Tokio Hotel

Mod-Grecia · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 18:01 Temat postu:

Oglądałam tą pielgrzymkę w Auschwitz - Birkenau, i szczerze, to nic ciekawego tam nie było.

A właśnie przed chwilą oglądałam 15-minutowy pokaz sztucznych ogni z 2003r. w Watykanie na 25-;ecie Pontyfikatu Jana Pawła II. Jak tak to wszystko pokazywali, ta muzyka, nasz papież siedzący w oknie i patrzący na to wszystko - ojj wzięło mnie na sentymenty, aż się popłakałam.

Tosia · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 18:16 Temat postu:

Mod-Grecia · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 19:10 Temat postu:

Tosia wiem, wiem, że została ciekawie przedstawiona - chociaż już to wszystko wiedziałam. Ale oprócz tego to nic takiego się nie wydarzyło Wink

Nie wiem...

Sol · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 19:23 Temat postu:

Eh...uważam, że Benedykt XVI to bardzo mądry i inteligentny człowiek, który może i ma lekką dozę dystansu bo kieruje nim rozsądek, lecz w Polsce się zmienił. Był cipeły i otwarty, starał się żartować i jego gesty mówiły o tym, że stara się dorównać Janowi Pawłowi II, lecz go nie kopiować. Tworzy swój własy pontyfikat, choć kontynuuje działanie i filozofie naszego papieża.
W Auschwitz papież szedł pokornie i modlił się w skupieniu co bardzo mnie uderzyło. Spodziewałam się czegoś innego i ta cisza, która go otaczała była wymowna. Wszyscy cierpieli zagłębieni w milczeniu słów ale nie serc. Podniosła chwilia, która POWINNA przejśc do historii, a my jako przyszłość narodu musimy zrobić wszystko żeby ludzie nie zapomnieli o tym za rok czy dwa. To duży krok do tego, żeby naród Niemiecki pojednał się z nami - Polakami i innymi narodowościami ubolewającymi nad tym konfilktem i ciągłymi docinkami.
Jestem ciekawa jak to się potoczy dalej...mam nadzieję, że ludzie będa pamiętać ale nie będą wypominać okropności, które miały miejsce w Auschwitz.
Wszystko jest do dobrej drodze do POJEDNANIA, o którym trąbią media a nic nie robia. Mam żal do telewizji za to, że źle interpretują niektóre sytuacje i podkreślają tylko te rzeczy, które potencjalnie będa mogły się sprzedać. Wierzmy w to, ze każdy ma swój rozum i będzie umiał wyciągnąc własne wnioski a nie to co serwuje nam TVP1 bądź TVP2...bo to wyolbrzymianie i doszykiwanie się zbędnych sensacji.
Pozdrawiam - Sol.

Villish · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 21:17 Temat postu:

Jak oglądałam te relacje z pielgrzymki to wiecie co?
Żałowałam, że mnie tam nie ma.
Jak widziałam jak on podchodzi i jaki ma stosunek do polaków, to aż mi się płakać chciało.
Jak go wybrali to wiecznie mamrotałam coś w stylu "Pf, niech sobie będzie. I tak go nikt nie pokocha, tak jak naszego papieża".
A teraz?
Zauważyłam, że to naprawde ciepły i sympatyczny człowiek.
Jak chodził w tym swim czerwonym "sweterku" to cieszyłam się do tv Rolling Eyes

Wyglądał jak mikołaj Embarassed

A najbardziej mnie wzruszył jego "polski język".
Widać było, że się męczył ale poradził sobie doskonale:) Chciał pokazać, że on też potrafi, chciał pokazać, że dla niego bariera językowa nie istnieje.
Szkoda, że mnie nie było na Błoniach...
Żałuję.

aluha · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 21:26 Temat postu:

Dzisiaj oglądałam wszystko w telewizji aż do momentu kiedy odleciał, chociaz tego nie pokazywali.
Żałuje,że nie mogłam zobaczyc go na żywo, ale może kiedyś?

Silije · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 21:28 Temat postu:

Ja nie byłam ani w Karakowie, ani w Wadowicach, bo mialam za daleko. Widziałam tylko kilka fragmentów z relacji i pożegnanie. Benedykta XVI szanuję i lubię. Cieszy mnie to, że chciał nas odwiedzić, że często odpoczątku swojego pontyfikatu wspomina swojego poprzednika. Niech sobie ludzie mówią co chcą, ale ja Go lubię za jego sympatycznu wyraz twarzy. Doceniam to, że uczy się polskiego.

_katasza · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 22:00 Temat postu:

byłam w Krakowie.
taak. inaczej się słucha 'tam' a inaczej w domu.
nie potrafię opisać uczuć jakie mi towarzyszyły.
uśmiech, radość, szczęście ... miłość?
tak.

aż się łza zakręciła w oku,
jak odlatywał.
na usta cisnęły się słowa 'zostań z nami'.

Nie lękajcie się, ja jestem z Wami

__\m/(^_^)\m/__

Ikuś :* · Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 22:04 Temat postu:

Jak odlatywał starsznie płakać mi się zachciało...
To tyle..
I chyba wreszcie zrozumiałam, że to On jest TERAZ papieżem!
Poruszło mnie też to, iż ciągnie myśl Jana Pawła II.
Dziękuje mu za to.
A no i straszna zazdrość przemówiła przezemnie gdy ta dziewczynka uwiesiła się Mu na szyję..
Poryczałam się...

THusia · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 17:31 Temat postu:

Sabbi:) · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 18:58 Temat postu:

Pochodze z Oświęcimia, więc wizyta benedykta XVI wzbudziła tu wiele kontrowersji!!!
Na każdym kroku spotykam się z różnymi opiniami na ten temat.

Benedykt XVI na własną prośbę przyjechał do obozu, wcześniej Oświęcimia nie było w planach jego wizyty...

W moim sercu jest Jan Paweł II i nadal w nim pozostanie!!!!!

Sabbi:) · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 19:04 Temat postu:

Ogółem moje miasto chyba zawsze będzie się kojarzyć z Holocaustem.
Młode pokolenie ( w tym ja ) wybaczyło, jednak jest jeszcze wiele osób które nie mają zamiaru tego robić...
Jest mi chyba łatwiej bo nie doświadczyłam tego na własnej skórze...

belial · Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 19:28 Temat postu:

Nie czytłam tego tematu od początku, ale BARDZO podobają mi się Wasze opinie na temat obecnego Papieża...Wiadomo, że Nasz Papież był JEDEN i nie będzie już takiego drugiego, ale gdy tylko zobaczyłam jak Benedyktowi XVI spodobało się w Polsce, jak się otworzył na ludzi, to nabrałam duzo większej sympatii dla niego (wcześnie był mi bardziej obojętny).
A co do jego słów, to muszę przyznać, że miały one 'ręce i nogi'. I ta celna wypowiedź skierowana w stronę księży. Normalnie to nie przypadek, że to on został następca Naszego Papieża Smile

Pozdrowienia

Kiane · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 15:32 Temat postu:

Ja nigdzie nie pojechałam - zostałam w domu przed telewizorem.

W Warszawie nie podobała mi się ogranizacja, a w szczególności kiedy Benedykt XVI wyszedł do wiernych. Nie mogłam patrzeć jak ochroniarze ściskali tych wszystkich ludzi, którzy chcieli dostać się do papieża. Jakimś cudem naprzód przepchała się matka z małym dzieckiem. Papież zdążył tylko pobłogosławić dzieciątko i kobieta została spowrotem brutalnie wepchnięta w tłum Confused

A gdyby coś się stało...??? A wystarczyło postawić barierki.

Najbardziej podobała mi się msza z młodzieżą na Błoniach. Była fantastyczna atmosfera i chyba można było poczuć więź Nowego Pokolenia i Benedykta XVI Wink

Bardzo cieszę się, że papież próbował mówić po polsku. Może nie wychodziło mu to świetnie (czego się spodziewać...polski jest trudny) to jednak bardzo się starał. A w końcu to się liczy.
I jeszcze podobały mi się jego wystąpienia w oknie przy Franciszkańskiej Very Happy

Za pierwszym razem wychodził z kartką, ale potem już "nabrał wprawy" i mówił z głowy.
A co do wizty w Auschwitz...papież był tam trochę za krótko. Co to jest 20 minut wobec tak wielkiego nieszczęścia, które spotkało tam ludzi. Raz dwa i już się zmywali. Szkoda...

Ogólnie myślę, że pielgrzymka jak najbardziej zapadająca w pamięć i napewno bardzo ważna dla nas - Polaków. Dzięki niej większość być może trochę bardziej przekonała się do Benedykta XVI i uświadomiła sobie, że to teraz NASZ papież.

..::Martynka::.. · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 15:42 Temat postu:

On my own · Wysłany: Środa 31-05-2006, 15:48 Temat postu:

Początkowo ta cała pielgrzymka nie robiła na mnie zbyt dużego wrażenia (zaznaczam tu że jestem wierząca ale nie praktuję), ot kolejny ksiądz wyższego stopnia wpadł żeby wygłosić pare nudnych kazań itp. I w sumie nadal to że byl to kapłan nie robi na mnie dużego wrażenia, poruszył mnie ten marsz do ściany gdzie mordowano ludzi, stary człowiek stara się zrobić coś dla pojednania narodów. Na dodatek wydaje mi się takim dobrotliwym dziadkiem, ogolnie dobrym człowiekiem i dlatego cieszę się że tu był. Ale co do polskiego to kiepsko mu wychodzi np: "POzdrawiam was ciule" itp. smieszne to trochę, ale w końcu naszego języka ciężko sie nauczyć.

EwciK · Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 19:06 Temat postu:

a ja was chyba rozczaruje...
nie wiem dlaczego ale nie lubie tego papieża..może dlatego że nie jest polakiem może jest jakiś inny powód...ale jak oglądałam te transmisje...nei czułam nic...NIC..to znaczy patrzyłam w ekran, jakbym widziaął tam jakiegos aktora lub jakiś film oglądała...a nie papieża...