różnie. Jakieś 3-4 lata temu non stop się kłóciłyśmy o byle co, nie było dnia bez kłótni. Potem jakoś to wszystko się zmieniło, ale oczywiście czsami się jeszcze kłócimy. Denerwuje mnie to, że na tak mało mi pozwalają i są przewrażliwieni na punkcie jedzenia, ale w gruncie rzeczy mame mam ok chociaż nie uważam jej za przyjaciółke bo nie moge z nią o wszystkim porozmawiać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:21    Temat postu:

Z moja rodzicielka dogadywałam sie swietnie.
Wszystko sie zmieniło gdy wyjechała do Austrii.
Teraz widuje ja tylko raz na miesiac wiec..nie jest ciekawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carmen-TH




Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miejsca którego nie ma na mapie...

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:28    Temat postu:

MAdzia moja mama tez ich lubi...powiedziala ze mogłaby miec takiego ziecia jak Tom Very Happy hehe...ogladala wszystkie filmikiz th Very Happy jest tylko jednym przerazona...tym jak on chodzi w tych swoich portkach Razz ...ale co tam...

Ps. Mamy ktore lubia TH rulez ! Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka (śląsk xD)

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:32    Temat postu:

Umnie to różnie bywa..czasmi pogadam z mamą jak przyjaciółką...
pozartujemy itp..
ale też czesto cały czas sie kłucimy...ja trzaskam drzwiami ona sie drze..albo ja sie tre a ona...eee..też sie drze..

Moja mama nie ma nic przeciwko TH..
tylko jest przeciwko temu jak sie ubieram..maluje..itp..
eh...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:35    Temat postu:

Mod-Grecien napisał:
Tak, potwierdzam, mama suSanany jest świetna Very Happy Ahh zazdroszczę jej.
Co do mojej mamy to bywa różnie. Czasami jesteśmy jak przyjaciółki, mogę jej powiedzieć wszystko (no prawie), pożartować, pośmiać się.. A czasami nie umiemy normalnie rozmawiać, tylko jedna na drugą się drze Confused


Muhaha, a pamiętasz Grecia jak razem odsłuchiwałymy poczty, gdzie moja Mam się nagrała? O jeeeny, myślałam, że nie wyrobimy obydwie Very Happy A później jak jeszcze z nią rozmawiałam na głośniku
Ej, co Ty chcesz, Twoja Mama jest niczego sobie Very Happy Haha, niezłe ma teksty i da się z nią pogadać. W porządku Wink
Hahaha, a jak nasze Mamy gadały przez telefon, o ja Laughing

Dobra, koniec tych naszych wspomnien bo mi tu zaraz osta wlepią za off-topa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teufel




Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kielce

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:48    Temat postu:

Moja mama jest dziwną osobą....
Jest przeeekochana i jak to kilka osób wyżej mówiło, jest moją naj-przyjaciółką.
Czasem jednak, potrafi wkurzyc się o tak błachą sprawe..typu...no na przykład tego, że nie odkurzyłam pokoju. I wiecie co robi? Wtedy wchodzi mi do pokoju, potrafi pootwierać szafki i powyrzucac wszystko, twierdząc, ze mam okropny bałagan. I potem zostawia mi ta kupe wszystkiego na środku i wychodzi.
Dziwne...Wtedy mam ochote powiedzieć, że jej nieawidzę.
Ale to nieprawda.
Kiedy miałam 7 lat moi rodzice rozwiedli się i teraz ja i mój starszy brat(26 lat) jesteśmy tylko pod opieką Mamy. Mama prowadzi sklep ogól-spożywczy i mało co zniego zarabia.
Bywają cieżkie momenty..
jednak Mama nie pozwala mi ich nawet odczuć.
Kupuje mi wszstko, ajesli chodzi o ciuchy to...ło-ho!Mogę mieć wszystkie, które mi się zamarzą( oczywiście nie mówię o jakiś typu za 2000 sztuka Cool )
Mama daje nam miłości i za Mamę i za Tatę. Taką podwójną dawkę.
Z nią pogadam na każdy temat: Miłości, szkły, przyjaciół, no moze prawie na każdy, bo o TH lepiej przy niej nie wspominać Razz
Wygłupiamy się razem, zbijamy z innych ludzi....jest po prostu najleszą Mamusią.

Kocham Ją nad życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość93




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:50    Temat postu:

Moja Mama częsciej jest dla mnie przyjaciółką. Bywają jednak chwile, kiedy się strasznie kłócimy. Kooooocham Ją bardzo mocno <3

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ostranatka




Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: koszalin

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:50    Temat postu:

Agusia napisał:
Moja mama jest dziwną osobą....
Jest przeeekochana i jak to kilka osób wyżej mówiło, jest moją naj-przyjaciółką.
Czasem jednak, potrafi wkurzyc się o tak błachą sprawe..typu...no na przykład tego, że nie odkurzyłam pokoju. I wiecie co robi? Wtedy wchodzi mi do pokoju, potrafi pootwierać szafki i powyrzucac wszystko, twierdząc, ze mam okropny bałagan. I potem zostawia mi ta kupe wszystkiego na środku i wychodzi.
Dziwne...Wtedy mam ochote powiedzieć, że jej nieawidzę.
Ale to nieprawda.
K.


dołączam sie do tego ..tylko jeszcze musze dodać jedno moja mama za dużo mówi .....jak już się rozgada to koniec..ale i tak ją kocham Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jędza




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: meine liebie HELL .!. <3

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:55    Temat postu: Meine Mutter?OMG...

Moja matka? Ostatnio jest nawet nawet. Bywało j€zi lepiej i gorzej. W ubiegłe wakacje dzień bez kłótni był jak święto. Poszlo nam nawet o 2 minuty spóźnienia do domu. Czasrem gadam z mamą o prawie wszystkim.
ALe czasem....horror. Już z ojcem się lepiej dogaduję.
Ostatnio pokłóciłyśmy się o moje spodnie,bo są postzępione.Stwierdziła,że nie nadają się do chodzenia po szkole. A ja jak na złość je ubrałam.
Ale ma u mnie wielkiego plusa za to,że umie się dogadywać z moimi rówieśnikami i jest "nowoczesna"(ale tylko czasami). Partyman o właśnie moja mama jest taką duszą towarzystwa(nawet na rockoteke chce ze mną iść Laughing )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paolla




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...z niebieskiego pokoju

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 14:59    Temat postu:

Uważam swoją mamę za spoko osobę Very Happy Raczej jest wyluzowana, nie mam jakiś wielkich zakazów ani kar czy czegokolwiek w tym stylu. Owszem zdarza , że się posprzeczamy albo potrafimy sobie skakać do gadeł ale to mija i jest czymś normalnym w rodzinie (przynajmniej mojej Wink ). Jeśli chodzi o kontakty bardziej osobiste to nigdy takich z nią nie miałam. Nie zwierzałam sie jej ani nie traktowałam jak przyjaciółki. Tak było i jak na razie pozostanie. Takie stosunki zawsze mnie z nią łączyły i w najbliższym czasie chyba się nie zmienią no ale za kilka lub kilkanaście lat kto wie co będzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tosia




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Memphis.

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 15:01    Temat postu:

Moja mama jest dla mnie dobrą koleżanką. Ma poczucie humoru, nie daje mi kar. Mogę z nią porozmawiać o wszystkim, jednak między mną, a nią istnieje bariera, której nie umiem przełamać. Chodzi mi tu o rozmowy na temat np. chłopców, czy intymnych rzeczy. Po prostu cholernie się wstydzę. Owszem – czasami mnie ostro denerwuje, ale to mija.

Natomiast ojciec. Szkoda mi słów. Wróg. Najgorszy wróg. Nie mogę znaleźć z nim wspólnego języka. Kiedyś było dobrze. Nawet bardzo dobrze. Nie wiem, co spowodowało, że to wszystko runęło w jednej chwili. Nawet nie traktuję go jak własnego ojca. Z resztą on jak córkę, mnie raczej też nie. Jestem zwykłą osobą, która mieszka W JEGO domu i wychodzi na dwór Z JEGO psem. Szczerze? Zwisa mi to koło tyłka, nie zależy mi na kontakcie z nim.

editen:

Dopowiem jeszcze.
Mianowicie moja mama również lubi TH. W szczególności piosenkę „Wenn nichts mehr geht”. Prócz tego ma bardzo podobną fryzurę do Billa. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosia dnia Piątek 14-04-2006, 15:14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polar-wydanie drugie, pop




Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 15:08    Temat postu:

Mama nie jest moim wrogiem, bez przesady. Ale prawdą jest, ze idealnego kontaktu ze sobą nie mamy. BTW jest moją matką i jakiś szacunek, granica i inne się należy. Myślę, że moje problemy wynikają z jej dobra, a nie szkód, które rzekomo chce mi wyrządzić.
Wiem i czuję, że większość z nas przechodzi okres buntu. Ludzie, poczekajcie te 2-3 lata. Minie wam, a stosunek do wszystkiego się zmienie- z dwóch stron- twój do ludzi i ludzi do ciebie. Wystarczy poczekać. A kto to wam mówi? Polar- buntownik. :DDD

EDIT: ojciec... hmmm... jest z jednej strony tylko ojcem nominalny, z drugiej ojcem z prawdizwego zdarzenia. Zapieprza non stop, co ja doceniam tylko po poważnej rozmowie z nim raz na jakiś czas, z reguły z okazji przerąbania czegoś. Gdyby nie ojciec, nie pisałbym Wam o buncie tak jak to zrobiłem. Of kors robie i żyję jak prawidzwy buntownik. Wyprzedzam was tylko ze świadomością, że powodem wszystkiego jest ten pieprzony bunt! Ojciec jak ojciec- zapieprza, zebym mial w co sie ubrac, co zjesc, gdzie spac etc. To samo matka.
Tyle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez polar-wydanie drugie, pop dnia Piątek 14-04-2006, 15:12, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Label




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 15:09    Temat postu:

Cytat:
no właśnie...kochana!! Ty pewnie mnie rozumiesz...wiesz jak trudno jest bez takiej bliskiej osoby z którą możesz porozmawiać na codzień...mam przyjaciół ale to nie to samo co mama...kiedyś razem było tak fajnie...teraz zaczęło się psuć...bardzo mi jej barkuje BOSHE Shocked ....a o ojcu to ja nawet nie zaczynam tematu Wink

Rozumiem Cię i to bardzo dobrze... Wolę unikać matki niż się z nią żreć o byle co. . . A jak już zaczynam się do niej przekonywać od nowa i zaczynam opowiadać co mnie boli to ona mnie zcina jednym tekstem typu: "głupoty gadasz" i inne baardzo denerwujące komentarze...
Nie wspomnę o ojcu, z nim wogóle nie rozmawiam a jak rozmawiam to się po pierwszym słowie zaczynam kłócić. Bo z nim nie dojdę do porozumienia. NIGDY.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia :D




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 14-04-2006, 15:10    Temat postu:

Carmen-TH napisał:
MAdzia moja mama tez ich lubi...powiedziala ze mogłaby miec takiego ziecia jak Tom Very Happy hehe...ogladala wszystkie filmikiz th Very Happy jest tylko jednym przerazona...tym jak on chodzi w tych swoich portkach Razz ...ale co tam...

Ps. Mamy ktore lubia TH rulez ! Razz


Dokładnie Very Happy Mojej się nawet spodobał prezenter co prowadzi Taff Laughing A że mama wolna, to wiecie.. Laughing
Czasem mnie denerwuje, bo potrafi mnie uciszyć jednym słowem. poprostu jak coś powie, odechciewa mi się wszystkiego i mam ochotę jej coś zrobić. Ale zazwyczaj jest dobrze i jakoś się dogadujemy Wink Zresztą ona sama o tym nie wie ale dzięki temu co mówi mam ochotę żyć na złośc innym Very Happy


Chyba ten temat powinien w tytule zamiast ''Mama'' mieć ''Rodzice''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin