Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Alkoholizm
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sally>>TH




Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Nieba

PostWysłany: Piątek 07-04-2006, 21:07    Temat postu:

Paolla napisał:
Ja nigdy nie piłam dużo alkoholu i nie mam zamiaru. Dużo czytam o problemach ludzi z alkoholem, narkotykami i innymi takimi sprawami. Owszem wypije coś jak jestem na imprezie ale nigdy nie byłam pijana żebym miała kaca czy żeby film mi sie urwał. Odrzuca mnie od dużej ilości alkoholu i nie mam zamiaru nigdy wypić tyle żeby nie wiedzieć co się dzieje. Wystarczy mi widok moich znajomych i mojej mamy gdy poleje się za dużo alkoholu i nie mam zamiaru tego testowac na sobie ani zachowywać sie tak jako oni mając za dużo % we krwi.


dokładnie...popieram Twoje zdanie, u mnie w domu nigdy nikt za dużo nie pije, nie do tego stopnia żeby nie wiedzieć co się dzieje...ale jest mały minusik, moja mama sama "produkuje" alkohol czyli wino (pychota...czasem do obiadu), coś mocniejszego z karmelem (to rozgrzewa jak cholera...sorki ze te słówko) często pomagam jest np. spuszczać wino to wtedy chodząc "meandruje" Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Sobota 08-04-2006, 9:53    Temat postu:

moi rodzice się nie rozwiedli....
przedtem jego wyskoki nie były częste. albo to była jakaś rodzinna impra gdzie każdy pił albo od czsu do czasu po proacy koledzy przyszli albo on wyszedł do kolegów. pamiętam jak miałam bierzmowanie...
spytałam sie go dzień wcześniej czy przyjdzie. odpowiedział, że przyjdzie, że będzie na pewno. jak przyszliśmy do domu to siedział pijany w kuchni i gadał do siebie. była u mnie koleżanka - mój świadek. nawet nie wiecie jak mi było wstyd... miałam ochote go zabić.

co do wstydu... nie o to mi chodziło... troche głupio to wygląda jak jest gorąco a ja zasuwam w długiej bluzie bo całe ręce mam w siniakach co nie? nie d uderzeń nie wszystkie... wystarczy, ze mnie chwyci i mocno ściśnie i już mam siniaka. nie wiem czemu mi sie tak robi., przedtem nic nei było widać a od pewnego czasu wystarczy, ze sama np. jak idę i zachaczę ramieniem o dajmy an to framugę drzwi cvzy coś i juz mam sine... zryte to wsztystko.

kiedy jest nawalony nie mogę mu zejść z drogi wni iśc do pokoju. mam przesuwane drzwi i nie mają zamka więc nie moge się nawet zamknąć. a poza tym sumienie mnie zżera od środka jak tak siedzi nawalony... trzeba mu pomóc... nienawidze go, ale to mój ojciec co nie? nie potrafie przejść obojętnie wobec człowieka. pomagam mu się ogarnąć a potem idę się wyżyć... juz mi brakuje sposobówGrey_Light_Colorz_PDT_46

najbardziej wkurza mnie to, że jak przyjdzie z roboty i zje obiad to nie siądzie sobie w domu z mamą przy TV na przykład tylko idzie do piwnicy. i tak siedzi całymi dniami. a potem jak się nawali to ma do wszystkich pretensje, ze nie moze nawet z nami posiedzieć. proszę bardzo. tylko niech będzie trzeźwy wtedy. niehc normalnie rozmawia a nie gada o mnie jakby mnie nie było w pokoju a ja stoje obok...
"powiedz tej małej szmacie..."
"sama sobie wychowałaś takei coś..."
juz mi jest obojętne jak do mnie mówi. seryjnie. bylebym tylko nie czuła wódki jak wejde do domu.


sama lubię się napić piwa czy drinka wypić... ale coraz cxzęściej mnie odrzuca na widok mojej ukochanej warki.
uh...Grey_Light_Colorz_PDT_46 chyba zaczne palić z tego wszystkiego...

och i afterall... on nie zdechnie jak pies... on zdechnąć nie będzie mógłGrey_Light_Colorz_PDT_46 żadno z nich nie będzie mogło...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Angelcia:*




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lailonia xD

PostWysłany: Sobota 08-04-2006, 10:42    Temat postu:

jesli chodzi o mnie to w moim domu nie ma takich problemów. teraz. kiedys zdarzało sie ze ojciec przychodził pijeny i robił straszne awantury. na szczęscie nigdy nie dochodziło do zadnych rękoczynów. teraz jest spokój. samo przeszło. wygląda to tak prosto bo ojciec nie był zadnym alkoholikiem.
Juna słonko zobaczysz, wszystko sie ułozy. poczekaj tylko az skonczysz szkołe. a wtedy idź w pizdu i tyle cie bedzie widział. o. pamietaj ze cie kocham siostro:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cherry01




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sobota 08-04-2006, 10:46    Temat postu:

u mnie w domu takiego problemu nie ma, tzn. w domu gdzie mieszkam, bo mam wujka, ktory naduzywa i nikt nie chcialby miec takiego czlowieka w rodzinie. szkoda literek na niego. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enaL




Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 08-04-2006, 10:55    Temat postu:

U mnie w domu nie ma problemu z alkoholem.Rodzice czasem wypiją przy jakiejs specjalnej okazji,ale z tym nie wiążą się "żadne konsekwencje"(nie wiem jak to ująć).Ja sama nie pije i nie mam zamiaru tego robić.Mi piwo nawet nie smakuje.Mam nadzieje,że mnie problem alkoholizmu w życiu ominie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zeje




Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra

PostWysłany: Sobota 08-04-2006, 12:10    Temat postu:

U mnie w domu też nie piją.Tylko czasem na jakąś rodzinną impreze.Ale jak już jest taka impreza to potrafią na prawdę dużo wypić.A wtedy są straszni!Ciągle na mnie wrzeszczą i o wszystko się czepiają...A jak o coś zapytam to odpowiadają mi z 10 minutowym opóżnieniem albo wogule...ale czasem walą śmieszne teksty Smile ale ogólnie to nie jest fajne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lunna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 08-04-2006, 16:30    Temat postu:

Teraz mnie właściwie ten problem nie dotyczy.. kiedyś dotyczył. Byłam malutkim dzieckiem.. chociaż na swój sposó myślenia rozumiałam że jest nie tak. Mieszkałam z rodzicami razem z babcią i dziadkiem. Mój dzidek pił. Gdy miałam 5 lat przeprowadziliśmy się do naszego mieszkania.. pomimo tego i tak czasami chodziłąm tam z moją babcią. Widziałam pijanego dziadka.. Właściwie niewiele pamiętam teraz.. wiem tylko że nigdy nie chciałam tam chodzić.. nie chciałam patrzeć.. Zawsze gdy był trzeźwy mówił że to ostatni raz, a potem to samo leciało od początku.. Zmarł gdy byłam z 4 klasie. I etraz patrząc na to z perspektywy czasu, wiem że był wspaniałym człowiekiem, który zniszczył sobie życie. Bo gdy był trzeźwy to naprawdę mogłam z nim pogadać, pograć w szachy.. było normlanie. I wiem że mnie kochał. Chyba właśnie wtedy się nauczyłam patrzeć.. na ludzi. Widzieć coś więcej niż widzą inni. Bo każdy jest wyjątkowy na swój sposób. Mój dziadek nie krzyczaa, nie bił, tylko niszczył samego siebie.. I wiem że każdy kto miał styczność z jakimkolwiek nieszczęściem, niezależnie od tego czy to jest choroba, alkoholizm, ból.. to nie będzie taki jak zwykły człowiek, bez zmartwień.. będzie potrafił widzieć, będzie czuć więcej niż inni.. przynajmniej ci mniej wrażliwi inni.. Bo wszystko nas czegoś uczy, sądzę że to mnie też czegoś nauczyło, czegoś bardzo ważnego. I oczywiście.. to wszystko zależy do tego jacy jesteśmy, bo trudno powiedzieć że ten, kto ma łatwe życie, nie potrafi pomóc drugiemu.., ale takie rzeczy odciskłją ślad na naszej duszy.. Teraz mnie ten problem nie dotyczy bezpośrednio, ale przecież każdy człowiek jest ważny, prawda? Każdy kto sam marnuje sobie życie potrzebuje naszej pomocy.. nie wiem jakiej.. nie wiem co zrobić.. ale potrzebuje. I powinniśmy się starać mu pomóc.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anastasia




Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Orli ma tyle uroku?

PostWysłany: Niedziela 09-04-2006, 17:09    Temat postu:

U mnie nie ma alkoholizmu - mama nie pije, ojca nie mam (nie znam). Sama tez nie piję, czasami tylko na imprezie, ale nigdy nie urwał mi sie film. Współczuje takim osobom jak juna czy afterall. majcie sie dzieczyny, runt to nie tracić nadzieji,a kiedyś założycie własne rodziny, bedziecie mieszkac we wlasnym domu i wszystko sie ułoży ;*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość93




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 09-04-2006, 17:46    Temat postu:

Moi rodzice mieli taki kryzys, o mało co się nie rozwidli Rolling Eyes
Moja matka czasem mnie nożem starszy (już jestem silniejsza od niej), nigdy mi nic nie zrobiła oprócz tego, że czasem biła Grey_Light_Colorz_PDT_46
Co do alkoholizmu, to u mnie nikt nie pije...No może ojciec, okazyjnie, od razu to po nim widać i wtedy idę się do pokoju zamknąć. I najczęsciej czytam książki wtedy. Nie umiem się jednak skupić, gdyż mama nienawidzi, gdy ojciec pije i zaczyna się awantura. Mojemu bratu też sie zdarzy wypić Grey_Light_Colorz_PDT_46
Ja sama od jakichkolwiek używek trzymam się daleko, bo jestem na to podatna.
Wmawiam sobie, że impreza moze się udać bez chemii.
Co do tego ignorowania, to też tak zawsze mam.
Ja jestem wtedy 'nią'.
Ach, i jak matka zacznie mnie wyzywać od niewiadomo kogo, to nie pozostanę jej dłużna... Neutral Na szczęście zdarza sie to teraz rzadko, keidys częsciej (wtedy miałam większe skołnności do buntu, okres dojrzewania)...
Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiex




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pooznań ;D

PostWysłany: Poniedziałek 10-04-2006, 11:03    Temat postu:

U mnie tylko tata, jeżeli ma odpowiednie towrzystwo i okazję to wypije Wink Ale nawet jeśli, to potem nie robi problemów po pijaku
Ja, proszę bardzo, mogę wypić[okazja, towrzystwo - córeczka tatusia Razz] Wink Ale nigdy dużo, a żeby mi się film urwał to już na pewno nie Razz
Zawsze mi opowiadają, że jak byłam taka zupełnie mała,powiedzmy 2 lata Razz To dedi przyszedł skądś schlany jak bela, ja się go wystraszyłam, płakałam i w ogóle^^'
Biedak przesiedział 4 godziny w łazience x] Żeby wytrzeźwieć i przy tym mnie nie straszyć xD\

A z takim typowym problemem alkoholizmu nigdy nie miałam styczności... W rodzinie, u znajomych, nikt nie pije tak na umór. aaaaa, chyba że wliczy się męża sąsiadki moejj babci, którego spotykałam leżącego na schodach Grey_Light_Colorz_PDT_46 W końcu wątroba mu nie wytrzymała, umarł.[/i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka (śląsk xD)

PostWysłany: Poniedziałek 10-04-2006, 13:13    Temat postu:

Mój tata..pije..
raz na 3 lata...a tak porządnie..Very Happy
dlatego moji rodizce sie rozwiedli..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Revania




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 10:37    Temat postu:

Cytat:
Nie wiem jaka jest poziom picia trunków by popasc w "alkoholizm", ale mysle, ze male piwko na kwartal to nie jest nalog.

Zreszta- to zalezy od pory roku. Na ogol nie ciagnie, jeszcze dzieciak jestem.


haha, to ja czesciej pije alkohol, ale ja pelnoletnia Razz, a wogole wpasc w alkoholizm mozna jak sie pije regularnie i duzo... ja sie upijam co pare miechow, po prostu to fajne wszystko jest dla ludzi, ale bez przesady...

a wogole to troche balam sie wypowiedziec w tym temacie. Moj ojciec jest alkoholikiem, ale pije z przerwami. Ostatnio tak sie z matka wkurzylysmy, ze wywalilysmy go na 3 miechy z domu, jak musial spac w noclegowniach dla bezdomnych, to na razie sie opamietal... Nigdy nas nie bił moja matka mu nie dał, bo to ona rządzi w domu. Kolegów nie przyprowadzał, to on chodził do kolegów. Ale nienawidze kiedy przychodzi pijany, zawsze chcę go wywalać za drzwi... To ja nauczyłam matkę, żeby go nie wpuszczała do mieszkania jak jest pijany...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renfri




Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 15:25    Temat postu:

Lady Revania wiem co czujesz bo mam podobną sytuacje. Moj ojciec był alkocholikiem ale na całe szczęście pić przestał nie pije od paru lat. Ale jest jeszcze brat...on też jest alkocholikiem, może nie pije non stop ale jak wpadnie w ciąg to pije tygodniami. Staje sie agresywny wtedy bije wszystko w domu po prostu koszmar. W takich chwilach mam ochote coś mu zrobić. Wiem to głupie. Przez lata m eczenie sie z ojce i teraz bratem mam głeboka awersje do alkocholu nie tykam go pod żadną postacią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Revania




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 16:23    Temat postu:

Renfri napisał:
Lady Revania wiem co czujesz bo mam podobną sytuacje. Moj ojciec był alkocholikiem ale na całe szczęście pić przestał nie pije od paru lat. Ale jest jeszcze brat...on też jest alkocholikiem, może nie pije non stop ale jak wpadnie w ciąg to pije tygodniami. Staje sie agresywny wtedy bije wszystko w domu po prostu koszmar. W takich chwilach mam ochote coś mu zrobić. Wiem to głupie. Przez lata m eczenie sie z ojce i teraz bratem mam głeboka awersje do alkocholu nie tykam go pod żadną postacią.


ale u mnie nikt nigdy nas nie bił... ale samo to, że mój ojciec jest alkoholikiem jest stresujące... ale on ma po prostu słabą psychikę i jak się za bardzo załamie, sięga po alkohol... na szczęście sam zdaje sobie sprawę z tego, że jest to złe i próbuje nie pić Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renfri




Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 16:44    Temat postu:

U mnie też nik nikogo nie bije. Pisząc że bije wszystko miałam na myśli że dom demoluje. Twoj tato przynajmniej zdaje sobie sprawe że to złe a moj brat niestety nie Sad . I na nic zdaje sie tłumaczenie on mowi ze nie ma problemu z alkocholem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka (śląsk xD)

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 17:15    Temat postu:

Heh...znam to..
Mój tata nigdy mnie nie uderzył ale moja mame raz.
O raz za dużo i dlatego sie wyprowadziliśmy z domu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 11:34    Temat postu:

moja matka jeszcze nigdy nie wyrzuciła pijanego ojca z domu...
nie wiem... w sumie to stary ma na tye honoru, że jak jest pijany i już "wychowa" swoje dzieci to idzuie do piwnicy i tam śpi. zrobił sobie tam kawalerke:/ zaprasza od czasu do czasu kolegów...
najgorzej jest jak on jest nawalony i ktoś do nas przyjdzie...
na razie ma przerwę w piciu... ale niedawno byla wypłata i słyszałam jak umawiał się z kolegami... fantastycznie... po prostu czysty relax:/... modle sie tylko, zeby mnie nie było w pobliżu... matka umie sobie z nim poradzić. potrafi się tak na niego wydrzeć, że opamiętuje się po minucie. jak ja się na niego wydrę dostaje po mordzie... chłopaków nie ma nigdy w domu więc im to z lekka obojętne.
zaczynam powoli wierzyć w to głupie zdanie "live is brutal and full of zasadzka..."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
amCia




Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 11:39    Temat postu:

moj pije.. tata.. czasami jak przyjdzie do chaty to moge sie z nim pokłucić i to pręcej ja nim szarpie niż on mną .. a moja mama później zawsze coś tam do niego gada jak ja rycze w pokoju i wychodz eżeby podsłuchiwać..
raz sie wkurzyłam to tak trzasnęłam drzwiami że mi w pokoju coś zadrżało- okazało sie że z drzwiami coś pomaściłam.. stary wparował to ja go z książki walłam i do kibla poszłam się.. jak wiadomo ciąć ..x//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 12:06    Temat postu:

amcia trzaskanie drzwiami jest juz standardem... oczywiście tymi od kibla bo do pokoju mam przesuwane i troche trudno byłoby mi nimi trzasnącGrey_Light_Colorz_PDT_46
a cięcie się jest tylko chwilową ulgą... wiadomo, lepiej jest skupic sie na bólu niż na zalanym ojcu czy matce... czasami tylko brakuje juz miejsca na te cięcia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renfri




Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam gdzie spadają anioły

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 12:55    Temat postu:

Kiedyś się ciełam ale już tego nie robie bo mama poya co to za slady są. Najgorzej jest z ja mieszkam w malym miasteczku gdzie prawie kożdy każdego zna, i ciągle drzysz ze strach czy nikt znajomy nie widział...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Secret




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 12:59    Temat postu:

Ja jestem w takim wieku, że większość moich znajomych na każdej imprezie pije...a ja...mnie to nie "ciągnie" i nie jestem w stanie zrozumieć co jest fajnego w upijaniu się do nieprzytomności. Ja potrafie się dobrze bawić bez niego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AneCia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 16:09    Temat postu:

Nie byłam z początku pewna czy chcę tu coś napisać ale jak już zaczęłam... tzn. mój ojciec [reszta najbliższych też] nie jest alkoholikiem ale wieszcie mi na słowo alkoholizm nie jest najgorszą zeczą która może np. mnie spotkać ze strony rodziców. Owszem domyślam sie, że to strasze ale sa gorsze rzeczy, a na pewno na równi z tym.. ;/
Zdarza sie, że mój ojciec sie naje*ie i matka mi każe sie nie wtrącać ale ja nie potrafie jak wszystkiego sie czepia, wszystko mu nie pasuje... Zawsze sie z nim kłucę, chociaż raz przylazł do mnie po jakiejś libacji do pokoju i mi groził i chciał kable od kompa powyrywać bo sie nie chciałam "zamknąć" ale skończyło sie na tym, że od prądu odłączył i nic sie nie stało, potem znowu wlączyłam i było git;/
Ale tak nawiasem mówiac to mój ojciec to nic innego jak wariat..
to styka ze mnie bo i tak sie rozpisałam niepotrzebnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
goo-gu




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 16:33    Temat postu:

w mojej rodzinie alkoholizmu nie ma... a jak moj ojciec przyjdzie do domu naje*any to zawsze mam z mamą polew że przewraca się o własne nogi. Ale mi to nie przeszkadza. Jest dorosły, wie co robi i na co może sobie pozwolić.
Prędzej w tej rodzinie to chyba ja alkoholikiem zostanę. Ostatnio libacja z libacją, aż sama się siebie boje czasami, ale mam nadzieje ze nie będzie źle... w końcu tak szybko się alkoholikiem nie zostaje, nie ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Secret




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 12-04-2006, 17:48    Temat postu:

goo-gu napisał:
w mojej rodzinie alkoholizmu nie ma... a jak moj ojciec przyjdzie do domu naje*any to zawsze mam z mamą polew że przewraca się o własne nogi.

Dokładnie to samo robię z moją mama Razz Mój tata jak już się napije to w domu jest przynajmniej śmiesznie Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juna




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z twojej szafy

PostWysłany: Czwartek 13-04-2006, 14:21    Temat postu:

Renfri napisał:
Kiedyś się ciełam ale już tego nie robie bo mama poya co to za slady są. Najgorzej jest z ja mieszkam w malym miasteczku gdzie prawie kożdy każdego zna, i ciągle drzysz ze strach czy nikt znajomy nie widział...


myślicie że moje "miasto" jest wielkie? owszem jaworzno jest jako tako dużym miastem ale tu nic nie ma. wszyscy chodzą do tych samych sklepów, barów, dyskotek... nuda wyłazi z każdego kąta...
a moja dzielnica to juz kompletne zadupie. trzy ulice i pięc domów na krzyż. każdy każdego zna i o każdym plotkuje. wkurza mnie to niemiłosiernie. ale cóz poradzić?
na poczatku się kryłam. tez myślełam "co będzie jeżeli X zauważy?" teraz raczej jest mi to obojętne. przez pewnien czas nawet specjalnie łaziłam w krótkich podkoszulkach, podwijałam rekawy i takie tam. ale potem stwierdziałm, ze to jest dziecinne, ze robię to tylko i wyłącznie dlatego, ze chcę, aby mnie zauważono...
nie lubie być na widoku, nie lubie jak o mnie gadają, pokazuja palcami...to, co robie jest moja sprawą i nie życzę sobie, aby mi ktos właził do mojego świata z brudnymi butami. jeżeli bede chciała sama powiem co mnie gryzie i gdzie mnie gryzie.
tylko z kilkoma osobami rozmawiam na poważnie o tym co robie... potrafię się przed nimi odkryć. dwie osoby są własnie z tego forum. nie myślałam nigdy, ze będę mogła tak rozmawiać z obcymi ludźmi... nie myslałam, że w ogóle bedę potrafiła tak rozmawiać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin