Tokio Hotel

Blue Nati · Wysłany: Poniedziałek 25-12-2006, 10:00 Temat postu:

Ogólnie to jestem spokojna i opanowana, ale jestem też bardzo impulsywna.
Jak wybuchnę, to potrafię powiedzieć drugiej osobie w oczy co o niej myślę i nie obchodzi mnie co ona sobie pomyśli. Nie rozumiem osób które nie lubią kogoś tam, na codzień są dla tej osoby miłe a z koleżanką obgadują i wogóle wyzywają. Ja zawsze( no prawie) mówię co o kim myślę. Tak zdecydowanie jestem spontaniczna i mam w sobie trochę tej impulsywności, ale jednak sobie z tym radzę i to całkiem dobrze.

Sylvaticca · Wysłany: Poniedziałek 25-12-2006, 13:36 Temat postu:

Jestem impulsywna i to bardzo. Pozornie spokojna i opanowana, kiedy mnie ktoś wkurzy potrafię dosyć dosadnie uświadomić mu jaki jest. Po takich kłótniach dosyć czesto słyszę że lepiej ze mną nie zadzierać Very Happy

Asiulka :-) · Wysłany: Sobota 27-01-2007, 22:38 Temat postu:

Ja sie nigdy nie denerwuje tylko wybucham!!
No coz......taka moja rola Smile

Nerwus ze mnie i nic na to nie poradze.
Latwo sie irytuje.
Czasami jak mam zly humor tzn.wstaje lewa noga to wyzywam sie na niewinnych ludziach,ktorzy sa Bogu ducha winni.Potem mam zazwyczaj wyrzuty sumienia z tego powodu. Moze ja tez powinnam brac cos na uspokojenie???

DreadLock · Wysłany: Sobota 27-01-2007, 23:03 Temat postu:

Jestem bardzo impulsywna.
bardzo.
Czasami, jak mam zły humor, krzyczę na wszytskie koleżanki.
Wszystkie.
Za byle co.
Za to, że dotknęła mojej kostki na przerwie.
Potem wracam do domu.
I krzyczę na starą, że dziś akurat nie mam ochoty jeśc na obiad tego, co zrobiła.
Chcę coś innego.
A potem latam wszystkich i przepraszam..

Wink

agata:D · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 21:36 Temat postu:

Zależy do jakiego stopnia sytuacja się posunie.
Jak czuję, że nie powinnam tego tolerować to trzepne lub wrzasne.
Jak mam humor zrypany to łatwo sie denerwuje...
Ja chyba po mamie to mam. xD

Pauline... · Wysłany: Czwartek 01-03-2007, 21:49 Temat postu:

Ja mam problemy z tym.
I to spore.
Zresztą brałam kiedyś jakieś leki i syropki z melisy.
Ale to stare dzieje.

Teraz...
też jestem impulsywna.
Łatwo wpadam w złość.
Ale także szybko mi przechodzi. Wink

Taa... Niektórzy nazywają to napięciem przedmiesiączkowym.

izunia_kaulitz · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 7:59 Temat postu:

Ja zazwyczaj jestem dość opanowana, ale też potrafię się wkurzyć. Muszę wtedy powstrzymywać się od wszelkich komantarzy. Zaczynam się wkurzać i wyżywam się na wszystkich wokół. Ajj... =/

Kazia · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 8:11 Temat postu:

ja sie cholernie denerwuję.
a to jak mama się krząta po pokoju, jak siedzę przy kompie, a to jak mi każą coś zrobić, choć wiedzą, że robię coś innego.
w szkole np. jak się bijemy/kopiemy na żarty - owszem na początku śmieszne, potem irytujące, no i baaardzo wkurzające. wtedy często wrzeszcze (nawet jeśli jestem na lekcji). najczęściej wyzywam wszystkich w koło, a potem siadam na podłodze i liczę do 10 (oO' ?).
czyli ogólnie jestem bardzo nerwowa i łatwo mnie szybko doprowadzić do furii Rolling Eyes

Elmira · Wysłany: Piątek 02-03-2007, 10:32 Temat postu:

Chyba trochę mylicie tutaj impulsywność z nerwami. Chociaż ten impuls bierze się właśnie zazwyczaj z tego że ktoś lub coś nas zdenerwuje. Wtedy pod wpływem owego impulsu robimy lub mówimy coś czego potem żałujemy. Czasem nawet nie do końca tak myślimy. Sama jestem opanowana, ale w moim otoczeniu jest jedna osoba bardzo impulsywna, wybuchowa i agresywna. Powiem wam że jak dla mnie jest to wada, bo ta cecha potrafi być męcząca. Można to zminimalizować bez tabletek. Wystarczy chęć, silna wola i ciepła osoba obok, która nas dopinguje i jednocześnie trochę temperuje.

niesmiertelna_nawijka · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 17:25 Temat postu:

OMG

jak ja sie wkurze to najlepiej zeby nikogo nie było w pobliżu
po potrafie krzywde zrobic. . .

bójki i kłótnie to moja codzienność
ale i tak ludzoe do mnie lgną
moze dlatego ze wiedzą ze mnie nikt nie zaczepi
moze wolą dla swietego psokoju nie zadzierać - wolą sie zakumplować?
nie wiem.

potrafie w gniewie stłuc wszystko co mam na swojej drodze.
ostatnio były to drzwi . . .

straszne. . .